Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 16:17

« Poprzedni Następny »


Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”


Andrzej Koraszewski 2018-02-05


Gomułka, towarzysz Wiesław, Gnom – stare czasy. Historia to dziwne zwierzę, w dzieciństwie i młodości wszystko, co działo się przed naszym urodzeniem, wydaje się nierealne i odległe, jest prehistorią. Pamiętam opowieści w dzieciństwie o czasach, kiedy Polski nie było na mapie, w Rosji rządził car, w Wiedniu cesarz, a chociaż to wszystko było zaledwie kilka dziesiątków lat wcześniej, nie byłem w stanie pojąć tamtego świata. Jak opowiedzieć o tym, co było pół wieku temu? Teoretycznie mamy łatwiejsze zadanie, są filmy, więc można Gnoma pokazać, trzeba tylko jeszcze opowiedzieć o Szpotańskim i jego operze ”Cisi i Gęgacze”, opowiedzieć o świecie, w którym wróżyło się co się dzieje w partii, analizując kto koło kogo stoi na trybunie pierwszomajowej. Opowiadając o Gnomie trzeba się cofnąć o kolejne 12 lat i opowiedzieć o nadziei, jaką tak wielu pokładało w rzuconej przez Władysława Gomułkę obietnicy „polskiej drogi do socjalizmu”. Ta nadzieja wyrastała z jeszcze starszych wydarzeń, z czasów stalinowskiego terroru, kiedy ludzie czasem wychodzili z domu i znikali na lata, a czasem na zawsze. W 1956 roku Wiesław Gomułka obiecywał polską drogę do socjalizmu. Nazywało się to odwilżą i było odwilżą, nadzieją, że będzie wolno mówić, a być może nawet pracować, handlować i zakładać przedsiębiorstwa.

Śrubę przykręcono niemal natychmiast, studentów, którzy jak zwykle krzyczeli najgłośniej, pobito pałkami, najbardziej liberalne pismo, „Po prostu”, zostało zamknięte. Odwilż zamieniła się w słotę, ale stalinowskie mrozy nie wróciły.

 

Wcześniej trzeba było uważać na każde słowo, bo sąsiedzi donosili tym Żydom w bezpiece. Naród myślał, że w bezpiece są sami Żydzi. Fakt, było ich tam sporo, może nie 90 procent jak naród myślał, może jeden albo nawet 2 procent, na górze więcej niż na dole, ale naród lubi myśleć, więc naród myślał, że 90 procent i masowo donosił Żydom, bo przecie Polak na Polaka by do Polaka nie donosił. Przy okazji odwilży wydało się, co naród czuje, jakie czuł obrzydzenie donosząc do Żydów na sąsiadów, ale chyba nie miał wyjścia i teraz jak przyszła odwilż, to można było pokazać prawdziwe uczucia. W operze „Cisi i Gęgacze” Szpotański pisał:

Więc idź i śledź, i to, co trzeba, słysz!
A gdy już wiesz, to śmiały donos pisz!

Fajnie było powiedzieć, że ta stalinowska bezpieka to byli sami Żydzi, w ten sposób naród mógł się oczyścić, a naród bardzo oczyszczenia potrzebował.


Donosy nie skończyły się wraz z odwilżą, opera Szpotańskiego była marcowa, czyli sprzed 50 lat, w 1956 mieliśmy pierwszą próbę oczyszczenia się przez antysemityzm z donosów do komunistycznej władzy.


Nasz naród jest jak lawa, pisał poeta w czasach zaborów, a podczas okupacji naród donosił na Gestapo. Nie cały naród donosił, cały naród ratował Żydów, ale to okazało się dopiero później, kiedy trzeba było ratować godność. Godność narodu to ważna sprawa, naród potrzebuje godności.


Władysław Gomułka obiecywał w 1956 roku polską drogę do socjalizmu, co było również obietnicą zwrócenia godności po upokorzeniach czasów stalinizmu. Potem został Gnomem. Kto wie kim był tak naprawdę. Niezbyt rozgarnięty komunista, który bał się Moskwy i dobrze wiedział dlaczego, ale czy do podłości zmuszał go tylko strach? Może częściej walka o władzę? Zależność władcy od swojego dworu?


Antysemityzm w 1956 roku Gomułka zdusił bez trudu, zapewne dlatego, że wojna i Holocaust były tak niedawno. Rok 1967 zmienił wszystko. Związek Radziecki zaangażował się w ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej egipskimi rękoma i kiedy przegrał, radość narodów podbitych nie miała granic. Naród mówił, że „nasi Żydzi dali w dupę ruskim Arabom”. Odzyskaliśmy godność. Może nie całkiem, ale zawsze. A tu marzec 68, podprawiony jeszcze Praską Wiosną, więc system jakby trzeszczał w szwach. Gnom był pod presją Moskwy i Moczara, a Moczar postawił mocno na antysemityzm i narodową dumę. (A ten Moczar to kto? A to był taki minister spraw wewnętrznych, generał, patriota narodowo-socjalistyczny i konkurent Gomułki.) Naród to kupił, bo naród jest jak lawa (inne narody też są jak lawa, ale chwilami człowiek ma wrażenie, że nasz nawet bardziej, chociaż to akurat może być złudzeniem). Tak więc towarzysz Wiesław nie chcąc żeby go jakiś Moczar wysadził z siodła, zwołał aktyw i ogłosił, że co złe to syjoniści. To wtedy właśnie naród wołał „Wiesław śmiało”, żeby się nie bał, żeby czuł, że ma poparcie narodu. 


Ciężka sprawa z tym narodem, bo nie wiadomo kiedy to naród daje odpór, a kiedy szumowiny. Wtedy mówiono nam, że to był naród, a potem, że to były szumowiny. Jak na tę sprawę nie patrzeć poparcie było masowe (wystarczająco silne, żeby starczyło do grudnia 1970 roku). Moczar przegrał, myśl narodowa wygrała. Trudno zrozumieć, bo to Moczar grał na narodowej fujarce, a Gnom był raczej internacjonalistą, ale wsłuchał się w głos narodu i nie zawiódł Moskwy.       


Wszystko się zmieniło, myśl narodowa została. Podobno teraz walczymy z „polskimi obozami śmierci”, najpierw jednak walczyliśmy o pamięć żołnierzy wyklętych i Narodowych Sił Zbrojnych. Oznacza to, że podnieśliśmy zbrodnicze czyny jednostek i grup do rangi narodowego dziedzictwa. Ustawa o IPN była zaledwie kolejnym krokiem.


O co walczy IPN? Chyba najlepiej wyjaśnia to pracownik tej instytucji historyk i ekspert IPN, doktor Piotr Gontarczyk: 

"Jeśli chodzi o Jedwabne, to fakty są znane, choć nie przebiły się one do powszechnej wiedzy i świadomości. Jan Tomasz Gross przez swoją hochsztaplerską książkę mocno zafałszował rzeczywistość. Niestety, upublicznione przez niego tezy dominują, mimo że fakty wskazują, że wszystko miało zupełnie inny przebieg, niż opisuje to Gross i kluczową rolę odegrali w tragedii nie Polacy, tylko Niemcy."

Jan Hartman napisał bardzo mądry list do prezydenta Dudy, przedstawia w nim argumenty, dlaczego nie powinien podpisywać tej ustawy. Prezes Kaczyński  przedstawił swoje argumenty dlaczego Andrzej Duda powinien tę ustawę podpisać. Bo naród tego żąda.

„Nam odmówiono prawa do obrony własnej godności. Godności narodu, któremu się w sposób skandaliczny przypisuje winy innego narodu, narodu niemieckiego.”

Rzeczywiście odmówiono? Kto odmówił? Gdzie? Jak? Fakt, określenie „polskie obozy śmierci” pokutuje w zachodnich mediach od czasów wojny. W 1944 artykuł Jana Karskiego został opatrzony zdumiewającym tytułem „Polish death camps”, pisał o tym w 2012 roku Dariusz Libionka. Artykuł Karskiego ukazał się  w amerykańskim tygodniku „Colliers’s”, był przedrukowany w prasie brytyjskiej i zapoczątkował używanie tego terminu głównie w prasie anglosaskiej, o czym sam Jan Karski mówił z gniewem „to jest głupstwo” (nie w znaczeniu błahostka, a skrajny idiotyzm).


Polska dyplomacja walczyła z tym idiotyzmem od dziesięcioleci, ale sprawa nasiliła się w roku 2012, o czym w artykule Dariusza Libionki czytamy:

1 września br. [2012] pojawiła się anonsowana od jakiegoś czasu, przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej strona internetowa „Niemieckie obozy zagłady i obozy koncentracyjne w okupowanej Polsce”[1]. Fakt ten został odnotowany przez Polską Agencję Prasową, prasę i różne portale internetowe. Jak czytamy w enuncjacji autorów tego projektu, strona zawiera „podstawowe informacje o obozach zagłady i obozach koncentracyjnych utworzonych przez III Rzeszę Niemiecką na terenach okupowanej Polski podczas II wojny światowej”. Jak wiadomo, bezpośrednim impulsem do podjęcia tej inicjatywy było sformułowanie Polish death camp, jakie pojawiło się w przemówieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. Autorzy strony IPN nie nawiązują jednak do tego wprost. Mowa jedynie o dyskursie prasowym: „Gdy w światowych mediach pojawiają się krzywdzące określenia, przypisujące zorganizowanie tych obozów narodom okupowanym, przypominamy, że jedyną i pełną odpowiedzialność za stworzenie «fabryk śmierci» ponoszą Niemcy”. Wszelako nie podano, kto, gdzie i kiedy przypisywał Polakom czy innym narodom okupowanej Europy utworzenie obozów zagłady i obozów koncentracyjnych.

Czy zaniedbanie było celowe? Może nie chciano urazić amerykańskiego prezydenta, albo to nie ten obrzydliwy zwrot był tak naprawdę w tym wszystkim ważny, może był raczej okazją do ataku na badaczy ciemnych kart naszej historii? Dariusz Libionka pisząc o publikacjach IPN zwraca uwagę na tekst Jana Żaryna „Zagłada Żydów:

…szef Biura Edukacji Publicznej IPN za kadencji Janusza Kurtyki, profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, historyk Kościoła katolickiego w PRL, autor licznych publikacji na tematy kościelne oraz dotyczących historii obozu narodowego, aktywny uczestnik życia politycznego. Jego tekst, podobnie jak tekst dr Wardzyńskiej, jest niezwykle ogólnikowy. W odniesieniu do okresu przedwojennego pojawia się rytualna formuła, że „napięcia” polsko-żydowskie, których nasilenie przypadło na koniec lat trzydziestych, miały „głównie podłoże ekonomiczne”. Oznacza to, że autor nie przeczytał ze zrozumieniem tekstów Romana Dmowskiego, Jędrzeja Giertycha, Tadeusza Gluzińskiego, Karola Stojanowskiego, ks. Stanisława Trzeciaka i setek ich naśladowców, a także roczników prasy nacjonalistycznej. Nienawiść polskiej prawicy do Juliana Tuwima raczej nie wynikała z faktu, że był on łódzkim fabrykantem, tak samo jak spędzająca sen z powiek Zofii Kossak-Szczuckiej w 1936 r. zmora przechodzących masowo na katolicyzm wyznawców judaizmu, oznaczająca dla niej ni mniej ni więcej tylko finis Poloniae[4], nie płynęła z rachunku ekonomicznego. Twórcy antyżydowskiej literatury i liderzy antysemickich organizacji byliby z pewnością zdumieni, słysząc, że przypisuje się im redukowanie znaczenia „niebezpieczeństwa żydowskiego” do kwestii gospodarczych. Żaryn popełnia przy tym nadużycie, pisząc o stosunku Polaków i Żydów, gdy w rzeczywistości podejście do Żydów i „kwestii żydowskiej” było zróżnicowane. Nie dowiemy się, że głównymi rzecznikami jej radykalnego rozwiązania byli nacjonaliści wszelkich odcieni, popierani przez Kościół katolicki. Informacje na temat polityki nazistów w Trzeciej Rzeszy są przerażająco ogólnikowe. Co to znaczy np., że „[e]liminacja Żydów została wpisana przez Niemców także w cele wojny”? […]Dyskusyjne jest stwierdzenie, że Polacy biorący czynny udział w pogromach Żydów latem 1941 r. (powinno się mówić raczej o mordach) byli „inspirowani bądź przymuszani” przez Niemców. O ile badania prowadzone przez wiele miesięcy przez historyków i prokuratora IPN ujawniły w niektórych przypadkach niemiecką inspirację, podczas gdy w innych były to działania spontaniczne, o tyle motyw przymusu ze strony Niemców pojawił się w zeznaniach osób oskarżonych o popełnianie przestępstw na Żydach i powinien być traktowany raczej jako strategia obronna.

Libionka zwraca uwagę, że Jan Żaryn był kreatorem polityki historycznej i jest odpowiedzialny za uwiąd badań IPN nad Zagładą. Jest dziś senatorem z ramienia PIS, w 2007 wszedł do rady fundatorów Fundacji „Żołnierzy Wyklętych”, oraz do rady Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, był członkiem komitetu Marszu Niepodległości, organizowanego przez środowiska skrajnie prawicowe 11 listopada.


Nie jest trudne prześledzenie historii tej ustawy o IPN, chociaż wymagałoby to znacznie dłuższego tekstu. Dziś, kiedy od jej ostatecznego uchwalenia dzieli nas tylko podpis prezydenta, Jarosław Kaczyński, pełniący obowiązki partyjnego aktywu, w imieniu narodu pokrzykuje „Duda śmiało”. Podobno w imieniu obrony naszej godności i podobnie jak pół wieku temu, z szerokim poparciem znacznej części społeczeństwa.        

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
Szkoła poszukuje ateochety   Kruk   2014-12-05
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Wesołych Świąt   Kruk   2014-12-24
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Sens picia ateisty   Kruk   2016-04-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk