Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 06:00

« Poprzedni Następny »


Nie oskarżam, tylko przypominam


Andrzej Koraszewski 2022-02-10

Zrzut z ekranu wideo Tygodnika Poradnika Rolniczego.  
Zrzut z ekranu wideo Tygodnika Poradnika Rolniczego.  

Publicyści lubią słowo „oskarżam”, czasem używają francuskiego J’accuse, które kiedyś poruszyło tak wielu, ale mocne słowa powtarzane zbyt często tracą swoją siłę. Oglądam sondaże, z których wynika, że kolejne skandale i wyczyny rządzącego obozu słabo wpływają na postawy i poglądy polskiego społeczeństwa. Trwa wojna pozycyjna, w której wrogie obozy wydają się być dobrze okopane i nie mają koncepcji jak przeciągnąć wyborców na swoją stronę.

Ponad 30 lat temu, kiedy mówiłem Adamowi Michnikowi w Londynie o niektórych aspektach chińskich reform gospodarczych, mój przyjaciel machnął lekceważąco ręką, stwierdzając, że to inne społeczeństwo i inna kultura. Kiedy później  pisałem do niego, że z „Gazety Wyborczej” zieje pogarda dla mieszkańców wsi, brak zainteresowania i  zdumiewający brak wiedzy o kierunkach rozwoju rolnictwa, Michnik odpowiadał – przesadzasz. Kiedy pisałem, że wieś zmiecie Unię Demokratyczną z politycznej sceny, przestał odpowiadać.


Adam Michnik to wpływowa postać, którą nadal darzę ciepłymi uczuciami, jest klasycznym polskim inteligentem, z wszystkimi zaletami i wadami warstwy aspirującej do wielkiego świata i mającej trudności ze zrozumieniem kraju, w którym mieszkają. Kiedy wspaniały prawnik i cudowny człowiek, Krzysztof Skubiszewski pojechał jako minister spraw zagranicznych na rozmowy z Unią Europejską, wrócił zdumiony i rozgoryczony, bo on chciał rozmawiać o zasadach moralnych, a oni o pietruszce i wołowinie. Kiedy w 1992 roku opublikowałem książkę o międzynarodowym handlu i reformach gospodarczych, Leszek Balcerowicz powiedział, że buntuję chłopów. Kiedy Ryszard Miazek, wtedy jeszcze jako naczelny „Zielonego Sztandaru”, zapytał mnie, czy mógłbym pomóc w doprowadzeniu do okrągłego stołu między „miastem i wsią”, musiałem się roześmiać i powiedzieć mu, do jakiego stopnia byłbym przy takiej próbie niewłaściwą osobą. Na moją radę, żeby najpierw przygotowali zestaw problemów do omówienia i prezentację stanowiska środowisk wiejskich w kwestiach, o których chcieliby rozmawiać, Miazek rozłożył ręce i stwierdził, że nikt nie będzie chciał nic zrobić, póki nie będzie pewne, że dojdzie do rozmów.


Patrzyłem z rozpaczą na umizgi liberalnej partii pod adresem Kościoła, na grabież ziemi i majątku przez byłych działaczy ZSL, na brak prób odbudowania spółdzielczości i wpadanie skupu, przetwórstwa oraz zaopatrzenia rolnictwa w łapy ludzi przyzwyczajonych do życia na kradzionym chlebie. Kiedy mówiłem o rolniczej spółdzielczości w Szwecji, w Danii, we Francji, moi utytułowani koledzy z miejskich kawiarni, machali ręką i prawili, że spółdzielczość to komunistyczny wymysł, od którego ich zdaniem świat odszedł. Znajomi z ruchu ludowego kiwali głowami i zapewniali mnie, że spółdzielczość byłaby dobra, ale chłopi są nieufni i to się nie przyjmie. Kiedy pan prezydent Lech Wałęsa powiedział, że on nie chciałby, żeby była tylko jedna partia chłopska, bo wtedy „rolnicy nie dadzą nam chleba”, nikt z moich kolegów dziennikarzy nie usłyszał, co on właściwie powiedział. A powiedział to, na czym opiera się mentalność mieszkańców miast, że rolnik ma dać chleb. O kierunkach rozwoju rolnictwa perorowali w mediach teatrolodzy, literaci, socjolodzy, domorośli ekolodzy i specjaliści od walki z korporacjami.


Panienki z bardzo dobrych domów publikowały wypracowania o organicznym rolnictwie. Socjologowie domagali się rolnictwa wielkoobszarowego, ministrowie finansów z różnych obozów powtarzali to samo puste hasło, żeby mieszkańcy wsi porzucili rolnictwo nie porzucając wsi.


Rolnicze bunty zaczęły się niemal natychmiast po upadku komunizmu. Rolnicy nieskładnie formułowali swoje żądania, co nie miało znaczenia, bo nikt ich nie próbował zrozumieć. W mediach rosła pogarda do wsi, a tytuły w stylu „Do  kasy i w pole” były codziennością. W kolejnych wyborach obecność liberalnej inteligencji na polskiej arenie politycznej zanikała. Rodziło to dalszą niechęć do suwerena i znudzenie skargami rolników.


Kiedy po 27 latach nieobecności wróciłem do Polski, chciałem oglądać przemiany tam, gdzie są one najlepiej widoczne, osiadłem w miasteczku bez przemysłu, zaniedbanym, źle zarządzanym, obsługującym bardzo tradycyjne rolnictwo na kiepskich gruntach. Założyłem sad wiśniowy i przyglądałem się niewidzialnej ręce, której niedowład w takich miejscach jak to, które wybrałem, jest z natury rzeczy lepiej widoczny niż przez okno miejskiego bloku, czy apartamentowca.


Dziewiątego lutego br. w „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł  napisany przez czwórkę dziennikarzy: Paulę Skalnicką-Kirpsza, Martę Danielewicz, Tomasza Cylka i Sandrę Kmieciak, pod tytułem „Agrounia blokuje drogi prawie w całym kraju”. W pierwszych słowach, liczącego 666 słów tekstu dziennikarska brygada informuje:

- Rolnicy nie chcą umierać w ciszy. Rolnicy nie pozwalają na to, żeby inni nie widzieli ich problemów - mówił Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, zapowiadając na środę 9 lutego blisko 50 blokad dróg, także w centrach miast. Pierwsze rozpoczynają się o godz. 9.

Dalej dowiadujemy się, że część protestów będzie miała charakter stacjonarny inne ruchomy, potem wyjaśniają o co chodzi protestującym rolnikom:

– Agrounia widzi narastającą drożyznę, na którą się nie zgadza. Ceny w sklepach nie przekładają się na zarobki rolników. Drożyzna dotyka wszystkich. Nie zgadzamy się na wysokie ceny: prądu, gazu, nawozów. Nie zgadzamy się też na tak niskie zarobki, które nie idą w parze z rosnącym cenami – wylicza Filip Pawlik, wielkopolski koordynator Agrounii.


Rolnikom nie podobają się także ceny skupu produktów rolniczych (Pawlik: – Jako producenci żywności za kilogram tucznika, którego nie możemy sprzedać, otrzymujemy 4 zł za kilogram. Wy płacicie za ten sam kilogram 40 zł. Dziś za ziemniaki, jaja otrzymujemy 70 gr, za cebulę – 60 gr. W sklepach ta cebula kosztuje 4 zł, ziemniaki – 3,50).


Kolejny problem to ceny nawozów (dziś saletra kosztuje ponad 3 tys. zł za tonę, a mocznik już ok. 4,5 tys. zł. W styczniu 2021 r. ceny tych nawozów wynosiły odpowiednio ok. 1,2 tys. i 2 tys. zł). Rolnicy twierdzą też, że rząd nie ma kontroli nad importem żywności.


Członkowie Agrounii grożą, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, zorganizują strajk generalny w Warszawie. Lider ugrupowania, Michał Kołodziejczak, oczekuje spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim.

Dalej mamy mapki i wiele stron komentarzy, które opowiadają więcej niż sam artykuł. Komentarzy jest dużo, bardzo dużo. Między godziną 8.11 a 8.21 czytamy:

bra-tanki

Ciarka, powiedz proszę, ilu już przydusiłeś, pobiłeś, w kocioł zagnałeś, na dołek zawlokłeś, teleskopem dobrodzieja pobiłeś, wodą oblałeś, ile rąķ połamałeś, ile wniosków o ukaranie za przeklinanie napisałeś?
Tak, mniej więcej, no ilu?
Strach, bo odwiną?
A to przepraszam.

she_is_the_girl

To rolnikom zawdzięczamy PiS przy korycie, więc teraz zamiast drzeć pyski powinni się zamknąć i schować ze wstydu w stodole.

moozq

Koszty romansu z pisem.

Leo767

Zapytam biednych rolników: kiedy zaczniecie płacić składki ZUS w pełnej wysokości? Na razie wasze emerytury i leczenie fundują wam pracujący Polacy.

Vito(ld)60

Ci jak zawsze pokrzywdzeni. Już trzydzieści lat na stratach jadą. Zastanawia mnie, skąd mają na dokładnie do interesu.

amb123

wiocha głosowała na PiS
wieś jest głównym beneficjentem pisowskiego socjalu
blokujcie sobie remizę Panowie Rolnicy

 Przeglądając późniejsze komentarze znalazłem jeden jedyny wpis odbiegający od reszty. Internauta pytał: „Skąd tyle hejtu do Agrounii?”  


Chciałem zajrzeć czy socjolodzy próbowali odpowiedzieć na to, jak powszechne są te postawy mieszkańców miast, ale socjolodzy miast i wsi nie podjęli tego tematu, zastanawiałem się przelotnie, czy może NIK podejmował kiedyś problematykę skupu płodów rolnych i handlu nawozami oraz środkami ochrony roślin, ale niczego nie znalazłem (chociaż mogłem źle szukać), zastanawiałem się, czy może rolnicy zwracali się z tymi problemami do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (ale mogą podejrzewać że ten Urząd chroni tylko konkurencję). Przypomniałem sobie opowieść Jozefa Kuśmierka jak tuż przed wyborami w 1989 roku pewien związany z „Solidarnością” senator pojechał na wieś agitować i słuchacze przerwali mu długą uczoną mowę stwierdzeniem: „panie senatorze, pan tyle nie mówi, będziemy głosowali nawet na krowę, byle miała znaczek ‘Solidarności’”.


Wtedy wieś zawiodła PZPR i przeważyła szalę w stopniu, który wprowadził w osłupienie również naszą stronę. Nie oznaczało to jednak, że wtedy polska inteligancja zaczęła chcieć rozumieć problemy wsi, albo przynajniej sens traktowania wsi jak partnera.


Tak wiele spraw poszło w zapomnienie. Niedawno minęło czterdziestolecie rolniczego strajku w Bydgoszczy. Przez lata pytałem czasem jak to pamiętają rolnicy i jak to pamiętają liberałowie. Rolnicy pamiętali, że miejska „Solidarność” ich zdradziła. Liberałowie pamiętali, że później rolnicy szli z transparentem „Jaruzelski z chłopami jak Kościuszko pod Racławicami”. Jedni i drudzy pamiętali poprawnie. (Ani jedni ani drudzy nie pamiętali, że robotnicy szczecińskiej stoczni domagali się uczciwej wymiany towarowej między przemysłem i rolnictwem.) Cofanie się do patriotycznych zrywów przeciw zniesieniu pańszczyzny nie ma wielkiego sensu, ani też do międzywojennych zabiegów, żeby ograniczyć reformę rolną do pozorów, ani do szczegółów komunistycznego sojuszu robotników i chłopów, żeby awangardzie proletariatu było dobrze. Te komentarze pod cytowanym artykułem nie wzięły się z nikąd, to długa i dobrze okopana tradycja, która jest stale podsycana.


Wybór ścieżki rozwoju polskiego rolnictwa, podyktowany był głównie przez Unię Europejską, co wywoływało ogromne niezadowolenie pisarzy, dziennikarzy i artystów, że Unia hołubi chłopów i nie dba o naszą wspaniałą kulturę. Kilka razy zapraszałem moich starych przyjacił z Warszawy, żeby kiedyś przyjechali do Polski, ale mogli takie zaproszenie uznać za obraźliwe. Tłumaczenie na odległość, że rolnik nie poświęca kilku godzin dziennie na czytanie gazet, słuchanie radia, oglądanie wiadomości, że nie siedzi godzinami na Facebooku, ani nie obmyśla, co tu napisać na Twitterze, że próbuje być mądry i przetrwać w oparciu o informacje znajomych, opinie lokalnych doradców, strzępy wiadomości docierających z otwartego przy obiedzie i kolacji telewizora. Z krajowych mediów, którymi żyje awangarda narodu, dociera tylko świadomość pogardy. Nie jestem pewien jak, ale dociera.


Opowiadanie o afrykańskich i azjatyckich rolnikach wyrzucających europejskich agitatorów opowiadających im bzdury o strasznym GMO i biotechnice są dla nich zbyt dziwne, zbyt egzotyczne. Ich przywódcy nie mają kontaktu z nauką, powtarzają głupstwa zasłyszane na uczelniach, w kościele i w gazetach. Dyskusja o uczciwym handlu i demokracji opartej na wiedzy nie jest jeszcze możliwa. Moi liberalni przyjaciele kochają demokrację, ale nie na tyle, żeby uczyć się słuchać, nie tylko nie umieją mówić zrozumiałym językiem do zwykłych ludzi, ale nie mają nic wsi do powiedzenia, prócz tego, że nią gardzą.


Moje pokolenie odchodzi, wygraliśmy, żeby przegrać niesamowite zwycięstwo. Czy jest sens przypominanie czegokolwiek tym, którzy nie mają już wpływu na decyzje? Młodsze pokolenie nie ma ochoty wracać do przeszłości, nie interesują ich nasze błędy, nie wiedzą również, że zostali odcięci od rzetelnej informacji o rozwoju głównej dziedziny gospodarki, od której zdrowia zależy funkcjonowanie całej reszty. Pomyślałem, że nic się nie da zrobić i przypomnialem sobie, co siedemdziesiąt lat temu powtarzał mi mój nieprzebierający w słowach ojciec: Nie da się parasola w dupie otworzyć, reszta jest kwestią strategii, logistyki i matematyki. I dodawał, żeby nie zapominać o tej ostatniej, bo bez niej łatwo się przeliczyć.                


Kto wie, może ten protest zrozpaczonych kogoś obudzi, coś przypomni, skłoni do rachunku?                                                                              


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Uczciwy handel. Daniel 2022-02-10


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwaMarcin Kruk   Kruk   2020-07-16
Smutek obwodów kiepsko scalonych   Kruk   2020-07-11
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Zdalna lekcja wychowawcza   Kruk   2020-04-06
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Sen nocy listopadowej   Kruk   2019-11-12
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Prawoznawstwo - broń się   Zajadło   2018-09-19
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk