Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 08:47

« Poprzedni Następny »


Nie cała władza w rękach postprawdziwków


Andrzej Koraszewski 2019-11-18


Zachwycił nas mądry esej Stevena Pinkera pod tytułem Dlaczego nie żyjemy w epoce post-prawdy, więc długo dyskutowaliśmy z żoną, czy wkładać pracę w tłumaczenie, bo bardzo długi, a pewnie niewielu przeczyta. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że warto, nawet dla kilkudziesięciu osób. Byliśmy w błędzie, okazało się, że wzbudził zainteresowanie większe niż się spodziewaliśmy i przeczytało go grubo ponad tysiąc dwieście osób.


Pilnie od lat obserwujący naszą stronę czytelnik pisze: „Wracaj do swojej piaskownicy, staruchu. Mam nadzieję, że niedługo zdechniesz.” Zaintrygował mnie swoją namietnością, bo chociaż nie był to komentarz do Pinkera, jednak skłaniał do pytania, jak działa umysł. Jego głęboka niechęć związana jest z jego nienawiścią do Żydów i wszystkich, którzy tej nienawiści nie podzielają, która wydaje się dominować jego całą duchowość.


Wielu obserwatorów wyrażało przekonanie, że Internet wyzwolił ukryte wcześniej zasoby psychopatii. Steven Pinker we wspomnianym eseju pisze o tym inaczej. Przypomina, że Internet i media społecznościowe przyjęto jako obietnicę nowej, praktycznie nieograniczonej wolności słowa.   

„Powinniśmy byli być ostrożni z tym, czego sobie życzyliśmy. Nadal niezbyt rozumiemy dynamikę sieci mediów społecznościowych, ale nie mają one jeszcze mechanizmów sprawdzania i recenzowania, które są niezbędne, by prawdziwe przekonania wypływały na wierzch z mętnych bagien autoprezentacji, solidarności grupowej i pluralistycznej ignorancji. Stały się odskoczniami dla spirali moralistycznego pozerstwa i prewencyjnych denuncjacji.”

Możemy się zastanawiać, czy jest to tylko zmiana ilościowa, czy jakościowa? Czytając te rozważania amerykańskiego psychologa wróciłem myślami do przypomnianego kilka lat temu przez Jerzego Klechtę zapisu rozmowy  Piłsudskiego z Narutowiczem:

”Siedział w fotelu głęboko poruszony. Nie chciał mi opowiadać szczegółów. […] Rzucił na stół plik listów i kopert. „Patrz pan!” – zawołał. Spojrzałem na niektóre. Były to anonimy wszelkiego rodzaju, pełne brudu, inwektyw, płaskich dowcipów, gróźb. Nie mogłem się powstrzymać od głośnego śmiechu. Spojrzał na mnie zdziwiony.

–A telefony? – zapytałem – rozmyślne pomyłki, pytania, zadawane udawanym żydowskim akcentem, czy zdarzają się już u pana?

Zerwał się z fotela.[…]

–Skąd pan o tym wie?

–Ależ panie, ja byłem w Polsce Naczelnikiem Państwa i Naczelnym Wodzem, więc wszy wyłaziły zewsząd. Zwykłe rzeczy!”

Oczywiście, że psychopatia nie jest niczym nowym, otrzymała tylko nowe, niebywale sprawne narzędzie. Łatwość, z jaką można przesłać pełen jadu anonim, wydaje się w równym stopniu zachwycać uczniów szkoły podstawowej, jak i ministrów. Jest jednak gorzej, nie tylko otwarte fora dyskusyjne zmieniły się w agorę, na której grasują postaci nierozumiejące zasad toczenia sporów, ale również psychopaci, świadomie i z premedytacją siejący maksymalne zamieszanie. Czy ta nowa formuła „wolności słowa” wpłynęła również na charakter debat w mediach, które (przynajmniej teoretycznie) powinny być podporządkowane odwiecznej regule, iż dżentelmeni nie spierają się o fakty? Skąd się właściwie wzięła absurdalna idea, że żyjemy w jakiejś epoce post-prawdy?

 

Sam termin podobno pojawił się po raz pierwszy w 1992 roku w artykule na temat Iran-Contras. Zapomniana dziś afera jeszcze z czasów prezydentury Reagana, dotyczyła łamania własnych zasad i sprzedaży broni krajowi objętemu własnym zakazem zaopatrywania w broń. (Chodzi o tę samą Islamską Republikę Iranu co dziś, która już w 1986 uznawana była za kraj propagujący i stosujący terroryzm).  Autor artykułu przekonywał, że społeczeństwo zaakceptowało, iż karmione jest przez władze i media kłamstwami i nie ma już zdolności bronienia się przed zalewem krętactw. Termin niemal natychmiast stał się tak modny, jak modne z czasem miały stać się dżinsy z dziurami na kolanach i niebawem pojawiły się uczone książki o „erze post-prawdy”.

 

Steven Pinker nie przypomina historii kariery tego określenia, uważa jednak, że to pojęcie wprowadza w błąd, że już sam fakt, iż zauważamy kłamsto, świadczy o tym, że nadal cenimy prawdę. Absolutnej prawdy nie ma, poszukiwanie prawdy nigdy nie było łatwe, a dziś jednak jest łatwiejsze i bardziej dostępne dla każdego niż kiedykolwiek.      

 

Politycy kłamali zawsze, a tych, którzy kłamali bardziej niż inni, nazywano demagogami. Media nie były nigdy krynicą uczciwości, częściej bywały partyjnymi biuletynami głoszącymi Prawdę niż źródłem bezstronnych informacji. Religie manipulują ludźmi od zarania dziejów. Takich możliwości bronienia się przed mitami, jakie mamy dziś, nie było nigdy. Ci, którzy mówią o jakiejś erze post-prawdy, twierdzą oczywiście, że mówią prawdę i że prawda jednak jest wartością. Ci, o których uczeni mówią, że żyją w epoce post-prawdy, też zazwyczaj uważają, że są bliżsi prawdy niż wszyscy inni.

 

Tak więc, nie, nie żyjemy w erze post-prawdy, żyjemy w czasach udoskonalonych narzędzi komunikacji, które służą zarówno popularyzacji demagogii, środowiskowych narracji, ale również sceptycyzmu i racjonalizmu. Proste, apelujące do uczuć narracje jednoczą sprawniej i szybciej, scepcytyzm, racjonalizm, uporządkowana dyskusja to sztuka trudniejsza. 

 

Czy ojciec Rydzyk to postprawdziwek, czy też kapłan, wierny długiej tradycji, o której zachowanie tak dzielnie walczy Jarosław Kaczyński? Fakt, że mamy u władzy formację niezwykle oszczędnie posługującą się prawdą, nie oznacza, że rządzą nami postprawdziwki, a pokazywanie ich kłamstw i krętactw nie jest żadną ponowoczesną dekonstrukcją. Oni stosują starą jak świat demagogię, ci, którzy analizują, co w tym przekazie jest łagarstwem i manipulacją, zazwyczaj posługują się równie starą, klasyczną logiką.

 

Oczywiście możemy sobie nazwać Rydzyka, Macierewicza i gromadkę biskupów postprawdziwkami (co może być nawet zabawne), ale osobiście zgadzam się ze Stevenem Pinkerem, że twierdzenie, iż żyjemy w jakiejś erze post-prawdy, jest bałamutne i zgoła niebezpieczne. Takie twierdzenie może być również formą okazywania cnoty, czyli dawaniem do zrozumienia, że głupie społeczeństwo daje się oszukiwać, a ja należę do ostatnich sprawiedliwych, którzy nadal dążą do prawdy. Przy takim podejściu możemy skutecznie utrudniać „głupiemu społeczeństwu” zaakceptowanie logicznych argumentów.

 

Jak napisał w komentarzu jeden z naszych czytelników:

„Oczywiście, że żyjemy w czasach post-prawdy. Wyjątki jedynie potwierdzają ten fakt. W oparach błędnych, ideologicznych i propagandowych informacji nie sposób dojść do prawdy, racjonalista może dostrzec absurd, ale poszukiwanie prawdy może kosztować go zbyt wiele czasu. I cóż to jest prawda? Od zawsze ludzkość żyje postprawdą, i od zawsze zdecydowana większość nie myśli racjonalnie.”

Pinker przypomina, że nasza racjonalność jest zawsze ograniczona, a prawda nigdy nie jest absolutna. Nowe narzędzia komunikacji są wspaniałe, ale równie niebezpieczne jak samochody i podobnie jak samochody wymagające przepisów wymuszających zachowanie pewnego porządku. Prawdą jest jednak, że tu trudność może być większa niż z ruchem drogowym. Kolejne pokolenie znajdzie zapewne jakiś sposób radzenia sobie z chaosem w sieci, ale głupstwo o jakiejś erze post-prawdy będzie pokutować jeszcze długo. Szaleństwa niemiłościwie nam panujących postprawdziwków w końcu zostaną obnażone nawet przed tymi, którzy dziś spijają miód z ust sejmowego marszałka seniora i patrzą podejrzliwie na krytyków dobrej zmiany. 

 

Zasadnie możemy uważać, że dostrzeżenie łgarstw postprawdziwków przez ich wyborców związane będzie bardziej z bezpośrednim wpływem polityki dobrej zmiany na ich życie niż z jakąkolwiek werbalną krytyką. Jednak mamy do czynienia z długim i powolnym procesem, w którym o zmianach układu sił decydują dziesiątki czynników, a dyskusje na różnych forach nie są tu tak całkiem bez znaczenia (aczkolwiek ich wpływu nie będziemy mogli zmierzyć).

 

Mój wielbiciel, zalecający mi powrót do mojej piaskownicy, ma zapewne na myśli, iż próby komunikacji z innymi, to zabawa dla frajerów, bo oni (psychopaci) zdobędą świat. Nie mają szans. Z tego prostego powodu, że poza ludźmi z trwałymi zmianami w mózgu, większość mimo wszystko nadal szuka prawdy i większość nadal przedkłada uczciwość nad jazdą na gapę.

 

Kilka dni temu po raz czwarty złodziej włamał się do mojego garażu. Paskudne uczucie i pewnie złościłbym się na niego znacznie bardziej niż na antysemickiego półgłówka życzącego mi szybkiej śmierci, gdyby nie fakt, że złodziejaszek zostawił w moim samochodzie pięknie wydrukowany kartonik z napisem „Prosimy nie przeszkadzać”. W głowę zachodzę jak on to wsunął do samochodu nie niszcząc zamka i  jak działał jego umysł. Nie jest jednak tak, że był to osobnik post-uczciwy. Przeciwnie, bardzo tradycyjny typ, wyznający filozofię, że łatwiej ukraść niż zarobić. W tym przypadku poczucie humoru może rokować nadzieję, że jednak w pewnym momencie dojdzie do wniosku, iż jego kalkulacja oparta była na błędnych przesłankach o bezkarności.

 

Postprawdziwki wydają się rozumować podobnie i warto korzystać z dobrodziejstw nowoczesnych środków komunikacji, by przekonać ich zwolenników, że postprawdziwki nie tylko popełniają błędy, ale w tej kluczowej sprawie o bezkarności są w błędzie.      

 

Tak czy inaczej, twierdzenie, że warto być uczciwym nadal wydaje się interesujące.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. kuba 2019-11-18


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
Szkoła poszukuje ateochety   Kruk   2014-12-05
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Wesołych Świąt   Kruk   2014-12-24
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Sens picia ateisty   Kruk   2016-04-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk