Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 06:22

« Poprzedni Następny »


Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem


Andrzej Koraszewski 2016-01-04

Sejmowi inteligenci
Sejmowi inteligenci

Mam ogromny szacunek dla Jerzego Klechty, zaglądam regularnie na jego stronę Facebooka, bo znajduję tam rzeczy mądre. Jeden z jego niedawnych wpisów budzi jednak mój protest. Jest to lament o wymieraniu polskich inteligentów, warstwy społecznej, która, jak pisze, była solą naszej ziemi. Tymczasem moim zdaniem, ta warstwa nie tylko nie wymiera, ale rozbestwia się, właśnie dorwała się do władzy i sprawuje ją zgodnie ze swoją tradycją. Oczywiście tu zaczyna się zasadniczy spór o definicję, kim jest inteligent i co będziemy uważać za tradycję tej warstwy.

Inteligencja, czy to rosyjska czy polska, poczęła się z szukającej nowej roli zubożałej i pozbawionej dawnych przywilejów szlachty, która pragnęła zachować przywilej bycia awangardą. Dobre urodzenie i rodowy herb przestał wystarczać, teraz zastąpić miał go dyplom odpowiedniej szkoły, świadectwo bycia człowiekiem dobrze wychowanym, lub, jak kto woli, człowiekiem z towarzystwa. Spierano się czy inżynier może być inteligentem, z pewnością nie było tu prawa wstępu dla przedsiębiorcy, czy nauczyciela.

 

Jako ciągle jeszcze nastoletni student czytałem książkę Józefa Chałasińskiego o społecznej genealogii inteligencji polskiej, ze zdumieniem odkrywając, że jestem poniekąd przypisany do tej warstwy z racji urodzenia. Chałasiński pokazywał nie tę piękną, a tę odrażającą twarz polskiej inteligencji, warstwy przepojonej niechęcią do fizycznej pracy, gardzącej „niższymi warstwami społecznymi”, przekonanej o swojej misji przewodzenia, a tym samym z gruntu antydemokratycznej.

 

Za wzniosłą, patriotyczną i demokratyczną retoryką kryła się pogarda dla chłopka-roztropka i absurdalne przekonanie o swojej wyższości człowieka dobrze wychowanego.


Inteligencja jako warstwa nigdy nie była skażona kultem fachowości. Zgoła przeciwnie, dominował tu romantyzm i autorytet salonu. Jerzy Klechta nie mówi nam jak definiuje warstwę inteligencji, przywołuje nazwiska: Conrada, Abramowskiego, Kotarbińskiego, Ossowskiej, Bartoszewskiego, księdza Tischnera, Giedroycia, Mazowieckiego. Podzielam jego sympatię do wszystkich tych postaci. Pomińmy tu Conrada, którego do polskiej inteligencji zaliczać trudno. Abramowski, przyjaciel Żeromskiego, od salonowych inteligentów stronił i wartości tej warstwy w żaden sposób nie wyznawał. Zgoła przeciwnie. Tadeusz Kotarbiński wyznawał kult dobrej roboty, rzetelności i fachowości, był również najdalszy od tak ważnej dla warstwy inteligenckiej pogardy dla warstw niższych. Jeszcze na pierwszym roku studiów byłem na jednym z jego wykładów i po wykładzie mogliśmy zadawać pytania. Pierwszy zabrał głos student ze wsi, zdradzał go język, niezręczność pytania wywołała wesołość studenckiej (inteligenckiej) braci. Na ułamek sekundy twarz Profesora wykrzywiła się gniewem, potem mówił już tylko do tego studenta, wyjaśniał jak bardzo istotne jest jego pytanie. Studenci byli chyba zażenowani, Profesor mówił do jednego słuchacza, tylko na nim skupiał wzrok, mówił bardzo obszernie o różnych implikacjach tego pytania, a potem bez słowa wyszedł z sali.

 

Ossowscy byli również pozytywistami. Stanisław Ossowski książkę Chałasińskiego studentom polecał, o samej inteligencji mówił, że jest, a raczej powinna być, szeroko pojętą warstwą nauczycielską. Nie pamiętam, czy Maria Ossowska mówiła kiedyś o inteligencji jako warstwie społecznej, mówiła pięknie o normach moralnych i wzorach osobowych. To ostatnie jest niesłychanie ważne. Ilekroć czytam pieśni pochwalne o inteligencji, zamiast definicji tego, o czym mowa, autorzy nieodmiennie prezentują wiązkę nazwisk ludzi, którzy są ich wzorami osobowymi, stosując zabawną zgoła ucieczkę od wszystkiego, co kłopotliwe. Wystarczy jednak chwila namysłu, żeby zauważyć, że to co prezentuje się jako przykłady grupowego etosu, to jednostki osamotnione i odrzucane przez ową warstwę inteligencką. Kotarbiński i Ossowscy należeli do bardzo nielubianych przeciwników ławkowego getta i należeli do zdecydowanej mniejszości wśród mocno antysemickiej przedwojennej profesury. Całkiem niedawno gwizdy, które witały profesora Bartoszewskiego, to nie była gawiedź ze wsi, ani kibole ze stadionu, to byli inteligenci. Tych gwiżdżących inteligentów nie dręczył ani kult fachowości, ani refleksje moralne. Nasz podziw dla postaci takich jak Bartoszewski, Giedroyc czy Mazowiecki zasługuje na więcej niż zupełnie nieuzasadnione zaliczanie ich do warstwy inteligenckiej. Mamy tu do czynienia z wybitnymi osobowościami, z ludźmi, którzy są dla wielu z nas wzorami w dużej mierze właśnie dlatego, że tak bardzo różnili się od tłumu inteligentów.

 

Tych postaci zasługujących na miano wzoru osobowego znajdziemy sporo zarówno wśród inteligencji katolickiej, jak i laickiej, wśród, socjalistów, liberałów i konserwatystów. Łączy ich humanizm, do którego docierali różnymi drogami, ale który nieodmiennie prowadził do kwestionowania kolektywizmu i grupowej lojalności wykraczającej poza ludzką przyzwoitość.

 

Obserwując ludzi skupionych dziś wokół Komitetu Obrony Demokracji widzę jak silnym wzorem osobowym jest dla tego środowiska postać Władysława Bartoszewskiego. Setki razy przywoływano jego hasło, że warto być przyzwoitym.  Przyzwoitość nie wiąże się jednak ani z dyplomem, ani z środowiskiem, nie jest cechą charakterystyczną człowieka dobrze wychowanego, nie jest również własnością jakiejś warstwy inteligenckiej.

 

Jaka właściwie jest różnica miedzy inteligentem i fachowcem? Intuicyjnie możemy powiedzieć, że inteligent przenosi swój autorytet z jednego pola na drugie, więc poeta okazuje się być ekspertem od konstytucji, nie waha się przed wypowiadaniem sądów o medycynie, nieodmiennie jest ekspertem od ekonomii i zmian społecznych. Sądy inteligenta są wiążące i ostateczne. Fachowiec (przynajmniej teoretycznie) zna granice swoich kompetencji. W żaden sposób nie da się tego powiedzieć o inteligencie.

 

Próba odmowy statusu inteligenta Kaczyńskiemu czy Macierewiczowi, Rydzykowi, Gądeckiemu, czy innemu Hoserowi, traktowanie Legutki, czy doktora Andrzeja Dudy jako przysłowiowych chłopków-roztropków, nie tylko obraża rolnika, ale jest to niemądra i groźna zabawa.

 

Piotrowicz, Kempa, Ziobro, Pawłowicz to wszystko są polscy inteligenci, głęboko przekonani, że posiadają ekspertyzę i wiedzą co robią, że służą narodowi i że wszystko, co robią jest całkowicie moralne.

 

Wiele lat temu, kiedy Lech Kaczyński był jeszcze prezesem NIK, robiłem z nim wywiad dla BBC. Chciałem wiedzieć jak stojący na czele tej tak ważnej instytucji człowiek wyobraża sobie działanie państwa w roli nocnego stróża. Kaczyński starannie unikał technicznych szczegółów dotyczących systemu nadzoru, który tropiłby nadużycia nie krępując przedsiębiorczości. Powracał w kółko do etosu urzędnika, służby narodowi i innych tego rodzaju pojęć, tak bardzo przydatnych w rozmowach między nami inteligentami. Przypominało to nocne Polaków rozmowy z czasów, kiedy nie mieliśmy jeszcze problemów praktycznych.

 

Dziś nocne Polaków rozmowy przeniosły się pod sejmową strzechę i owocują nie mniej niż jedną ustawą na noc. Mówienie tym ludziom, że nie wiedzą co robią może obrażać ich uczucia. Nie mamy zatem innego wyboru jak uprawianie prakseologii pozarządowej, uciekając od mitu o wspaniałej polskiej inteligencji i korzystając z wzorów osobowych tych, którzy cenili namysł, fachowość i przyzwoitość.                            


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Nieścisłości w Pańskim dobrym tekście Jan G. 2016-01-10


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
Szkoła poszukuje ateochety   Kruk   2014-12-05
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Wesołych Świąt   Kruk   2014-12-24
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Sens picia ateisty   Kruk   2016-04-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk