Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 07:59

« Poprzedni Następny »


List


Andrzej Koraszewski 2014-01-08

Pewna pani  napisała do mnie list otwarty, ale zapomniała mi go przesłać. W tym liście, jak twierdzi, analizuje moje „Próby świadectwa” oraz informuje mnie, że raczej „Listów z naszego sadu” czytać nie będzie, ale cieszy się, że zaleźliśmy fundusze na ich prowadzenie. To piękny komplement, bo może wskazywać na to, iż w jej wyobrażeniach nasza strona prowadzona jest na tyle profesjonalnie, iż przynajmniej ona nie umiałaby takiej zrobić bez ogromnych funduszy, więc widać doszła do uczonego wniosku, że zapewne ktoś nas finansuje (jak dotąd wydaliśmy na tę stronę 125 złotych i obawiam się, że nikt nam tych pieniędzy już nie zwróci). Komplementy sprawiają satysfakcję, dostaliśmy ich sporo i na przykład Matt Ridley wyraził niemal to samo, co ta pani, pisząc krótko: „your page is fantastic”.

Autorka owego listu otwartego gniewa się na nas głównie za szanowanie MEMRI, a o założycielu i dyrektorze owego Instytutu Badania Mediów Bliskowschodnich pisze:

Carmon sam chętnie opowiada, o tym, jak pewnego dnia zapytał starszego, zaprzyjaźnionego dziennikarza, dlaczego on krytykuje jego pracę, skoro MEMRI ujawnia tylko prawdę? "Nie ma czegoś takiego jak prawda. Każdy news musi być oceniany przez pryzmat tego, komu i czemu służy. A wy służycie wrogom pokoju..." - odpowiedział mu tamten. "A ty uważasz się za tego jedynego, bezstronnego dziennikarza?"

Czy autorka owego listu chciała powiedzieć, że zgadza się z cytowanym dziennikarzem, który chyba dość wyraźnie stwierdził że Izrael jest jego zdaniem wrogiem pokoju?  Czy, że nie ma niczego takiego jak prawda? Nie warto tego dochodzić, bo jest to bez znaczenia. To co jest istotne, to czy fakty podawane przez MEMRI są prawdziwe i czy są one istotne (w odróżnieniu od przytaczanej przez autorkę owego listu anegdoty, która sama w sobie jest ciekawa, ale mało istotna). Mamy w materiałach MEMRI wypowiedzi prezydentów, premierów, najwyższej rangi polityków, duchownych, znanych publicystów, wypowiedzi, które nie są kwestionowane, na które odpowiedzią jest czasem słodki bełkot o wyjęciu tego czy innego cytatu z kontekstu, albo o tym, że  ktoś inny powiedział kiedyś również coś innego. Co więcej, mamy tu wypowiedzi muzułmańskich dysydentów, do których dotarcie inną drogą jest niemal niemożliwe. Autorka najwyraźniej materiałów MEMRI nie śledzi i nie zna, wystarczy jej to, co gdzieś wyczytała i sobie to powtarza, żeby przypadkiem nie zapomnieć.


Na tym dyskusję z autorką listu można zakończyć, bo nie bardzo jest o czym dyskutować.               


Mój artykuł pt.: „Próby świadectwa” wywołał również interesujące reakcje innych osób, w tym pewnego dziennikarza pewnej krajowej gazety, który w odróżnieniu od autorki owego listu otwartego nie zajmował się powtarzaniem tego co jednobrzmiąco piszą o MEMRI lewica.pl i onerowska „Wolna Polska”, i napisał,  że zgadza się ze stwierdzeniem, iż powraca brunatna fala i że świat postrzega dziś Izrael jako wielkiego pejsatego Żyda. Bronił jednak linii swojej gazety, zapewniając, że ona w tym nie uczestniczy, zgoła przeciwnie.


Odpowiadając napisałem m.in.       

Zapytał mnie niedawno wybitny krajowy intelektualista, czy człowiek, który napisał dwie książki o koszmarze antysemityzmu, może być sam antysemitą? Odpowiedziałem, że nie ma tu większych problemów, że można wylewać krokodyle łzy na tymi, którzy umarli, a nawet oburzać się na antysemickie transparenty na stadionach, a równocześnie ściskać się z tymi, którzy mówią, że pokój nastanie po zabiciu ostatniego Żyda. W trosce o spójność czynników statusu, wręcz należy potępiać antysemityzm i dyskretnie popierać ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej w postaci likwidacji Izraela i jego ludności . Zmarły przed paroma laty świetny socjolog, Jakub Karpiński, był w 1968 roku fenomenalnym metodologiem badania języka prasowego moczarowskiej prasy. Zamiast komputerów używaliśmy wtedy zwykłego ołówka licząc częstotliwość powtarzających się słów, typy pewnych zbitek słownych, pokazując co się kryje za hasłem ‘antysyjonizm to nie antysemityzm’. 

Poeta, Natan Tenenbaum, pisał o prasowym języku bardziej dla ludzi:


Rzecz marcowa


Sławne to były dzieła, sławne były czasy
A było, jak opowiem — bo wszystko wiem z prasy:


Więc Wyszyński z Kuroniem, przy poparciu Mao
Mieli Żydom zaprzedać naszą Polskę całą
Izrael, w myśl tych planów sięgałby Szczecina
Zaś chłopi z Zamojszczyzny poszliby na Synaj
Naród nasz miał iść w jarzmo żydowskiego króla
Którym byłby Zawieyski, bratanek Kargula
Każdy Żyd miał otrzymać zaraz tytuł lorda
A Niemen mógłby śpiewać tylko, jako Jordan
Do tego każdy student, a zwłaszcza niechrzczony
Miał dostać Mercedesa oraz cztery żony


Dyspozycje w tej sprawie wyszły od Dajana
Via Tokio, Rzym, Biłgoraj, Pułtusk i Tirana


...A jeszcze łotry zdradę umyśliły taką:
Oddać molo w Sopocie Czechom i Słowakom
Do tego łódź podwodną, Pannę z Jasnej Góry
Szczerbiec, żubra Pulpita... i Pałac Kultury
A — jakby mało było takiego wyzysku —
Zabrały nam Pepiczki rekord świata w dysku!
Bauman z Brusem i Baczko — ta podstępna szajka
Pastwiła się nad Polską, jak "czerezwyczajka"
Kazali nam zapomnieć; żeśmy są przedmurze
Kazali nam o Jasiu zapomnieć, Kiepurze


Żaden z nich stydu, żaden z nich sumnienia nie miał
Putrament z Przymanowskim mieli iść na przemiał
Oni na "Dziadach" bili najdłużej oklaski


...A jeden z nich miał w domu "Dzieła wszystkie", Hłaski
A znowu Kołakowski, jak jeszcze był młody
To Stalina całował w rumiane jagody
A Stalin mu na lody dawał i na kino
I razem gryźli pestki i grali w domino
Natomiast Kisielewski, jak z prasy wynika
Jest synem naturalnym studenta Michnika,
Który do rewolucji wiernie służył carom
I miał sześcioro dzieci z carycą Dagmarą


Tacy to byli ludzie, dzieła takie, czasy
A było, jak rzekłem, bo wszystko wiem z prasy.


Gdyby przypadkiem ktoś miał ochotę na przypomnienie sobie atmosfery tamtych czasów warto obejrzeć poniższe wideo z przemówieniem Władysława Gomułki:   


Co wiemy z prasy dzisiejszej? Zostawmy w spokoju naszą krajową prasę. spójrzmy na słynne BBC, czy na wielce szanowny „New York Times”. Niedawno z zainteresowaniem oglądałem film o edytorskich zabiegach tej w końcu najbardziej na świecie szanowanej gazety, jaką jest właśnie „New York Times” . Warto go obejrzeć i zastanowić się, ile z tego można odnieść do praktyk innych szacownych gazet. (Podaję link:  http://www.youtube.com/watch?v=1wHI1WbA9NI


Moj korespondent wspomniał o „niezręcznym” tytule jednego z artykułów. Dla analityka języka prasowego to klasyka.  Wielu czytelników zatrzymuje się na tytule i już pozostaje z wrażeniem potworności Izraela.


W filmie, do którego podałem wcześniej link, mamy opis sposobu informowania przez NYT o zabiciu anonimowego izraelskiego żołnierza. Gazeta zamieściła zdjęcie matki mordercy, zrozpaczonej, że jej syna aresztowano (taka ludzka scena). Czy gazeta skłamała? Ależ nie, podała rzetelną informację, mamusia naprawdę była zrozpaczona. Gazeta pisała o anonimowym żołnierzu groźnej machiny wojennej. A to był śpiący w autobusie nastolatek – ale po co o tym pisać, jeszcze czytelnik pomyśli, że to był człowiek. Co innego 16-letni Palestyńczyk-morderca i jego zrozpaczona matka. Czy zasadne jest domyślanie się intencji w takiej prezentacji? Czy wolno sądzić, że autor artykułu, zgodnie z polityką redakcyjną tak prezentuje wydarzenie, żeby czytelnik zawsze litował się nad palestyńską ofiarą, nawet kiedy ta jest zwykłym mordercą? Redakcji NYT nie można zarzucić kłamstwa – fakty zostały podane, no może nie wszystkie, ale przecież to jeszcze nie kłamstwo.


Czy zwykły czytelnik zwraca uwagę na sekwencję prezentowanych informacji o Izraelu i porównuje ją z informacjami o podobnych zdarzeniach z innych miejsc? Przykład prawdziwy, a zarazem tak typowy, że nie ma tygodnia, żebyśmy go nie mogli zacytować z świeżą datą: „Armia izraelska ostrzelała dzisiaj rano Gazę. Dwóch Palestyńczyków rannych” i dopiero w piątym czy szóstym akapicie dowiadujemy się, że z Gazy wystrzelono rakiety na Izrael (oczywiście bez dodania, że świadomie i z premedytacją skierowane na ludność cywilną) i że ranni lub zabici Palestyńczycy, to ludzie, którzy albo te rakiety wystrzelili, albo byli w pobliżu miejsca odpalenia. No cóż, też nie kłamstwo. Czy dziennikarz musi wszystko opowiadać chronologicznie? Przecież powiedziano prawie całą prawdę, prawie po kolei.


Obraz Izraela jako zbiorowego pejsatego Żyda jest wzmocniony przez przemilczenie. Starannie unikamy informacji pozytywnych. 


W kolejnym liście mój korespondent  pisał m.in.:  „w porównaniu z Palestyńczykami Izrael to mocarz”. Kto wie, czy tu właśnie nie kryje się największa pułapka dla tych, którzy często mimo rozległej wiedzy o tym właśnie konflikcie, bez złej woli idą ręka w rękę z ludźmi kierującymi się złą wolą? Znam Palestyńczyków oraz innych Arabów twierdzących, że nie ma i nigdy nie było żadnego konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Takie stwierdzenie ma istotne podstawy. Zacznijmy od pytania, od którego momentu historycznego możemy mówić o „narodzie palestyńskim”? W 1948 nie było żadnego narodu palestyńskiego (a tym bardziej nie było go przed rokiem 1948). Nie było również takiego narodu do wojny sześciodniowej w 1967 roku.


Dziś jest. Tożsamość palestyńska wytworzyła się na skutek odrzucenia. Przydzielona arabskim mieszkańcom Mandatu Palestyńskiego Transjordania, nie stała się nigdy państwem Palestyńczyków.  Tożsamość  palestyńska jest wytworem konfliktu arabsko-izraelskiego (głównie religijnego konfliktu, a nie politycznego). Palestyńczycy zasługują na prawdziwe współczucie, nie tylko na instrumentalne współczucie łajdaków trawionych głębokim żalem, że tak bardzo utrudnia im się zabijanie Żydów.


„Izrael jest mocarzem”!  Ilu ludzi w Polsce wie, że na pierwszym posiedzeniu Ligi Arabskiej dyskutowano na poważnie o możliwości odwrócenia biegu  Jordanu, co skazałoby Izrael na klęskę suszy, ale ta susza w pierwszej kolejności dotknęłaby ludność arabską mieszkającą po obu stronach rzeki. Nie zdecydowano się na to wyłącznie ze względu na trudności techniczne.  Pozostała  jednak idea zamienienia Palestyńczyków  w wielogeneracyjnych uchodźców.  Arabowie z terenów Izraela stali się pozbawionymi ludzkich praw zakładnikami nienawiści. 


Pytałem mojego korespondenta, „jak często pisał o losie Palestyńczyków w Jordanii? Jak często pisał o losie Palestyńczyków w innych krajach arabskich, o więzieniu ich i torturowaniu, o obozach dla uchodźców w wolnej Autonomii Palestyńskiej? To nie są złośliwe pytania, to pytanie o rodzaj współczucia dla Palestyńczyków, to również pytanie o rozumienie tego rzekomego konfliktu ‘palestyńsko-izraelskiego’”.      


Kilka dni temu w naszych notatkach zapisałem: Jak informuje Palestyńska Agencja Prasowa „Wafa”: Prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, wydał polecenie natychmiastowego dostarczenia żywności do Obozu Jarmouk w Syrii. Przyczyną była wiadomość o kilku przypadkach śmierci głodowej oblężonych w tym obozie od miesięcy 20 tysięcy Palestyńczyków.  Są oblężeni, ostrzeliwani, odcięci od dostaw żywności i pomocy medycznej. Autorka wspomnianego na początku tego artykuł listu otwartego, podobnie jak dziennikarz piszący o tym, że przy Palestyńczykach Izrael jest mocarzem, nie tylko o takich faktach nie mówią, nie tylko nie chcą o nich słyszeć, ale wyrażają mniej lub bardziej otwarte pretensje, kiedy się je nagłaśnia.    


Konflikt zredukowany do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, w którym Izrael jest mocarzem? Można wygodnie zapomnieć o zbrojonym przez Iran Hezbollahu, o będącym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego i zbrojonym przez cały świat arabski Hamasie, można zapomnieć o Lidze Arabskiej, można zapomnieć, że świat islamu jest podzielony w krwawym sporze o to kto bardziej kocha Palestyńczyków. Przy tak zręcznej prezentacji losu palestyńskich uchodźców, przy założeniu, że istnieje jakiś konflikt izraelsko-palestyński, uzyskuje się  obraz, który pozwala zapomnieć, że wszystkie wojny Izraela były wojnami  z połączonymi armiami krajów arabskich, a Palestyńczycy służą wyłącznie jako „psy wojny” w okresach między prawdziwymi wojnami.     


Mój korespondent pisze o tajemniczych „Palestyńczykach”, nie o konkretnych działaniach Arafata (np. odrzucenie porozumienia w Oslo), nie o konkretnych wystąpieniach Abbasa, nie o programach szkolnych w AP. Nad konkretami przechodzimy do porządku dziennego i nienawidzimy wszystkich, którzy ośmielają się  je prezentować, nie interesuje nas to, że dzieci w szkole uczy się, że pokój nastąpi po zabiciu ostatniego Żyda, że „nigdy nie uznamy istnienia Izraela”, że Fatah mówi: mamy z Hamasem te same poglądy na kwestię powrotu uchodźców? Lubimy powtarzać, że „Izrael jest mocarzem”.





W europejskiej czy amerykańskiej prasie nie spotykamy się z nazwiskami takich Palestyńczyków jak Khaled Abu Toamech, czy Mudran Zahran. Dziennikarze nie szukają kontaktu z doktorem z Gazy, Izzeldinem  Abuelaishem. Czy wolno pytać dlaczego?   


Kiedy dziennikarz BBC rozsyła zdjęcie dziecka zabitego w Syrii jako ofiary izraelskiego ataku i dla innych dziennikarzy nie jest to powód, żeby przestać podawać mu rękę, kiedy cała prasa światowa publikuje zdjęcie dziecka zabitego przez rakietę, która miała zabić dziecko izraelskie, jako ofiarę izraelskiego ataku i nikt potem nie odczuwa żadnego zażenowania, a sprostowania albo nie ukazują  się wcale, albo  są wykrętnymi notkami  z udawaniem, że to nie ja, to jacyś inni. Kiedy pod artykułem izraelskiego Araba (Druza), który pisze o problemie, jakim jest szczucie izraelskich Arabów przez opłacanych przez izraelskie państwo arabskich polityków, czytelnik pisze mi: „ale problemy wciąż nie rozwiązane”. W takich sytuacjach  uświadamiam sobie jak wielu ludzi, takich były prezydent USA Carter, obecny prezydent Barak Obama, szlachetni działacze z niektórych izraelskich NGO, autorka owego otwartego listu, czy ów znajomy dziennikarz broniący linii generalnej swojej gazety podejmuje  „szlachetne wysiłki” rozwiązywania problemów w oparciu o wykrzywiony obraz rzeczywistości.


Podczas gdy miliony uchodźców syryjskich (w tym palestyńskich) dosłownie umiera z głodu a pan Kerry odbywa swoją 14 podróż do Ramallah, zaś świat krzywi się na izraelskiego premiera, że odważa się mówić o bezpieczeństwie swoich obywateli, to  ja akurat nie mam ochoty być działaczem na rzecz tych „pokojowych wysiłków”, ani jedną z owieczek z tego stada.


Izrael nie jest święty, nie ma świętych państw, ale świat ponownie  aprobuje wezwania do ostatecznego rozwiązania  kwestii żydowskiej i wielu ludzi obawia się powiedzieć głośno, że to widzi.


Kilka razy w życiu zarzucono mi przemądrzałość. Aroganckie zgoła przeciwstawianie się powszechnym opiniom   Jak często jestem w błędzie? Codziennie, zawsze jest niebezpieczeństwo, że w tej czy innej sprawie byłem naiwny i albo zaakceptowałem fałszywą informację jako prawdziwą, albo wyciągnąłem błędne lub zbyt daleko idące wnioski. Zawsze również jestem wdzięczny ilekroć ktoś mnie z błędu wyprowadza. Jednak argument, że nie ma prawdy, albo że każda informacja czemuś służy, w żaden sposób mnie nie przekonuje.


Ilekroć jestem przekonany, że mam prawdziwe informacje, zachowuję sobie przywilej informowania o rzeczach, które są źle widziane nie tylko przez panią Dulską, ale i przez różnych redaktorów naczelnych obawiających, że pani Dulska przestanie kupować ich gazetę.


Ten tekst nie jest żadnym listem otwartym, ani do pani Dulskiej, ani do Pana X, jest to zwyczajny list do tych, którzy mają ochotę czytać „Listy z naszego sadu”. 

 

 

 



Niektórzy mówią, że jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów. Nie zawsze tak jest, ale prawdą jest, że czasem zdjęcia mówią bardzo wiele.


Niektorzy mówią, że jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów.  

Tipsa en vn Wydrukuj



Syjonizm

Znalezionych 363 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Netanjahu nadaje treść słowom „Nigdy więcej”, po raz kolejny   Pandavar   2022-11-11
Poranek po dniu wyborów   Collins   2022-11-05
Izrael wczoraj i dziś   Koraszewski   2022-11-04
Narracja o „przemocy osadników” i wybory do Knesetu   Blum   2022-10-29
Niebezpieczeństwa państwa Palestyna: wielowymiarowe zagrożenia dla Izraela   Sherman   2022-10-28
Sprawa Jerozolimy jest bardziej złożona niż myślisz   Julius   2022-10-18
Palestyńczycy i ich język   Rosenthal   2022-09-29
Przed krytykowaniem Izraela USA powinny posprzątać u siebie w domu   Bard   2022-09-26
Antysyjonizm i jego korzenie   Frantzman   2022-09-24
Żydowska historia miasta Betar i fałszerstwo osiedla Battir   Rose   2022-09-23
Aby Izrael był bezpieczny, musi pogrzebać złudzenia Oslo   Glick   2022-09-22
Syjonizm wygrał. Dlaczego więc nadal jest atakowany 125 lat po Bazylei?   Tobin   2022-09-01
Mędzenie nad Hebronem   Tsalic   2022-08-20
Dylemat więźniów   Collins   2022-07-10
Czym jest “Status Quo” na Wzgórzu Świątynnym?   Hirsch   2022-06-24
Dlaczego Izrael jest tak nieudolny w wydalaniu Arabów?   Flatow   2022-06-20
Szawuot, wojna sześciodniowa i żałosny status quo na Wzgórzu Świątynnym   Blum   2022-06-17
Lekcja z prawdopodobnego upadku rządu? Przestańcie martwić się o międzynarodową opinię   Tobin   2022-06-14
Kto jest winien zamieszek w Jerozolimie?   Yemini   2022-06-13
Wojna sześciodniowa z 1967 roku: dlaczego nadal ma znaczenie   Harris   2022-06-06
Nieuczciwość Petera Beinarta wobec Ben Guriona i sprawa „transferu ludności”     2022-05-25
List do “Drogiej Europy”   Rosenthal   2022-05-24
Izrael, Holocaust i błąd logiczny post hoc   Jacoby   2022-05-14
Hamas musi zostać zniszczony   Rosenthal   2022-05-09
Dżihad niejedno ma imię   Ruthie   2022-04-11
Antysyjoniści dla Palestyny dyskutują o izraelskich Mizrachijczykach     2022-03-30
Pytania, które zadają Izraelczycy, kiedy jest kolejny zamach terrorystyczny     2022-03-25
Izrael i lekcje z Wiednia i Ukrainy   Fitzgerald   2022-03-21
Wielki przywilej bycia Żydem   Altabef   2022-02-26
Co naprawdę znaczy syjonizm?   Rosenthal   2022-02-21
Na pogardę nie odpowiadamy prośbą o litość   Rosenthal   2022-02-10
Amnesty zniekształca moją arabską tożsamość i niszczy Izrael   Haddad   2022-02-05
Arabski rasizm i “żydowskie państwo”   Toameh   2022-01-21
Powtarzanie słów “nigdy więcej” w obliczu narastającego antysemityzmu   Lyons   2022-01-16
Dlaczego potrzebują podwójnych standardów wobec przemocy na Zachodnim Brzegu?   Tobin   2021-12-29
Izrael – najlepsze miejsce, żeby być Arabem   Eid   2021-12-28
Myśl o żydowskiej Palestynie: nie dla salonowych Żydów     2021-12-24
Światło przewodnie dla rdzennych narodów   Trotter   2021-12-04
Co przemawia przeciw otworzeniu amerykańskiego konsulatu w Jerozolimie   Collins   2021-11-25
Syjonizm humanistyczny, czyli dlaczego warto dostrzegać łajdactwo antysyjonizmu   Koraszewski   2021-11-24
Kiedy Palestyna była koszerna   Rose   2021-11-08
Zrozumieć nienawiść do Izraela   Rosenthal   2021-11-03
To jest plemienny konflikt   Rosenthal   2021-10-30
Paragraf międzynarodowej konwencji, który dowodzi, że Human Rights Watch wypacza międzynarodowe prawo przeciwko Izraelowi     2021-10-18
Dlaczego Żydzi tak pospiesznie bronią swoich wrogów?   Julius   2021-10-16
“Syjoniści” uczą syjonizmu   Tsalic   2021-10-07
O samowystarczalności w zakresie obrony   Rosenthal   2021-10-04
Raport ONZ z 1949 roku pokazuje, że Arabowie nie chcieli Jerozolimy – chcieli tylko odebrać ją Żydom     2021-09-28
Kiedy zostanie zdyskredytowany mit o “szczęśliwym dhimmi”?   Julius   2021-09-27
Dlaczego Oslo nadal panuje   Glick   2021-09-23
Izrael i niekończąca się wojna z Gazą   Fitzgerald   2021-09-08
Walczcie wreszcie, do diabła!   Rosenthal   2021-09-05
Sprawa roszczeń: dlaczego Polska ma rację   Leibovitz   2021-08-20
Antysemityzm i żydowskie państwo   Rosenthal   2021-08-19
Co “wszyscy wiedzą”   Rosenthal   2021-08-16
Dla antysemitów Żyd jest Żydem i tylko Żydem   Harris   2021-07-22
Co możemy w tej sprawie zrobić?   Rosenthal   2021-07-17
Naiwna wiara w rozwiązania w postaci dwóch państw   Bard   2021-07-14
Krytycy Izraela są pełni odrazy wobec żydowskiej suwerenności i siły militarnej   Bernstein   2021-07-09
“Ha’aretz” jest wrogiem narodu żydowskiego   Rosenthal   2021-07-08
Apartheid – etykietka i oszczerstwo   Collins   2021-07-06
Syjonizm i demokracja   Rosenthal   2021-07-02
Komu potrzebne jest państwo Izrael?   Rosenthal   2021-07-01
Dlaczego Izrael nie powinien odwoływać jerozolimskiego marszu flag   Meir   2021-06-11
Theodor Herzl żyje, ma się dobrze i mieszka w Nowym Jorku (a także Los Angeles, Paryżu i Londynie)   Friedman   2021-06-08
Etiopscy Żydzi i słoń w antyizraelskim salonie   Frantzman   2021-06-07
Najbardziej niezwykły przykład oszczędzania cywilów w historii wojen     2021-05-28
Zawieszenie broni? Śliska sprawa, kiedy masz do czynienia z Hamasem   Oz   2021-05-23
Dlaczego arabscy posłowie do Knesetu nienawidzą państwa   Rosenthal   2021-04-16
Mansour Abbas i libanizacja Izraela   Kedar   2021-04-11
Nowa, lepsza definicja antysemityzmu     2021-04-03
Narodził się Nowy Kongres Syjonistyczny   Flayton   2021-03-27
Kiedy kulturowe zawłaszczenie i historyczny rewizjonizm są aktami wojny   Glick   2021-03-26
W Izraelu wszyscy Żydzi są rodziną. Nienawistnicy chcieliby z tym skończyć     2021-03-24
Bliski Wschód: Duchy suwerennej przeszłości   Linder Kahn   2021-03-18
Czy Palestyńczycy mogą być w błędzie?   Abdul-Hussain   2021-03-15
Wyjaśnienie Jidyszkajt… po arabsku!   Tsalic   2021-03-12
Izrael potrzebuje Ameryki, ale epoka satelickiego państwa minęła   Tobin   2021-03-11
Co dobre, a co złe dla Żydów i reszty świata?   Koraszewski   2021-03-01
Zrozumieć oszczerstwo B’Tselem o “apartheidzie”   Ini   2021-02-05
Guardian: Izrael jest państwem ”żydowskich suprematystów”, które nie ma prawa istnieć   Levick   2021-01-21
Krytyka oskarżenia Izraela o apartheid przez organizację B’Tselem   Kontorovich   2021-01-16
Pandemia zniszczyła turystykę protestu   Frantzman   2021-01-15
Czy nowy pokój na Bliskim Wschodzie jest wystarczająco zaraźliwy, by rozprzestrzenić się do arabskich Izraelczyków?   Amos   2021-01-05
Być może potencjał dla Porozumień Abrahamowych istniał przez cały czas   Amos   2020-12-18
David Ben Gurion o moralnym argumencie na rzecz żydowskiego państwa w Palestynie z arabską mniejszością   Gurion   2020-12-08
Iran i powrót do jaskini ech   Rosenthal   2020-12-04
Saeb Erekat - bohater palestyńskiej walki o pokój   Koraszewski   2020-11-08
Hej, panie “Wybitny Żydzie Brytyjski”: bądź człowiekiem i powiedz „Przepraszam”   Tsalic   2020-11-03
Czy proizraelska polityka Trumpa ostanie się po wyborach?   Tobin   2020-11-01
Pamiętając premiera Rabina w 25. rocznicę jego zamordowania   Collins   2020-10-25
Czy kiedykolwiek zapanuje pokój?   Frantzman   2020-10-23
Największym wrogiem Palestyńczyków jest archeologia   Flatow   2020-10-22
Co Trump zrobił dla pokoju na Bliskim Wschodzie?     2020-10-13
Honor/hańba i arabskie reakcje na porozumienie Izrael-ZEA     2020-08-26
Czy palestyńskie weto żyje, czy jest martwe?   Glick   2020-08-23
Pierwszy krok w kierunku pokoju?   Koraszewski   2020-08-18
Co byłoby, gdyby nie było “okupacji”? Antysyjoniści z lat 1950. dostarczają odpowiedzi     2020-08-11
Do kogo należy ta ziemia?   Rosenthal   2020-08-09
Stabilność dla naszych wrogów   Glick   2020-07-31

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk