Prawda

Środa, 17 kwietnia 2024 - 00:31

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Zniekształcona pamięć wojny koreańskiej


Niranjan Shankar 2022-12-09

Koreańska dziewczyna z bratem na plecach przechodzi obok amerykańskiego czołgu w Haengju. Zdjęcie majora RV Spencera, UAF (marynarka wojenna). US Army Korea, 9 czerwca 1951 r. Wikicommons.
Koreańska dziewczyna z bratem na plecach przechodzi obok amerykańskiego czołgu w Haengju. Zdjęcie majora RV Spencera, UAF (marynarka wojenna). US Army Korea, 9 czerwca 1951 r. Wikicommons.

Ogromna różnica jakości życia po przeciwnych stronach 38 równoleżnika powinna być koronnym argumentem dla tych, którzy przedstawiają kierowaną przez Stany Zjednoczone interwencję w Korei jako niemoralną lub całkowicie daremną.

 

Wojna koreańska była jednym z najbardziej śmiercionośnych gorących frontów zimnej wojny. Jednak mimo ogromnej ilości ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej oraz niemal 40 tysięcy zabitych żołnierzy USA i zniszczeń, które pozostawiły trwające do dziś na półwyspie blizny, temu konfliktowi, w odróżnieniu od II wojny światowej, wojny wietnamskiej i innych starć XX wieku, nigdy nie poświęcono większej uwagi (poza sitcomem M*A*S*H).


Ale podobnie jak wiele innych zaniedbanych linii frontu zimnej wojny, ta „zapomniana wojnapadła ofiarą upolitycznionych i jednostronnych „antyimperialistycznych” narracji, które skupiają się niemal wyłącznie na okrucieństwach Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. Najnowszym przykładem tej tendencji był artykuł w Jacobin Jamesa Greiga, który pomija brutalne działania sił północnokoreańskich i chińskich, fałszywie przedstawia przyczynę wojny, usprawiedliwia wojowniczość Korei Północnej jako walkę „antykolonialną”, a nawet chwali „rewolucyjne” inicjatywy komunistycznego reżimu. Artykuł Greiga poprzedziło kilka innych, które również dotyczyły tej wojny jako przykładu imperializmu Stanów Zjednoczonych i antyamerykanizmu Korei Północnej jako racjonalnej odpowiedzi na prowadzenie wojny przez Waszyngton. Lewicowy myśliciel zajmujący się polityką zagraniczną, Daniel Bessner, również nawiązywał do wojny koreańskiej jako jednego z wielu „fiask amerykańskiej polityki” w swoim eseju dla magazynu „Harper’s” na początku tego lata. Nawet (nieco) bardziej wyważone oceny wojny, jak te autorstwa Owena Millera, mają tendencję do nadmiernego podkreślania wykroczeń amerykańskich i południowokoreańskich i nie oddają sprawiedliwości długofalowym konsekwencjom decyzji Waszyngtonu o wysłaniu wojsk na półwysep latem 1950 roku. Przez zbywanie – lub po prostu całkowite pominięcie - wiodącej roli mocarstw komunistycznych w zainicjowaniu konfliktu oraz przemocy i cierpienia, jakie to spowodowało, te prezentacje koreańskiej tragedii wypaczają jej długofalowe konsekwencje i wyrządzają krzywdę milionom ludzi, którzy cierpieli i nadal cierpią pod rządami północnokoreańskiej komunistycznej dyktatury.


Ustalenie, „kto rozpoczął” konfrontację militarną, zwłaszcza konflikt „wewnętrzny” uwikłany w politykę wielkomocarstwową, może być zadaniem herkulesowym. Niemniej postrewizjonistyczne badania (takie jak The Cold War: A New History Johna Lewisa Gaddisa), które opierają się na sowieckich archiwach odtajnionych w 1991 r., pokazują jasno, że komunistyczni przywódcy, głównie Józef Stalin i północnokoreański przywódca Kim Ir-Sen byli głównymi odpowiedzialnymi za wybuch tej wojny.


Po tym jak Korea, (japońskie Generalne Gubernatorstwo), została w 1945 roku wspólnie zajęta przez wojska Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego, Waszyngton i Moskwa zgodziły się podzielić półwysep na 38 równoleżniku. Na północy Sowieci współpracowali z koreańskim komunistą i byłym oficerem Armii Czerwonej Kim Ir-Senem w celu utworzenia tymczasowego „Komitetu Ludowego”, podczas gdy Amerykanie zwrócili się do znanego koreańskiego nacjonalisty i działacza niepodległościowego Li Syng Mana, by utworzył rząd wojskowy na południu. Ani Stany Zjednoczone, ani ZSRR nie chciały, aby podział był trwały i do 1947 roku oba państwa eksperymentowały z propozycjami zjednoczonego rządu koreańskiego pod międzynarodowym powiernictwem. Jednak odrzucenie zarówno przez Kima, jak i Li jakiegokolwiek planu, który nie pozostawiłby całego półwyspu pod ich kontrolą, utrudniło te wysiłki. Kiedy Li proklamował Republikę Korei (ROK) w 1948 r., a Kim pod koniec tego samego roku ogłosił powstanie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD), podział został scementowany. Obydwie strony groziły inwazją na drugą stronę i zaczęły się do tego przygotowywać.


Tym, co początkowo uniemożliwiło atak na pełną skalę, była odmowa Waszyngtonu i Moskwy udzielenia swoim partnerom poparcia dla militarnej próby zjednoczenia półwyspu. Oba supermocarstwa wycofały swoje wojska z Korei do 1949 roku, aby uniknąć wciągnięcia ich w niepotrzebną wojnę, a Amerykanie celowo wstrzymali dostawy broni dla Republiki Korei, która mogłaby zostać użyta do rozpoczęcia inwazji.


Jednak Stalin miał inne zamiary. Ośmielony zwycięstwem Mao Zedonga w chińskiej wojnie domowej i sfrustrowany strategicznymi niepowodzeniami w Europie, sowiecki przywódca dostrzegł okazję do otwarcia z pomocą Pekinu „drugiego frontu” dla komunistycznej ekspansji w Azji Wschodniej. Przekonany, że Waszyngton raczej nie zareaguje, Stalin w kwietniu 1950 r. dał Kim Ir-Senowi długo oczekiwane „zielone światło” na zjednoczenie Półwyspu Koreańskiego pod rządami komunistów, pod warunkiem, że Mao zgodzi się wesprzeć operację. Po tym, jak Mao przekonał swoich doradców (pomimo pewnych początkowych trudności) o potrzebie poparcia koreańskich sojuszników, doradcy wojskowi Armii Czerwonej rozpoczęli intensywną współpracę z Koreańską Armią Ludową (KAL), aby przygotować się do ataku na Południe. Kiedy siły Kima dokonały inwazji 25 czerwca 1950 r., Stany Zjednoczone i społeczność międzynarodowa były całkowicie zaskoczone.


Komentatorzy tacy jak Greig, którzy kwestionują winę komunistów za rozpoczęcie wojny, często opierają się na pracach rewizjonistycznego historyka Bruce'a Cumingsa, który zwraca uwagę na nieustanny konflikt między dwoma państwami koreańskimi przed 1950 rokiem. Z pewnością prawdą jest, że było kilka granicznych potyczek przy 38 równoleżniku po utworzeniu w 1945 r. sowieckich i amerykańskich rządów okupacyjnych, ale to w żaden sposób nie zwalnia Kima i jego zagranicznych opiekunów z roli, jaką odegrali w rozpętaniu totalnego ataku na Południe. Po pierwsze, pomimo gróźb i agresywnej postawy Li, Północ wyraźnie miała przewagę militarną i była znacznie lepiej przygotowana do rozpoczęcia inwazji niż Południe. Podczas gdy Waszyngton pozbawił armię Li ich zdolności ofensywnych, Moskwa była bardziej niż szczęśliwa, mogąc uzbroić swoich koreańskich partnerów w czołgi, artylerię i samoloty. Wielu żołnierzy KAL miało również wcześniejsze doświadczenie wojskowe w walce u boku chińskich komunistów podczas chińskiej wojny domowej.


Co więcej, jak elokwentnie twierdzi
 badacz William Stueck, „cywilny” aspekt wojny koreańskiej nie usuwa międzynarodowego wymiaru leżącego u podstaw konfliktu. Oczywiście uparte pragnienie Li i Kima, by kraj był w pełni „wyzwolony”, udaremniło liczne wysiłki zmierzające do ustanowienia zjednoczonego rządu koreańskiego i odegrało ważną rolę w przedłużeniu wojny po jej rozpoczęciu. Jest mało prawdopodobne, by Stalin zgodził się wesprzeć kampanię Pjongjangu na rzecz zjednoczenia Korei, gdyby nie uporczywe prośby Kima i wielokrotne zapewnienia, że wojna zostanie szybko wygrana. Niemniej szeroko zakrojona pomoc gospodarcza i wojskowa udzielona Korei Północnej przez Sowietów i Chińczyków (ci ostatni przystąpili później bezpośrednio do wojny), późniejsze rozszerzenie współpracy chińsko-sowieckiej, stalinowski charakter reżimu w Pjongjangu, rola Kima zarówno w KPCh, jak i Armii Czerwonej i bliskie stosunki między chińskimi i koreańskimi komunistami silnie sugerują, że bez błogosławieństwa swoich ideologicznych nadzorców i militarnych pomocników Kim nie wybrałby się na wojnę o „wyzwolenie” Południa.


Podobnie edukacja Li w USA i chęć naśladowania amerykańskiego modelu kapitalistycznego w Korei były ważnymi międzynarodowymi składnikami konfliktu. Co więcej, wszyscy uczestnicy postrzegali wojnę jako konfrontację komunizmu z jego przeciwnikami na całym świecie, co doprowadziło do nasilenia zimnej wojny także na innych scenach. Szerszy, globalny kontekst przygotowań do wojny, wraz z zezwoleniem ONZ na działania militarne, legitymizował amerykańską interwencję jako walkę z międzynarodowym ekspansjonizmem komunistycznym, a nie niechcianą ingerencję w spór wewnętrzny między Koreańczykami.


Zapisy historyczne podważają inną fundamentalną część argumentu rewizjonistów: że wojnę wywołał amerykański „imperializm”. Wręcz przeciwnie, konflikt pokazał, co może się stać, gdy Ameryka wysyła sprzeczne sygnały o swojej gotowości do obrony sojuszników. W końcu jednym z głównych powodów, dla których Stalin udzielił Kimowi pozwolenia na inwazję na Południe, było przekonanie, że Waszyngton nie przyjdzie na ratunek Seulowi. Niepowodzenie administracji Trumana w ratowaniu chińskich nacjonalistycznych sojuszników i decyzja o wstrzymaniu ciężkiego uzbrojenia dla armii Republiki Korei sugerowały silną niechęć do interwencji na kontynencie azjatyckim. W styczniu 1950 r. przekonania Stalina zostały wzmocnione, gdy sekretarz stanu USA, Dean Acheson, wykluczył Koreę Południową, prezentując amerykański obwód obronny w Azji. Nawet po inwazji Korei Północnej Truman czekał prawie tydzień przed wysłaniem amerykańskich wojsk lądowych, początkowo mając nadzieję, że komunizm można nadal powstrzymać w Azji bez bezpośredniego zaangażowania Ameryki.


Niechęć Ameryki do „sprowokowania” rywali i wciągnięcia ich w konfrontację przygotowała grunt pod scenariusz, którego tak desperacko unikała (lekcja mająca istotne implikacje dla obecnej debaty na temat „strategicznej dwuznaczności” w sprawie Tajwanu i roli NATO w toczącej się wojnie rosyjsko-ukraińskiej). Pomimo niepowodzenia w odstraszeniu północnokoreańskiego ataku, Truman i jego doradcy słusznie doszli do wniosku, że rozmieszczenie wojsk amerykańskich było jedynym sposobem na odparcie ataku KAL. Udane ustanowienie przez generała Douglasa MacArthura obwodu obronnego w Pusan i desant morski w Inczon we wrześniu 1950 r. to kluczowe przykłady żywotnej roli armii amerykańskiej w zapobieżeniu wymazania Republiki Korei z mapy. Zdolność prezydenta Trumana do stworzenia międzynarodowej koalicji w celu odparcia ataku, a następnie przekształcenie NATO z abstrakcyjnych i mglistych ram w solidny sojusz wojskowy, wzmocniły strategię powstrzymywania, która odstraszała przyszłe akty niesprowokowanej agresji.


Z pewnością wojna koreańska stanowi również przestrogę przed nadmiernym zasięgiem USA. Po tym, jak MacArthur wyparł siły KAL za 38 równoleżnik w październiku 1950 r., Waszyngton i ONZ udzieliły mu pozwolenia na prowadzenie operacji wojskowych powyżej linii podziału w celu doprowadzenia do pełnej i bezwarunkowej kapitulacji Korei Północnej. Choć administracja Trumana  początkowo opowiadała się za przywróceniem status quo, ostatecznie nabrała optymizmu, że wyeliminowanie na dobre zagrożenia militarnego Korei Północnej - i potencjalne ustanowienie zjednoczonej Korei sprzymierzonej z Zachodem - było wykonalnym przedsięwzięciem. Ta ambicja zadania decydującej klęski światowemu komunizmowi okazała się katastrofalna, gdy kilka tygodni później siły chińskie przystąpiły do konfliktu i wkrótce zmusiły ONZ do odwrotu za 38 równoleżnik.


Jednak, choć błędne kalkulacje Waszyngtonu odegrały istotną rolę w przedłużeniu wojny poza jesień 1950 r., Truman wyciągnął wnioski ze swojego błędu polegającego na rozszerzeniu amerykańskich celów wojennych. Decyzja prezydenta o zwolnieniu Douglasa MacArthura ze stanowiska dowódcy sił USA w Korei, po uporczywych apelach tego ostatniego o rozpętanie wojny w Chinach (i licznych próbach publicznego upokorzenia Trumana), jest powszechnie uznana za ważny precedens dla stosunków między władzami cywilnymi a wojskiem.


Krytycy, którzy przypisują przedłużenie wojny przede wszystkim decyzji USA o przekroczeniu 38. równoleżnika, zwykle pomijają inne ważne wydarzenia między 1951 a 1953 r. W marcu 1951 r. walki osiągnęły impas, a żadna ze stron nie była w stanie osiągnąć znaczących korzyści militarnych. Mao ostatecznie wyraził gotowość do zaakceptowania zawieszenia broni w świetle rosnących chińskich ofiar w czerwcu, ale Stalin odmówił, argumentując, że przedłużająca się wojna „wstrząśnie reżimem Trumana w Ameryce i zaszkodzi militarnemu prestiżowi wojsk anglo-amerykańskich”. Umyślnie zapobiegając zawieszeniu broni na podstawie tak wyrachowanej z zimną krwią kalkulacji, sowiecki dyktator ponosi znaczną odpowiedzialność za ogrom zniszczeń wyrządzonych na półwyspie w ciągu następnych dwóch lat, z których większości można było uniknąć.


Oczywiście wszystkie zaangażowane strony były w pewnym stopniu winne za powolny postęp negocjacji po czerwcu 1951 r., zwłaszcza w sprawie jeńców wojennych. I jak zwykle Li i Kim odmówili zaakceptowania jakiegokolwiek planu, który nie przewidywałby zjednoczenia Korei zgodnie z ich wizją (a nawet próbowali sabotować niektóre rozmowy o zawieszeniu broni, które ostatecznie odbyły się w 1953 r.). Niemniej, jak pokazuje historyk Odd Arne Westad w The Cold War: A World History, śmierć Stalina w marcu 1953 r. była decydująca dla umożliwienia podpisania koreańskiego rozejmu jeszcze w tym samym roku. Dało to innym przywódcom komunistycznym, w tym następcom Stalina, możliwość zaakceptowania warunków, które jak dotąd wstrzymywały negocjacje.


Chociaż większość „antyimperialistycznych” ram dotyczących początków wojny koreańskiej jest zdecydowanie błędna, krytycy ci mają jednak rację, twierdząc, że zachowanie armii amerykańskiej i południowokoreańskiej podczas walk było często moralnie wątpliwe. Stany Zjednoczone zrzuciły więcej bomb na Półwysep Koreański podczas konfliktu niż na cały teatr Pacyfiku podczas II wojny światowej. Masowe naloty i ataki napalmem, w tym ataki na tamy w maju 1953 r., zrujnowały wiele północnokoreańskich miast i spowodowały setki tysięcy ofiar cywilnych. Rząd Korei Południowej był również winny wielu zbrodni podczas konfliktu, takich jak masakra ligi Bodo, i wielokrotnie angażował się w osławione represje antykomunistyczne przed i po wojnie. Chociaż ideologia komunistyczna w dużej mierze wyjaśnia antyamerykanizm reżimu północnokoreańskiego, takie działania bez wątpienia pogłębiły strach ludności i nieufność wobec świata zewnętrznego.


Ale wymowne jest to, że ci, którzy przechwalają się swoją szczególną troską o ludzkie cierpienie, tak niechętnie dostrzegają niesłychaną brutalność reżimu północnokoreańskiego (nie wspominając o jego chińskich i sowieckich sojusznikach). Oprócz pierwotnej zbrodni polegającej na rozpoczęciu wojny napastniczej, okrucieństwa Korei Północnej obejmowały masowe masakry jeńców wojennych i południowokoreańskich cywilów. Północ również trzymała jeńców wojennych w szczególnie skandalicznych warunkach, przeprowadzała na nich eksperymenty, pozbawiała żywności i opieki medycznej, organizowała „marsze śmierci” i doraźne egzekucje. Koreańska Armia Ludowa dokonywała „czystek klasowych” inteligencji w wojsku, urzędników państwowych i podejrzanych członków rodzin w kontrolowanych przez nią strefach. Według Williama Stuecka, ostatnio odtajnione dokumenty sugerują także, że Koreańczycy z Północy i Chińczycy celowo sfabrykowali dowody, aby fałszywie oskarżyć Amerykanów o eksperymentowanie z bronią bakteriologiczną – jedno z naruszeń wojennych, które Greig przypisuje Stanom Zjednoczonym bez żadnego uzasadnienia.


Do tego dochodzi koszmarna historia samych komunistycznych reżimów politycznych, jak „rewolucyjne” programy dystrybucji ziemi (które Greig chwali jako jedną z godnych pochwały cech KRLD). Doprowadziło to do setek tysięcy uchodźców uciekających na południe, morderczych czystek przeciwników reżimu przez stalinowski aparat bezpieczeństwa, powszechnego głodu, który zabił miliony, egzekucji obywateli za błahe przewinienia, uwięzienia całych rodzin – a nawet kolejnych pokoleń – w obozach internowania i stworzenie ekscentrycznego kultu jednostki wokół Kima i jego następców. Według uciekinierów z Korei Północnej, którzy przemawiali w ONZ, wiele z tych naruszeń praw człowieka nadal ma miejsce w ogromnej skali i zakresie.


Nadal można kwestionować sensowność interwencji kierowanej przez Stany Zjednoczone, przyznając równocześnie okropności rządów komunistycznych. Chociaż KRLD mogła być despotyczna i pełna przemocy, jej południowy sąsiad również nie był wówczas wzorem cnót. Czy Ameryka i jej sojusznicy naprawdę powinni zaryzykować potencjalną wojnę nuklearną, ponieść dziesiątki tysięcy ofiar i poddać znaczną część Półwyspu Koreańskiego bezwzględnym bombardowaniom, wszystko po to, by ocalić autorytarny reżim, który wydawał się mieć niewielką wartość strategiczną dla Waszyngtonu? Czy liczne strategiczne błędy w kalkulacjach, a także fakt, że linia podziału prawie nie drgnęła z miejsca, w którym znajdowała się na początku konfliktu, nie oznaczają ostatecznie wojny jako zmarnowanego wysiłku?


Takie argumenty mogłyby być przekonujące, gdyby nie bardzo różne trajektorie obu krajów od czasu podpisania rozejmu w 1953 roku. Choć Korea Południowa rozpoczęła swoją podróż jako autokracja i najbiedniejszy kraj Azji Wschodniej, z czasem w cudowny sposób przekształciła się w jedną z najbardziej rozwiniętych gospodarek świata. Następnie kraj przeszedł do liberalnej demokracji w latach 80. podczas globalnej „trzeciej fali” demokratyzacji. Inteligentnie mobilizując krajową siłę roboczą i inne nakłady produkcyjne, otwierając swoją politykę handlową na promowanie eksportu oraz deregulując sektor handlowy i finansowy, Seul doświadczył szybkiego wzrostu PKB na mieszkańca i podniesienia wskaźników edukacji i standardu życia od lat 60. XX wieku. Wzrost gospodarczy, rozwój instytucjonalny i pojawienie się dobrze wykształconej siły roboczej pomogły położyć podwaliny pod pomyślne przejście kraju do rządów przedstawicielskich w 1987 roku.


Chociaż ostatecznie to Koreańczycy z południa sami weszli na drogę do wolności i dobrobytu (istotny szczegół pomijany przez lewicowców, którzy oczerniają ten kraj jako „państwo klienckie” amerykańskiego „imperializmu”), nie należy umniejszać roli Ameryki w sukcesie tego „Azjatyckiego Tygrysa”. Presja polityczna ze strony Waszyngtonu zachęciła Li do zaangażowania się w bardzo potrzebne reformy rolne w późnych latach czterdziestych i wczesnych pięćdziesiątych XX wieku, co pomogło krajowi zaradzić oszałamiającym nierównościom (choć nie w pełni). Podobnie jak w przypadku Japonii, Tajwanu, Singapuru i Hongkongu, Korea Południowa otrzymała znaczne kwoty amerykańskiej pomocy gospodarczej, a kolejne administracje amerykańskie ułatwiały Seulowi dostęp do rynków międzynarodowych, aby pobudzić krajowy wzrost napędzany eksportem. I choć krytycy mają rację, że sama wojna koreańska nie była bezpośrednio związana z „szerzeniem demokracji” — administracja Trumana miała również na oku strategiczne pozycje USA w Azji Wschodniej i znaczenie Republiki Korei dla ożywienia gospodarczego Japonii — od samego początku Waszyngton starał się aby stopniowo umożliwić krajowi przyjęcie swobód w stylu amerykańskim. Stany Zjednoczone, jak to było w stanie zrobić z wieloma innymi „przyjaznymi autokracjami”, wykorzystały swoje militarne i gospodarcze powiązania z Seulem, aby poprowadzić kraj w kierunku liberalizacji politycznej. Kiedy administracja Reagana zdecydowała, że Republika Korei jest gotowa do przejścia do demokracji, w 1987 r. wykorzystała swoje wpływy na prezydenta Chun Doo-hwanga, aby skutecznie przekonać go do znalezienia pokojowego rozwiązania trwających demonstracji.


Tymczasem Pjongjang pozostaje jednopartyjną totalitarną dyktaturą, a jego centralnie planowana gospodarka wciąż nie potrafi zapewnić ludności zaspokojenia podstawowych potrzeb. Polityka KRLD „dżucze”, czyli samowystarczalności, okazała się katastrofalna. Pozostawiła kraj w ekonomicznej i kulturowej izolacji od reszty świata, a jego ludność żyje w niedostatku i jest narażona na nieustanne łamanie praw człowieka. Niewielu mieszkańców Korei Północnej ma dostęp do elektryczności, a tylko 0,1 proc. z nich ma dostęp do Internetu. Według wielu wskaźników (na podstawie nielicznych dostępnych wiarygodnych danych z Korei Północnej), takich jak PKB na mieszkańca, wielkość eksportu, wskaźniki zabójstw, oczekiwana długość życia i wskaźniki śmiertelności niemowląt, Korea Północna znacznie odstaje od swojego południowego sąsiada. Zamiast inwestować w wysiłki na rzecz poprawy tych warunków, Pjongjang ucieka się do ukrywania i zniekształcania prawdy o swoich słabych wynikach. Reżim kładzie również nieproporcjonalny nacisk na zasoby wojskowe, a według danych zebranych przez „Guardiana” jego wydatki wojskowe stanowią około 20 procent PKB, podczas gdy w Korei Południowej tylko około trzech procent – coś, co powinni wziąć pod uwagę ci, którzy krytykują Stany Zjednoczone i Koreę Południową za „podżeganie do wojny” i militaryzację.


Być może najbardziej godnym uwagi sposobem, w jaki Korea Południowa wyróżnia się na tle mniej inspirującego sąsiada, są godne uwagi działania zmierzające do rzucenia światła na własną mroczną przeszłość i przyznania się do niej. Od drugiej wojny światowej Seul wdrożył ponad 10 komisji prawdy do zbadania okrucieństw popełnionych na różnych etapach historii kraju, włącznie z japońską kolonizacją półwyspu, wojną koreańską i autorytarnymi rządami, które nastąpiły po reżimie Li. Wysiłki te zostały zintensyfikowane po przejściu do demokracji w 1987 r., co doprowadziło do dwóch szczególnie ważnych dochodzeń. Komisja Czedżu została powołana w 2000 roku w celu zbadania krwawej antykomunistycznej kampanii na wyspie Czedżu w latach 1948-1954, w której zginęło ponad 15 tysięcy osób. A Komisja Prawdy i Pojednania została powołana w 2005 roku w celu zbadania innych głośnych incydentów, takich jak masakry ligi Bodo i w Geochang. Chociaż aktywiści twierdzą, że należy zrobić więcej, warto jednak zauważyć, że po zakończeniu prac komisji rząd podjął godne pochwały kroki, by odpokutować za te zbrodnie przez wydanie formalnych przeprosin, różnych form upamiętniania i muzeów, dostarczanie pomocy rodzinom ofiar i rewidowanie podręczników, by dać uczciwy opis tych haniebnych wydarzeń.


Jak na ironię, lewicowcy, którzy oczerniają i delegitymizują sukces Korei Południowej z powodu jej brutalności w przeszłości, nie przyznają, że wiele z ich krytyki jest możliwa tylko dlatego, że przyjęcie przez ten kraj swobód politycznych ostatecznie ujawniło szczegóły jego własnych okrucieństw. Żaden taki wysiłek nie został podjęty na północy. KRLD nadal tłumi krytykę swojej historii w kraju i za granicą oraz propaguje zniekształconą narrację o wojnie koreańskiej w celu podsycenia antyamerykanizmu i utrzymania ścisłej kontroli reżimu nad społeczeństwem.


Zasadnicza różnica w jakości życia po przeciwnych stronach 38 równoleżnika pokazuje propagandowy charakter przedstawiania kierowanej przez Stany Zjednoczone interwencji w Korei jako niemoralnej lub daremnej. Podczas gdy wykroczenia Amerykanów i Koreańczyków z Południa muszą być nadal przedmiotem badań i publikacji, krytycy nie powinni jednak łączyć sposobu prowadzenia samej wojny z leżącą u jej podstaw decyzją o interwencji. Tak jak bombardowanie Drezna i inne niszczycielskie ataki przeprowadzone przez aliantów nie delegitymizują wysiłków zmierzających do pokonania faszyzmu podczas II wojny światowej, występki Waszyngtonu i Seulu podczas wojny koreańskiej nie podważają słuszności przeciwstawiania się komunistycznemu ekspansjonizmowi w Azji Wschodniej. Administracja Trumana z pewnością popełniła kilka błędów w kalkulacjach między 1950 a 1953 rokiem, ale opuszczenie Republiki Korei byłoby o wiele gorsze pod względem strategicznym i humanitarnym. Bez bezpośredniej amerykańskiej odpowiedzi na inwazję KRLD, rezultatem byłaby całkowita dominacja Korei Północnej na półwyspie i podporządkowanie kolejnych milionów Koreańczyków surowym i niekompetentnym rządom dynastii Kimów.


Tej możliwości z pewnością nie zapominają dziś mieszkańcy Korei Południowej. Według danych sondażowych z sierpnia 2022 r. 89 proc. populacji pozytywnie ocenia Stany Zjednoczone, (drugie miejsce za Polską z wynikiem 91 procent), a ponad 80 proc. postrzega Waszyngton jako wiarygodnego partnera. Olbrzymia większość Koreańczyków opowiada się również za bliższymi związkami z Ameryką niż z jakimkolwiek innym krajem. Pomimo pewnych niedawnych nieporozumień między dwoma narodami w sprawie podziału kosztów związanych ze stacjonowaniem wojsk amerykańskich, Seul nadal uważa amerykańską obecność w zakresie bezpieczeństwa za kluczową dla utrzymania stabilności w regionie i odstraszania północnokoreańskich i chińskich działań. (Jest to główny powód, dla którego  wezwania do wycofania się USA z półwyspu, aby Koreańczycy „mogli decydować o własnej przyszłości”, są zasadniczo błędne.) Te pozytywne poglądy na Waszyngton mają wiele przyczyn, a mianowicie wspólne wartości liberalne i demokratyczne, bliskie partnerstwo gospodarcze i wspólne wizje geopolityczne, ale nie ma wątpliwości, że wdzięczność dla Stanów Zjednoczonych za samo istnienie Republiki Korei jest czynnikiem wiodącym.


Amerykańska interwencja w Korei miała trwałe konsekwencje dla reszty Azji Wschodniej i szerzej dla przebiegu zimnej wojny. Korea Południowa nie tylko okazała się kluczowa dla powojennej odbudowy Japonii, ale także wzmocniła dynamikę rynkową i architekturę handlu w Azji Wschodniej, co umożliwiło wzrost gospodarczy wielu innym krajom, podważając w ten sposób atrakcyjność komunizmu w regionie. Co więcej, gdyby KRLD odniosła sukces w próbie podboju Południa, zapisy historyczne zdecydowanie sugerują, że Stalin, Mao i Kim nie poprzestaliby na tym. W końcu Stalin miał nadzieję, że sukces komunistów w Chinach i potencjalne zwycięstwo Kima w Korei doprowadzą do innych rewolucyjnych zdobyczy w Azji (a być może także w Europie). Ale stając w obronie Korei Południowej, Waszyngton wysłał swoim rywalom mocny sygnał, że Zachód jest gotowy i zdolny do walki z globalnym rozprzestrzenianiem się komunizmu. Ten pokaz amerykańskiej determinacji, połączony z konsolidacją NATO i pojawieniem się konkretnej polityki „powstrzymywania”, na dziesięciolecia wzmocnił ramy powojennego bezpieczeństwa międzynarodowego.


W czasach, gdy kraje takie jak Ukraina i Tajwan znajdują się w egzystencjalnym zagrożeniu ze strony rewizjonistycznych, ekspansjonistycznych potęg, ważne jest, aby nie zniekształcać dziedzictwa wojny koreańskiej. Stany Zjednoczone i ich sojusznicy skutecznie obronili niezastąpionego partnera przed autorytarną wojowniczością i zabezpieczyli przyszłość liberalnego porządku międzynarodowego. Pycha, nieustępliwość, bezduszność, paranoja (w postaci makkartyzmu) i militaryzacja zimnej wojny są bez wątpienia częścią tej narracji, a konflikt był dłuższy i bardziej destrukcyjny, niż powinien. Ale ostateczny wynik wojny koreańskiej był dla większości Koreańczyków szansą na osiągnięcie wolności i dobrobytu, a przede wszystkim na pogodzenie się z własną burzliwą przeszłością.

 

Misremembering the Korean War

Quillette, 29 listopada 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Niranjan Shankar – amerykański dziennikarz specjalizujący się w sprawach międzynarodowych i historii dyplomacji.  

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Wojna koreańska Jan Grabiński 2022-12-09


Notatki

Znalezionych 2585 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10
Za kulisami Human Rights Watch: nienawiść i korupcjaPamięci Roberta Bernsteina, założyciela Human Rights Watch   Steinberg   2023-12-09
Najnowszy hit Pallywoodu. Jak usłużne relacje mediów o „zbombardowaniu” szpitala Al-Ahli promowały propagandę Hamasu   Landes   2023-12-07
Nagroda Nobla za terror i inne absurdy   Fernandez   2023-12-06
Gaza – kto z kim walczy i w imię czego?   Koraszewski   2023-12-05
Unia Europejska jest wspólnikiem Iranu   Rafizadeh   2023-12-05
W  Betlejem Boże Narodzenie zostało odwołane , a winni są Żydzi.     2023-12-04
Porażka zachodniego feminizmu, kiedy jest najbardziej potrzebny   Chesler   2023-12-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk