Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 01:25

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Bezlitosne Miłosierdzie Boże


Lucjan Ferus 2019-06-16


Jakiej teologicznej „prawdzie” można poświęcić tekst pisany w Święto Bożego Miłosierdzia (28 kwietnia), kiedy np. w ogólnopolskim programie telewizyjnym emitowana jest „Transmisja mszy świętej z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach”? A w jednej z gazet napisano: „Kult Miłosierdzia Bożego zawdzięczamy objawieniom siostry Faustyny Kowalskiej z lat 30-tych XX w. /../ Niełatwo było przekonać Watykan do ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego /../ zrobił to dopiero Jan Paweł II w 2000 r.”. Zaś jeden z hierarchów Kościoła katolickiego ogłosił: „Dzięki Miłosierdziu Bożemu wszyscy żyjemy”?

Oczywiście, że tekstem pisanym w ten znamienny dzień, powinno być „Boże Miłosierdzie”! I choć owego dnia zdążyłem tylko zanotować jego początek, niniejszym postaram się dopisać resztę. Uważam bowiem, iż problem ów należy do tych zagadnień, które są zawsze aktualne, ponieważ zaliczają się do „prawd” religijnych funkcjonujących w kulturach ludzkich od wielu wieków, a nawet tysiącleci. Tym bardziej, iż w tym akurat przypadku mamy do czynienia z bardzo popularną i wyjątkową religijną „prawdą”, której z racji na tę wyjątkowość warto poświęcić więcej uwagi.

 

Dlaczego tak uważam? Otóż ogólnie mówiąc dlatego, iż nie ma drugiego takiego atrybutu bożego, który byłby tak bardzo zakłamany lub też tak błędnie rozumiany jak ten. Zakładam raczej tę drugą możliwość, czyli BŁĘDNE rozumienie, w związku z czym chciałbym w tym tekście wyjaśnić kto się myli: religia, a wraz z nią siostra Faustyna – czy ja się mylę w argumentacji, jaką poniżej chcę przedstawić. Dodam tylko, iż mam na myśli argumenty oparte na logice, która czyni wiarygodnym lub nie, dane rozumowanie, co dla mnie ma bardzo istotne znaczenie.

 

Na czym więc polega owo błędne moim zdaniem, rozumienie tego przymiotu Bożego,  któremu na imię Miłosierdzie? (Tak w apologetyce jest ów atrybut pisany: zawsze z dużej litery, wszystkie inne natomiast z małej litery i stąd jego wyjątkowość). Przede wszystkim na tym, iż wszyscy zainteresowani (czyli teolodzy, hierarchowie, kapłani i wierni) pojmują go w sposób typowo ludzki – dlatego chyba żaden inny atrybut boży nie przekonuje lepiej niż ten, że to ludzie tworzyli swoich bogów na własne podobieństwo i obraz, a nie odwrotnie.

  

Może zatem zdefiniuję wpierw określenie „miłosierdzie” z ludzkiego punktu widzenia. Jest to okazywanie litości komuś, kto znalazł się w pożałowania godnej sytuacji. Polega ono też na PRZEBACZANIU winy komuś, kto czymś zawinił względem przebaczającego, więc ten kierując się szlachetnością, wyrozumiałością lub miłością, okazuje mu swoje miłosierdzie. Innymi słowy: lituje się nad nim i przebacza winę owemu nieszczęśnikowi. Zatem u ludzi i pośród ludzi jest to bardzo cenna zaleta charakteru, jak i wartościowe są zachowania z niej wynikające. Czy te same wartości można przenieść na Boga?

 

Bynajmniej! Bóg to nie człowiek (jak uczy religia), o czym ludzie wierzący bardzo często zapominają. Te cechy, które w przypadku człowieka uznajemy za wartościowe i cenne, w przypadku Boga nie dawałyby mu powodu do chwały, a wręcz przeciwnie, bardzo źle  świadczyłyby o nim, jako Stwórcy tego świata i ludzkości. A już szczególnie w złym świetle stawiałyby jego rzekomą miłość do człowieka. Dlaczego tak uważam, wbrew religijnemu nauczaniu, które uznaje tę cechę Boga za najpiękniejszą i najwartościowszą? Z prostej przyczyny: człowiekowi daleko do Boga, który wg religii ma nieskończone możliwości.

 

 

Jak twierdzą teolodzy, Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący, czyli może uczynić wszystko czego tylko zapragnie i zna w najdrobniejszych szczegółach całą przyszłość swego dzieła (która nb. jest dla niego teraźniejszością). I właśnie głównie z racji na te atrybuty, owo osławione Miłosierdzie go dyskwalifikuje, jako absolutnie doskonałego Stwórcę. Dlaczego? Dlatego, iż Bóg o wyżej wymienionych cechach, mógł stworzyć taki świat i takie istoty, które byłyby tak doskonałe moralnie, że jego Miłosierdzie nie miałoby w stosunku do nich żadnego zastosowania. Byłoby ono po prostu NIEUŻYTECZNE.

 

Jeśli natomiast stworzone przez Boga istoty są do tego stopnia grzeszne, że Stwórca litując się okazuje im swe Miłosierdzie, by ulżyć ich niedoli, to nie oznacza wcale, że jest litościwym i kochającym je Bogiem, lecz wprost przeciwnie: jest okrutnym i pozbawionym krzty litości despotą, który choć mógł stworzyć istoty doskonałe i wolne od swej zaborczej „opieki”, wolał stworzyć istoty ułomne, grzeszne i ograniczone pod wieloma względami. Chyba tylko po to, aby mógł się nad nimi „litować” i „leczyć” je z owej przypadłości, którą jest ich chora natura („zła od młodości” wg Biblii), skłonna do czynienia zła, podłości i nieprawości.

 

Dlaczego tak sądzę? Otóż dlatego, że jeśli przeanalizuje się religijne „prawdy” o ofierze Jezusa na krzyżu, odkupującej grzechy ludzkości i zbawieniu ludzkich dusz przed wieczną śmiercią, to widać wyraźnie (w przestawionej przez Biblię historii), iż nie może być mowy o jakimkolwiek Miłosierdziu Bożym w stosunku do ludzi, czy Bożej miłości do nich. Pamiętajmy przez cały czas o tym, iż Bóg ma (wg religii) nieskończone możliwości i jeśli istnieje śmierć, zło i grzech, widać, że Bóg tak chciał. Inaczej tego nie można tłumaczyć.

 

Zatem ROZUM mi podpowiada, że gdyby to wszystko miało być prawdą (czego centralnym punktem była śmierć Jezusa na krzyżu), jak uczy wiernych religia katolicka – to Bóg Jahwe Ojciec niebieski Jezusa, musiałby grać z ludźmi w jakąś szatańską, makabryczną i perfidną grę, której nie sposób zaakceptować racjonalnym, logicznym rozumem, ani uwierzyć w jego rzekomą miłość do swych stworzeń – ludzi. A przede wszystkim w jego Miłosierdzie, które (wg religii) jest nieskończone oraz jest też najcenniejszą i najpiękniejszą cechą naszego Boga (np. niedawne napisy na kościołach: „Bóg bogaty w Miłosierdzie”).

 

Na czym więc polega zakłamanie czy też błędne rozumie owego atrybutu Bożego, któremu na imię Miłosierdzie? Otóż głównie na założeniu, iż Bóg przeznaczając czy też posyłając swego Syna Jezusa Chrystusa na okrutną, męczeńską śmierć na krzyżu, która miała spełnić rolę OFIARY odkupującej grzechy ludzkości, okazał w ten sposób swoje Miłosierdzie, jak i wielką miłość do swych stworzeń – ludzi, ponieważ poświęcił dla ich dobra życie własnego Syna. W taki mniej więcej sposób i w dużym skrócie tłumaczy to apologetyka.

 

I w tychże religijnych „prawdach” tkwi owo zakłamanie lub błędne rozumienie tego soteriologicznego problemu. Przede wszystkim dlatego, iż Bóg mając NIESKOŃCZONE i niczym nieograniczone możliwości, nie był absolutnie niczym przymuszony, by ów problem śmiertelności człowieka i jego grzesznej natury rozwiązywać w taki okrutny i bestialski sposób poprzez złożenie krwawej ofiary ze swego Syna. Tak, jak cały Wszechświat stworzył słowami: „Niechaj się stanie!”, podobnie mógł się zachować i w tym przypadku, prawda? Oszczędziłby swemu Synowi niepotrzebnych cierpień i okazał mu prawdziwą miłość.

 

Nie mówiąc już o tym, że tę ofiarę ze swego Syna złożył on sobie z siebie (wg dogmatu o Trójcy Świętej), by przebłagać/przekupić siebie za swe nieudane stworzenie – człowieka. Wygląda więc na to, że i przed Synem i przed ludźmi nie okazał swej miłości i Miłosierdzia, skoro mógł z powodzeniem rozwiązać ten problem wypowiadając zaledwie TRZY SŁOWA. Abstrahując już od tego, że Bóg nie poświęcił swego Syna (bo go nie stracił), który jak twierdzi religia, żyje w niebie i ma się jak najlepiej. To także jest zakłamane.

 

Jakie się nasuwają wnioski z dotychczasowego rozumowania? Otóż Bóg o nieskończonych możliwościach nie musiał wcale przeznaczać i „poświęcać” swego Syna na ofiarę odkupującą grzechy ludzkości, skoro mógł ten problem rozwiązać w o wiele prostszy sposób, bez angażowania w to ukochanego Syna, bez użycia przemocy, przelanej krwi i cierpienia. Wystarczyłoby przecież, by PRZEBACZYŁ pierwszym ludziom ową „zniewagę”, jakiej się dopuścili w raju zjadając zakazany owoc, zamiast ich karać i byłoby po kłopocie, prawda?

 

Ba! Dla Boga wszechmocnego i wszechwiedzącego w ogóle taki problem nie powinien istnieć (nie mówiąc już o tym, by stał się główną przyczyną zbawienia ludzi), a to z tego powodu, iż będąc wszechwiedzącym, Bóg zna w najdrobniejszych szczegółach całą rzeczywistość swego dzieła jednocześnie: od samych początków, aż po jego ostateczny kres. Inaczej mówiąc: nie ma dla niego nic przeszłego ani nic przyszłego, jest zawsze teraz. Wiedział więc doskonale nieskończenie wcześniej, co się wydarzy w rajskim ogrodzie, jakie to będzie miało tragiczne konsekwencje dla rodzaju ludzkiego i miał nieskończenie wiele czasu (i nieskończone możliwości), by temu zaradzić. Dlaczego więc z tego nie skorzystał?

 

No właśnie! Dlaczego? Dobre pytanie. Odpowiedź na nie może być nieco szokująca dla wiernych tej religii. Otóż dlatego, że tylko w ten sposób Bóg mógł zrealizować potrzeby własnej natury i zapewnić sobie CHWAŁĘ, którą daje mu okazywanie ludziom Miłosierdzia, czyli przebaczanie im win i grzechów. Czy to nie jest ze strony Boga wyrafinowana i perfidna gra? A jakże, jest! I nie jest to niecny wymysł ateistów szkalujących dobrego Boga z Biblii, lecz orzeczenia soboru Watykańskiego I, w które powinni wierzyć wszyscy katolicy:

„Jest przyjętą tezą przez wszystkich teologów kat., że Bóg współdziała nie tylko w utrzymaniu w istnieniu, ale także w każdej czynności stworzeń. /../ Bóg współdziała w akcie fizycznym grzechu /../ Bez dopuszczenia zła moralnego, czyli grzechu na świecie, nie ujawniłby się ten przymiot boży, któremu na imię Miłosierdzie. /../ Dopiero na przykładzie grzesznej ludzkości, grzesznego człowieka, ujawniło się miłosierdzie Boga przebaczającego. /../ Zło moralne w ostatecznym wyniku, służy również celowi wyższemu: chwale bożej,która się uzewnętrznia przede wszystkim w jego miłosierdziu przez przebaczanie, wtórnie zaś w sprawiedliwości przez karę” (bp Z.J.Kraszewski 100 dowodów na istnienie Boga). 

Czy takie zachowanie DOBRZE świadczy o naszym Stwórcy, czy raczej bardzo ŹLE? A zatem czy można uznać (tak, jak to czynią religie), że Miłosierdzie to piękna cecha naszego Boga? Owszem, można by to uznać, gdyby nie był on wszechmocny i nie miał absolutnej władzy nad losami swoich stworzeń i gdyby nie był wszechwiedzący, czyli nie miałby żadnej wiedzy o przyszłości i nie wiedziałby – tak jak człowiek – co przyniesie następny dzień. Wtedy można byłoby „od biedy” zrozumieć go, dlaczego dopuścił w rajskim ogrodzie do wydarzenia, mającego takie tragiczne skutki dla rodzaju ludzkiego.

 

Jednak i to nie usprawiedliwiałoby Boga, ponieważ wnioskując z jego atrybutów, nie tylko dopuścił on do UPADKU pierwszych ludzi w raju, ale też musiał już dużo wcześniej zaplanować go w najdrobniejszych szczegółach, by potem zrealizować go w rzeczywistym świecie, wykorzystując w tym celu swoje nieświadome niczego stworzenia, jak marionetki, które chcąc nie chcąc musiały odegrać przeznaczone dla siebie od Boga role. Czy więc należy być wdzięcznym Bogu za to, iż „leczy” nas z choroby, którą celowo nam zaszczepił?

   

Otóż religie (wpierw judaizm, później katolicyzm) w bardzo sprytny sposób (ich zdaniem zapewne) „wybroniły” Boga od odpowiedzialności za istnienie zła w jego dziele. W taki, że Bóg stworzył ludzi doskonałych, tylko już oni sami (no, nie do końca sami) się „popsuli”, więc Bóg musiał ich ukarać i teraz boleśnie odczuwamy skutki tego ich nieposłuszeństwa w raju. Natomiast teolodzy katoliccy wpadli na jeszcze lepszy (ich zdaniem) pomysł: Bóg przede wszystkim dba o własną CHWAŁĘ, dlatego dopuścił do istnienia zła w swym dziele po to, by ludzie mogli grzeszyć, a on miał liczne okazje do przebaczania im win i grzechów, a więc okazywania im swego Miłosierdzia, które jest podstawą Bożej chwały.

 

Tyle, że musieli owi uczeni w Piśmie mężowie nie dostrzec jakiego przy okazji uczynili z Boga POTWORA. Potwora, który mając nieskończone możliwości mógł stworzyć istoty równie doskonałe i wolne jak on, wolał jednak zadbać o własną chwałę (ciekawe przed kim mogłaby ona dodawać mu splendoru i blasku?) i stworzyć coś tak bardzo ułomnego, jak mocno ograniczonego człowieka schlebiającego jego „nadprzyrodzonej doskonałości”?  Czyżby tej absolutnej doskonałości, którą z założenia ma być Bóg, potrzebne było dowartościowanie ze strony jego własnego, grzesznego stworzenia? Nie do uwierzenia!

 

Jednakże wbrew pozorom, ta soborowa wersja przedstawiająca MOTYWY BOGA, jakimi się kierował stwarzając rodzaj ludzki, jest bardziej logiczna od biblijnego mitu o stworzeniu człowieka i jego upadku w raju, która niedwuznacznie sugeruje, iż wszelkiemu złu w dziele bożym winny jest człowiek, a nie Bóg, który MUSIAŁ człowieka ukarać, bo „zapłatą za grzech jest śmierć”. Oczywiste jest, że Bóg przy swoich atrybutach niczego nie musi, a jeśli coś czyni, to dlatego, iż tak chce (wg św.Augustyna: ma taką wolę).

 

Dokładnie tak, jak widział to włoski filozof Cesare Vanini (zanim został spalony na stosie): „Świat jest taki, jakim go Bóg zamierzył. Jeśliby chciał, aby był lepszy – byłby lepszy. Jeśli istnieje grzech, widać, że Bóg tak chce”. Dobrze, że chociaż w tym aspekcie rozum zwyciężył pośród uczestników owego soboru. Ponoć „Dzięki Miłosierdziu Bożemu wszyscy żyjemy”, tak? Ale jeśli nawet, to przeznaczone jest nam żyć tylko jako grzesznicy i tylko dlatego, aby na przykładzie grzesznej ludzkości mogło ujawnić się Miłosierdzie Boga przebaczającego.

 

Gdyż tak się dla nas „szczęśliwie” składa (choć nie wiem wg jakiego prawa), że CHWAŁA BOŻA jest  uzależniona od owego Miłosierdzia Bożego, a ono z kolei ujawnia się poprzez przebaczanie ludziom grzechów. Zatem muszą istnieć grzesznicy, aby Bóg miał komu wybaczać grzechy i okazywać swe Miłosierdzie, w przeciwnym wypadku nie będzie mógł przypisać sobie chwały (wielkie brawa dla autora/ów tego pomysłu!). Tylko czy dla nas – wiecznych grzeszników żebrzących o łaskę Bożą – jest to powodem do radości i dumy z takiego Boga? Gdybym miał być wyznawcą tej religii, miałbym duże wątpliwości w tym względzie.

 

Czerwiec 2019 r.                                ------ KONIEC-----

 

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak głęboka jest nienawiść muzułmanów do niewiernych?   Koraszewski   2024-04-25
Geneza i paradoksy teizmu (IV)   Ferus   2024-04-21
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk