Prawda

Środa, 24 kwietnia 2024 - 14:55

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Fałszywi prorocy. Część IX.


Lucjan Ferus 2017-12-31


Jest to kontynuacja streszczenia książki autorstwa Gunthera Pape Byłem Świadkiem Jehowy, włącznie z cytatami wybranych fragmentów. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią,  rozdział, od którego zacznę ten odcinek, nosi tytuł: „Miliony żyjących w roku 1925 nigdy nie umrą”. Autor konsekwentnie zmierza w nim do poznania prawdy o początkach ruchu Świadków Jehowy, jak i o samym Towarzystwie „Strażnica”. Pisze tak:

„Hasło rzucone w 1920 r. stanowi dla dzisiejszych Świadków Jehowy coraz większy kłopot. /../ Ale w latach bezpośrednio po pierwszej wojnie światowej, hasło rzucone przez Rutherforda nadawało się do ratowania rozpadającej się organizacji. /../ Śmierć zebrała właśnie obfite żniwo. Narody miały jedno pragnienie: pokój i bezpieczeństwo! Wtedy wystąpili przywódcy Świadków Jehowy na czele z Rutherfordem, obiecując z niesłychaną pompą, że w roku 1925 znękana ludzkość zostanie wyzwolona od trosk i cierpień. /../ Mimo pomyłek i zawodów z lat 1914-1918 znalazły się znowu dziesiątki tysięcy ludzi, przyjmujących za wiarygodne naiwne proroctwo. /../

 

Przyszedł rok 1925, a z nim – fiasko! Nie powstało bowiem ziemskie Królestwo Jehowy. Abraham, Izaak, Jakub i wszyscy dawni prorocy nie powstali z grobów, a miliony tych, którym powiedziano, że nigdy nie umrą, jeśli doczekają 1925 r., dawno zostało pochowanych. Jest przekręcaniem faktów, jeśli twierdzi się dzisiaj, że słowa Rutherforda jeszcze się kiedyś spełnią. Przecież Rutherford nie przewidywał żadnej późniejszej daty, aniżeli rok 1925. /../ Tak więc i drugi prezydent Świadków Jehowy – Joseph Franklin Rutherford – okazał się fałszywym prorokiem”.

W dalszej jej części Autor dodaje, iż mimo to Rutherford nie poddał się i kazał wznieść w San Diego (Kalifornia) okazałą willę dla zmartwychwstałych książąt, nazwaną „Beth Sarim” –   „Dom książąt”, w której mieli zamieszkać książęta, kiedy powstaną z grobów. Zmartwychwstanie Abrahama, Izaaka, Jakuba i innych książąt przesunął Rutherford na czas nieokreślony przed Har-Magrdonem. Ale i tu twierdzenia Rutherforda okazały się zawodne. Jego następca prezydent Knorr kazał sprzedać tę willę, tłumacząc, iż spełniła ona już swój cel jako świadectwo dane Jehowie. Było to także fałszywe przedstawienie tego problemu.

 

Kolejny rozdział zatytułowany jest „Rutherford rewiduje kalendarz Świadków”, a w nim czytamy:

„A więc nie w 1874 r. lecz w 1914 miało nastąpić powtórne przyjście Chrystusa. Daty zmartwychwstałych patriarchów Starego Przymierza, Rutherford przezornie już nie przepowiadał. /../ Przez lata łamali sobie teraz Świadkowie głowy nad tym, kiedy, jak i gdzie pojawią się „książęta”. Po 1945 r. wysuwano po cichu różne przypuszczenia. /../ typowano rok 1954 bądź 1958, Ale i to się nie spełniło /../ Russell mówił, że duchowe zmartwychwstanie 144 000 wybranych Jehowy nastąpiło w 1878 r. Rutherford przesuwa tę datę na 1918 r. /../ Oba terminy mają być niezbicie prawdziwe! Russell mówił, że Chrystus w 1878 r. „przybył do świątyni”. Według Rutherforda to przybycie nastąpiło w 1918 r. /../

 

W 1931 r. pisał Rutherford w swej książce Usprawiedliwienie: „Wierni Jehowy na ziemi zostali w swych oczekiwaniach na rok 1914, 1918 i 1925 nieco zawiedzeni. /../ później wierni nauczyli się, że nie mają już ustalać dat przyszłości i głosić przepowiedni”. /../ Dlaczego „wierny” prezydent nie wspomina również lat 1799, 1874, 1878, 1881 i jeszcze innych lat zawodu? /.. Wszyscy „poważni badacze Pisma” byli wtedy, nie nieco ale dogłębnie zawiedzeni. W 1914 r. oszukani zostali tak gruntownie, że porównywali samych siebie do zwłok leżących na placu wielkiego miasta (por. Ap 11,8). Jeśli Rutherford twierdzi, że „Boże proroctwa” spełniają się w coraz to innym terminie, to demaskuje go to ponownie jako fałszywego proroka”. 

W rozdziale „Obliczenia dotyczące roku 1914 są z gruntu fałszywe”, Autor tłumaczy z dużą dozą cierpliwości (co ma też swój odpowiednik w ludowym porzekadle, o babie i krowie na granicy):

„Co by powiedział Mojżesz, gdyby w książce wydanej przez ŚJ pt. „To oznacza życie wieczne” /../ przeczytał interpretację słów wziętych z Księgi Liczb 14,34: „Każdy dzień teraz zamieni się w rok”? Musiałby na tę wykładnię Świadków pokiwać głową. Ci badacze Pisma zadają też gwałt słowom Księgi Ezechiela 4,6, kiedy wypowiedź: „po jednym dniu nałożyłem na ciebie za jeden rok”, wiążą, dla obliczenia czasu końca ze sprawą obłędu Nabuchodonozora (Dn 4).

 

Weźcie do ręki wasze Biblie, poważni badacze Pisma, i odczytajcie wspomniane miejsca Lb 14,34 i Ez 4,6. Ale nie wykraczajcie poza to, co tam faktycznie napisano. Bo to – zgodnie ze słowami 1 Listu do Koryntian 4,6 – byłoby najgorszym, co moglibyście zrobić. Do czego odnoszą się wspomniane dwa miejsca? Czy do końca świata, do powtórnego przyjścia Chrystusa, albo też do obłędu Nabuchodonozora, o którym mówi Daniel? – Nic podobnego!

 

Izraelici szemrali przeciwko Bogu i otrzymali za to karę trwającą przez 40 lat, za owych 40 dni, w czasie których ich zwiadowcy przebywali w Ziemi Obiecanej – za każdy dzień jeden rok. To wyrażają słowa z Lb 14,34. I nic więcej! Ezechiel miał w obrazowy sposób zwiastować sąd Boży domowi Judy i Izraela. Chodzi tu o czas 390 lat sądu, który Ezechiel miał przez swe szczególne postępowanie zademonstrować w ciągu 390 dni: jeden dzień za każdy rok. To wyrażają słowa Księgi Ezechiela 4,6. Nic poza tym!

 

Jakie to wskazanie biblijne mówi, że metodę rachunku „dzień za rok” należy zastosować w odniesieniu do jakiegokolwiek innego zarządzenia lub innej zapowiedzi Bożej, poza tymi o których mowa w Lb 14 i Ez 4? Nie ma w Piśmie św. takiego wskazania. Przenoszenie wspomnianego sposobu liczenia na jakąkolwiek inną rachubę jest więc aktem samowoli. /../ A mimo to, taka właśnie metoda służy Świadkom Jehowy w ich obliczeniach czasu końca. Cały ten ich rachunek jest więc fałszywy już w samej zasadzie, jest aktem samowoli wobec Biblii”.

Dalej w rozdziale pt. „Fałszowanie historii”, Autor opisuje jakiej ekwilibrystyki słownej dokonywało Towarzystwo „Strażnica” za prezydenta Knorra, aby uzasadnić twierdzenie, iż założyciel tego ruchu Russell nie mylił się we „właściwym” rozpoznaniu roku 1914. Chodziło im o „właściwe biblijne rozumienie” tego problemu, ale na czym to polegało, nie wyjaśniali. Czytamy tam m.in.:

„W obliczu tego jaskrawego wprowadzenia ludzi w błąd, tysiące opuściły wtedy szeregi ŚJ. Nic dziwnego! W wydanej przez siebie „Nowożytnej historii Świadków Jehowy” przywódcy z Brooklynu zaciemniają prawdziwy obraz oczekiwań Russella, Rutherforda i ich zwolenników. Pisze się tam: „niektórzy sądzili” albo „niektórzy byli zawiedzeni, ponieważ niesłusznie myśleli, że w 1914 r. wejdą do nieba, by stać się członkami niewidzialnej organizacji Królestwa” („Strażnica” 1955).

 

„Niektórzy sądzili..”?, „niektórzy niesłusznie myśleli..”? O nie! To nie tylko „niektórzy”. W roku 1914 czy 1918 wszyscy „russeliści” albo „badacze pisma” albo Świadkowie Jehowy oczekiwali wejścia do nieba. Tak uczyło ich przecież przez lata Towarzystwo „Strażnica”. Jest to faktem. „Nowożytna historia Świadków Jehowy” przemilcza to, czego uczył Russell i co jego następcy napisali o roku 1918 w 7 tomie „Wykładów Pisma św.”. Kiedy czytałem to, byłem wstrząśnięty. Nie mogłem pojąć, że świadomie sfałszowano historię. A jednak to zrobiono. /../

 

Czy przemilczanie niewygodnych faktów po to, by osiągnąć korzyści, nie jest oszukiwaniem? Czy dzisiejsi przywódcy Świadków Jehowy (w przypisie jest adnotacja: „W czasie gdy Autor pisał tę książkę, prezydentem ŚJ był N.W.Franz”) nie stają się winni tego oszustwa? Czy nie wiedzą dokładnie, czego to uczono poprzednio „w imię Boga” i Towarzystwa „Strażnica”? /../ Kompromitujące oświadczenia i wydarzenia podrywające wiarygodność organizacji albo się upiększa, albo przemilcza. Dlaczego? Dlatego, że chce się pozyskać jak najwięcej zwolenników „cudownego” ruchu religijnego Świadków Jehowy”.  

Kolejny rozdział nosi tytuł „W roku 1914 nie rozpoczął się koniec świata” i to w nim są owe błędne wyliczenia „czasów ostatnich”, o których kiedyś chciałem porozmawiać ze ŚJ.

„A teraz najnowszy eksperyment rachunkowy, który pod przewodnictwem prezydenta Knorra ma prowadzić Świadków do roku 1914: „W przypadku Nabuchodonozora „siedem czasów” to siedem kalendarzowych lat, kiedy ten władca był pozbawiony tronu. Tych siedem lat odpowiada 84 miesiącom lub 2520 dniom, bowiem Biblia liczy w każdym miesiącu 30 dni. /../ Ezechiel, wierny prorok Jehowy, pisał: „Liczę ci jeden dzień za każdy poszczególny rok”. Jeżeli zastosujecie tę regułę (podkreślenie autora), to 2520 dni stanowi 2520 lat. Ponieważ stanowiący obrazowy wzór królestwa ze stolicą w Jerozolimie przestało istnieć w 607 r. przed Chrystusem, przeto 2520 lat prowadzi nas – jeśli „czasy narodów” liczymy od tej daty – do roku 1914 po Chrystusie” („Bóg pozostaje prawdziwym”).

 

Pierwszy decydujący błąd tego rachunku polega na przyjęciu reguły: „za każdy dzień – jeden rok”. Zastosowanie tej reguły do obliczenia czasu końca świata jest samowolne. Drugi punkt, który trzeba zakwestionować, to punkt wyjścia obliczenia. Jako datę zburzenia Jerozolimy przez Nabuchodonozora wszystkie encyklopedie podają nie rok 607, lecz 586 p.n.e. Trzeci decydujący błąd tego obliczenia czasu końca świata: jeśli przyjmiemy rok 607 p.n.e. jako datę zburzenia Jerozolimy i doliczymy do tej daty 2520 lat po 360 dni, którą to długość roku przyjmują Świadkowie, to dojdziemy faktycznie do roku 1878, a nie do 1914 n.e.

 

Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że odstęp między rokiem 607p.n.e. a rokiem 1914 n.e. wynosi 2520 lat liczonych wg naszego kalendarza, w którym rok ma nie 360 dni, ale 365 dni plus jeden dzień w latach przestępnych. Stąd rachunek Towarzystwa „Strażnica” nie zgadza się o 2520 x 5 dni, 6 godzin i 9,54 minut – a więc w sumie o 36 i pół roku. Nie można sobie wyobrazić, by bracia z Brooklynu nie zdawali sobie sprawy z błędności obliczeń; było przecież wśród Świadków wystarczająco wiele sporów na temat liczby lat i ich rachuby. /../

 

Dlaczego tę rzekomo „czysto biblijną prawdę”, którą głosi przywództwo ŚJ, trzeba ciągle poprawiać, jak to wykazuje przestudiowanie nauki Towarzystwa o „czasie końca”? Dlaczego Knorr z głoszonego orędzia musi wciąż usuwać „błędne myśli”? – Dlatego, że w rzeczywistości to nie Bóg Nieomylny i Wszechmogący stoi za ŚJ! Toteż do „książąt” Świadków Jehowy czy „społeczności Nowego Świata” i ich nauki o „czasie końca” trafnie można by odnieść słowa Księgi Jeremiasza: „Nie posłałem tych proroków, lecz oni biegają; nie mówiłem do nich, lecz oni prorokują” (Jr 23,21).

Następny rozdział Autor zatytułował „Dziwni obywatele” i stanowi on zestaw przemyśleń o samych Świadkach Jehowy, o ich kierownictwie w Brooklynie i o ich relacjach z państwami i społecznościami w których żyją. Czytamy w nim:

„Zrozumiałem wreszcie, że ich podstawowe nauki nie są oparte na Biblii. Rozerwał się krąg błędu, w którym dotąd tkwiłem zamknięty. Wyzwoliłem się z jarzma niewoli „Strażnicy”. Teraz dopiero uprzytomniłem sobie w pełni, jak nierozumnego i nieludzkiego systemu padłem ofiarą. Nie tylko fałszywa „Ewangelia” wpływała na cały mój sposób myślenia i postępowania. Moje życie kształtowała przede wszystkim także ta osobliwa postawa obywatelska, która wg przywódców „Strażnicy” powinna cechować każdego z wiernych Świadków Jehowy.

 

Chciałbym teraz rzucić nieco krytycznego światła na tę postawę niepolityczną, wrogą światu, a jednak wysoce upolitycznioną. /../ „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie” (1J 2,15). Te słowa tłumaczą Świadkowie w następujący sposób: „Nie należy się mylić – „świat” nie oznacza tu jakichś szumowin ludzkości, lecz konkretnie istniejący „system rzeczy”, łącznie z królami, prezydentami, parlamentami i wszystkimi innymi instytucjami państwa” („Przebudźcie się” 1956 r.). /../

 

Przyjazne stosunki chrześcijan z państwem, jego organami i instytucjami, oznaczają dla Świadków „brudny sposób postępowania”, duchowy „nierząd”, „cudzołóstwo”. Kto podtrzymuje takie odnoszenie się do państwa, ten staje się wrogiem Boga i w konsekwencji wraz z „tym systemem rzeczy”, czyli z całym istniejącym obecnie porządkiem oraz organizacją, ulegnie zagładzie w Har-Magedonie.

 

Czy jednak tysiące Świadków Jehowy nie żyją z zasiłków i rent wypłacanych przez państwo? Czy ŚJ nie cenią – jak wszyscy obywatele – panowania prawa, porządku i sprawiedliwości? A czy to nie właśnie państwo odpowiedzialne jest za te sprawy? /../ Świadkowie Jehowy mają swoje własne wyobrażenie na temat istoty państwa. Jednak te ich wyobrażenia są nie do urzeczywistnienia. Państwo istnieje z zasady w interesie konieczności życiowych ludności. Państwo i władza państwowa odpowiadają samej naturze człowieka jako istoty społecznej. /../

 

To, że nauka Towarzystwa „Strażnica” jest sama w sobie pełna sprzeczności, jest oczywiste, a poglądy przez nią przekazywane nie są wcale biblijne i oparte na autorytecie Boga. /../ „Strażnica” gotowa jest dowodzić wszystkiego powołując się na Biblię. Co z tego dowodzenia wynika zobaczyłem sam i widzieliśmy wszyscy. Świadkowie dowiedli wszystkiego i zarazem niczego. Dlatego właśnie niczego, że chcieli udowodnić wszystko. Przez to padali ciągle ofiarą błędu”.

 

Grudzień 2017 r.                                           ----- cdn.-----


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 904 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Geneza i paradoksy teizmu (IV)   Ferus   2024-04-21
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk