Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 09:41

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Bóg się rodzi i inne troski


Andrzej Koraszewski 2017-12-24


Klimat się zmienia, wściekły fanatyzm politycznego islamu coraz bardziej napędza wiatr chrześcijańskiej skłonności do totalitaryzmu. Zderzenie cywilizacji może okazać się zderzeniem barbarii z demencją cywilizacji. Ostatnio na prawo i na lewo polecam ciekawy wywiad z Tadeuszem Bartosiem. Wywiad pod tytułem: Polski katolicyzm atakuje każdego kto jest inny ukazał się w „Wyborczej”. Oczywiście przymiotnik „polski” kieruje uwagę na nasze narodowe podwórko, ale Bartoś już w pierwszym akapicie wyjaśnia, że jest to specyfika całego Kościoła katolickiego (nie dodając, że jest łudząco podobna do tego, co najbardziej charakteryzuje polityczny islam). Globalne religie monoteistyczne mają z definicji charakter totalitarny, zmierzają do całkowitego podporządkowania sobie jednostki i do podboju świata.

Prowadząca wywiad Agnieszka Swoboda zaczyna  od pytania, czy Tadeusz Bartoś nie ma wrażenia, że indoktrynacja Kościoła staje się powoli nieznośna? W szkołach organizuje się Bale Wszystkich Świętych, a prezydent i ministrowie wciąż się modlą?


Bartoś odrobinę zbywa pytanie dziennikarki, wyjaśniając, że jedni nazwą to indoktrynacją, a inni ewangelizacją i przechodzi do odpowiedzi na pytanie domyślne, o charakter katolicyzmu:

„Kościół katolicki w swej głębokiej strukturze ma charakter wykluczający. Mówi: "Tylko nasza religia jest prawdziwa, inne są fałszywe i nie dają zbawienia. Bez nas - wieczne potępienie". Trzeba uwierzyć i ochrzcić się, a kto tego nie zrobi, ryzykuje strasznie. Katolicyzm w swej historii z reguły był nietolerancyjny, odrzucał inne religie. Pech chciał, że w IV wieku w Cesarstwie Rzymskim chrześcijaństwo stało się religią państwową. W ciągu dwóch wieków wyeliminowano wszystkie tradycyjne kulty, szkoły filozoficzne, poprzez zakazy, niszczenie świątyń, zabójstwa.”

Przeskakujemy do Polski i współczesności, do upadku komunistycznej władzy, kiedy widzieliśmy licytację polityków z lewa, z prawa i ze środka o to, kto da więcej za miejsce w pobliżu ołtarza. Tadeusz Bartoś stwierdza, że nie widziano zagrożeń. (W rzeczywistości było znacznie gorzej. Wyciszano każdy głos, który o tych zagrożeniach mówił, a dla wielu te zagrożenia były od pierwszej chwili bardzo wyraźne.) Zdaniem Bartosia odcinanie salami zaczęło się od prośby o udostępnienie sal szkolnych na katechizację. Dziś – mówi - ta katechizacja jest za państwowe pieniądze, w państwowych lokalach, od przedszkola do matury, bez możliwości kontroli kto i czego naucza, z dominującym miejscem pod względem ilości godzin w planach lekcji i układem pozwalającym księdzu na funkcjonowanie w szkole jako superwładza.    


Biskupi dostali wszystko i na dodatek zostało to umocowane w Konstytucji.    


Tadeusz Bartoś mówi wprost:

„Przy takim uprzywilejowaniu jednej instytucji nie ma co się dziwić dominującym władczym zachowaniom duchownych. Jeśli dziś narzekamy, że politycy kłaniają się w pas księdzu Rydzykowi, to musimy sobie zdawać sprawę, że doszło do tego z powodu wadliwej konstrukcji prawnej naszego ustroju. A talenty biznesowe oraz wpływy księdza Rydzyka pozwoliły mu to umiejętnie wykorzystać.”

Ponieważ Kościół ma tę pozycje, którą ma, powstała patologiczna sytuacja, w której to Kościół wskazuje kandydatów na urzędy od wójta do prezydenta.


Bartoś o tym nie wspomina, ale jest to patologia, która znów przypomina sytuację w krajach islamu, gdzie politycy, jeśli chcą mieć wpływy, muszą grzecznie chodzić na pasku duchownych.


Dziennikarka „Wyborczej” dopytuje, czy Kościół nie mógłby potępić ONR-u?    


Były teolog i dominikanin, a dziś antropolog odpowiada, że istotą Kościoła jest podporządkowanie sobie wszystkiego.

„Nauczanie o miłosierdziu, o dobroci to elementy kościelnego marketingu, aktywności wizerunkowej. Pani pewnie też ma w głowie obraz Kościoła jako oazy dobroci i miłości. To efekt zabiegów propagandowych, a nie stan faktyczny. Celem jest ewangelizacja, czyli poszerzanie wpływów, narracja o miłości bliźniego jest środkiem do celu. Narzędziem. Dlatego dobrze, że są papież Franciszek czy siostra Chmielewska, a nawet ksiądz Stryczek. Bo to korzystne wizerunkowo.”

I raz jeszcze profesor Bartoś podkreśla stanowczo:

„Kościół od samego początku jest nietolerancyjny, chce, by jego idee stawały się prawem państwowym, jeśli tylko to możliwe. […] Kościół katolicki to instytucja ekspansywna i dominująca: ciągle bada granice, jak daleko może się posunąć.”

Tak więc, Kościół nie potępi ONR, bo nietolerancja tej organizacji doskonale wpisuje się w strategię Kościoła. Celem jest posłuch, najlepiej bezwzględny.  

 

Turecki dziennikarz, Burak Bekdil przypomina, powtórzone niedawno po raz kolejny słowa prezydenta Turcji, Erdogana; „Nie ma umiarkowanego islamu”. Turecki prezydent mówi dokładnie to, o czym  mówi Tadeusz Bartoś – celem jest poszerzanie wpływów i bezwzględny posłuch. Taktyka bywa różna, cel jeden, podporządkowanie świata. Dlatego właśnie główny uniwersytet sunnickiego islamu, uniwersytet Al-Azhar w Kairze, odmówił jednoznacznego potępienia ISIS jako organizacji, której działania są sprzeczne z islamem. Islam jest religią pokoju, chrześcijaństwo jest religią miłości. Próby oddzielenia państwa i religii to grzech i moralny nihilizm.


W reakcji na cytowane przeze mnie słowa irańskiego dysydenta, że „Iran wpadł w łapy teokratycznej tyranii zbudowanej wokół mieszanki religijnego bełkotu i niewydarzonych, marksistowsko-leninowskich metod” ucieszony czytelnik pisał:

„Ten króciutki fragment wystarczy, by odpowiedzieć sobie na wiele pytań dotyczących tego, co się dzieje nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale i w innych regionach świata. […] błędem jest zrównanie ideologii z religią. Marksizm to ideologia. Choć występują w niej elementy quasi religijne, to jednak religią jako taką nie jest […] mamy problem z judaizmem, ponieważ jest on również fanatyczny. Z judaizmem łączy się oczywiście idea syjonistyczna. A ta z kolei, czy to się komuś podoba, czy nie, jednak walczy o podporządkowanie sobie świata. Czymże różni się określenie goj od kufar? Jedno i drugie w pogardliwy sposób określa innowiercę lub niewiernego.”

Długo można się zastanawiać nad pytaniem, dlaczego walczące ze sobą totalitarne religie tak bardzo potrzebują Żyda jako antybliźniego i jako koronny dowód, że to one właśnie są religią pokoju czy religią miłości? Oczywiście dostałem zapewnienie od tego czytelnika, że nie jest antysemitą i że opiera się tylko na faktach. Jak zwykle pojawił się argument, że nie może być antysemitą, bo Arabowie to też semici. Nie miało większego sensu informowanie po raz tysięczny, że słowo antysemityzm jest dość młode, że odnosi się wyłącznie do Żydów i że Arabowie oraz inni muzułmanie doskonale o tym wiedzą, czego najlepszym dowodem może być fakt, że dwie najbardziej antysemickie pozycje z kultury świata chrześcijańskiego – Protokoły mędrców Syjonu i Mein Kampf - to jedyne pozycje, które weszły na stałe do kanonu kultury muzułmańskiej i są ciągle drukowane w wielomilionowych nakładach.


W obydwu tych religiach nienawiść do narodu, od którego przejęli ideę monoteizmu i podstawy swoich wiar, jest zwornikiem i zapewnieniem, że „wybrali” wiarę jedynie słuszną, najbardziej prawdziwą. Ilekroć oglądam kazania imamów wzywających do zabijania Żydów, ilekroć muzułmański duchowny błaga Allaha, by zabił [żydowskich] mężczyzn i kobiety, a ich dzieci uczynił sierotami, wierni odpowiadają hebrajskim słowem amen i czują, że są bliżej zbawienia.             
     

Mój czytelnik, przekonywał mnie, że syjonizm, to wcale nie jest sprawa żydowskiej ojczyzny na skrawku ziemi, nie żadna próba zbudowania schronienia przed chrześcijańskim i muzułmańskim bandytyzmem, ale jakieś tajemnicze „coś więcej”. Na dowód tego „coś więcej” pisał o „dowiedzionym fakcie”, że 80 procent personelu NKWD to byli Żydzi. Nie było sensu odpowiadać, że to wierutna bzdura, ani informować, że 100 procent pierwszych chrześcijan to naprawdę byli Żydzi, ani wreszcie, że rasizm jest podłością, która wiąże się również z usprawiedliwianiem już dokonanych zbrodni i potrzebą niedostrzegania przygotowań do kolejnych zbrodni. Ten człowiek był przekonany o swojej dobroci, o tym, że jego religia jest miłością i o tym, że paskudni Żydzi gardzą innymi i odmawiają światu pokoju.         


Ostatnie tygodnie pełne są trwogi przed strasznymi Żydami w związku z mega-awanturą o miasto, które jest przecież święte dla trzech religii (dwóch dużych, które wyrosły z jednej małej i tej właśnie, która je zapoczątkowała). Egipska dysydentka, wychowana jako muzułmanka, a co więcej córka wysokiego oficera egipskiej armii zabitego przez Izraelczyków, wiele razy pisała, że muzułmańska nietolerancja, nienawiść do każdego innego, i szczególna koncentracja na nienawiści do Żydów, jest największym problemem islamu. Na marginesie wrzaskliwych sporów wokół uznania Jerozolimy jako stolicy Izraela, Nonie Darwish pisała:

„Świat zachodni zrobiłby sobie i prawdzie przysługę, gdyby przynajmniej raz zjednoczył się w poparciu dla Izraela i Jerozolimy jako jego niepodzielnej stolicy. Czas również, żeby muzułmanie zaakceptowali fakty o Jerozolimie i naprawili swoje historyczne błędy. Nie tak dawno Arabowie, przy okazji różnych konfliktów z Żydami w różnych miejscach na Bliskim Wschodzie, mówili, żeby wracali do swojej ziemi świętej w Jerozolimie. Teraz, kiedy Żydzi to zrobili, Arabowie próbują znowu ich ograbić z ich ziemi świętej.”     

Uczciwie przyznam, że ominęła mnie informacja, że Arabowie też kochali hasło „Żydzi do Palestyny”, a przecież ponad połowa żydowskich obywateli Izraela to uciekinierzy i potomkowie uciekinierów z krajów arabskich, więc pewnie nie powinniśmy się dziwić, że te wyrazy nienawiści były podobne jak u nas.            

 

Nonie Darwish chce mieć nadzieję, że sprawa Jerozolimy będzie okazją dla islamskiej reformacji. Przypomina, że dziś islamski terror jest wszechobecny, że w meczetach masowo naucza się nienawiści do Żydów i do chrześcijan, że jeśli jest jakiś respekt przed islamem, to jest on powodowany strachem przed terrorem, a wreszcie mówi, że muzułmanie, jeśli chcą zasługiwać na szacunek, muszą porzucić nietolerancję i terror i przestać przekłamywać historię. Arabska akceptacja Jerozolimy jako stolicy Izraela jest jedyną drogą do pokoju i rozwoju Bliskiego Wschodu -  stwierdza Nonie Darwish w zakończeniu swojego artykułu, zapewne dobrze wiedząc, jak bardzo to jej marzenie jest naiwne.


Tadeusz Bartoś mówił, że „Kościół katolicki to instytucja ekspansywna i dominująca: ciągle bada granice, jak daleko może się posunąć”. Polityczny islam prowadzi to badanie od dłuższego czasu i cały czas otrzymuje odpowiedź, że może przesuwać te granice coraz dalej. Nic dziwnego, że wielu podziela opinię irańskiego pro-rządowego publicysty,  Abdollaha Motevaliana, który niedawno stwierdzał:

„…kilka zasad, które muszą być wprowadzane w życie, żeby zapewnić, że islamska rewolucja będzie nadal realizowała swoje cele w Iranie i na świecie:


Zidentyfikowanie wroga; wiara w potrzebę walki z wrogiem; rewolucyjny dyskurs; strategia walki; wytrwanie w walce, bez żadnych przerw; duch dżihadystyczny; plan walki; niestrudzoność; uczynienie z tego wojny narodu i zmobilizowanie [do tego] całego ludzkiego potencjału kraju; poleganie na krajowych i narodowych zasobach […] Przez ostatnich 40 lat Iran z powodzeniem rozszerzył swoją penetrację – z północy do Azji Środkowej i na Kaukaz; z południa, do Zatoki Adenu i Bab al-Mandab; ze wschodu do granicy Chin; i z zachodu, do wybrzeży Morza Śródziemnego. 


Wyraźnie widać oznaki strachu przed potęgą i wpływami Iranu.”

Irański publicysta nie grzeszy naiwną wiarą egipskiej dysydentki mieszkającej w Stanach Zjednoczonych, doskonale wie, że o sile tego strachu i słabości morale zachodniego świata świadczą wyniki głosowań w ONZ, że terror działa, a granice daje się przesuwać bez końca.


Jezus podobno urodził się w Betlejem. Jak twierdzi UNRWA, agencja ONZ stworzona dla palestyńskich uchodźców (których było co najmniej o 100 tysięcy mniej niż uchodźców żydowskich z arabskiego świata), Jezus urodził się w Palestynie, zaś niektórzy muzułmanie zapewniają, że w gruncie rzeczy był muzułmaninem. Jezus-Palestyńczyk to symbol  pokazujący działanie strachu. Arabski chrześcijanin z Nazaretu przypomina, że w Betlejem, pod władzą Autonomii Palestyńskiej, liczba chrześcijan spadła z 60 do 20 procent, przypomina, że w Izraelu chrześcijanie mogą liczyć na tolerancję, że w muzułmańskim świecie terror i dyskryminacja idą coraz dalej.

 

 

 

 

Tadeusz Bartoś daje do zrozumienia, że tyrania totalitarnych religijnych apetytów wymaga ustroju, w którym są wyraźne granice, a instytucje religijne wiedzą, że ich próby przekraczania tych granic są kosztowne. Nadzieja, że te religijne instytucje zreformują się dobrowolnie, apelowanie, by kierowały się tym, czym mydlą nam oczy, jest samobójczą głupotą. Tak, są na świecie pięknie wierzący, jest ich nawet dużo, ale to nie oni zarządzają machinami, dążącymi do tego, by na całym świecie był jeden bóg, jedna myśl, jeden boży lud i jedna kościelna władza. Wymaga to tylko zderzenia barbarii, a to już się zaczęło.

Wesołych Świąt.       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Kościelna "skleroza"... Irracja 2018-01-01
2. Skrócona i poprawiona historia goja MEF 2017-12-24
1. Ciekawie i strasznie zarazem.. Leszek 2017-12-24


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 903 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk