|
Pomachaj do pańci ogonkiem
Paulina Łopatniuk
| 2017-08-12
|
Podobno nie wszyscy lubią zdjęcia zwierzątek, nawet tych patologicznych (zdjęcie własne)
Lubicie zwierzątka domowe? No nie, nie będę z góry zakładać, że lubicie. Nie każdy jest fanem – zwłaszcza cudzych – zwierzaków. Nie każdy lubi fejsbukowe potoki fotek kotków, piesków, ulubieńców generalnie rozmaitej maści i gatunku. Ale też każdy z nas mniej czy bardziej świadomie (choć prawdopodobnie raczej niecelowo) hoduje sobie stadko nader mocno do właścicieli przywiązanych pociech. Zwierzątek społecznych (nie, nie dosłownie jak mrówki czy golce, to tylko metafora), stadnych wręcz w pewnym sensie. One też mogą swej pańci czy pańciowi pomerdać ogonkiem. Nie wiem czy będzie to dla was źródłem komfortu, czy też wręcz przeciwnie, ale prawdopodobnie większość z was nigdy nie jest i nie zostanie sama. I nie, nie mam na myśli wcale waszych bakterii jelitowych do zwierząt zresztą niezaliczanych przecież. Mówię o nużeńcach.
Nużeńce to maleńkie roztocze (ich rozmiary nie przekraczają zazwyczaj kilku dziesiątych części milimetra), nieustannie towarzyszące ssakom pajęczaki. Znamy ich ponad 100 gatunków, a dwa spośród nich idą przez życie w naszym towarzystwie. Nieco liczniejszy zazwyczaj nużeniec ludzki, Demodex follicularis (0,3-0,4mm długości), bytuje w mieszkach włosowych, zwłaszcza twarzy (preferując szczególnie powieki), jego nazywany krótkim kuzyn, Demodex brevis (0,15-0,2mm) żyjący w gruczołach łojowych jest nieco mniej wybredny, chętnie pomieszkując na szyi czy klatce piersiowej, aczkolwiek oba zwierzątka można też czasem spotykać w dowolnych niemal rejonach człowieczej powierzchni (starsze badania doszukiwały się nużeńców w gruczołach łojowych większości preparatów damskich sutków badanych po mastektomii chociażby). I są wśród nas naprawdę powszechne. Tak, dobrze rozumiecie, najprawdopodobniej macie na twarzy i nie tylko całe stada malutkich zwierzątek.
Nużeńce zaczynają kolonizować swoich gospodarzy już za ich dzieciństwa.
Zaczynają zasiedlać nowego człowieka zapewne już w okresie noworodkowym i niemowlęcym (pamiętacie o zwierzątkach wykrytych w skórze damskich piersi?), przewędrowując z rodziców, jednak w pierwszych latach życia dziecka zwierzątka nie zamieszkują go jakoś przesadnie często, ani tłumnie, bardziej gromadnie pojawiając się dopiero w okresie dojrzewania, gdy rośnie aktywność hormonów i gruczołów łojowych. U studentów częstość zasiedlenia może przekraczać już 30% populacji, a dalej jest już tylko lepiej – z wiekiem coraz więcej ludzi gości na swej skórze ośmionogich lokatorów, po sześćdziesiątce nużeńce znajduje się już nawet u ponad 80% populacji, po siedemdziesiątce praktycznie wszyscy hodują sobie własne kieszkonkowe armie pajęczaków. Ale bez paniki – zwykle maluchy nie wyrządzają nam żadnej krzywdy.
W tym mieszku włosowym czają się aż dwa nużeńce; zdjęcie własne
Polskojęzyczna Wikipedia brutalnie wyzywa nużeńce od pasożytów, choć prawdopodobnie jest to oskarżenie nieco nazbyt daleko idące. Zazwyczaj przyjmuje się, że mamy tu do czynienia z relacją nieco jednak niźli czyste pasożytnictwo bardziej skomplikowaną. Najczęściej pisze się o nużeńcach jako o komensalach. Komensalizm to szczególna forma stosunków międzygatunkowych, w których jedna strona czerpie z relacji istotne korzyści, nie wadząc jednocześnie, choć i nie wspomagając, drugiej. Zatem przez większość czasu małe ośmionogi mieszkają sobie spokojnie w głębi skórnych zakamarków, pożerając martwe komórki i wydzielinę gruczołów łojowych, rozmnażają się, czasem trochę spacerują, ot – sielanka. Chyba że w otaczających dzielne roztocze warunkach coś się zmienia. W odpowiedniej sytuacji niewielki roztocz potrafi stać się dla gospodarza nieprzyjemny; część literatury mówi o nużeńcach jako o komensalach, które w odpowiednich warunkach stają się pasożytami, część określa je po prostu mianem organizmów oportunistycznych. Żeby dodać sprawie jeszcze odrobinę posmaku nieoczywistości, warto wspomnieć, że niektórzy badacze uważają, że z tym brakiem pozytywów dla osób zasiedlonych przez nużeńce też wcale nie jest tak całkiem prosto i że zwierzątka potrafią przynosić także i pewne korzyści, wspomagając bariery skórne chroniące przed innymi nieproszonymi gośćmi. To skomplikowana relacja i w literaturze zetkniecie się z różnymi opiniami.
Siedzą sobie zatem nużeńce cichutko w swoich norkach, eeee, tfu… w swoich, a właściwie w naszych mieszkach włosowych i gruczołach łojowych i jedzą. Wciągają z apetytem łój skórny. Ostrymi, sztylecikowatymi szczękoczułkami przecinają złuszczone komórki nabłonka, wstępnie trawią wydzielanymi przez się enzymami litycznymi, po czym pochłaniają ze smakiem. A w nocy – bo nasze roztocze nie przepadają za światłem słonecznym – wypełzają na powierzchnię skóry, by z zawrotną prędkością kilkunastu milimetrów na godzinę wędrować w poszukiwaniu partnerów seksualnych. Kopulują sobie radośnie u ujścia mieszków, po czym samiczka schodzi w głąb, by złożyć jaja – około dwudziestu sztuk – w jakimś przytulnym zakątku mieszka włosowego czy gruczołu łojowego. Na efekty nie trzeba długo czekać. Jak to swego czasu pisała Sporothrix w notce o nużeńcach, nasze zwierzątka “żyją bardzo krótko, więc muszą żyć intensywnie”. Już jakieś 60 godzin później z jaj wykluwa się kolejne, na razie w postaci larwalnej sześcionogie, pokolenie pajęczaków. Po tygodniu i przejściu kolejno stadiów (już ośmionożnych, jak na pajęczaki przystało) protonimfy i nimfy oraz kolejnych linieniach maluchy dorastają. Mogą przejść do konsumpcji. Umrą po kilku tygodniach, a ich rozkładające się szczątki zalegną tam, gdzie zwierzaki żyły – w głębi mieszków włosowych. Być może posilą się nimi kolejne nużeńce. Tak, to jest dobry moment na piosenkę z Króla Lwa
Rozkruszki drobne (Tyrophagus putrescentiae), za których kuzyna Simon pierwotnie uznał nużeńca; domena publiczna, Wikipedia
Sama obecność nużeńców nie jest dla dermatologów niczym nowym – opisano je już w latach czterdziestych dziewiętnastego wieku. W 1842 roku niemiecki lekarz, Gustav Simon znany szerzej z pierwszej zaplanowanej i z sukcesem przeprowadzonej u człowieka nefrektomii, obserwując pod mikroskopem wydzielinę gruczołów łojowych, zauważył tajemniczych lokatorów, opisał ich, wykonał rozliczne ilustracje i uznał za roztocze (a nawet nazwał nużeńca rozkruszkiem mieszkowym, Acarus folliculorum, zaliczając go do rozkruszkowatych, innej roztoczowej rodziny).
Wykłady Richarda Owena z 1843 roku (link w tekście)
Simon nie był pierwszy, bo niewiele wcześniej zwierzątko zauważyli też Henle (ten od pętli Henlego) i Berger w wydzielinie kanału słuchowego (tak, tam też!), jednak ich opisy dalece ustępowały szczegółowością i trafnością (Henle np. uznał tył roztocza za jego głowę) pracy Simona, poza tym trochę przestrzelili w kwestii natury samego malucha – Henle ostrożnie wolał się co do niej nie wypowiadać, Berger dopatrywał się w zwierzątku niesporczaka, pozostańmy więc przy Simonie jako szczęśliwym ojcu nużeńców.
Nie tatusiowi jednak zawdzięczają one swą nazwę łacińską, a panu Richardowi Owenowi, pierwszemu dyrektorowi działu historii naturalnej londyńskiego British Museum, który rok później ukuł termin Demodex, oznaczający z grubsza robaka drążącego w łoju, po czym umieścił go w swych Wykładach z Anatomii i Fizjologii Porównawczej Bezkręgowców. Kolejne lata przyniosły kolejne odkrycia, w tym opisy nużeńców pomieszkujących w skórze innych zwierzaków, przy czym następnymi po ludzkich towarzyszach były nużeńce psie i kocie, później szczegóły cyklu życiowego i inne ciekawostki. Ponad stu lat zaś wymagało dostrzeżenie, że człowieka zamieszkuje nie jeden gatunek nużeńca, a dwa zupełnie odrębne – nużeńca krótkiego zaproponowała dopiero Abkulatowa w 1963 roku, a jej pomysł podchwycili kolejni autorzy. Jednocześnie już pod koniec lat siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku zaczęto maleńkie pajęczaki podejrzewać o maczanie odnóży w pewnych dręczących człowieka dolegliwościach.
Już marcu 1878 roku Majocchi oskarżył nużeńce o współudział w wywoływaniu przewlekłych stanów zapalnych brzegów powiek. Te akurat oskarżenia przetrwały próbę czasu (w przeciwieństwie do tych doszukujących się u nużeńców potencjału onkogennego), wzbogacając się dodatkowo o dalsze problemy okulistyczne; rzeczywiście Demodex może się do takich nieprzyjemności przyczyniać i warto o nim w diagnostyce różnicowej pamiętać. Z biegiem czasu doszły podejrzenia o dokładanie się naszych zwierzaków także do rozwoju trądziku różowatego (rosacea) i różnych innych niekiedy dość dramatycznie prezentujących się skórnych stanów zapalnych (czasem mówi się po prostu o różnych formach nużycy tudzież demodekozy). Czy słuszne? Przynajmniej częściowo. Ale to znów nieco skomplikowane. Prawie wszyscy mamy w końcu nużeńce, a tylko pewien odsetek spośród nas w związku z tym choruje.
Niby już same tylko roztocze, nie mówiąc o ich rozkładających się szczątkach, panoszące się w zakamarkach przydatków skórnych wystarczyłyby, by skórę podrażniać, zwłaszcza gdy pajęczaków jest więcej niż zwykle (za sygnał ostrzegawczy uznaje się gęstość nużeńców przekraczającą 5 osobników na centymetr kwadratowy skóry), a badania wskazywały wszak na zwiększone ich ilości w przeróżnych patologiach skórnych, ale co było pierwsze? Mówimy o prostym związku przyczynowo-skutkowym czy może raczej tylko o korelacji? Zbyt wiele zwierzątek pogarsza kondycję skóry? Czy może jest ich zbyt wiele raczej z powodu czynników, które same z siebie negatywnie na skórę wpływają i nużeńce już tylko przelewają czarę goryczy? Wiemy, że wpływać na sytuację potrafi wiele czynników. Zaburzenia immunologiczne i indywidualna wrażliwość na roztocze, czynniki genetyczne, poziom higieny, choroby i mikroorganizmy współistniejące – długo można by dywagować. Poza tym czy aby na pewno to nużeńce jako takie właśnie są problemem? Może i one same są tylko nośnikiem kłopotów, innymi słowy, może nie chorujemy, bo mamy nużeńce, a dlatego, że nasze nużeńce są chore? W 2007 roku w centrum zainteresowania znalazła się pewna powiązana z tymi pajęczakami bakteria – Bacillus oleronius. Rzeczywiście okazało się, że dodatkowa lokatorka może być po części odpowiedzialna zarówno za zmiany powstające w przebiegu trądziku różowatego, jak i stany zapalne brzegów powiek. Gdy dodać do tego, że mikroby wydają się być wrażliwe na stosowane w trądziku różowatym antybiotyki… Ot, kolejny czynnik, który trzeba brać pod uwagę przy ocenie naszych gości. Zresztą osoby chorujące zapewne i tak najbardziej zainteresowane są tym, jak się swoich kłopotliwych lokatorów pozbyć. Może nie całkiem, może nie na zawsze, ale przynajmniej czasowo i przynajmniej z lokalizacji dotkniętych klęską urodzaju. A bywa to kłopotliwe i długotrwałe. By nie wchodzić w paradę dermatologom, wspomnę tylko, że poza pewnymi środkami przeciwpasożytniczymi zaskakującą skuteczność wydają się wykazywać preparaty bazujące na olejku z drzewa herbacianego.
Uważnie czytający być może zastanawiają się nad wcześniejszymi wzmiankami o ponad stu gatunkach nużeńców oraz o roztoczach pomieszkujących w skórze kotów i psów, o których w pewnym momencie wspomniałam.
Cóż, prawdopodobnie “ponad sto” i tak jest znacznym niedoszacowaniem – tyle ich po prostu dotąd opisano, ale nowe nużeńce wciąż się pojawiają. Część spośród tych gatunków również potrafi swoim gospodarzom w różnym stopniu szkodzić, i bynajmniej nie będą tymi gospodarzami wyłącznie wymienione koty i psy, część zaś spokojnie sobie żyje, wzbudzając ciekawość głównie w gremiach naukowych. Przedstawiciele rodzaju Demodex są dobrze znane lekarzom weterynarii, a własne nużeńce mają nie tylko nasi salonowi ulubieńcy, ale też owce, wydry, bobry, jelenie, a nawet nietoperze. Zazwyczaj przyjmuje się, że poszczególne nużeńce są dość specyficzne gatunkowo, ale nie zawsze tak będzie. Prawdopodobnie zresztą zwierzęce nużyce mogłyby stanowić materiał na kolejny artykuł, zwłaszcza gdyby chcieć wspomnieć na przykład o nużeńcach potrafiących dostać się do psich naczyń limfatycznych i powędrować do węzłów chłonnych, ale pewnie i tak nadużywam już waszej cierpliwości. To już w innej opowieści.
Wyjątkowo jak na nużeńce pomieszkujące nie w mieszkach włosowych czy gruczołach łojowych, a w jamkach w warstwie rogowej kociego naskórka Demodex gatoi (strzałki); na ostatniej fotce wystający roztoczowi z naskórka ogonek; CC BY 2.0, https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2770525/
Pamiętajcie o nużeńcach, jeśli kiedykolwiek zacznie wam doskwierać samotność. Trudno o zwierzątka nam bliższe (jeśli pominąć wnikające niekiedy do krwiobiegu pasożytki, których patogenność jednakowoż w przeciwieństwie do statusu naszych bohaterów nie podlega dyskusji), a nużeńce będą z wami prawdopodobnie nie tylko aż do śmierci, ale nawet dłużej. Tak, tak, dobrze czytacie – dłużej. Czemuż w końcu po śmierci gospodarza miałby kończyć swój żywot także i jego roztoczowy tłumek? Mamy liczne dane z badań autopsyjnych pokazujące żywotność pajęczaków długo jeszcze po zgonie osoby, której towarzyszyły. Nie tylko w luksusowych i relatywnie higienicznych warunkach prosektoryjnych zresztą. Helen Chambers i A. Millicent Somerset opisywały w 1925 roku w Lancecienużeńce (i wyrysowały przykładowego) z ponad 60 preparatów po mastektomii, przy czym podkreślały, że zwierzątka nigdzie się nie wybierały nawet po ośmiu dniach od zabiegu, i to pozostając w piersiach przechowywanych w temperaturze pokojowej i w związku z tym dotkniętych całkiem istotnym już rozkładem. Widzicie? Wierne zwierzaki nie opuszczą was, choćby wasz stan pozostawiał wiele do życzenia. Doceńcie to. Możecie liczyć na swoje nużeńce.
(Przypominam też, że patologów możecie śledzić również na fejsbuku – warto tam zaglądać, bo strona jest codziennie aktualizowana)
Literatura:
Human Demodex Mite: The Versatile Mite of Dermatological Importance. PA Rather, I Hassan; Indian Journal of Dermatology 2014;59(1):60-66 Demodex folliculorum i demodex brevis. Marcinowska Z, Kosik-Bogacka D, Lanocha-Arendarczyk N, Czepita D, A Lanocha; Pomeranian Journal of Life Sciences 2015;61(1):108-14 Demodex Mites – Commensals, Parasites or Mutualistic Organisms? N Lacey, S Ní Raghallaigh, FC Powell; Dermatology 2011;222(2):128-30 Demodex: commensal or pathogen? AC Badescu, LS Iancu, L Statescu; Revista Medico-Chirurgicala a Societatii de Medici si Naturalisti din Iasi 2013;117(1):189-93 Human hair follicle mites and forensic acarology. CE Desch; Experimental and Applied Acarology 2009;49(1-2):143-6 Demodex mites: facts and controversies. DM Elston; Clinics in Dermatology 2010;28(5):502-4 Demodex mites. A Carly, BA Elston, DM Elston; Clinics in Dermatology 2014;32(6):739-743 Ubiquity and Diversity of Human-Associated Demodex Mites. MS Thoemmes, DJ Fergus, J Urban, M Trautwein, RR Dunn; PLoS ONE 2014;9(8):e106265 Under the lash: Demodex mites in human diseases. N Lacey, K Kavanagh, SCG Tseng; The Biochemist 2009;31(4):2-6 Demodex hominis. J Murube; The Ocular Surface 2015;13(3):181-186 Pathogenic role of Demodex mites in blepharitis. J Liu, H Sheha, S Tseng; Current Opinion in Allergy and Clinical Immunology 2010;10(5):505-510 Mite-related bacterial antigens stimulate inflammatory cells in rosacea. N Lacey, S Delaney, K Kavanagh, FC Powell; British Journal of Dermatology 2007;157(3):474-81 Potential role of Demodex mites and bacteria in the induction of rosacea. S Jarmuda, N O’Reilly, R Zaba, O Jakubowicz, A Szkaradkiewicz, K Kavanagh; Journal of Medical Microbiology 2012;61(Pt 11):1504-10 Blepharitis: Always Remember Demodex. V Bhandari, JK Reddy; Middle East African Journal of Ophthalmology 2014;21(4):317-320 Demodicosis caused by Demodex canis and Demodex cornei in dogs. S Sivajothi, B Sudhakara Reddy, VC Rayulu; Journal of Parasitic Diseases: Official Organ of the Indian Society for Parasitology 2015;39(4):673-676 First report of vascular invasion of demodex mites with thrombi and dissemination to visceral lymph nodes in a dog. M Woldemeskel, I Hawkins; Veterinary Parasitology 2017;236:93-96 Demodex mites in lymph nodes. MA Nashat; Veterinary Parasitology 2017; Available online 13 July 2017, In Press
Paulina Łopatniuk Lekarka ze specjalizacją z patomorfologii, pasjonatka popularyzacji nauki, współtwórczyni strony poświęconej nowinkom naukowym Nauka głupcze, ateistka, feministka. Prowadzi blog naukowy Patolodzy na klatce.
Starania Ja: Masz smutne oczy. Hili: Staram się.
Więcej
|
|
| |
Skamieniałe zachowanie: termity w bursztynie Jerry A. Coyne
Oto rzadki przykład skamieniałości zachowań zwierząt. W tym przypadku chodzi o termity, których współcześni przedstawiciele jako pary angażują się w zachowania zwane „bieganiem w tandemie”. Dzieje się tak po tym, jak odlatuje grupa rozmnażających się termitów, które opuściły swoje gniazdo narodzenia. Zachowanie to z pewnością ewoluowało jako sposób na rozpoczynanie nowych kolonii. W przeciwieństwie do innych owadów społecznych, takich jak pszczoły, w kolonii termitów jest wiele zdolnych do rozmnażania się samców i samic, które mają skrzydła, oczy i zdolność do kojarzenia się i zakładania nowych kolonii (innym robotnikom brakuje skrzydeł i oczu). W czasie godów rój reprodukcyjnych osobników odlatuje losowo, a następnie ląduje na ziemi lub, w tym przypadku, na pniu drzewa.
Więcej
|
|
Jak głęboka jest nienawiść muzułmanów do niewiernych? Andrzej Koraszewski
|
|
Bestialska napaść wyzwoliła wycie żądnej krwi tłuszczy za oceanem i w Europie, podniecając również Teheran, Ankarę, Moskwę i Pekin. Ideologie są różne, ale chwilowo cel jest wspólny – Śmierć Ameryce, ale najpierw śmierć Izraelowi. Odwieczny fanatyzm religijny znakomicie służy do rozbudzenia gniewu na wspólnego wroga. O ile napad zbirów Hamasu i towarzyszących im cywilów na izraelskie miejscowości w pobliżu granicy z Gazą przyniósł mieszkańcom Gazy katastrofę, czyli klęskę militarną i humanitarną, to zdaniem przywódców Hamasu, ich sponsorów i ich sojuszników, 7 października przyniósł historyczne zwycięstwo na skalę światową, a im więcej palestyńskich ofiar (faktycznych lub zmyślonych), tym większy sukces islamu w sojuszu z globalną lewicą w ich wojnie z demokracjami.
Na łamach gazety „The Wall Street Journal” Steven Stalinsky analizuje islamskie reakcje na masowe propalestyńskie protesty w amerykańskich miastach, a w szczególności na amerykańskich uniwersytetach. Autor cytuje wypowiedzi przywódców organizacji terrorystycznych zachwyconych wizją podpalenia świata.
Więcej
|
|
| |
|
|
| |
Zobaczcie bojkot XXI wieku Phyllis Chesler
Dwunastego kwietnia „Ha'aretz” opublikował długi i ważny artykuł, w którym opisano „bezprecedensowy światowy bojkot izraelskich naukowców”. Ich raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej w styczniu przez Izraelską Akademię Młodych, w której jedna trzecia z 1000 ankietowanych starszych wykładowców zgłosiła „znaczny spadek ich więzi z naukowcami za granicą”.
Więcej
|
|
Jak „przebudzona lewica” stała się miłośniczką Iranu Brendan O’Neill
Jak szybko lobby „Zawieszenie broni teraz!” zamieniło się w pieniących się podżegaczy wojennych. Gdy tylko Iran rozpoczął swoje zbrodnicze bombardowanie Izraela, ci fałszywi zwolennicy pokoju podskakiwali z radości. To „prawdziwa solidarność” – stwierdziła jedna z grup protestacyjnych w odpowiedzi na grad rakiet Iranu na państwo żydowskie.
Więcej
|
|
| |
|
|
| |
Chrześcijanie wolą żyć w Izraelu Bassam Tawil
Tego samego dnia, w którym prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson przeprowadził wywiad z pastorem z Betlejem, który fałszywie oskarżył Izrael o znęcanie się nad chrześcijanami, Izraelski Uniwersytet w Hajfie poinformował o mianowaniu profesor Mony Maron na stanowisko rektora. Maronicka chrześcijanka z wioski Isfija niedaleko Hajfy, Maron jest pionierką w zakresie integracji i awansu kobiet w nauce, szczególnie w społeczności arabskiej. Była pierwszą Arabką ze swojej wioski, która uzyskała stopień doktora i pierwszym arabskim profesorem neuronauki w Izraelu.
Więcej
|
|
Protesty propalestyńskie w Ameryce Jerry A. Coyne
Rozprzestrzeniły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni propalestyńskie protesty po całej Ameryce, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, takich jak Yale i Columbia, ale także w wielu miastach, gdzie protestujący blokują mosty i ulice. Te protesty stały się intensywniejsze i bardziej nienawistne. Nieuniknione hasła stały się mroczniejsze, przekształcając się z nienawiści do Izraela w nienawiść do Żydów. W niektórych miejscach (patrz poniżej) wybuchła także przemoc wobec Żydów. Nastroje wśród protestujących zmieniają się z obrony narodu palestyńskiego na aprobatę Hamasu i Iranu oraz przemocy i terroryzmu.
Więcej
|
|
| |
Gdyby nie Żydzi nie byłoby problemu Henryk Grynberg
„Można śmiało powiedzieć, że gdyby nie Żydzi, nie byłoby problemu palestyńskiego. Piachy i kamienie zostałyby rozszarpane przez Egipt, Syrię oraz Irak i nikt by się tym nie przejmował.
Więcej
|
|
Islam jako potęga kolonialna Daled Amos
Palestyńska wojna propagandowa i oskarżenia, które fabrykują przeciwko Izraelowi, służą nie tylko zrekompensowaniu ich niższości militarnej, ale także pomagają im w fabrykowaniu ich twierdzeń o rdzennych związkach z tą ziemią. Fakt, że ktoś będzie próbował zredukować powrót Żydów (z chrześcijańskiego i muzułmańskiego świata) na swoją ziemię do jakiegoś rodzaju europejskiej inwazji, pokazuje tylko, jak skuteczna była ta część palestyńskiej wojny propagandowej.
Więcej
|
|
| |
Geneza i paradoksy teizmu (IV) Lucjan Ferus
Wygląda bowiem na to, iż Bóg teizmu jest osobą,.. a jednocześnie wypełnia sobą całe swoje dzieło (czyli Wszechświat). Jest On jeden, jedyny, ale w trzech osobach nie tożsamych ze sobą („Ojciec nie jest Synem. Syn nie jest Duchem Św., a ten nie jest Ojcem", z dogmatu o Trójcy Św.). Jest On wszechmogący, ale wszelkie Jego działania opisane w Starym Testamencie wcale na to nie wskazują. Jest On wszechwiedzący, czyli wie nieskończenie wcześniej o wszystkim, cokolwiek ma się wydarzyć w Jego dziele,..
Więcej
|
|
Historie zakładników i narracje terrorystów Liat Collins
Nie ma granic zła. Jakby megaokrucieństwo popełnione przez Hamas i Palestyński Islamski Dżihad (PIJ) podczas inwazji na Izrael 7 października nie wystarczyło, trwa wojna psychologiczna – faktycznie, bardzo brudna wojna. Ból rodzin ponad 130 zakładników nadal przetrzymywanych przez terrorystów w Gazie jest bezkresny. Wiadomo, że niektórzy zakładnicy nie żyją, a ich ciała służą jako karta przetargowa. Los pozostałych – około 90 – jest nieznany i niewyobrażalny. Nazwanie tego piekłem zakładników i ich rodzin w żaden sposób nie oddaje okrucieństwa Hamasu.
I to jest zamierzone. Od tej straszliwej soboty, kiedy dobrze uzbrojeni najeźdźcy terroryści szaleli w południowych społecznościach, mordując ponad 1200 osób, gwałcąc, kalecząc, ścinając głowy i paląc, Hamas wykorzystał obawy Izraela o los zakładników jako kartę w grze – publikując filmy wideo uprowadzonych, aby zwiększyć koszmar i przerażenie.
Więcej
|
|
| |
|
|
| |
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”? Andrzej Koraszewski
Warszawa może nie wiedzieć, Warszawa nie wszystko wie i nie ze wszystkiego zdaje sobie sprawę. Nikt nie zdaje sobie sprawy ze wszystkiego, więc nie ma powodu, żeby robić z Warszawy idiotkę, chociaż sprawa jest intrygująca, bo w tym przypadku to z pewnością nie jest żaden antysemityzm. Tak się utarło i trudno się odzwyczaić. Niby wie Warszawa, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale jakby się z tym nie zgadzała, coś tej Warszawie przeszkadza. Pytałem nawet Warszawę, co właściwie jej przeszkadza w tym, że stolicą Izraela jest Jerozolima, ale nie bardzo umiała odpowiedzieć. Nie chciałem być złośliwy i nie pytałem już nawet, dlaczego nigdy nie ma pretensji do Włochów za to, że ukrzyżowali naszego Pana Jezusa Chrystusa. A przecież te dwie sprawy są mocno ze sobą związane.
Więcej
|
|
Co robić by chronić prawa człowieka? G. Steinberg i I. Reuveni
Kilka tygodni temu pielęgniarki ze Szpitala Dziecięcego Royal Manchester, noszące propalestyńskie naklejki, zostały oskarżone o wyproszenie z łóżka dziewięcioletniego żydowskiego chłopca, którego łatwo było rozpoznać po jego tradycyjnym stroju. Podobno przez czas transfuzji musiał siedzieć na podłodze sali szpitalnej. Incydent ten, obecnie badany przez szpital, to tylko jeden przykład z wielu czynów dehumanizujących wymierzonych w Żydów od czasu ataków, które 7 października doprowadziły Izrael do wojny z Hamasem.
Więcej
|
|
| |
|
|
| |
„Science”: rozszerzyć DEI w STEMM Jerry A. Coyne
Trwa walka pomiędzy prawdą (lub umiejętnościami) a sprawiedliwością społeczną, której przykładem jest słynny wykład Johna Haidta w Duke na temat dwóch typów podejść do edukacji. Tym razem jest to nowy artykuł w piśmie „Science”, w którym nalega się na rozszerzenie inicjatyw DEI [Diversity, Equity, Inclusion czyli Różnorodność, Równość, Włączenie. MK] w dziedzinach STEMM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka i medycyna).
Więcej
|
|
Niebezpieczny pęd by uratować Hamas Allan M. Dershowitz
Odejście administracji Bidena od pełnego wsparcia dla Izraela będzie kosztować więcej ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków i Izraelczyków. Zachęci Hamas do dalszej walki i ciągłego odrzucania propozycji powrotu zakładników w zamian za humanitarne zawieszenie broni. Przekona Hamas, że może wygrać wojnę, osłabić Izrael i stworzyć dystans między USA a Izraelem.
Gdyby administracja Bidena utrzymała silne poparcie dla zniszczenia Hamasu, jakie okazała bezpośrednio po 7 października, walki mogłyby już zakończyć się i wszyscy zakładnicy zostaliby zwróceni. Ale za każdym razem, administracja Bidena osłabia swoje poparcie dla Izraela i wzmacnia to determinację Hamasu.
Więcej
|
|
| |
Hamas niszczy Gazę, ale głosi „zwycięstwo” Bassam Tawil
Według doniesień wspierana przez Iran palestyńska grupa terrorystyczna Hamas przygotowuje się do zorganizowania wieców „zwycięstwa”, jeśli i kiedy tylko zakończy się wojna w Strefie Gazy. Jednak wielu Arabów wyśmiewa oczekiwane uroczystości Hamasu i oskarża tę grupę terrorystyczną i jej patronów w Teheranie o zniszczenie Strefy Gazy. „Przyjaciel z miasta Rafah powiedział mi, że widział duże znaki i banery drukowane/przygotowywane przez Hamas w celu zorganizowania „wieców zwycięstwa”.
Więcej
|
|
Palestyńczycy nie są małymi dziećmi Einat Wilf
"Palestyńczycy są dorośli". Ze wszystkich pomysłów, które przez lata omawiałam, w książkach, esejach, rozmowach i na spotkaniach, odkryłam, że ta jedna idea reprezentuje mentalną barierę, którą niewielu jest w stanie przekroczyć. Lewicowi czy prawicowi, amerykańscy, europejscy, izraelscy rozmówcy myślą podobnie – w jakiś sposób idea, że Palestyńczycy są dorośli, że mogą mówić za siebie, że wiedzą, o co walczą, że mają jasno wyartykułowane cele, do których dążą z wytrwałością, wydaje się być o krok za daleko.
Więcej
|
|
| |
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści Andrzej Koraszewski
Rob Henderson jest doktorem psychologii. To, co go różni od innych psychologów, to życiorys. Syn koreańskiej prostytutki i narkomanki, pierwsze lata życia w przyczepie campingowej, potem domy rodzinne, potem bezdomność, kradzieże, alkohol i narkotyki. Wreszcie wojsko i studia. Jego niedawno wydana autobiografia jest bestsellerem, ultrapostępowcy patrzą na niego podejrzliwie. Prawdę mówiąc, on na nich też. Henderson ukuł pojęcie luxury belief (luksusowy światopogląd lub luksusowe wierzenia). Żyjący w luksie chcą urządzać świat innym w oparciu o swoje wizje. Ten luksusowy światopogląd doprowadził już do tego, że większość amerykańskich dzieci w rodzinach ubogich wychowuje się w rozbitych rodzinach bez ojca, że masowa oświata nie dostarcza wykształcenia, demokracja przestała być respektowana, powraca anarchia i przemoc.
Więcej
|
|
Antonio Guterres i kochający terror arcykapłan Z materiałów MEMRI
Podczas podróży po Bliskim Wschodzie z okazji Ramadanu Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, 24 marca 2024 r. spotkał się w Kairze z Szejkiem Al-Azhar, Ahmadem Al-Tajjebem, najwyższym autorytetem religijnym w świecie sunnickim. Po tym spotkaniu Guterres pochwalił Al-Tajjeba, mówiąc, że „jego nieustanne zaangażowanie na rzecz wspierania pokoju i solidarności musi być przykładem dla wszystkich”. Zrobił to mimo bezwarunkowego wsparcia wyrażonego przez Al-Tajjeba i kierowaną przez niego instytucję dla organizacji terrorystycznej Hamas. W niniejszym raporcie dokonano przeglądu niedawnego spotkania Sekretarza Generalnego ONZ Guterresa z Szejkiem Al-Azhar Al-Tajjebem oraz stanowisk wyrażonych przez tego ostatniego oraz przez instytucję, którą kieruje, na cześć Hamasu i przeciwko Izraelowi od 7 października.
Więcej
|
|
| |
Ile jest wart martwy Żyd? Gadi Taub
Lital Szemesz, prezenterka wiadomości telewizyjnych izraelskiego Channel 14, zna terror niemal z pierwszej ręki. W sierpniu ubiegłego roku jej życie nagle się zmieniło. „Byłam w domu, kiedy w grupach WhatsApp przedstawicieli mediów zaczęły krążyć wiadomości o dwóch ofiarach morderstwa” – wspomina Szemesz w swojej nowej książce (po hebrajsku). „Szokujące jest to, że sami Palestyńczycy na miejscu zrobili zdjęcia dowodów osobistych ofiar, a zdjęcia te również zostały szeroko rozpowszechnione. I tak oto na sofie w moim salonie nagle zobaczyłam ukochane twarze mojego wujka Silasa i jego syna Aviada. Do warsztatu, w którym naprawiali samochód, przybył terrorysta i zastrzelił ich z bliskiej odległości”. Następnego dnia – kontynuuje Szemesz – inny terrorysta zamordował jej nauczycielkę z przedszkola.
Więcej
|
|
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie Matti Friedman
JEROZOLIMA – Po nocy pełnej napięcia i huku nad głowami w Jerozolimie (w tym czasu spędzonego z rodziną w schronie, gdy syrena przeciwlotnicza wyła na ulicy, a Żelazna Kopuła pracowała nad głową) bezpośrednie konsekwencje bezprecedensowego irańskiego ataku na Izrael nie są jeszcze jasne. Ale jak błyskawica w ciemności, atak w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwą wojnę na Bliskim Wschodzie.
Przez ostatnie sześć miesięcy, od czasu dokonanej przez Hamas masakry z 7 października, siły ideologiczne sprzymierzone przeciwko Izraelowi robiły wszystko, co w ich mocy, aby wyglądało to na wojnę, w której są dwie strony, a tymi stronami są izraelscy żołnierze i palestyńscy cywile. Ta kampania informacyjna jest tak samo ważna dla wrogów Izraela jak wojna fizyczna, ponieważ osłabia zachodnie poparcie, którego Izrael potrzebuje, aby wygrać i przetrwać.
Więcej
|
|
| |
|
|
| |
Zniszczenie irańskiego konsulatu było całkowicie uzasadnione Con Coughlin
Zamach bombowy na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii nie był, jak twierdzą Irańczycy, zwykłym atakiem na niewinną misję dyplomatyczną. Był to starannie ukierunkowany atak na kwaterę główną ekspansywnej siatki terrorystycznej, którą Teheran utworzył na całym Bliskim Wschodzie. Prawdziwy cel budynku konsulatu Iranu, przylegającego do ambasady Iranu w Damaszku, został ujawniony, gdy sami Irańczycy przyznali, że w nalocie zginęło dwóch wysokich dowódców elitarnej Siły Kuds irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), co powszechnie przypisuje się izraelskiemu lotnictwu.
Więcej
|
|
Co znaczy „żelazne” wsparcie USA dla Izraela” Elder of Ziyon
Prezydent Biden uwielbia używać słowa „żelazne poparcie”, mówiąc o wsparciu USA dla bezpieczeństwa Izraela. Użył tego określenia podczas kampanii w 2019r., mówiąc, że jego administracja „[utrzyma] nasze żelazne zobowiązania na rzecz bezpieczeństwa Izraela, niezależnie od tego, jak bardzo nie zgadza się z jego obecnym przywódcą”. Powtórzył to ponownie w latach 2021, 2022, 2023, w zeszłym tygodniu i wczoraj.
Więcej
|
|
| |
Irański atak na Izrael Andrzej Koraszewski
Napięcie rosło od kilku dni. Zarówno izraelski, jak i amerykański wywiad wiedziały o przygotowaniach Iranu do ataku na Izrael. Wczoraj wieczorem z terenu Iranu wystrzelono serię dronów i rakiet, były pogłoski o wystrzeleniu rakiet supersonicznych, te jednak nie sprawdziły się. Dziś rano wiemy, że atak poszedł z Iranu, Iraku, Jemenu i Syrii. Niemal wszystkie drony i rakiety zostały zestrzelone przed dotarciem do izraelskiej przestrzeni powietrznej. W samym Izraelu w wyniku ataku poważnie ranna jest siedmioletnia beduińska dziewczynka.
Więcej
|
|
“GUARDIAN” podburza antysemicką tłuszczę Adam Levick
Pierwsze znane oszczerstwo o rytuale krwi miało miejsce w 1144 r., kiedy w Norwich w Anglii znaleziono zamordowanego 12-letniego chłopca Williama. Chociaż nie było żadnych dowodów łączących Żydów z tym morderstwem, mnich Thomas z Monmouth odwiedził Norwich cztery lata później i oskarżył Żydów z miasta o torturowanie i zabicie chłopca. Wkrótce po całym kraju rozeszły się oskarżenia o mordy rytualne na dzieciach. Dodatkowe przypadki odnotowano w Anglii i całej Europie w XII i XIII wieku.
Więcej
|
|
| |
|
|
| |
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu Richard Landes
|
Być może Izrael jest bardziej etyczny? Elder of Ziyon
|
Outsourcing: Zachód nagradza zabijanie Żydów Andrzej Koraszewski
|
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy Sheri Oz
|
Dlaczego nauka powinna być neutralna? Jerry A. Coyne
|
Dlaczego tak wielu wierzy w kłamstwa Hamasu? Brendan O'Neill
|
„Rewitalizowana” Autonomia Palestyńska Itamar Marcus
|
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy” Anjuli Pandavar
|
Atak IDF na szpital Al Szifa Seth Frantzman
|
Nagroda dla fotografa - terrorysty Jonathan S. Tobin
|
Kogo i czego uczy historia? Andrzej Koraszewski
|
Wojna jakiej dotąd nie było Hillel Fuld
|
Geneza i paradoksy teizmu (III) Lucjan Ferus
|
Nowe prawo międzynarodowe tylko dla Izraela Elder of Ziyon
|
Czy Darwin znowu się myli? Jerry A.Coyne
|
|
| |
|
| | |