Ukułem nazwę pasikoniki szklane po zobaczeniu po raz pierwszy młodej nimfy Phlugis teres, gatunku pasikoników znajdujących się w Surinamie, które okazują niezwykłą, niemal całkowitą przejrzystość ciał.
Próbuję właśnie wykończyć milion rzeczy, zanim pojadę do Mozambiku. Dotrę tam na początku pory deszczowej, co znaczy tony owadów i innych bezkręgowców i, jak mam nadzieję, nowe, wspaniałe historie dla tego blogu.
Jednym ze zwierząt, które mam nadzieję zobaczyć, jest nienazwany pasikonik z Mt. Gorongosa, którego po raz pierwszy znalazłem w zeszłym roku w lesie deszczowym na zboczach góry. Pracuję teraz nad jego formalnym opisem i zamieszczę zdjęcia, gdy tylko praca ukaże się. Tymczasem postanowiłem przedstawić jego bliskiego krewnego, niezwykłego pasikonika szklanego z Ameryki Środkowej i Południowej, członka rodzaju Phlugis (Listroscelidinae).
Ukułem nazwę pasikoniki szklane po zobaczeniu po raz pierwszy młodej nimfy Phlugis teres, gatunku pasikoników znajdujących się w Surinamie, które okazują niezwykłą, niemal całkowitą przejrzystość ciał. Te malutkie owady naprawdę wyglądają, jakby były zrobione ze szkła, a przyglądając się z bliska można zobaczyć większość ich narządów wewnętrznych, wraz z całym układem oddechowym. Niestety, te pasikoniki tracą w znacznym stopniu swoją przejrzystości w miarę dorastania i z czasem nabywają jasnozielonego ubarwienia z występującymi czasami brązowymi plamkami.
Wydawałoby się, że coś tak kruchego nie może odżywiać się niczym poza rosą i płatkami róż, ale w rzeczywistości pasikoniki szklane są zręcznymi, silnymi drapieżnikami. W odróżnieniu od wielu neotropikalnych pasikoników rodzaj Phlugis ma wiele gatunków, które prowadzą dzienny tryb życia, używają swojego znakomitego wzroku do znalezienia zwierzyny, a ich technika polowania jest bardzo sprytna. Pasikoniki szklane są drapieżnikami typu „siedzę i czekam” i spędzają większość dnia siedząc do góry nogami na spodniej części dużych, cienkich liści, zazwyczaj na skraju lasu deszczowego lub w otwartym, porośniętym krzewami środowisku. Wolą liście, które są w pełni wystawione na słońce, tak że każdy owad, który ląduje na górnej powierzchni liścia, rzuca ostry, wyraźnie zdefiniowany cień. Na ten cień zaś czekają pasikoniki – mówi im, czy jest to twardy chrząszcz (niedobry), czy miękka mucha (wspaniały) i jeśli owad wygląda na smakowity posiłek, rzucają się spod liścia na jego powierzchnię i w mgnieniu oka chwytają ofiarę długimi, bardzo kolczastymi nogami.
W dodatku do tego, że są najbardziej wyrafinowanymi i najszybszymi drapieżnikami wśród prostoskrzydłych, pasikoniki szklane słyną z wydawanych specyficznych dźwięków – ich zawołanie przekracza częstotliwość 55 kHz, co jest około trzykrotnie wyższą częstotliwością, niż ta, którą jest w stanie usłyszeć ucho ludzkie. Blisko spokrewniony rodzaj Archnoscelis jest rekordzistą w produkowaniu najwyższej częstotliwości wśród bezkręgowców – całe 129 kHz, dwukrotność częstotliwości echolokacji większości nietoperzy i ponad 10 razy więcej niż zdolność słyszenia większości dorosłych ludzi. Kolejne przypomnienie, że super wygląd i zdolność wykonywania zdumiewających wyczynów wydają się być odwrotnie skorelowane z rozmiarami ciała.
The Smaller Majority, 5 listopada 2013
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Piotr (Peter) Naskręcki
Entomolog, fotograf, popularyzator nauki. Ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, doktorat na University of Connecticut, pracuje w Museum of Comparative Zoology, Harvard University.
Piotr Naskręcki prowadzi znakomity blog naukowy The Smaller Majority. Jego zdjęcia owadów (i nie tylko owadów) fascynują i kuszą, żeby je sobie natychmiast ściągnąć. Nie należy tego jednak robić bez pozwolenia, gdyż zarówno zdjęcia, jak i teksty zastrzeżone są prawami autorskimi.