Total 2 comments
Moja znajoma
Z: Piotr
2020-01-16 16:36
Moja znajoma Szkotka jest przeciw Breksitowi. Uczyniwszy ten żart, zwracam uwagę, że twierdzenie „to jednak jest coś, czego nie wie nikt, bo nie da się tego przewidzieć” jest mylące, jeśli chodzi o zasadę. Przyszłość przewidywać się jak najbardziej da. Ja, na przykład, przewiduję, że w przyszłym tygodniu znajdę w tym sadzie kolejny dobrze napisany tekst, po którego lekturze wiadomo, co myśli Autor. Wbrew pozorom, nawet z bardziej nieoczywistymi sprawami nie jesteśmy bezradni. Ten komentarz to owoc mojej aktualnej lektury o twierdzeniu Bayesa, a w kolejce czeka „Superforecasting”. Dziękuję za teksty i pozdrawiam!
Czy aby na pewno
Z: Przemek
2020-01-15 10:36
Abstrahując od zapędów ogrodniczych p. Geberta, nie podzielam opinii autora na temat Brexitu. Moje rozmowy z Brytyjczykami w moim wieku (tuż po 40) i tymi młodymi, dają zgoła inny obraz referendum: oni głosowali przeciwko politykom, a że przy okazji za wyjście z UE, to wielu z nich dowiedziało się dopiero po referendum, gdy zaczęto im uświadamiać, jakie konsekwencje będzie miał wynik tego głosowania (oczywiście nikt nie wie do końca jakie one będę, więc strony szczuły ludzie na siebie nawzajem). Tymczasem z Pana artykuły wynika (ja tak to rozumiem), że Brytyjczycy świadomie wybrali wyjście z UE. Być może wielu tak zrobiło, ale na podstawie rozmów i szumu, który przetoczył się przez media, tych świadomych to był mały procent głosujących przeciw politykom (czyli de facto za wyjściem).

"Zwolennicy Brexitu przekonywali doń Brytyjczyków twierdząc, że wyjście z Unii pozwoli zaoszczędzić miliardy funtów roztrwaniane dotąd przez nieodpowiedzialną Brukselę, zamknąć drzwi przed niechcianymi imigrantami, przywrócić pełną państwową suwerenność – i nic to nie będzie kosztować.

Tu autor ustawia sobie kukłę przeciwnika w kącie i okłada ją kłonicą"

Niestety, tu autor dość trafnie pokazuje, jaki był poziom debety na ten temat. Taki przekaz dotarł i zakorzenił się w świadomości wielu młodych Brytyjczyków, którzy wolą ploteczki na temat problemów rodziny królewskiej, niż spojrzeć w jedną rzetelne tabelę z zestawieniem potencjalnych czy aktualnych zysków i strat.

Do napisania tego komentarza zachęcili mnie znajomi, którzy od przeszło dekady mieszkają w UK i całą sprawę widzą zupełnie inaczej.

<B>Odpowiedź</B>
Jak wielu ludzi zanurzonych w takim czy innym środowisku wydaje sie Pan podzielać generalny wniosek, że ludzie, którzy myślą inaczej to głupcy, ale my przecież wiemy lepiej. Sondaże nie wskazują, że dziś referendum w UK przyniosłoby zupełnie inne wyniki niż w 2016 roku. Partia Bexit nie ma wielkiej popularności, torysi (Cameron) zdecydowali się na ryzykowne referendum pod wpływem nacisków opinii publicznej i nie mieli tu wielkiego pola manewru. Przegrana Corbyna była prawdopodobnie związana z jego zwierzęcym antysmietyzmem, antyamerykanizmem i poparciem dla terroryzmu, ale nawet on nie wypowiadał się jednoznacznie za pozostaniem w Unii, tylko mówił, że to rozstrzygnie ponowne referendum.
W postawach wobec tak złożonych problemów większość ludzi nieodmiennie opiera się na uproszczonej informacji, ale dla socjologa zapewnienia, "wszyscy moi znajomi" są tylko potwierdzeniam, myślenia w kategorii środowiskowych baniek. Nikt nie wie jaki będzie rzeczywisty efekt brexitu, i lepiej mówić "nie wiem" niż opierać się na tym co znajomi powiedzieli w pubie, czy na zapewnieniach tych, którzy są skrajnie pro czy skrajnie przeciw. Historia jest ciekawa, bajdurzenie wróżek wręcz przeciwnie.
Dodajmy, że w Polsce również spotyka się ludzi żałujących, że oddali swoje głosy na PiS, co w żaden sposób nie przekłada sie na sondaże i wnioskowanie na podstawie opinii znajomych nie jest rozsądne.
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version