Niemcy stracą niewiele na eliminacji stosunków handlowych z Iranem islamskim.
Ich eksport do Iranu w 2018 był około 2.7 mld EURO, co stanowi około 0.17% bilansu handlowego Niemiec z całym światem (1.6 trylionów).
Dodam, że ten eksport był w 2018 prawie dwa razy mniejszy od eksportu do Izraela (4.5 mld, bez tajnych paragrafów), a import z Iranu był mniejszy o 3 razy od importu z Izraela.
Konsument niemiecki nawet nie poczuje nieobecność handlu z Iranem a już na pewno perski dywan można kupić taniej w Afganistanie, nie mówiąc o nafcie z której Niemcy mają podobno zrezygnować do 2030.
Wystarczy przyjrzeć się rozjuszonym demonstrantom
klimatycznym w Europie aby uwierzyć że Niemcy nie chcą nafty. A jeśli, mimo gróźb, dalej będą potrzebowali to kupią tanio gdzie indziej. Nie zabraknie nikomu.
A co z mercedesami i BMW dla najjaśniejszych przywódców republiki islamskiej?
Te można sprzedać im przez agentów w innych państwach, bez zobowiązań politycznych. Prawdopodobnie z wyższym zarobkiem.
Nie ma wątpliwości że po upadku republiki islamskiej cały świat rzuci się z ofertami inwestycji. Niemcy mogą się wtedy pokazać w całej glorii cnoty i humanizmu z najwyższą ofertą.
<B>Odpowiedź</B>
Całkowicie się zgadzam, że działa tu silniej niż ekonomia chorobliwy antyamerykanizm (i antysemityzm).
Ich eksport do Iranu w 2018 był około 2.7 mld EURO, co stanowi około 0.17% bilansu handlowego Niemiec z całym światem (1.6 trylionów).
Dodam, że ten eksport był w 2018 prawie dwa razy mniejszy od eksportu do Izraela (4.5 mld, bez tajnych paragrafów), a import z Iranu był mniejszy o 3 razy od importu z Izraela.
Konsument niemiecki nawet nie poczuje nieobecność handlu z Iranem a już na pewno perski dywan można kupić taniej w Afganistanie, nie mówiąc o nafcie z której Niemcy mają podobno zrezygnować do 2030.
Wystarczy przyjrzeć się rozjuszonym demonstrantom
klimatycznym w Europie aby uwierzyć że Niemcy nie chcą nafty. A jeśli, mimo gróźb, dalej będą potrzebowali to kupią tanio gdzie indziej. Nie zabraknie nikomu.
A co z mercedesami i BMW dla najjaśniejszych przywódców republiki islamskiej?
Te można sprzedać im przez agentów w innych państwach, bez zobowiązań politycznych. Prawdopodobnie z wyższym zarobkiem.
Nie ma wątpliwości że po upadku republiki islamskiej cały świat rzuci się z ofertami inwestycji. Niemcy mogą się wtedy pokazać w całej glorii cnoty i humanizmu z najwyższą ofertą.
<B>Odpowiedź</B>
Całkowicie się zgadzam, że działa tu silniej niż ekonomia chorobliwy antyamerykanizm (i antysemityzm).