Mam niewielką wiedzę w powyższym temacie ale różnice pomiędzy Żydami w Izraelu a ich diasporą postrzegam jako różnice człowieka z linii frontu a ludzi z linii klimatyzowanych biur np w Washingtonie. Oczywiście nie zawsze tak jest gdyż w niektórych krajach europejskich (np:Francji jak się zdaję) także przemoc osiągnęła poziom frontowy.Generalne jednak różnice np życia Żydów w USA a Izraelu tak właśnie postrzegam.Filozofia praktyczna z linii frontu a filozofia kanapowa zza oceanu nie zawsze się zazębiają .Jak wiadomo mottem większości filozofów kanapowych ( którego nie zawsze są świadomi ) jest -S’ils n’ont pas de pain, qu’ils mangent de la brioche! / Nie mają chleba? To niech jedzą ciastka!
Co wywołuje zrozumiały opór u filozofów praktycznych którym np: wpadła do ogrodu rakieta z rana wystrzelona ze Strefy Gazy ,która jakiś cudem nie wybuchła i nie zabiła rodziny filozofa i jego samego .(martwy filozof to koniec filozofowania,z czym zgadzają się tak filozofowie praktyczni jak i kanapowi)
Co wywołuje zrozumiały opór u filozofów praktycznych którym np: wpadła do ogrodu rakieta z rana wystrzelona ze Strefy Gazy ,która jakiś cudem nie wybuchła i nie zabiła rodziny filozofa i jego samego .(martwy filozof to koniec filozofowania,z czym zgadzają się tak filozofowie praktyczni jak i kanapowi)