i mocno wierzę w to, że świat (w tym żydowski świat między Eliatem a Wzgórzami Golan) nie zginie dzięki nim..." U nas prokuratura zainteresowała się człowiekiem, który powiedział "-Precz z polskim faszyzmem", z czym chyba każdy rozsądny człowiek powinien się zgodzić, bo naszego rodzimego jak i wszelkiego innego rodzaju faszyzmu trzeba się wystrzegać. Uznano to bodaj za szkalowanie narodu polskiego. A prawicowe "jastrzębie" w Izraelu tolerują szubrawca/zdrajcę, który nieustannie fajda w swoje gniazdo - państwo, które zapewnia mu bezpieczeństwo i znośne życie, i w imię demokracji, tolerancji, pluralizmu (?) pozwalają mu drukować bez żadnych konsekwencji kłamstwa/kalumnie o BRAKU DEMOKRACJI i panującej dyskryminacji w Izraelu. Czemu przeczy sam fakt, że owe bzdury G.Levy (Żyd i Izraelczyk-samozwańczy rzecznik sprawy "Palestyńczyków", tępy na tyle, że nie nauczył się nawet mówić po arabsku) może głosić publicznie. Słowa kultowej piosenki poprzedziły refleksję, niech słowa innej news podsumują - "Paranoja jest goła..."