Wspomniany przez Pana Ferusa genialny odcinek "Rancza" udało mi sie rownież obejrzeć. Dodałabym (o czym nie wspomniał autor) , że pomysłowość Czerepacha nie skończyła sie na przymusowych święceniach obiektów, ale rownież na umiejętnym wywołaniu epidemii strachu przed "najazdem komarów". Wieś była wiec oblepiona plakatami przedstawiającymi w wielkim powiększeniu przerażające owadzie głowy. Oczywiście rozwiązaniem na to nieszczęście była tylko cudowna mikstura sprzedawana w aptekach. Ludzie w przerażeniu ustawiali sie po nią w kolejce. Oczywiście dochód ze sprzedaży szedł do proboszcza. Pozdrawiam.