Teokracja zawsze była wrogiem sekularyzmu, największe kłamstwo to, że jest to droga do dyskryminacji ludzi wierzących.
W Polsce przekłamaniu uległa też definicja wolności religijnej. Wierzący to rozumieją jako prawo do zawłaszczenie przestrzeni publicznej i indoktrynacji religijnej. Przemilcza się to, że wolność religijna to też wolność do niewierzenia i nie uczestniczenia w ceremoniach religijnych, jeżeli ktoś wierzy to jest to rzecz prywatna i niedopuszczalne jest umieszczanie w dokumentach państwowych informacji dotyczących wyznania np. oceny z religii na świadectwach.
Myślę, że należałoby uświadamiać właściwe pojęcie sekularyzmu, wskazywać korzyści, starać się przełamywać mury nieufności i zachęcać do dialogu społecznego.