Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?


Alan M. Dershowitz 2023-03-14


Zbyt wielu Amerykanów, takich jak burmistrz Adams, jest gotowych zignorować lub przeciwstawić się konstytucji, gdy służy to ich interesom politycznym. Mówi: „Nie mów mi o żadnym rozdziale kościoła od państwa”. Inni mówią: „Nie mów mi o 5. poprawce, 4. poprawce lub pierwszej poprawce” – albo o klauzuli impeachmentu w Konstytucji. „Chcemy postawić na swoim, i do diabła z Konstytucją”.

Burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams, którego zazwyczaj szanuję, opowiada się za przywróceniem modlitwy w szkołach publicznych. Sugestia ta, choć niewątpliwie dobrze przemyślana, jest jednak niezgodna z konstytucją. Pierwsza Poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych brzmi: „Kongres nie może ustanawiać prawa dotyczącego ustanowienia religii…” To oznacza jakiejkolwiek religii, wszystkich religii. Nie ma znaczenia której.


Pierwsza Poprawka nie stanowi przeszkody dla jego osobistych preferencji. Oto, co powiedział burmistrz Adams: „Nie mów mi o rozdziale kościoła od państwa”.


Cóż, burmistrzu Adams, powiem ci o rozdziale kościoła od państwa. To był wspaniały pomysł, za którym opowiadali się Thomas Jefferson, James Madison i znakomici autorzy naszej Konstytucji. Opierał się na piśmie pastora z Rhode Island, Rogera Williamsa, który postrzegał taki rozdział jako ochronę kościoła przed korumpującym wpływem państwa. Proszę przeczytać nie tylko pierwszą poprawkę, ale także dziesiątki spraw sądowych, które zastosowały ją w celu zakazania modlitwy religijnej w szkołach publicznych. Masz prawo wierzyć, że „Kościół jest sercem”. Więc chodź dalej do kościoła, ale nie zmuszaj uczniów do modlenia się do twojego Boga lub do jakiegokolwiek innego Boga.


Adams zasugerował również fałszywy wybór między modlitwą w szkołach a bronią w szkołach: „Kiedy zabraliśmy modlitwy ze szkół, do szkół weszła broń”. Nie ma dowodów na poparcie tej wątpliwej teorii przyczynowości. Szkoły nie są miejscem ani dla modlitw, ani dla broni.


Adams może nie być w stanie „oddzielić [swojego] przekonania” od swoich działań jako burmistrza. Ale Konstytucja wymaga, aby burmistrzowie, jako urzędnicy państwowi, to właśnie robili. Twierdzi, że „polityka, którą prowadzimy jako administracja, jest zakorzeniona w wierze burmistrza w jego twórcę”. Innymi słowy, ci obywatele Nowego Jorku – a jest ich wielu – którzy niekoniecznie wierzą w „jego” twórcę, nie są objęci jego polityką.


Jesteśmy dziś wystarczająco podzieleni pod względem rasowym, etnicznym, płciowym, ideologicznym i partyjnym. Teraz burmistrz Adams chce nas dalej dzielić wzdłuż linii religijnych. Historia udowodniła, że nie ma czegoś takiego jak modlitwa „międzywyznaniowa”, ponieważ religie są różne, a osoby bez religii nie są uwzględnione. Burmistrz Adams nie poinformował nas, czyją modlitwę uwzględni: czy ma to być modlitwa protestancka, katolicka, żydowska, muzułmańska, buddyjska? A co z dzieckiem, które zostało wychowane jako ateista lub agnostyk? Albo pobożny uczeń, który nie wierzy w publiczną modlitwę? Jeśli chodzi o religię, żadna zgoda nie jest możliwa. I nie powinna być.


Kiedy kilkadziesiąt lat temu w Bostonie wprowadzono „modlitwę bezwyznaniową”, w klasach wybuchły walki. Kiedy młoda Żydówka, która odmówiła odmawiania chrześcijańskiej modlitwy, została zawstydzona i ukarana, musiałem stanąć w jej obronie. Kiedy moja matka była uczennicą szkoły publicznej w dzielnicy Williamsburg w Brooklynie, jej katolicka nauczycielka kazała jej nauczyć się na pamięć fragmentów mszy łacińskiej, które zawsze potrafiła wyrecytować. Nauczycielka szczerze myślała, że zaszczepia amerykanizm dzieciom imigrantów. Ale amerykanizm wymaga przestrzegania Konstytucji Stanów Zjednoczonych.


W całym kraju szkoły publiczne stają się platformami propagandy. Uczniom mówi się, co mają myśleć, zamiast uczyć, jak myśleć krytycznie i analitycznie. Osobiste i polityczne poglądy na temat rasy, płci, ideologii – a teraz religii – zastępują (lub przynajmniej uzupełniają) matematykę, nauki ścisłe i obiektywną historię. Wielu prawicowców chce, aby w szkołach publicznych nauczano religii, ale nie ideologii płci czy rasy. Wielu na lewicy chce ideologii płci i rasy, ale nie religii. Jedni i drudzy są w błędzie. Ani jedno, ani drugie nie powinno mieć miejsca w szkołach publicznych wspieranych przez podatników.


Wezwanie burmistrza Adamsa do niekonstytucyjnej modlitwy to zaledwie wierzchołek bardzo wielkiej i niebezpiecznej góry lodowej, która dotyka zarówno lewicę, jak i prawicę. Niestety, dotyka to również centrum, o czym świadczy żądanie burmistrza Adamsa, który sam jest centrystą.


Zbyt wielu Amerykanów, takich jak burmistrz Adams, jest gotowych zignorować lub przeciwstawić się konstytucji, gdy służy to ich interesom politycznym. Mówi: „Nie mów mi o żadnym rozdziale kościoła od państwa”. Inni mówią: „Nie mów mi o 5. poprawce, 4. poprawce lub pierwszej poprawce” – albo o klauzuli impeachmentu w Konstytucji. „Chcemy postawić na swoim i do diabła z Konstytucją”.


Zamiast więc zaczynać każdy dzień w szkole od modlitwy, dlaczego nie zaczniemy każdego dnia w szkole od recytacji Pierwszej Poprawki? Następnie nauczyciel może wyjaśnić, dlaczego modlitwa jest sprawą prywatną – której miejsce jest w domu, w kościele lub tylko  w umyśle. Zadaniem nauczyciela nie jest wpajanie swoich poglądów religijnych — ani poglądów burmistrza Adamsa.


Is Prayer in School Constitutional

Gatestone Institute, 8 marca 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Alan M. Dershowitz

Amerykański prawnik i komentator spraw międzynarodowych. Emerytowany wykładowca prawa konstytucyjnego (w 1967 roku w wieku lat 28 został najmłodszym profesorem zwyczajnym prawa w historii Harvard Law School).

Dershowitz jest autorem wielu książek, wśród których najgłośniejszą jest The Case for Israel (2003). Jest to książka, z którą można się zgadzać lub nie, ale która jest obowiązkową lekturą dla każdego, kto próbuje zrozumieć zawikłany obraz konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz sposobu postrzegania Izraela przez resztę świata.