Turcja i Izrael: otwarcia i ponowne zamknięcia


Burak Bekdil 2022-12-15

<span>Islamistyczny przywódca Turcji, prezydent Recep Tayyip Erdoğan, wydaje się być w trakcie kolejnej ofensywy mistyfikacji: udaje przywrócenie stosunków dyplomatycznych z Izraelem i Egiptem. (Zdjęcie: Wikipedia)</span>
Islamistyczny przywódca Turcji, prezydent Recep Tayyip Erdoğan, wydaje się być w trakcie kolejnej ofensywy mistyfikacji: udaje przywrócenie stosunków dyplomatycznych z Izraelem i Egiptem. (Zdjęcie: Wikipedia)

Islamistyczny autokrata Turcji, prezydent Recep Tayyip Erdoğan, wydaje się być w trakcie kolejnej mistyfikacji: udaje przywrócenie stosunków dyplomatycznych z Izraelem i Egiptem, a także sygnalizuje pokój z reżimem prezydenta Baszara al-Assada w Syrii – oprócz jego wcześniejszych starań na rzecz pojednania z Arabią Saudyjską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (ZEA). Musi wyglądać ładnie dla swoich nemezis z Bliskiego Wschodu, aby: a) uniknąć dalszych zachodnich sankcji, b) mrugnąć do Waszyngtonu i c) pozyskać trochę międzynarodowych przepływów pieniężnych do bardzo chorej tureckiej gospodarki, której upadek grozi końcem jego panowania po dwóch dekadach nieprzerwanych rządów.

To prawda, że w polityce zagranicznej często bardziej chodzi o interesy niż o miłość i nienawiść. Erdoğan reprezentuje jednak własną szkołę: pragmatyzm w trudnych czasach miesza się z dużą dawką ideologii i emocji. Kiedyś powiedział, że syjonizm należy uznać za zbrodnię przeciwko ludzkości. Cywilizowany świat był w szoku.


W 2018 roku nazwał
 także ówczesnego premiera Izraela Benjamina Netanjahu „najeźdźcą, terrorystą, prześladowcą i złodziejem”. Minister spraw zagranicznych Erdoğana, Mevlüt Çavuşoğlu, aby nie dać się prześcignąć, nazwał Netanjahu „zabójcą dzieci .


W 2018 roku Erdoğan powiedział, że nie uważa Hamasu, palestyńskiej grupy terrorystycznej, która rządzi Strefą Gazy, za organizację terrorystyczną i powtórzył swoje wcześniejsze słowa:

„Nasze poparcie dla oporu Palestyńczyków denerwuje ich [Izraelczyków i Zachód]. Ale w tym kontekście nie uważam Hamasu za organizację terrorystyczną. Hamas jest jednym z ruchów oporu działających na rzecz wyzwolenia okupowanych terytoriów Palestyńczyków”.

Maj 2010 roku był przełomem, którego konsekwencje prawdopodobnie nieprędko uda się zamazać. Pro-palestyński Ruch Wolnej Gazy i pro-hamasowski Turecki Fundusz Pomocy Humanitarnej zorganizowały flotyllę składającą się z sześciu statków, aby dostarczyć pomoc humanitarną do Gazy, by przełamać izraelską blokadę terytorium, której celem jest zapobieganie przemytowi zakazanej broni ofensywnej. Statki odmówiły przyjęcia izraelskiej propozycji, by towary dostarczyć przez port w Aszdodzie. 31 maja izraelskie siły specjalne marynarki wojennej przechwyciły konwój na wodach międzynarodowych. Bez oporu przejęli kontrolę nad pięcioma statkami. Jednak niektórzy aktywiści na Mavi Marmara, dużym tureckim promie pasażerskim, który był głównym statkiem flotylli, zaatakowali izraelskich komandosów. Starcie spowodowało śmierć dziewięciu Turków i jednego Amerykanina pochodzenia tureckiego, ponad 20 pasażerów i 10 izraelskich komandosów zostało rannych. Oczywiście Mavi Marmara okazał się wyładowany bronią ofensywną.


Erdoğan zarządził karę dla Izraela: „Dziś (30 maja) jest punkt zwrotny. Po raz kolejny pokazali swoją zdolność do dokonywania rzezi… Izrael musi ‘bezwzględnie zostać ukarany wszelkimi sposobami’”- powiedział.


Ówczesny prezydent Turcji Abdullah Gul, powtarzając za nim, dodał : „Od teraz stosunki turecko-izraelskie już nigdy nie będą takie jak wcześniej”.


Erdoğan i jego ministrowie zobowiązali się do izolowania Izraela na arenie międzynarodowej. Zamiast tego to Turcja została odizolowana przez społeczność międzynarodową, w tym Unię Europejską, USA, Izrael, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabię Saudyjską. Erdoğan obiecał również, że Turcja otworzy w Jerozolimie ambasadę [upragnionego] państwa Palestyny.


W rzeczywistości w ostatniej dekadzie tureckie starania o międzynarodową izolację kraju w regionie zakończyły się spektakularnym sukcesem; ale tym krajem nie był Izrael. Zamiast tego Erdoğan znalazł się w całkowitej izolacji międzynarodowej, ponieważ jego regionalni rywale, w tym Izrael, Cypr, Grecja, Izrael i Egipt, połączyli siły wokół eksploatacji gazu ziemnego we wschodniej części Morza Śródziemnego, pomijając Turcję. Bardzo niechętnie Erdoğan poczuł się zmuszony do zwrotu.


W lutym Erdoğan gościł w Ankarze prezydenta Izraela Isaaca Herzoga. Wkrótce potem Turcja i Izrael zgodziły się mianować ambasadorów, kończąc trwający od 2018 roku okres stosunków dyplomatycznych bez ambasadorów. Jak na razie jest dobrze. Niemniej pojawił się nowy parametr, zaś marzący o pokoju po obu stronach przedwcześnie świętowali.


Kierowana przez Netanjahu konserwatywna partia Likud oraz jej religijni i prawicowi koalicjanci odnieśli wyraźne zwycięstwo w izraelskich wyborach 1 listopada, głównie w reakcji na wzmożony terroryzm palestyński. 25 listopada Likud podpisał pierwszą umowę koalicyjną z prawicową partią Żydowska Siła Itamara Ben-Gwira. Pomimo początkowych oznak spokoju w Ankarze i Jerozolimie, napięcia między Erdoğanem a Netanjahu mogą zagrozić wznowionym relacjom dyplomatycznym.


Bez względu na to, jak bardzo Erdoğan próbuje ukryć swoje animozje i kierować się tylko interesami politycznymi, prawdopodobnie te osobiste niechęci będą miały wpływ jak długo on sam pozostaje u steru.


Pod koniec października, podczas wizyty w Ankarze, izraelski minister obrony Benny Gantz wezwał Erdoğana do wydalenia przywódców Hamasu, którzy osiedli w Turcji. Hamas, klient Iranu, został oficjalnie oznaczony przez Stany Zjednoczone jako Zagraniczna Organizacja Terrorystyczna w 1997 roku, a jego jawnym celem jest zniszczenie Izraela.


W listopadzie Turcja odmówiła spełnienia prośby Izraela o wydalenie mieszkających tam przywódców Hamasu. Odpowiadając na pytanie posłów, minister spraw zagranicznych Çavuşoğlu powiedział, że Ankara nie postrzega Hamasu jako grupy terrorystycznej i odmówiła wydalenia jego członków. „Nie spełniliśmy żadnej [izraelskiej] prośby o wydalenie ludzi Hamasu, ponieważ nie postrzegamy Hamasu jako grupy terrorystycznej” – powiedział Çavuşoğlu.


Zawsze będzie istniało ryzyko tarć turecko-izraelskich, w tym możliwość nowego zerwania stosunków, jak długo reżim islamistyczny w Turcji odmawia pełnego poszanowania suwerenności państwa żydowskiego i przyznania, że Hamas jest organizacją terrorystyczną, której celem jest unicestwienie Izraela wszelkimi niezbędnymi środkami (patrz karta Hamasu).


W maju 2023 roku, w dniu upamiętniającym „Nakbę” („katastrofę”) – oznaczającą przegraną przez pięć najeźdźców arabskich armii w wojnie, którą zainicjowali w celu zniszczenia Izraela w 1948 roku – prawdopodobnie nastąpi nowa eskalacja działań wojennych z nową falą przemocy Hamasu i odpowiedź Izraela na tę przemoc, a następnie odpowiedź Turcji na odpowiedź Izraela. Erdoğan będzie próbował to wykorzystać w czerwcowych wyborach prezydenckich w Turcji.


Po raz kolejny Erdoğan zamierza zabłysnąć jako antysyjonistyczny, islamistyczny neoosmański sułtan, zbawca uciskanych muzułmanów!


To turecka opera buffa, która się zestarzała, zatęchła i jest nudna.


Turkey and Israel: ‘On’ Again, Only to Be ‘Off’ Again

Gatestone Institute, 8 grudnia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Burak Bekdil

Wieloletni publicysta wychodzącej w języku angielskim gazety tureckiej "Hurriyet Daily News", w 2017 zwolniony za publikowanie artykułów na Zachodzie, wyemigrował z Turcji w obawie przed aresztowaniem.