Izraelożercy kłamią statystyką


Elder of Ziyon 2022-11-18

Zatrzymanie Palestyńczyka przed wejściem na dziedziniec meczetu Al-Aksa 21 maja 2021 (zdjęcie AFP)
Zatrzymanie Palestyńczyka przed wejściem na dziedziniec meczetu Al-Aksa 21 maja 2021 (zdjęcie AFP)

1: Statystyka aresztowań 


Autorka o nazwisku Laith Hanbali z Al-Shabaka – Sieci Polityki Palestyńskiej napisała na Twitterze: „Izrael w październiku aresztował 690 Palestyńczyków. To mniej więcej jeden Palestyńczyk aresztowany co godzinę przez cały miesiąc!”

 

Brzmi okropnie, prawda? Tak uważało ponad 1300 osób.

 

W tym miejscu ważne jest uświadomienie analfabetyzmu matematycznego. Wygląda na to, że większość ludzi nie potrafi spojrzeć krytycznie na tę statystykę, by zdać sobie sprawę, jak bardzo jest ona zwodnicza. 


Zacznijmy od innego palestyńskiego źródła, Muetty, palestyńskiego think tanku, który publikuje comiesięczne statystyki dotyczące „aktów oporu”. W październiku doliczyli się 1999 takich czynów. Niektóre z nich są niejasne, jak „odpieranie ataków osadników”, co może znaczyć wszystko, ale prawie tysiąc wymienionych zdarzeń jest potencjalnie śmiertelnych – strzelaniny, bomby zapalające, pchnięcia nożem, taranowanie samochodami, rzucanie kamieniami. 

 

Według ich własnych obliczeń, Izrael aresztował ułamek liczby Palestyńczyków zaangażowanych w akty przemocy. A liczba ta znacznie wzrosła w tym roku.

 

Czy 690 aresztowań to ogromna liczba w porównaniu z liczbą ataków? Oczywiście, że nie. Jeśli już, to dowodzi to, że izraelskie aresztowania nie są arbitralne, a wręcz nie są wystarczające, biorąc pod uwagę liczbę aktów przemocy wymierzonych w IDF i izraelskich cywilów. 

 

Biorąc pod uwagę liczbę Palestyńczyków, czy 690 aresztowań to nadmierna liczba? Przeciwnie. Liczba ta wygląda zdecydowanie mizernie w porównaniu z liczbą aresztowań w dużych amerykańskich miastach o porównywalnej liczbie ludności.

 

Na terytoriach jest około 4,7 miliona Palestyńczyków, około 2,7 miliona na Zachodnim Brzegu. To więcej niż w granicach miast Chicago, Houston i Filadelfii. Ale w październiku w Filadelfii (1,6 miliona mieszkańców) policja aresztowała 1858 osób, co stanowi mniej więcej pięciokrotność wskaźnika aresztowań na milion Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu.

 

Brzmi źle? Poczekajcie.

 

Chicago aresztowało w październiku ponad 13 000 osób – ponad 18 na godzinę.

 

To nic w porównaniu z Houston, z ponad 40 tysiącami aresztowań we wrześniu (ostatni miesiąc ze statystykami). To 56 osób na godzinę!

 

Czy 690 aresztowań w ciągu miesiąca to naprawdę aż tak źle? To tyle, ile w październiku  aresztowano w Chattanooga, TN (182 tysięcy mieszkańców). 

 

A co z miastami poza Stanami Zjednoczonymi? Może to USA jest anomalią?

 

Nie. W październiku londyńska policja aresztowała 11 263 osoby. W rzeczywistości aresztowali 988 nieletnich! 

 

Wyobraźcie sobie wrzawę, gdyby Izrael co miesiąc aresztował 1000 palestyńskich nieletnich!

 

(Londyn ma prawie 9 milionów ludzi, ale nawet jeśli zmniejszysz tę liczbę o 75%, aby dopasować ją tylko do Zachodniego Brzegu, to i tak przyćmiewa to liczbę aresztowań przeprowadzonych przez Izrael).

 

Bez kontekstu statystyki są bez sensu. Dlatego antyizraelscy aktywiści nigdy, przenigdy nie porównują Izraela do nikogo innego.

 

Bo wtedy wyszliby na idiotów.

 

Israel haters lying with statistics, part 1: Arrest statistics

 

Część 2: Chrześcijanie w Jerozolimie


Daniel Seidemann napisał na Twitterze: „W Jerozolimie w 1948 roku społeczność chrześcijańska Jerozolimy stanowiła prawie 20% populacji miasta. Dziś liczba ta wynosi około 1,5%. Interesom bezbronnej społeczności chrześcijańskiej w Ziemi Świętej nie służy pusta hasbara. "

 


Więc co on mówi? Że chrześcijanie wyjechali z powodu polityki Izraela?

 

Rzeczywista liczba chrześcijan wzrastała, choć powoli, od 1967 roku. Jedyny raz, kiedy populacja chrześcijan zmniejszyła się, miała miejsce pod rządami Jordanii, z 29 400 w 1944 roku do 12 400 w 1967 roku.

 

Chrześcijanie nie opuścili kraju pod rządami Izraela, ale uciekali spod rządów muzułmanów.

 

Co jest zgodne z zachowaniem populacji chrześcijańskiej na całym Bliskim Wschodzie – z wyjątkiem Izraela.

 

W rzeczywistości liczba chrześcijan powoli rosła pod rządami żydowskimi, spadała pod rządami palestyńskimi. 

 

Chrześcijańska witryna, powołując się na badania ankietowe, opisuje dlaczego:

Głównym czynnikiem napędzającym chrześcijańską emigrację są prześladowania. W ankiecie przeprowadzonej przez Philos Project i PCPSR ponad 40% ankietowanych palestyńskich chrześcijan wskazało, że czują, że muzułmanie nie chcą ich widzieć w Palestynie. Ponadto 44% uważa, że chrześcijanie są dyskryminowani przy poszukiwaniu pracy, a 50% określa swoją sytuację ekonomiczną jako „złą lub bardzo złą”. Prawie 30% zostało nazwanych przez muzułmanów „niewiernymi” lub „krzyżowcami”.

 

Przemoc nie jest obca palestyńskim chrześcijanom. Ojciec Justinus, mnich z klasztoru Jacob's Well na obrzeżach Nablus, palestyńskiego miasta na Zachodnim Brzegu, został pobity w styczniu 2022 roku. Ten stary mnich przeżył 32 zagrażające życiu ataki w czasie pobytu w klasztorze.

Seidemann używa procentów, a nie liczb bezwzględnych, ponieważ rzeczywista liczba chrześcijan w Jerozolimie wcale nie spadła. Ale powodem, dla którego odsetek chrześcijan spadł, jest to, że liczba Żydów w Jerozolimie gwałtownie wzrosła – jak też liczba muzułmanów, która wzrosła znacznie szybciej niż Żydów, z 55 000 do 320 000 od 1967 roku.

 

Jeśli Seidemann sugeruje, że chrześcijanie wyjeżdżają z powodu prześladowań ze strony Żydów – a dokładnie tak chce, żeby ludzie myśleli – to zgodnie z tą logiką Izrael uczynił z Jerozolimy raj dla palestyńskich muzułmanów!

 

Jest to kolejny przypadek, w którym antyizraelscy aktywiści polegają na tym, że ich czytelnicy są matematycznymi analfabetami – można więc stosować wobec nich propagandę wykorzystującą wprowadzające w błąd statystyki.

 

I dzieje się to cały czas. 

 

 (h/t YMedad)

Israel-haters lying with statistics, part 2: Christians in Jerusalem

 

Część 3: Statystyka zdrowotna izraelskich Arabów


Gazeta Al Quds (Wielka Brytania – język arabski) opublikowała artykuł na temat przepaści między Żydami a Arabami w statystykach dotyczących zdrowia w Izraelu. Zaczyna się następująco:

Nowe badanie oparte na oficjalnych danych medycznych ujawniło, że wskaźnik powszechnych chorób wśród Palestyńczyków w kraju jest wielokrotnie wyższy niż wśród Żydów, co jest wynikiem kilku czynników, w tym czynników zewnętrznych związanych z biedą i dyskryminacją rasową Arabów.


W przypadku zgonów z powodu chorób serca odsetek Arabów jest półtora raza wyższy niż wśród Żydów, a w przypadku śmierci w wyniku cukrzycy odsetek Arabów wzrasta do 2,3 razy w porównaniu z Żydami. Choroby naczyniowe i nerek są przyczyną dwóch i trzech czwartych zgonów Arabów częściej niż Żydów, a śmiertelność wzrasta dwukrotnie w wyniku chorób układu oddechowego.

Trzeba czytać znacznie dalej, aby dowiedzieć się, że głównymi przyczynami różnic nie są bieda lub dyskryminacja, ale styl życia: 

16,5% Żydów jest otyłych, w porównaniu do 23,5% wśród Arabów. Odsetek starszych żydowskich kobiet (w wieku 55-74 lata) otyłych wynosi 41%, w porównaniu do 70% wśród ich arabskich odpowiedniczek.  

 

Odsetek palaczy wynosi 22,9% dla Żydów i 35,5% dla Arabów. W populacji arabskiej jest dwukrotnie więcej osób wypalających ponad 20 papierosów dziennie niż w żydowskiej.

Czy to nie wyjaśniałoby różnic w cukrzycy i chorobach serca o wiele bardziej niż jakakolwiek różnica w ubóstwie?

 

Ponadto, jeśli ubóstwo powoduje choroby i krótszą oczekiwaną długość życia, można by oczekiwać, że społeczność charedim (ultrareligijni Żydzi) w Izraelu również będzie miała krótszą oczekiwaną długość życia. Prawda jest odwrotna – generalnie mają lepsze zdrowie niż ich niereligijni odpowiednicy. Jednym z podanych powodów jest to, że mają znacznie wyższy „kapitał społeczny” niż inni i mniejsze poczucie samotności. Ale istotne jest również to, że charedi (w przeciwieństwie do ich stereotypu) palą dużo rzadziej niż większość izraelskich mężczyzn – w 2010 roku paliło tylko 13,4%, w porównaniu do 23,9% wszystkich żydowskich mężczyzn w tym czasie. (Jednak Żydzi charedi są siedem razy bardziej narażeni na otyłość niż wszyscy Izraelczycy).

 

Ponownie widzimy, jak łatwo można manipulować statystykami dla celów antyizraelskiej propagandy, a większość ludzi nie wie wystarczająco dużo, by rozpoznać, jak prane są ich mózgi.

 

Israel-haters lying with statistics, part 3: Israeli Arab health stats

Elder of Ziyon, 13 listopada 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska