Jak USA roztrwoniły swoje strategiczne minerały


Judith Bergman 2022-10-04

Podczas gdy Chiny nieustannie dążą do samowystarczalności, jeśli chodzi o surowce – zwłaszcza te strategiczne, które są wykorzystywane w przemyśle obronnym – Stany Zjednoczone od dziesięcioleci sprzedają ogromne części swoich strategicznych zapasów minerałów. Na zdjęciu: Tytanium (Źródło: Wikipedia)
Podczas gdy Chiny nieustannie dążą do samowystarczalności, jeśli chodzi o surowce – zwłaszcza te strategiczne, które są wykorzystywane w przemyśle obronnym – Stany Zjednoczone od dziesięcioleci sprzedają ogromne części swoich strategicznych zapasów minerałów. Na zdjęciu: Tytanium (Źródło: Wikipedia)

„Długoterminowym celem ChRL [komunistycznych Chin]”, napisał Pentagon w 2020 roku, „jest stworzenie całkowicie samowystarczalnego sektora przemysłu obronnego – połączonego z silnym cywilnym sektorem przemysłowym i technologicznym – który może zaspokoić potrzeby Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (CHAL-W) w zakresie nowoczesnego potencjału wojskowego”.


Podczas gdy Chiny nieustannie dążą do samowystarczalności, jeśli chodzi o surowce – zwłaszcza te strategiczne, takie jak tytan, wolfram i kobalt, które są wykorzystywane w przemyśle obronnym – Stany Zjednoczone od kilkudziesięciu lat sprzedają ogromne ilości strategicznych zapasów minerałów do tego stopnia, że National Defense Stockpile (NDS) zbliżają się podobno do niewypłacalności.


National Defense Stockpile utworzono podczas II wojny światowej, aby zapewnić armii amerykańskiej kluczowe materiały niezbędne do obrony narodowej, w tym tytan, wolfram, aluminium i kobalt, zwłaszcza w przypadku zakłócenia łańcucha dostaw. Zapasami zarządza Agencja Logistyki Obronnej. Według “Defense News”:

„Zapasy zostały wycenione na prawie 42 miliardy dolarów w dzisiejszych dolarach w szczytowym momencie na początku zimnej wojny w 1952 roku. Wartość ta spadła do 888 milionów dolarów w zeszłym roku po dziesięcioleciach autoryzowanej przez Kongres wyprzedaży klientom z sektora prywatnego. Ustawodawcy przewidują, że zapasy staną się niewypłacalne do roku obrachunkowego 2025”.

W ponadpartyjnym liście podpisanym przez kongresmena Setha Moultona (D-Mass) i siedmiu innych członków Kongresu wskazano, jak Stany Zjednoczone porzuciły wszelką ostrożność, bezmyślnie sprzedając krytyczne i strategiczne minerały:

"Przez trzydzieści lat po zimnej wojnie Kongres autoryzował wyprzedaż większości zgromadzonych przez NDS materiałów. Obniżyło to całkowitą wartość zmagazynowanego materiału z 9,6 miliarda dolarów 1989 roku (21,9 miliardów z poprawką na inflację) do 888 milionów w 2021 roku. Ta zatwierdzona przez Kongres wyprzedaż obejmowała: 30 000 ton tytanu, materiału używanego do budowy wojskowych płatowców... 35 tysięcy ton rudy i koncentratu wolframu, blisko tysiąc ton tantalu...62 881 ton aluminium, ponad 11 tysięcy ton kobaltu, 125 138 ton gumy i inne zgromadzone materiały... Oraz liczne inne materiały, których dokumenty sprzedaży zdeponowano w ogólnym funduszu skarbca. NDS nie jest już w stanie pokrywać zapotrzebowanie na zdecydowaną większość zidentyfikowanych materiałów w przypadku zakłócenia łańcucha dostaw. Ponadto Departament Obrony ustalił, że Fundusz Transakcyjny NDS zbliża się do niewypłacalności do roku obrachunkowego 2025."

„To była po prostu ignorancja z naszej strony, że pozwoliliśmy, by tak się stało –powiedział kongresmen Tim Burchett, R-Tenn. - Nie widzę innego powodu”.


Dla porównania Chiny od 2020 roku były trzecim co do wielkości eksporterem tytanu na świecie, podczas gdy Stany Zjednoczone były największym odbiorcą chińskiego eksportu tytanu. Chiny eksportują również dużą ilość wolframu do Stanów Zjednoczonych. Jeśli chodzi o kobalt, w 2021 roku Demokratyczna Republika Konga odpowiadała za 70% całkowitej światowej produkcji kobaltu, ale chińscy inwestorzy kontrolowali podobną część produkcji kobaltu, według „Wall Street Journal”. To rosnące wpływy Chin w Afryce, zwłaszcza poprzez inicjatywę „Jeden pas, jedna droga”, globalny projekt infrastruktury i rozwoju gospodarczego, który Chińska Partia Komunistyczna uruchomiła w 2013 roku, i który pomógł Chinom osiągnąć niemal monopolistyczną pozycję, jeśli chodzi o cenne zasoby i surowce.


Według Departamentu Obrony, zainwestowano 125 milionów dolarów w National Defense Stockpile w 2022 roku, a administracja Bidena zaproponowała wydanie dodatkowych 253 milionów dolarów w 2023 roku, by docelowo, (według anonimowego rzecznika Departamentu Obrony), zainwestować 1 miliard dolarów. Jest wątpliwe, czy rozwiąże to problemy związane z zależnością: nawet po tych inwestycjach zapasy podobno nadal będą mniejsze niż jedna dziesiąta wcześniejszych zapasów.


Po wyprzedaniu tak dużej części amerykańskich strategicznych rezerw minerałów o krytycznym znaczeniu, Stany Zjednoczone są teraz uzależnione od Chin w kwestii minerałów ziem rzadkich, które są kluczowe dla wszystkiego w amerykańskiej armii, od myśliwców F-35, pocisków i czołgów po telefony komórkowe i łączność radiową.


Zależność od Chin w sprawie metali ziem rzadkich wynika częściowo z faktu, że wydobycie minerałów ziem rzadkich jest niezwykle zanieczyszczającym środowisko procesem, który Chiny były gotowe podjąć, podczas gdy większość innych krajów tego nie zrobiła, w tym Stany Zjednoczone, które szczycą się rygorystycznymi przepisami dotyczącymi ochrony środowiska, przerzucając jego zanieczyszczanie na innych. Aczkolwiek poszukuje się technologii pozwalających na redukcję zanieczyszczeń, taka zmiana nie nastąpi z dnia na dzień. Stany Zjednoczone, według Reutersa, mają tylko jedną kopalnię metali ziem rzadkich i nie mają możliwości przetwarzania minerałów ziem rzadkich. Gdyby Chiny przestały eksportować je do USA, krajowi szybko zabrakłoby podstawowych elementów niezbędnych do produkcji sprzętu wojskowego, którego potrzebują USA, nie wspominając o wszystkich innych przedmiotach, w których potrzebne są minerały ziem rzadkich.


W lutym Reuters poinformował, że Pentagon planuje zwiększenie zapasów minerałów ziem rzadkich, w dodatku do kobaltu i litu. Problem polega na tym, że może to zrobić tylko poprzez kupowanie, przynajmniej częściowo, z Chin, które obecnie kontrolują 90% podaży minerałów ziem rzadkich.


Zwiększenie strategicznych zasobów mineralnych jest już dawno spóźnione, ale pytanie brzmi, czy wspomniane inicjatywy wystarczą. Chiny od dziesięcioleci realizują strategię inwestowania w surowce strategiczne i dążą do dominacji w krajach, zwłaszcza w Afryce, gdzie te surowce można znaleźć. Obecnie 40 z 54 krajów Afryki uczestniczy w chińskiej inicjatywie „Jednego pasa, jednej drogi”.


„Chiny zależą od Afryki w sprawie importu paliw kopalnych i surowców” – napisała the US-China Economic and Security Review Commission w swoim dorocznym raporcie dla Kongresu za rok 2020.

„Pekin zwiększył swoją kontrolę nad afrykańskimi towarami poprzez strategiczne bezpośrednie inwestycje w pola naftowe, kopalnie i zakłady produkcyjne, a także poprzez pożyczki oparte na zasobach, które wymagają płatności w naturze za towary. Ta kontrola zagraża dostępowi firm amerykańskich do kluczowych surowców".

W świetle ewidentnych ambicji Chin do kontrolowania krytycznych zasobów światowych – a poczyniły w tym kierunku konkretne kroki, co wykazała US-China Economic and Security Commission – problem, przed którym stoją Stany Zjednoczone, nie zostanie rozwiązany po prostu przez zwiększenie budżetu National Defense Stockpile.


How the US Squandered Its Strategic Minerals

Gatestone Institute, 22 września 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska 

 



Judith Bergman 

Izraelska autorka, publicystka i badaczka. Studiowała nauki polityczne oraz prawo na The London School of Economics.