Dlaczego Izrael nie powinien rozmawiać z AP


Victor Rosenthal 2022-07-11

Miłość bez granic (Źródło: Wikipedia) 
Miłość bez granic (Źródło: Wikipedia) 

Autonomia Palestyńska (AP) dała do zrozumienia, że jej 86-letni przywódca, Mahmoud Abbas, jest gotów porozmawiać z izraelskim premierem Jairem Lapidem o „horyzoncie dyplomatycznym” dla Palestyńczyków. Bez wątpienia jest to spowodowane planowaną wizytą prezydenta USA Joe Bidena w Izraelu i Autonomii Palestyńskiej w przyszłym tygodniu.

 

To byłby okropny pomysł.


Zacznijmy od tego, że Abbas jest w złym stanie zdrowia, a sępy już zbierają się, by obedrzeć jego tłuste cielsko do kości (AP jest maszynką do robienia pieniędzy dla tych, którzy mają „powiązania”. Jaser Arafat, umierając, miał majątek wartości netto ponad 4 miliardów dolarów, a mówi się, że Abbas ma co najmniej 100 milionów dolarów.) Nie ma powodu sądzić, że dyktator, który nastąpi po nim, będzie miał jakikolwiek powód, by dotrzymać obietnic złożonych przez Abbasa. Nie żeby AP kiedykolwiek dotrzymała którejkolwiek ze swoich obietnic, poczynając od tych złożonych przez Arafata w 1993 roku, zwłaszcza tej o „walce z terroryzmem”: zamiast przeciwstawić się terroryzmowi, Arafat zaplanował, zarządził i płacił za terroryzm. O ile wiemy, Abbas wyłącznie zachęca do terroryzmu i wypłaca pensje sprawcom zamachów.

 

Ale głównym problemem w rozmowach z AP jest to, że nie ma zbieżności interesów między Izraelem a AP. Jeśli narysujemy diagramy Venna minimalnych żądań zgłoszonych przez AP i maksymalnych ustępstw, na jakie Izrael może sobie pozwolić (i odwrotnie), skrzyżowania będą puste. Nie ma „kreatywnego” sposobu rozwiązania tego problemu.

 

Rozważmy na przykład najbardziej podstawowe żądanie Izraela: AP musi przestać wypłacać pensje terrorystom. Większość Izraelczyków uznałaby to za rozsądny warunek wstępny negocjacji. Ale Abbas konsekwentnie odmawia, mówiąc, że zapłaci więźniom „każdy grosz”, nawet jeśli oznacza to obniżenie pensji pracownikom AP.

 

Każde prawdziwe porozumienie pokojowe musiałoby również obejmować wycofanie się Palestyńczyków z żądania „prawa powrotu” do Izraela dla pięciu milionów Arabów ze statusem uchodźcy. To również byłoby dla nich nie do pomyślenia i dlatego zawsze odmawiali zgody na uznanie prawa Izraela do istnienia jako państwa żydowskiego.

 

Są inne sprawy, takie jak Jerozolima, które nie mają kompromisowych rozwiązań.

 

Dlaczego tak jest? Spójrzmy głębiej.

 

Być może Żydzi i Arabowie z Eretz Izrael w 1948 mogli dojść do kompromisu, gdyby pozostawiono ich samych sobie. Nie dopuściły jednak do tego manipulacje Wielkiej Brytanii, która chciała zachować kontrolę nad regionem i która zachęcała Arabów – zarówno w Palestynie, jak i okolicznych krajach arabskich – do uwierzenia, że mogą mieć to wszystko dla siebie. Arabowie w regionie przejęli również zaciekły antysemityzm z nazistowskiej propagandy podczas wojny, a także od niemieckich nazistów, którzy uciekli na Bliski Wschód, aby uniknąć kar za zbrodnie wojenne.

 

W okresie powojennym, a zwłaszcza począwszy od lat sześćdziesiątych, Arabowie z Eretz Izrael stali się Palestyńczykami. Za radą KGB przyjęli tożsamość rdzennej ludności skolonizowanego trzeciego świata, walczącej o swoją wolność przeciwko europejskim imperialistom (Żydom!). Arabowie, którzy najpierw widzieli siebie przede wszystkim jako członków swoich klanów żyjących w „południowej Syrii”, a później, w czasach Nasera, jako członków większego narodu panarabskiego, zaczęli uważać się za związanych z ziemią „Palestyny”, która akurat pokrywała się z Eretz Yisrael. Opracowali „palestyńską” narrację: byli rdzennymi właścicielami ziemi, którą następnie ukradli im Żydzi.

 

Rozwinęli unikalną kulturę (kult?) opartą na ich wywłaszczeniu i nienawiści do Żydów, którzy, jak wierzyli, ukradli zarówno ich pierworodztwo, jak i honor. Ich bohaterami stali się ci, którzy jak najmocniej uderzyli na Żydów. Ich muzyka, sztuka i literatura dotyczą walki z Izraelem. Za wszystko złe, co im się przydarzyło, obwiniają wielką zbrodnię popełnioną wobec nich, Nakbę, podczas gdy ich własne zachowanie, bez względu na to, jak brutalne lub niemoralne, jest przez tę zbrodnię usprawiedliwioneTo doskonale pasuje do zachodniego postkolonializmu, który utrzymuje, że skolonizowany naród ma prawo opierać się swoim kolonizatorom wszelkimi sposobami.

 

Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP) była amalgamatem organizacji terrorystycznych, pierwotnie narzędziem KGB, które było odpowiedzialne za niezliczone akty terroryzmu bezpośrednio przeciwko Izraelowi lub na arenie międzynarodowej. W 1982 r. jej przywódcy – wypchnięci z Izraela, Jordanii i Libanu – zostali skazani na wygnanie w Tunisie. Ale w 1993 roku Izrael, popychany przez izraelską lewicę i amerykańskiego prezydenta, który był naiwny w sprawie Arafata i OWP, popełnił największy błąd strategiczny w swojej historii i pozwolił Arafatowi na utworzenie Autonomii Palestyńskiej, przejmując kontrolę nad większością arabskiej populacji Judei, Samarii i Gazy (AP straciła Gazę na rzecz Hamasu w 2007 roku, dwa lata po wycofaniu się Izraela). Szybko stworzył system edukacyjny i medialny, aby indoktrynować swoich poddanych antysemicką narracją palestyńską. Udało się to znakomicie, a dziś arabska młodzież z Autonomii Palestyńskiej stała się zdolna do mordowania przypadkowych Żydów, ponieważ są Żydami. A kiedy to się dzieje, media PA traktują ich jak bohaterów.

 

Jeśli rozumiesz to, rozumiesz, że proszenie Autonomii Palestyńskiej o zaprzestanie płacenia terrorystom, o zaakceptowanie Izraela jako państwa narodu żydowskiego – a nie jako skradzionej własności palestyńskich Arabów – jest proszeniem ich o zrezygnowanie z ich palestyńskiej tożsamości. Tym, co czyni ich Palestyńczykami, a nie tylko Arabami, którzy przypadkiem są w Erec Izrael, jest ich sprzeciw wobec Żydów, którzy ich wywłaszczyli, i ich słuszna walka o odwrócenie Nakby.

 

Ich walka nie skończy się, dopóki nie uda im się umieścić całej Eretz Izrael pod arabską suwerennością. Często mówi się, że Arabowie nielogicznie odrzucili kilka propozycji państwowości. Ale wszystkie te oferty zakładały dalsze istnienie państwa żydowskiego w części kraju; żadna z nich nie obejmowała „prawa powrotu” dla potomków arabskich uchodźców z 1948 roku, co gwarantowałoby koniec państwa żydowskiego i odwrócenie Nakby. Nie ma nic nielogicznego w tym, że decydują się na kontynuowanie walki, zamiast rezygnacji z tożsamości.

 

Państwo Izrael jest i zawsze będzie w stanie permanentnej wojny z OWP, Hamasem lub jakąkolwiek inną grupą, która postrzega siebie jako nosiciela palestyńskiego sztandaru. Idea „rozwiązania w postaci dwóch państw” – że dodatkowy podział Eretz Izrael i utworzenie suwerennego państwa palestyńskiego może zakończyć konflikt – jest absurdalna, ponieważ opiera się na całkowitym niezrozumieniu aspiracji palestyńskich.

 

Joe Biden i jego drużyna wierzą w ideę dwóch państw, czy to z naiwności, czy z antysyjonizmu. Polityka amerykańska od 1967 r. – z wyjątkiem administracji Trumpa – działała w celu osłabienia izraelskiej suwerenności na wszystkich obszarach poza Izraelem sprzed 1967 roku, w tym we wschodniej Jerozolimie. Chociaż idea „ziemi dla pokoju” mogła przynosić owoce, gdy rozmówcami były narody arabskie (chociaż sprawa stabilności pokoju między Izraelem a Egiptem jest nadal otwarta), nie może udać się, gdy rzekomymi „partnerami pokojowymi” są Palestyńczycy, z powodów omówionych powyżej. Należy również zauważyć, że podobnie jak Wzgórza Golan, wyżyny Judei i Samarii oraz Dolina Jordanu muszą pozostać pod kontrolą Izraela, aby Izrael mógł się bronić przed atakami.

 

Wizyta Bidena z pewnością będzie obejmować naciski na Izrael, aby poszedł na ustępstwa dotyczące suwerenności na terytoriach i w Jerozolimie. Izrael powinien oprzeć się presji, a także pomysłowi negocjacji z AP, chyba że – a to się nie stanie – AP zgodzi się przestać płacić terrorystom i indoktrynować swoją ludność ideą, że mordowanie Żydów jest najwyższą formą palestyńskiego patriotyzmu. Izrael powinien raczej ponownie podkreślić najbardziej podstawową zasadę syjonizmu – osadnictwo żydowskie w całej Ziemi Izraelskiej – i postępować zgodnie z nią.

 

Why Israel Should Not Talk to the PA

9 lipca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Vic Rosenthal

Urodzony w Stanach Zjednoczonych, studiował informatykę i filozofię na  University of Pittsburgh. Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Mieszka obecnie w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon.