Efekt grupy – paskudny błąd poznawczy


Steven Novella 2022-06-22


Natura ludzka (a jest całkiem jasne, że mamy naturę) jest złożona i wieloaspektowa. Mamy wiele tendencji, uprzedzeń i heurystyk, które działają jednocześnie, ciągnąc nas w różnych kierunkach. Na te tendencje ma również wpływ nasza kultura i środowisko, więc nie jesteśmy niewolnikami naszych uprzedzeń. Możemy je zrozumieć i wznieść się ponad nie, a także rozwijać normy, kulturę i instytucje, aby pielęgnować nasze lepsze strony i łagodzić ciemną stronę. To jest w zasadzie cywilizacja w pigułce.

W rzeczywistości wielu naukowców uważa, że ludzie również się udomowiali – stosowali presję selekcyjną, która faworyzowała osoby mniej agresywne, bardziej prospołeczne. Trudno to udowodnić, ale ma to sens. Gdy zapanowała cywilizacja, ludzie, których temperament lepiej pasował do tej cywilizacji, mieli większe szanse przetrwania.

 

Psycholodzy jednak od dawna udokumentowali, że prospołeczne zachowanie u ludzi jest obosiecznym mieczem, ponieważ wydaje się, że jesteśmy prospołeczni tylko w stosunku do naszej grupy wewnętrznej. W stosunku do tych, których uważamy za członków obcej, zewnętrznej grupy, algorytm poznawczy odwraca się. Nazywa się to efektem grupy, lub „plemiennością” (nie oznacza to krytyki tradycyjnej kultury plemiennej). Negatywny stosunek do postrzeganej grupy zewnętrznej może być skrajny, nawet do punktu odczłowieczania członków grupy obcej – pozbawiając ich podstawowego człowieczeństwa, a zatem wszelkich moralnych zobowiązań wobec nich. Wydaje się, że w ten sposób nasze mózgi godzą te sprzeczne impulsy. Siły ewolucyjne faworyzowały ludzi, którzy mieli poczucie sprawiedliwości, uczciwości i współczucia, ale także potrzebowali sposobu na zawieszenie tych emocji, gdy nasza grupa walczyła o przetrwanie z grupą rywalizującą. Przynajmniej te grupy z największą lojalnością w grupie i zdolnością do brutalnego traktowania członków grupy obcej były tymi, które przetrwały i dlatego są naszymi przodkami.

 

W coraz większym stopniu neuronauka może badać neuroanatomiczne korelaty psychologicznie udokumentowanych zjawisk. Innymi słowy, psycholodzy pokazują, jak ludzie się zachowują, a neuronaukowcy mogą badać, co dzieje się w mózgu, gdy zachowują się w ten sposób. W niedawnym badaniu przyjrzano się jednemu z możliwych mechanizmów neuronowych efektu grupy. Zwerbowano mężczyzn z tej samej uczelni, a następnie zobrazowano aktywność ich mózgu, podczas gdy mieli mścić się w grze na ludziach ze swojej uczelni i ludziach z konkurencyjnego uniwersytetu. Naukowcy wykorzystali rywalizujące uniwersytety, a nie bardziej głęboko zakorzenione tożsamości grupowe (takie jak narodowość, rasa, religia, przynależność polityczna), aby uniknąć nadmiernego stresu u badanych. Jednak nawet przy tym, co uważali za łagodną tożsamość grupową, badani wykazywali większą aktywność w prążkowiu brzusznym, gdy dokonywali odwetu na celach spoza własnej grupy niż na celach ze swojej grupy.

 

Skupili się na prążkowiu, ponieważ ta część mózgu jest zaangażowana w układ nagród, który jest potężnym wyznacznikiem ludzkiego zachowania. Dlatego wydaje się, że agresja lub odwet wobec członka grupy obcej jest bardziej satysfakcjonujący niż ta sama aktywność wobec członka grupy własnej – sprawia, że czujemy się dobrze. Nie jest to zaskakujące i naukowcy to przewidywali, ponieważ pasuje do poglądu, że efekt grupy istnieje i jest prawdziwym błędem poznawczym.

 

Co to wszystko oznacza dla ludzkiego społeczeństwa? Oczywiście wykracza to poza zakres jednego tekstu na blogu, ale oto kilka przemyśleń. Po pierwsze, jak zawsze, ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że istnieje efekt grupy. To pierwszy krok do przezwyciężenia go. Różne grupy walczące o przetrwanie poprzez agresję i przemoc nie są pożądaną opcją w naszym współczesnym świecie (z całą nowoczesną bronią, bronią nuklearną i wszystkim innym). Gwałtowny konflikt jest również nieefektywny, marnotrawny i odbiera zasoby bardziej produktywnej działalności. Musimy również zdać sobie sprawę, że efekt grupy jest uniwersalny – nie jest tylko cechą innych ludzi lub innych grup (nawet jeśli może się tak wydawać). Na przykład, bardzo kuszące jest stwierdzenie, że druga frakcja polityczna jest pełna uprzedzeń grupowych (takich jak tendencja Republikanów do świętowania, kiedy uda im się „podbechtać liberałów”), ale dowody pokazują, że uprzedzenia w grupie nie ograniczają się do żadnej frakcji politycznej.

 

Kiedy więc uznamy, że efekt grupy jest głęboką i uniwersalną częścią ludzkiej natury, co z tym zrobimy? Jedną z metod jest ukierunkowanie naszego myślenia na przekonanie, że naszą grupą jest ludzkość. To jedna ze złożoności efektu grupy w naszym współczesnym świecie – co składa się na grupę? Kiedy żyliśmy w stosunkowo odizolowanych społecznościach, było dość oczywiste, czym jest nasza grupa – prawdopodobnie był to cały nasz świat. Jednak w miarę rozwoju cywilizacji grupy stawały się większe i bardziej złożone. Społeczność stała się regionem, potem narodem, potem sojuszem. Istnieją grupy w grupach i istnieją tożsamości, które są względem siebie całkowicie ortogonalne. Ludzie, którzy identyfikują się z tą samą narodowością, mogą również dzielić się na grupy w oparciu o religię.

 

Dlatego możemy po prostu kontynuować ten trend w kierunku utożsamiania się z coraz większymi grupami i rozszerzać naszą grupę wewnętrzną na ludzkość. To jest ostateczny wyraz globalizmu. Jeśli wszyscy będą robić to, co najlepsze dla planety i całej populacji ludzkiej, wszystkim będzie lepiej. Tak, to idealistyczne, ale dobrze jest mieć ideały, do których można dążyć, nawet jeśli są nierealne (przynajmniej na razie). Ponadto, jak powiedziałem, tożsamości grupowe są wielokrotne, nakładające się i złożone. Mogę uważać się kulturowo za mieszkańca Nowej Anglii, jednocześnie identyfikując się jako amerykański patriota, a także wspierając wolne liberalne demokracje na całym świecie, jednocześnie wspierając sukces całej ludzkości.

 

W praktyce oznacza to, że nigdy nie ulegamy najciemniejszej pokusie psychologii własnej grupy – emocjonalnej wierze, że członkowie grupy obcej są podludźmi. Niestety jest to powszechne. Być może najbardziej dramatycznym przykładem historycznym jest nazistowska kampania przeciwko Żydom. Spędzili lata promując propagandę, która przedstawiała Żydów jako dosłowne robactwo. Ten sposób myślenia jest konieczny, jeśli zamierzasz brutalnie zamordować sześć milionów ludzi. Może być psychologicznie niemożliwe (przynajmniej bez poważnej krzywdy emocjonalnej) zrobienie tego komuś, kogo emocjonalnie uważasz za drugiego człowieka (chyba że jesteś psychopatą). Myślenie o wrogu jako nieludzkim jest naprawdę wyzwalające. Dlatego istnieje wzór z filmów i gier wideo, według którego możesz bez skrupułów zabić pięć rodzajów wrogów - owady, zombie, potwory, roboty i nazistów. To głęboka ironia losu, że „naziści” zostali w pewien sposób odhumanizowani jako zwykli złoczyńcy. Tak naprawdę są tylko kultowym zastępstwem „złych dronów złoczyńców”, takich jak szturmowcy z Gwiezdnych Wojen.

 

Inną metodą okiełznania naszego efektu grupy jest stosowanie norm kulturowych, praw i instytucji. Takie rzeczy zapewniają przeciwwagę naszym destrukcyjnym skłonnościom psychologicznym. Na przykład, jestem członkiem zawodu, który ma bardzo wysoki poziom zawodowy i etyczny. Standardy te są nam wbijane w głowy podczas szkolenia, jeśli odbiegamy od tych standardów, otrzymujemy mocną reakcję, a jeśli będziemy się upierać, wpłynie to negatywnie na naszą karierę. W praktyce standardy te są egzekwowane przez instytucje opieki zdrowotnej, takie jak szpitale, organizacje zawodowe, organy wydające licencje, firmy ubezpieczeniowe i prawnie poprzez groźbę pozwów o błędy w sztuce lekarskiej. Ten system nie jest oczywiście doskonały, ale celem jest osiągnięcie najwyższego możliwego standardu profesjonalnego postępowania, w wielu przypadkach poprzez przezwyciężenie naszych emocjonalnych instynktów i uprzedzeń.

 

Demokracja to kolejna instytucja, która stara się stłumić efekt grupy. Myślę, że dlatego wiele osób jest zaniepokojonych obecną sytuacją polityczną w USA. Równowaga między partyjną polityką z jednej strony a oddaniem się krajowi jako całości, instytucją demokracji i konstytucją z drugiej, wydaje się zakłócona. System działa tylko wtedy, gdy wszyscy grają zgodnie z zasadami, zwłaszcza gdy jesteśmy po przegranej stronie (wtedy to się naprawdę liczy). Wydaje się jednak, że efekt grupy nasila się. Wynika to częściowo z faktu, że coraz łatwiej jest oszukać ludzką psychologię, naciskając przyciski uprzedzeń grupowych. Stronnicze media dosłownie demonizują drugą stronę, a my wszyscy szukamy tej nagrody, którą daje odwet na innych, na tych, którzy są w jakiś sposób mniej niż ludźmi (postrzegani jako pionki strony przeciwnej, a nie prawdziwi ludzie). Jest to oczywiście znacznie bardziej skomplikowane zjawisko, ale efekt grupy siedzi w samym środku tego wszystkiego, uśmiechając się złowieszczo.


Efekt grupy jest rzeczywistością ludzkiej kondycji. Zrozumienie tego ma kluczowe znaczenie. Jako jednostki musimy być wobec tego czujni i rozszerzać nasze myślenie, aby wznieść się ponad to. Wspólnie musimy wzmocnić instytucje, które łagodzą nasze efekty grupy i pozwalają nam skutecznie pracować i żyć razem.

 

In-Group Cognitive Bias

NeuroLogica Blog, 17 czerwca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steven Novella 

Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.