Agroekologia zmienia biednych farmerów w biedniejszych


Joshua R. Muhumuza 2022-06-09


Przeciwstawianie biotechnologii agroekologii — jak miało to miejsce w długotrwałej debacie na temat żywności i rolnictwa   jest podstawowym błędem. Biotechnologia to zestaw narzędzi, które można wykorzystać do ulepszania roślin uprawnych i zwierząt, a agroekologia to podejście do rolnictwa, które ma różne znaczenia dla różnych grup.


Rozpiętość pojęciowa terminu agroekologia ułatwia różnym grupom wykorzystywanie go dla własnych interesów ideologicznych. Obecnie jest powszechnie używany jako termin zastępczy dla zwalczania organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) i konwencjonalnych praktyk rolniczych.


`Ta walka toczyła się na Szczycie Systemów Żywnościowych ONZ, który odbył się jesienią ubiegłego roku. Zwolennicy agroekologii krytykowali każdego, kto wspierał oferowane interwencje, takie jak biotechnologia, które nazywali „fałszywymi rozwiązaniami” zagrażającymi bezpieczeństwu żywnościowemu, demokratycznej odpowiedzialności i zrównoważonemu rozwojowi.


Taka polityczna retoryka sama w sobie jest problematyczna; przesłania pilną potrzebę poprawy bezpieczeństwa żywnościowego i rozwiązywania problemów środowiskowych, jednocześnie negując rolę nauki i dowodów w rozwiązywaniu rzeczywistych wyzwań. Ponadto, promując agroekologię jako uniwersalne rozwiązanie dla wszystkich problemów, jej zwolennicy ignorują i podważają złożone wyzwania i kompromisy związane z tworzeniem zrównoważonych systemów rolno-spożywczych, których orędownikami się mienią. Co najważniejsze, agroekologia ma przedłużyć status quo rolników — zwłaszcza w Afryce — utrzymując ich w błędnym kole mniej produktywnego rolnictwa i ubóstwa.


Biotechnologia rolnicza jest zgodna z agroekologią, chociaż jej krytycy zazwyczaj ignorują ten fakt, jednocześnie potępiając uprawy GM i rolnictwo przemysłowe jako jeden wielki, nieudany projekt, odpowiedzialny za braki w zorientowanych na rynek systemach żywnościowych, jak również za liczne niesprawiedliwości. W niedawnym eseju twierdzono, że „uprawy GMO są zakorzenione w kolonialno-kapitalistycznym modelu rolnictwa opartym na kradzieży rdzennej ziemi i wyzyskiwaniu pracy rolników i robotników w przemyśle żywnościowym, ciał kobiet, rdzennej wiedzy i samej sieci życia”.


Podczas gdy gloryfikują praktyki agroekologiczne jako drogę do zrównoważonego rozwoju, nie dostrzegają kolonialnego wpływu tych darczyńców z dobrze odżywionych krajów europejskich, którzy głównie finansują obecną promocję agroekologii w Afryce Subsaharyjskiej. Jeśli już, to agroekologia może utrwalać istniejące nierówności w systemie żywnościowym, ponieważ konserwatywna wersja stara się całkowicie zablokować nowoczesne innowacje rolnicze, nie dając rolnikom szansy decydowania, co działa w ich warunkach rolniczych.


Zwolennicy agroekologii dziwnie milczą na temat wad rolnictwa ekologicznego — najpowszechniej przyjętego standardu agroekologicznego na świecie. Wykazano, że rolnictwo ekologiczne daje mniej plonów na jednostkę ziemi w porównaniu z produkcją konwencjonalną, a ostatnie badania wskazują, że różnice w plonach sięgają nawet 35 procent. 35-procentowa luka w plonach wymagałaby 50 procent więcej gruntów ornych, aby wyhodować taką samą ilość żywności, co prowadziłoby do większej utraty bioróżnorodności, gdy lasy i inne dzikie ekosystemy zostaną zamienione na grunty rolne. Dodanie 50% ziemi uprawnej na świecie odpowiada 600 milionom hektarów, czyli ponad połowie powierzchni Stanów Zjednoczonych.


Dla ubogich w zasoby drobnych rolników w Afryce,  których plony są już znacznie niższe niż w pozostałych częściach świata, przejście na wyidealizowane praktyki produkcji agroekologicznej nie jest zbyt obiecujące.


Poza tym ponad 33 miliony drobnych rolników w Afryce, którzy uprawiają mniej niż hektar ziemi, stosuje już większość tych samych praktyk agroekologicznych (uprawy współrzędne, mulczowanie, agroleśnictwo itp.), które zalecają agroekolodzy. Sugerowanie, że ci rolnicy nie powinni korzystać z technologii, takich jak biotechnologia i cyfryzacja, które mogłyby radykalnie poprawić ich sytuację, oznacza zobowiązanie ich na zawsze do tego samego łamiącego karku, bezproduktywnego rolnictwa, które już uprawiają.


Co więcej, rośnie obawa, że w miarę jak kraje rozwinięte zmierzają w kierunku zwiększonego rolnictwa ekologicznego, produkcja żywności będzie eksportowana za granicę, aby zrekompensować niedobory w dostawach krajowych. Niedawne badanie pokazuje, że zjawisko to z pewnością doprowadzi do wzrostu netto emisji gazów cieplarnianych, dalszego zwiększania śladu ekologicznego rolnictwa i wystawiania narażonych systemów rolniczych opartych na drobnych rolnikach na kaprysy zmian klimatycznych.


Jeszcze bardziej zdumiewający jest sprzeciw wobec badań biotechnologicznych w sektorze publicznym, które przyniosły lub mogą przynieść liczne korzyści dla mających ograniczone zasoby drobnych rolników w krajach rozwijających się. Zwolennicy agroekologii są zdecydowanie przeciwni Złotemu Ryżowi jako części rozwiązania problemu szerzącego się niedoboru witaminy A (VAD) w Azji Południowej i Południowo-Wschodniej, nawet jeśli przyznają, że do rozwiązania tego problemu zdrowia publicznego będzie potrzebne wiele metod (edukacja żywieniowa, suplementy w kapsułkach itp.).


Ponadto sprzeciwiają się bakłażanom Bt, odpornej na owady genetycznie zmodyfikowanej odmianie bakłażana, która została skomercjalizowana w Bangladeszu w 2013 roku. Rolnicy, którzy uprawiali bakłażany Bt uzyskali sześciokrotny wzrost dochodów netto w porównaniu do odmian niezmodyfikowanych genetycznie oraz 61-procentowe zmniejszenie wydatków na pestycydy – a są to znaczące zyski dla ubogich w zasoby rolników w Bangladeszu. Dlatego trudno jest zrozumieć niechęć do takich technologii — zwłaszcza ze strony tych, którzy twierdzą, że opowiadają się za bardziej zrównoważonym, sprawiedliwym i zorientowanym na ludzi rolnictwem.


Wszystko to nie oznacza, że praktyki agroekologiczne nie mają żadnych zalet. W pewnych okolicznościach mogłyby uzupełniać inne nowoczesne rozwiązania rolnicze, które przynoszą realne korzyści rolnikom. Co więcej, stawiając czoła podwójnemu wyzwaniu, jakim jest wyżywienie rosnącej globalnej populacji przy jednoczesnym zachowaniu bioróżnorodności, musimy przezwyciężyć ograniczenia dualizmów, które kodyfikują systemy produkcyjne, takie jak organiczne i konwencjonalne, jako byty statyczne. Zamiast tego powinniśmy szukać rozwiązań korzystnych dla obu stron, które łączą to, co najlepsze z obu światów. Na przykład, uprawy GM odporne na owady można zintegrować z systemami organicznymi — co dodatkowo zmniejsza potrzebę stosowania opryskiwania pestycydami — lub uzupełniać zróżnicowane systemy zintegrowanej ochrony przed szkodnikami.


Idąc dalej, nie możemy w znaczący sposób rozwijać debaty na temat produkcji żywności bez przełamania dogmatycznych fiksacji na temat technologii i praktyk produkcyjnych. Musimy ponownie skoncentrować się na inkluzywnych, pragmatycznych rozwiązaniach, które nie są zakorzenione w restrykcyjnych ideologiach żywnościowych i rolniczych.


Ustanowienie zrównoważonych i solidnych systemów żywnościowych będzie wymagało więcej opcji, a nie mniej — zwłaszcza dla najbiedniejszych rolników na świecie. Problemy, które staramy się rozwiązać, są złożone i wymagają pokory zrozumienia, że nie ma jednego idealnego sposobu podejścia do nich. Co ważne, powinniśmy porzucić paternalistyczną retorykę, która blokuje drobnym rolnikom z globalnego Południa dostęp do technologii i praktyk, oferujących im drogę wyjścia z głodu i ubóstwa.


Zdjęcie: Mieszkańcy miast, tacy jak ci zwolennicy agroekologii w Buenos Aires w Argentynie, mogą nie zdawać sobie sprawy ze społeczno-ekonomicznych skutków narzucania rolnikom swojej ideologii. Zdjęcie: Shutterstock/ Karolina Jaramillo

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w Success Afrika .


Agroecology will make poor farmers poorer

Alliance for Science, 3 czerwca 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Joshua Raymond Muhumuza

Badacz na University of Manchester (UK), zajmuje się strategią popularyzacji nauki i technologii, biotechnologią, rozwojem rolnictwa w pracach instytucji międzynarodowych.