Intifada z okazji ramadanu?


Ruthie Blum 2022-04-09

Palestyńscy demonstranci podczas starć z izraelską policją przy Bramie Damasceńskiej na Starym Mieście w Jerozolimie, 3 kwietnia 2022. Zdjęcie: Olivier Fitoussi/Flash90.
Palestyńscy demonstranci podczas starć z izraelską policją przy Bramie Damasceńskiej na Starym Mieście w Jerozolimie, 3 kwietnia 2022. Zdjęcie: Olivier Fitoussi/Flash90.

Wyprawa izraelskiego ministra spraw zagranicznych Jaira Lapida do Bramy Damasceńskiej nie była bardziej “prowokacją” niż wizyta Ariela Szarona w 2000 roku na Wzgórzu Świątynnym.  

 

Muzułmański miesiąc Ramadan, który zaczął się w piątek wieczorem [1 kwietnia], już okazał się wyzwaniem, jakiego spodziewały się władze izraelskie. Palestyńczycy i zradykalizowani arabscy Izraelczycy w sobotę i niedzielę tłumnie gromadzili się na Starym Mieście Jerozolimy przy Bramie Damasceńskiej i atakowali rozmieszczonych tam policjantów, których zadaniem jest utrzymanie spokoju w tym miejscu.


Trudno o większą ironię. Ramadan, jeden z Pięciu Filarów islamu, oznacza post i poważne modlitwy. Okres 29-30 dni, w którym muzułmanie mają skupiać się na wierze, duchowej kontemplacji i samodyscyplinie. W Izraelu jednak te dni są źródłem potencjalnego (i nie tylko potencjalnego) niebezpieczeństwa dla obywateli i turystów wszystkich wyznań. Bliskość Paschy i Wielkanocy, zamiast być podstawą religijnego świętowania, stanowi wyłącznie zwiększenie zagrożenia tak dla mieszkańców, jak i dla odwiedzających.  


W daremnej próbie powstrzymania chaosu izraelscy i amerykańscy przywódcy wraz z kilkoma przywódcami w świecie arabskim ostrzegali w zeszłym miesiącu przez zamieszkami, o których wszyscy wiedzieli, że są nieuniknione. Niestety, nikt nie kierował ostrzeżeń do rzeczywistych sprawców – Palestyńczyków i tych spośród ich izraelskich braci, którzy planowali i dokonali masowego morderstwa. 


Na konferencji prasowej 27 marca po spotkaniu z premierem Naftalim Bennettem, sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział reporterom, że on i izraelski premier „omawiali sposoby promowania pokojowych świąt Paschy, ramadanu i Wielkanocy w Izraelu, Gazie i na Zachodnim Brzegu, a szczególnie w Jerozolimie, mieście o tak wielkiej wadze dla Żydów, chrześcijan i muzułmanów”.

 

Środki do osiągnięcia tego, powiedział, obejmują „pracę nad zapobieganiem działań obu stron, które mogą podnieść napięcia, włącznie z rozszerzaniem osiedli, przemocą osadników, podżeganiem do przemocy, burzeniem domów, wypłatami dla osób skazanych za terroryzm [i] eksmisją rodzin z domów, w których żyły od dziesięcioleci”.

Dół formularza

Implikacją jego wypowiedzi, którą powtarzał podczas całej podróży po regionie, było, że Izrael jest tak samo – jeśli nie bardziej – winny rozlewu krwi, jaka może zdarzyć się przed i podczas świąt. Fakt, że wypowiedział takie słowa po serii mordów w Beer Szewie, był nie tylko szczytem chucpy; legitymizował twierdzenia terrorystów, że ich czyny masowych morderstw wynikają z logicznych politycznych krzywd.

 

Nie było więc zaskakujące, że natychmiast nastąpiły dwa inne śmiertelne ataki – jeden w Haderze tego samego wieczoru i drugi w Bnei Brak w dwa dni później. I nawet nie bierzemy tu pod uwagę licznych innych prób zamachów, które siły izraelskie udaremniły w tym samym czasie.

 

W samym środku tego, co grozi przerodzeniem się w kolejną intifadę, izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid towarzyszył komisarzowi policji Kobiemu Szabtaiowi i innym funkcjonariuszom podczas wizyty do Bramy Damasceńskiej.

 

“To są czasy pełne napięcia, ale mamy siły policyjne, którym możemy ufać – powiedział Lapid. – Siły bezpieczeństwa mają nasze pełne poparcie. Działają profesjonalnie w niemożliwych warunkach. Jesteśmy im oddani i zorganizujemy dla nich wszystkie potrzebne zasoby”.


Obecność Lapida w tym miejscu wywołała typowo obłudną reakcję ze strony władz w Ramallah i Gazie.


Ministerstwo spraw zagranicznych Autonomii Palestyńskiej „potępiło w najostrzejszych słowach prowokacyjne wdarcie się przez … Lapida na teren Bab al-Amud [Bramy Damasceńskiej] w okupowanej Jerozolimie i … obietnice, jakie złożył żydowskim ekstremistom, że rozlokuje więcej sił okupacyjnych i policji w Jerozolimie pod pretekstem dostarczenia im ochrony podczas żydowskich świąt”.  


Jak gdyby nazywanie przybycia Lapida do wschodniej części stolicy Izraela „wdarciem się” nie było wystarczająco absurdalne, w wypowiedzi oskarżono go następnie o „podżeganie przeciwko Palestyńczykom … przy całkowitym ignorowaniu muzułmańskich i chrześcijańskich świąt, i zaprzeczaniu faktom, że to żydowscy ekstremiści atakują chrześcijańskie i islamskie świętości”.


Hamas także odpowiedział przez odwrócenie tego kto jest ofiarą, a kto sprawcą.  


„Szturm Bramy Damasceńskiej przez ministra spraw zagranicznych syjonistycznego wroga … jest niebezpieczną eskalacją i okupant będzie odpowiedzialny za konsekwencje tego – oznajmiła ta terrorystyczna organizacja. – My i nasz naród przysięgliśmy bronić Jerozolimy i meczetu Al-Aksa”.


To przypomina twierdzenia nieżyjącego przywódcy OWP i AP, Jasera Arafata – jak również jego lewicowych apologetów w Izraelu i za granicą – że „kontrowersyjna” wizyta ówczesnego szefa izraelskiej opozycji i przewodniczącego partii Likud, Ariela Szarona, na Wzgórzu Świątynnym we wrześniu 2000 roku „sprowokowała” drugą intifadę.


Oczywiście, było to kłamstwo. Codzienne rozruchy izraelskich Arabów i palestyńskie bombowe zamachy samobójcze w autobusach, centrach handlowych i restauracjach były starannie planowane przez cały poprzedni rok. Ponadto Szaron otrzymał z góry akceptację tej wizyty od Dżibrila Radżjouba, który stał wówczas na czele sił bezpieczeństwa AP.


Nieważne, że Szaron nie powinien potrzebować pozwolenia, by wejść do najświętszego miejsca judaizmu. Jest jednak konieczne powtórzenie tego, że wbrew mitowi, który nie umiera, „intifada Al-Aksy” nie wybuchła spontanicznie. Była starannie przygotowywana miesiącami i rozpoczęta w dzień przed żydowskim świętem Rosz Haszana.


Niecałe dwa lata później, w przeddzień Paschy, zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze wśród Żydów, którzy obchodzili seder w Park Hotel w Netanji, zabijając 30 osób i raniąc dalszych 140. To Żydzi mają powód obawiać się Palestyńczyków podczas świąt, a nie odwrotnie.


A Ramadan intifada/?

JNS Org., 5 kwietnia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Ruthie Blum


Amerykańsko-izraelska dziennikarka, publicystka Jerusalem Post.