Coraz więcej i więcej…


Mitchell Bard 2022-03-13


Hasło "Nigdy więcej!" zostało zdegradowane do równie pustych naklejek na zderzaki, takich jak „Pokój dziś!” Odpowiedź na agresję rosyjskiego prezydenta Władimira Putina to tylko najnowszy dowód na to, że puszczamy parę w gwizdek.


Siedzimy na naszych sofach i popijamy herbatę, oglądając rzeź Ukraińców w telewizji, słuchając poważnych analityków opisujących, jak rosyjskie wojska najeżdżają sąsiada i uspakajamy się zapewnieniami  polityków obwieszczających, że Putin przegrywa wojnę. W międzyczasie prezydent Joe Biden – najpotężniejszy człowiek na świecie – powiedział narodowi ukraińskiemu, aby zachował dzielność, ponieważ Ameryka nie wyśle ani jednego amerykańskiego żołnierza ani samolotu, żeby odeprzeć rosyjski atak. Nałożył jednak ostre sankcje i konfiskuje wspaniałe jachty rosyjskich oligarchów. Wyobraź sobie przerażenie, kiedy jakiś miliarder zajeżdża swoim Rolls-Royce’em do portu i stwierdza, że jedna z jego cennych zabawek zniknęła. Z pewnością wezwie rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, aby natychmiast przerwał tę wojnę – jeśli nie chce ryzykować wysłania do gułagu.


Wyobraź sobie, co muszą teraz odczuwać Tajwańczycy. Dlaczego Chiny miałyby wahać się przed przejęciem ich kraju, kiedy jest jasne, że nie zrobimy nic, aby ich powstrzymać z obawy przed wciągnięciem w wojnę? Zachód pozwala Putinowi na przymusowy powrót Ukrainy do Matiuszki Rasiji. Ile czasu upłynie, zanim Tajwan zostanie zmuszony do poddania się Pekinowi?


Dla amerykańskich decydentów porażka nie jest jedną z opcji; to wręcz jest ich cel. Nikt najwyraźniej nie zauważył, że sankcje nie zdołały powstrzymać chińskiej agresji, ani zmusić Rosji do opuszczenia Krymu, ani przekonać Iranu do rezygnacji z nuklearnych ambicji. Podczas gdy sankcje zostały teraz zaostrzone w przypadku dwóch pierwszych, Biden jest zdecydowany znieść niemal wszystkie sankcje wobec Iranu mimo sprzeciwu ze strony państw, którym zagrażają mułłowie.


Kiedy Żydzi mówią: „Nigdy więcej!” mają na myśli przede wszystkim to, że nigdy nie można pozwolić, żeby powtórzył się Holokaust. To hasło zostało podchwycone jako gotowość zapobiegania wszelkim ludobójstwom. Jednak wszystkie lata po zakończenia II wojny światowej uczyły nas, że jest to tylko pustosłowie.


Niemal natychmiast po zakończeniu wojny Żydzi byli mordowani przez Polaków w Kielcach i w innych miastach. Żydzi byli i są mordowani przez palestyńskich terrorystów. Amerykańscy Żydzi zostali zabici w ich synagodze. Żydzi na całym świecie czują się teraz zagrożeni przez narastający antysemityzm.


Kiedy patrzymy na świat, historia pokazuje ogrom porażki Zachodu w spełnieniu obietnicy zawartej w haśle „Nigdy więcej!”

Gdzie byli egzekutorzy hasła „Nigdy więcej!”?


Prezydent Biden usprawiedliwia swoją odmowę interwencji wobec najazdu na Ukrainę obawą przed bezpośrednim konfliktem z Rosją, bo to oznacza wojnę i możliwość koszmarnego scenariusza w postaci użycia broni nuklearnej. Rozumiem. Niewielu ludzi w Stanach Zjednoczonych poparłoby teraz wojnę. Co się jednak stanie, jeśli Rosja zaatakuje innego sąsiada, takiego jak Finlandia, która również nie należy do NATO? Biden i NATO przez odwołanie się do zasady nieinterwencji w krajach nienależących do NATO pozwala Putinowi na tworzenie nowego Związku Radzieckiego z państw, które są bez osłony NATO. Moja rada dla Finów to uciekać do Szwecji. Chociaż, chwileczkę, Szwecja też nie jest członkiem  NATO. Czyli Finowie, kupujcie bilety do dowolnego kraju poza Europą.


Co jednak jeśli Putin postanowi ponownie włączyć Polskę do rosyjskiej strefy wpływów? Polska jest członkiem NATO. Czy ktoś wierzy, że Stany Zjednoczone są gotowe walczyć o Polskę? Rosjanie nie pierwszy raz dokonują inwazji. Biden i NATO będą mieli tę samą wymówkę, że nie należy zaczynać wojny z Rosją, bo może przerodzić się w wojnę nuklearną. Myślisz, że naród amerykański będzie domagał się wysłania naszych żołnierzy, aby chronili Polaków i ryzykowali Armagedon?


Czy wiesz, że NATO ma swoje motto? Jest nim łacińska maksyma animus in consulendo liber – co przetłumaczono na stronie sojuszu jako „duch nieskrępowany w rozważaniach”. Nie tak inspirujący jak „Nigdy więcej!” Biorąc pod uwagę jego ogólną bezużyteczność w zapobieganiu działaniom tyranów zagrażającym porządkowi świata lub angażującym się w ludobójstwo, bardziej odpowiednim mottem byłyby być „NATO szmato”.

 

Biden początkowo sprzeciwiał się przyjęciu jedynego działania, które zdaniem analityków mogło mieć największy wpływ na Rosję bez jednego wystrzału z naszej strony – embargo na ropę i gaz. Rosja jest największym światowym eksporterem i trzecim co do wielkości producentem ropy, ale 80 procent trafia do Europy i Chin. Według magazynu Fortune rosyjska ropa stanowi tylko 5 procent amerykańskiego importu ropy naftowej.

 

Wahanie Bidena nie miało nic wspólnego z Rosją czy Ukrainą; opierało się wyłącznie na jego osobistym interesie politycznego przetrwania i utrzymywania większości w Kongresie, przede wszystkim jednak ze względu na ekonomię. Inflacja osiągnęła najwyższy poziom od 40 lat i ta sytuacja będzie się pogarszać wraz ze wzrostem cen gazu. Lutowy sondaż ABC News / Washington Post wykazał, że 75 procent Amerykanów ocenia stan gospodarki jako niezbyt dobry lub słaby; 58 procent nie zgadza się z podejściem Bidena do gospodarki; 54 procent twierdzi, że pod rządami Bidena gospodarka pogorszyła się; a 35 procent twierdzi, że za jego prezydentury jest w gorszej sytuacji. Jeśli słynna przestroga Jamesa Carville'a dotycząca wyborów jest słuszna – „Ekonomia, głupcze” – Biden i wielu Demokratów to już polityczne trupy.

 

Embargo na rosyjską ropę pogorszy sytuację, ale Biden jest tu bardziej winny niż Putin. Poza podjęciem kroków w celu sparaliżowania krajowego przemysłu energetycznego, w swoim zagniewaniu z powodu zabicia  dziennikarza Jamala Khashoggiego, Biden odmówił rozmowy z de facto władcą Arabii Saudyjskiej – Mohammedem bin Salmanem, który trzyma rękę na kranie, od którego otwarcia zależą polityczne nadzieje amerykańskich Demokratów.Podczas gdy Stany Zjednoczone są w dużej mierze niezależne energetycznie i w mniejszym stopniu niż w przeszłości polegają na ropie z Zatoki Perskiej, OPEC – zdominowany przez Saudyjczyków – wpływa na światowe ceny ropy, które z kolei  rzutują na to, ile Amerykanie płacą za gaz.


Biden wielokrotnie upokorzył saudyjskiego księcia, unikał go, wycofał poparcie dla wojny Arabii Saudyjskiej z Huti, usuwając tę wspieraną przez Iran szyicką milicję z amerykańskiej listy organizacji terrorystycznych i ignorując ostrzeżenia Arabii Saudyjskiej o zagrożeniach wynikających z  powrotu do nieudanego porozumienia nuklearnego. W konsekwencji MBS nie ma ochoty wyświadczać przysługi człowiekowi, który próbuje mu szkodzić. Nic dziwnego, że Saudyjczycy zignorowali prośby Bidena o zwiększenie podaży ropy naftowej i pomogli podnieść cenę ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę.


Biden ma inną opcję – zniesienie sankcji na irańską ropę, na co wydaje się być gotowy, w ramach zachęcania Irańczyków do złej umowy nuklearnej.  Jednak, jeśli ceny paliw nadal będą rosły, amerykańscy Demokraci mogą równie dobrze dołączyć do Finów w poszukiwaniu bardziej przyjaznego kraju.


Tak, łatwo jest malować apokaliptyczne scenariusze końca wojny, ale ci sami ludzie rzadko zastanawiają się nad konsekwencjami dzisiejszego zaniechania działania. Podobnie jak dziś, podczas wojny z Hitlerem  Departamenty Stanu i Obrony USA miały tysiąc wymówek, by nie ratować Żydów w Europie ani nie bombardować torów kolejowych do obozów koncentracyjnych. Rezultatem były miliony zabitych Żydów, cena, którą nasz rząd był gotów zapłacić. Słyszeliśmy podobne usprawiedliwienia wykluczenia użycia siły militarnej dla powstrzymania programu nuklearnego Iranu; zamiast tego Biden wydaje się być gotowy do podpisania nowego porozumienia, które nie tylko nie powstrzyma Iranu przed zdobyciem bomby, ale wynagrodzi ich setkami miliardów dolarów na kontynuowanie złowrogich działań.


Czy ktokolwiek wierzy, że odpowiedź świata byłaby inna, gdyby Putin czy ktokolwiek inny miał zamiar eksterminacjiŻydów? Moglibyśmy krzyczeć „Nigdy więcej!” do bólu gardła i wiemy, że podczas gdy Izrael zrobi wszystko, co w jego mocy, by ratować Żydów, Biden będzie wygłaszał kolejne przemówienia, żądając, aby Putin powstrzymał zabijanie i mamrotał o możliwych zbrodniach wojennych, a następnie już cichszym głosem przejdzie do ważniejszych spraw, na które ma jeszcze mniejszy wpływ, takich jak klimat, aborcja, przemoc z użyciem broni, prawa do głosowania, pandemia COVID-19 i „Odbudujmy Lepszą Amerykę”.


Po tym, jak Iran zdobędzie bombę, kto przyjdzie z pomocą Żydom, jeśli mułłowie spełnią swoje groźby zniszczenia Izraela? Tak, Izrael będzie się bronił, ale czy powinien robić to sam? NATO użyje tych samych wymówek, co teraz, ponieważ Izrael nie jest jego członkiem (Kongres określił go jako głównego sojusznika spoza NATO, ale starania Izraela o przyłączenie się w latach pięćdziesiątych zostały odrzucone). Jeśli Biden podpisze umowę z tyranią, da Iranowi licencję na stworzenie nuklearnego środka odstraszającego, takiego jak Rosja, Korea Północna i Chiny, który sprawi, że Zachód nie będzie mógł powstrzymać radykalnego islamskiego programu terroru i imperialnych ambicji.


W przeciwieństwie do Rosjan, Irańczycy nie boją się wojny nuklearnej, ponieważ wierzą, że kraj jest wystarczająco duży, by wytrzymać odwetowe  uderzenie Izraela. Dla nich zarówno najgorszym i najlepszym scenariuszem jest to, że pójdą do raju.


Zamiast podejmować działania w celu powstrzymania Iranu przed popełnieniem ludobójstwa, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest przyjęcie przez ONZ rezolucji potępiającej Izrael za „nadmierną”: reakcję, liberałowie oskarżyliby Izrael o narażanie Palestyńczyków, media prowadziłyby bieżący rejestr ofiar w oparciu o irańskie źródła, a organizacje praw człowieka powiedziałyby, że Izrael używał nieproporcjonalnej siły i popełniał zbrodnie wojenne (prawdopodobnie już napisali raport i wystarczy dopisać datę).


"Nigdy więcej!" to puste hasło. Świat  akceptuje fakt, że agresja i ludobójstwo zdarzają się raz za razem.


Again and again…
  

JNS, 9 marca 2022r.

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Mitchell Geoffrey Bard

Amerykański analityk polityki zagranicznej, redaktor i autor, który specjalizuje się w polityce USA – Bliski Wschód. Jest dyrektorem wykonawczym organizacji non-profit American-Israeli Cooperative Enterprise i dyrektorem Jewish Virtual Library.