Losowy przykład nieuczciwości raportu Amnesty International


Elder of Ziyon 2022-02-14

Lucy Aharish, izraelska prezenterka telewizyjna. Jest Arabką. Ukończyła studia na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie na kierunkach nauki społeczne i teatrologia. Kontynuowała studia na wydziale dziennikarstwa w Tel Awiwie. Typowy przykład żydowskiego apartheidu.  

Lucy Aharish, izraelska prezenterka telewizyjna. Jest Arabką. Ukończyła studia na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie na kierunkach nauki społeczne i teatrologia. Kontynuowała studia na wydziale dziennikarstwa w Tel Awiwie. Typowy przykład żydowskiego apartheidu.  



Postanowiłem losowo wybrać stronę raportu Amnesty International "Israel's Apartheid Against Palestinians" po prostu, żeby zobaczyć, czy mogę znaleźć nieuczciwość na każdej stronie.

 

Właściwie, tak.


Na stronie 73, Amnesty mówi:

Z drugiej strony, izraelskie państwo traktuje inaczej Palestyńczyków w oparciu o to, że uważa, iż mają rasowo nieżydowski, arabski status a ponadto, że są częścią grupy o szczególnych właściwościach, które różnią się od innych, nieżydowskich grup. Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie klasyfikuje palestyńskich obywateli jako “arabskich obywateli Izraela”, włączające określenie, które opisuje szereg różnych i głównie arabskojęzycznych grup, włącznie z muzułmańskimi Arabami (ta klasyfikacja obejmuje Beduinów), chrześcijańskimi Arabami, Druzami i Czerkiesami. Jednak w publicznym dyskursie izraelskie władze i media na ogół nazywają tylko muzułmańskich i chrześcijańskich Arabów – tych, którzy na ogół identyfikują się jako Palestyńczycy – izraelskimi Arabami i kojarzą ich z Palestyńczykami żyjącymi na OTP [okupowane terytoria palestyńskie] i poza nimi, używając nazw Druzowie i Czerkiesi dla tych pozostałych grup nieżydowskich. Władze wyraźnie uważają palestyńskich obywateli Izraela za jedną grupę, która różni się od Druzów i Czerkiesów, ponieważ tylko ta grupa jest zwolniona ze służby wojskowej “ze względu na ich rodzinne, religijne i kulturowe związki ze światem arabskim (który często atakował Izrael), jak również troskę o możliwą podwójną lojalność”.[206]

Przede wszystkim, większość izraelskich Arabów nie nazywa siebie Palestyńczykami. Sondaż JPPI z 2020 roku pokazał, że 51% izraelskich Arabów identyfikuje siebie jako „arabski Izraelczyk”, a kolejne 23% po prostu nazywa siebie „Izraelczykami”. Tylko 7% nazywa siebie Palestyńczykami. 



W świecie “przebudzenia”, gdzie ludzie mają podobno szanować to, jak inni chcą być nazywani, Amnesty zachowuje się zdecydowanie po barbarzyńsku.

 

Przypis 206 jest z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela. Amnesty sugeruje, że Izrael celowo prowadzi inną politykę wobec izraelskich Arabów i wobec społeczności Druzów/Czerkiesów z powodu obaw o podwójną lojalność, i to rozróżnienie dowodzi, że Izrael dyskryminuje izraelskich Arabów, ponieważ są “Palestyńczykami”. 

 

Cytat z podkreśleniami w kontekście:

Od założenia Izraela (1948 r.) arabscy obywatele byli zwolnieni z obowiązkowej służby w Izraelskich Siłach Obronnych (IDF) ze względu na ich rodzinne, religijne i kulturowe związki ze światem arabskim (który często atakował Izrael), jak również troskę o możliwą podwójną lojalność. Równocześnie zachęca się do dobrowolnej służby wojskowej, co niektórzy wybierają każdego roku. Od 1957 roku na prośbę przywódców ich społeczności, służba w IDF jest obowiązkowa dla druzyjskich i czerkieskich mężczyzn, podczas gdy liczba Beduinów dobrowolnie wstępujących do armii ciągle zwiększa się.

Amnesty próbuje przedstawić to jako dowód oficjalnej izraelskiej dyskryminacji. Rzeczywisty cytat pokazuje, że inne traktowanie przez Izrael różnych grup jest zgodne z tym, jak chcą być traktowane. A Arabowie, którzy chcą zyskać społeczne korzyści, jakie daje służba wojskowa, mają pełną swobodę zrobienia tego.

 

Prawda jest dokładną odwrotnością tego, jak Amnesty próbuje ją przedstawić. 

 

Artykuł Ministerstwa Spraw Zagranicznych warty jest przeczytania. Jest znacznie poprawniejszy i ściślejszy w opisie Izraela niż produkt Amnesty. Uczciwie pisze o problemach, jakie mają Arabowie w społeczeństwie o żydowskiej większości, i pokazuje, jak Izrael stara się poprawić sytuację – a o tym Amnesty nie chce, by czytelnicy się dowiedzieli.

 

Tutaj jest prawda i Izrael nie kłamie o rzeczywistych problemach z pełną równością:

Arabscy obywatele, którzy stanowią ponad jedną szóstą populacji Izraela, istnieją na marginesach kolidujących światów Żydów i Palestyńczyków. Jednak, choć pozostają częścią arabskiego narodu pod względem kultury i tożsamości oraz kwestionują identyfikację Izraela jako państwa żydowskiego, widzą swoją przyszłość jako związaną z Izraelem. W tym procesie przyjęli hebrajski jako drugi język i izraelską kulturę jako dodatkową warstwę w swoim życiu. Równocześnie dążą do osiągnięcia wyższego stopnia uczestnictwa w narodowym życiu, większą integrację w gospodarce i więcej korzyści dla swoich miast i wsi.   

 

Rozwój międzygrupowych stosunków między izraelskimi Arabami i Żydami hamowały głęboko zakorzenione różnice w religii, wartościach i poglądach politycznych. Jednak, dzięki koegzystencji jako dwie samoseparujące się społeczności przez lata doszli do wzajemnej akceptacji, uznania wyjątkowości i aspiracji każdej ze społeczności.  

 

Pluralizm i segregacja:

Jako wieloetniczne, wielokulturowe, wieloreligijne i wielojęzyczne społeczeństwo Izrael ma wiele wzorów nieformalnej segregacji. Choć grupy nie są segregowane przez oficjalną politykę, szereg różnych sektorów w społeczeństwie jest w pewnym stopniu oddzielna i utrzymują silną tożsamość kulturową, religijną, ideologiczną i/lub etniczną.

 

Jednak, mimo dość wysokiego stopnia społecznych podziałów, pewnych nierówności ekonomicznych i przegrzanego życia politycznego społeczeństwo jest stosunkowo zrównoważone i stabilne. Niski poziom społecznych konfliktów między różnymi grupami mimo wewnętrznego potencjału do niepokojów społecznych, można przypisać systemom sądowniczemu i politycznemu w kraju, które reprezentują ścisłą równość prawną i obywatelską.

 

Tak więc Izrael nie jest tyglem społecznym, ale raczej mozaiką stworzoną z różnych grup populacyjnych koegzystujących w ramach demokratycznego państwa.

Amnesty usprawiedliwia swój brak szacunku dla izraelskich Arabów swoją nienawiścią dla izraelskich Żydów.   

 

Siłą Izraela jest respektowanie każdej etnicznej i religijnej grupy i traktowanie ich tak, jak sami chcą być traktowani, z leżącą u podstaw ramą równości wobec prawa, by chronić je przed tym właśnie, o co Amnesty oskarża Izrael. 

 

Izraelska “mozaika” bardziej respektuje prawa człowieka niż zachodnie społeczeństwa, które nalegają na homogenizację. Oczywiście obywatelstwo pociąga za sobą odpowiedzialność, ale jak już pisałem, tolerancja Izraela wobec muzułmanów daleko przekracza tolerancję w większości krajów zachodniej Europy.

 

Ta jedna strona przy uczciwym odczytaniu dowodzi nie tylko liberalizmu Izraela, ale także braku liberalizmu Amnesty. 

 

Zabawne, jak najbardziej “postępowi” ludzie są także najmniej tolerancyjni.  

 

A random example of the Amnesty report's dishonesty

Elder of Ziyon, 8 lutego 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska