Organiczny eksperyment Sri Lanki


Steven Novella 2021-11-16


Opowieści ku przestrodze są użyteczne pod warunkiem, że wyciągamy z nich właściwe wnioski. Jak mówi przysłowie, uczymy się na błędach, ale lepiej jest uczyć się na błędach cudzych niż własnych (bo nie trzeba znosić konsekwencji). Sri Lanka jest dziś opowieścią ku przestrodze, a chcę nagłośnić nauki, jak można z tego wyciągnąć. Kiedy ideologia bierze górę nad nauką, wynik najprawdopodobniej będzie bardzo zły.

Jest tu także bardzo konkretna lekcja. Organiczne rolnictwo może brzmieć atrakcyjnie jako zasada (jeśli słuchasz tylko ideologicznego marketingu), ale w praktyce okazuje się katastrofą. Sri Lanka postanowiła zrobić to, co inne kraje robiły już wcześniej, a mianowicie narzucić odgórnie nakaz jak prowadzić całą gałąź gospodarki wyłącznie w oparciu o filozoficzne poglądy przywódcy. Najsłynniejszym przykładem jest tu łysenkizm w byłym Związku Radzieckim, gdzie pomysły agronoma, Trofima Łysenki otrzymały oficjalne wsparcie i zniszczyły sowieckie rolnictwo kosztem życia milionów ludzi.

 

Prezydent Gotabaya Rajapaksa ze Sri Lanki zrobił teraz coś podobnego – zakazał stosowania w rolnictwie środków chemicznych i zmusił wszystkich rolników do upraw organicznych. Wynik był przewidywalny: załamanie się produkcji rolnej. Choć Sri Lanka była netto importerem żywności, nadal zależy od miejscowej produkcji ryżu i innych podstawowych upraw. Ich eksport także składa się głównie z produktów rolnych, takich jak herbata, guma i wiele przypraw. Część doniesień skupia się na wyborze momentu zmiany – podczas trudnego wychodzenia z pandemii. Niektórzy wskazywali także na to, że nagłe przejście na uprawy organiczne jest problemem, ponieważ większość farmerów nie wie, jak to robić i nie było okresu przejściowego.

 

Jednak, nawet gdyby ta zmiana była najlepiej zorganizowana, nadal negatywny rezultat był nieunikniony. Unia Europejska wykonała analizy i stwierdziła, że organiczne rolnictwo nie jest zrównoważone i jest gorsze dla środowiska głównie z powodu zwiększonego użycia ziemi. Organiczna żywność nie jest także zdrowsza niż konwencjonalne produkty, jak to często zapewniają jej orędownicy. Dlaczego więc władze Sri Lanki zdecydowały się na tak zły pomysł?


Zadziałał organiczny marketing. Stworzono fałszywą opinię o rolnictwie organicznym, które w rzeczywistości opiera się na złej idei i złej nauce, ale ponieważ ta idea brzmi atrakcyjnie, wielu ludzi dało się na to nabrać. Organiczne rolnictwo wychodzi z błędu naturalistycznego, z przekonania , że coś, co jest “naturalne” (a definiuje się to bardzo arbitralnie) jest oczywiście lepsze niż cokolwiek „sztucznego”.  Co gorsza, pochodzenie organicznego rolnictwa wywodzi się z czysto magicznej pseudonauki, nawet nie odwołania się do natury, ale do magii. Nieszczęśliwie dla Sri Lanki ich prezydent uwierzył medialnej propagandzie, a ponadto ma dość władzy, by jednostronnie narzucić tę wiarę całej gałęzi gospodarki.


W efekcie farmerzy na Sri Lance mają spadek plonów przeciętnie o 19-25% (nie rozłożone równo: dla niektórych upraw był to spadek o 50% lub nawet całkowity brak plonów). Jest to zgodne z wcześniejszymi badaniami, które pokazywały podobne poziomy zmniejszonej wydajności dla organicznego rolnictwa. Jest to katastrofa dla rolnictwa, a także dla reszty społeczeństwa i doprowadziło do braków żywności w kraju oraz do gwałtownego wzrostu cen. Ponieważ uderzyło to również w eksport, jest to kolejne obciążenie dla całej gospodarki.


Problemy organicznego rolnictwa zwiększają się dramatycznie, kiedy wprowadzasz je na wielką skalę.Obecnie organiczne rolnictwo odpowiada za około 1,5% światowej produkcji żywności. W USA jest to zaledwie 0,6%, a w UE (gdzie jest bardzo popularne), jest to aż 8,5%. Kiedy próbujesz zmienić skalę całej dziedziny gospodarki, dochodzą nowe problemy i dlatego nie można po prostu ekstrapolować z niskiego poziomu penetracji rynku do bardzo wysokich poziomów. (Ten sam kłopot pojawia się, kiedy wzrasta zależność podaży elektryczności od odnawialnych źródeł energii, ciągłość i niezawodność zaopatrzenia staje się coraz większym problemem.)

 

Dla organicznego rolnictwa dużą trudnością przy jego rozszerzaniu jest dostępność organicznych nawozów. Kiedy mówisz o jednej farmie, nie musisz rozważać systemu na skalę kraju lub świata. Musisz jednak o tym pamiętać, kiedy decydujesz się przestawić cały kraj w 100% na uprawy organiczne. Organiczne rolnictwo, biorąc pod uwagę dostępność organicznego nawozu, który pochodzi albo z kompostu, albo z obornika, jest możliwe jako margines nie przekraczający 10% produkcji rolnej. To są dwa sposoby powtórnego przetwarzania azotu, ale oczywiście, nie jest to doskonałe przetwarzanie, musimy więc dodawać azot do systemu. Niektóre rośliny potrafią wiązać azot z powietrza (poprzez bakterię w glebie) i można ich używać jako roślin, które dostarczają azotu do gleby. Wszystko to działa, jeśli utrzymuje się tylko niewielki procent upraw bez dodawania azotu z zewnątrz. System załamuje się, jeśli chcesz powiększyć skalę organicznego rolnictwa.


Sri Lanka odkryła to na krajowym poziomie. Nie mają dość organicznych nawozów dla wszystkich. Wytwarzają około 2-3 milionów ton kompostu rocznie, ale sama uprawa ryżu wymaga 4 milionów ton. Mogliby próbować importować obornik lub kompost z innych krajów, ale zasoby organicznego nawozu w zasadzie już są przez kogoś zagospodarowane. Znacznemu wzrostowi popytu niekoniecznie odpowie wzrost podaży, a więc ceny pójdą w górę. A teraz wyobraźcie sobie robienie tego na większą skalę. Świat nie ma miejsca, skąd mógłby importować organiczny nawóz. System nie działa bez zewnętrznego wkładu.    


Organiczne rolnictwo jest fatalne dla środowiska, ponieważ wymaga większego użycia ziemi. Jest także kosztowniejsze, ponieważ wymaga więcej pracy (musisz ręcznie wyrwać te wszystkie chwasty, jeśli nie możesz użyć środka chwastobójczego). Ponadto organiczne rolnictwo pozwala na używanie pestycydów, ale muszą być “naturalne”. Wszystkie pestycydy, jakich używają, znajdują także zastosowanie na konwencjonalnych farmach, ale organiczne rolnictwo polega na ich podzbiorze, na tych, które uważają za „naturalne”. (Co wcale nie znaczy mniej toksyczne.) Co więcej, nie zawsze używają optymalnego dla danej sytuacji pestycydu, ponieważ sztucznie zawężają sobie wybór – idąc za mglistą ideologią zamiast iść za naukowo sprawdzonymi dowodami.


W sumie, nie ma żadnej rzeczywistej korzyści z organicznego rolnictwa, a jest wiele poważnych minusów. Obecnie organiczne produkty są opcją „butikową” dla zamożnych. Próba nakarmienia świata organicznymi produktami byłaby katastrofą – efekt Sri Lanki na globalną skalę można sobie wyobrazić.


The Sri Lanka Organic Experiment

NeuroLogica blog, 1 listopada 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steven Novella 

Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.