Czy terroryści będą szkoleni za pieniądze zachodnich podatników?


Daniel Greenfield 2021-09-26


Kiedy talibowie rozpoczęli polityczną operację w Doha pod egidą islamistycznego państwa Kataru, nie tylko Amerykanie i Europejczycy przybyli na te negocjacje z terrorystami.


Zimą zeszłego roku, UNICEF (Fundusz Organizacji Narodów Zjednoczonych Na Rzecz Dzieci) prowadził własne negocjacje z Talibanem. Ta agencja ONZ, podobnie jak wiele innych organizacji non-profit, chciała działać na terytorium talibów i przedstawiciele islamskich morderców byli gotowi ich wysłuchać. Tym, czego od ONZ chciała ta dżihadystyczna organizacja, była taka sama umowa, jaką Hamas dostał od UNRWA.


UNICEF miał umożliwić tymczasowy system szkolny, który będzie działał pod kontrolą talibów.  


Choć często mówimy o tym, że terroryści indoktrynują dzieci, niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że dolary z naszych podatków i nasze organizacje non-profit finansują systemy edukacyjne, które są pod pełną kontrolą terrorystycznych grup. Agencje pomocowe ONZ rutynowo umożliwiają te działania, które są najbardziej znane z Gazy, gdzie w szkołach UNRWA nie tylko personel nauczycielski należy do Hamasu, ale gdzie szkół używa się jako baz do ataków rakietowych na Izrael. Aranżacja UNRWA w Gazie jest jednak dość typowym przykładem działania ONZ.


Jak informuje ONZ, umowa Helmand Sangin Workplan między Talibanem i UNICEF stworzyła 4 tysiące klas, docierając do 140 tysięcy afgańskich dzieci. Nie ma sposobu na sprawdzenie prawdziwości tych liczb, ale najważniejsza część porozumienia była także częścią, o której najmniej informowano.  


Jak napisał w kwartalnym raporcie Specjalny Inspektor Generalny ds. Odbudowy Afganistanu:
"Taliban będzie rekrutował personel nauczycielski, który następnie będzie musiał zdać test Ministerstwa Edukacji".


A od kiedy talibowie zajęli Kabul, Ministerstwo Edukacji jest pod kontrolą Talibanu.


Jednak UNICEF pomagał Talibanowi prowadzić system edukacyjny na kontrolowanych przez nich terenach przez cały rok. Klasy często były organizowane w meczetach. Jedynymi, którzy wiedzieli, czego nauczano w tych „nieformalnych klasach”, byli ich uczestnicy. Nie jest jasne, czy USAID dostarczał jakiegokolwiek finansowania dla systemu edukacyjnego Talibanu, ale wydaje się, że robiło to kilka amerykańskich organizacji non-profits.


Informowano
, że
 Fundacja Billa & Melindy Gatesów pokrywała część kosztów.


“Inspirujące” zdjęcie UNICEF sprzed kilku miesięcy pokazuje nauczycielkę w burce, zza której widać tylko jej oczy, jak naucza grupę kobiet w burkach, podczas gdy w drzwiach stoi mężczyzna o zagniewanej twarzy. Ta lekcja miała podobno miejsce gdzieś w Kandaharze, a fundusze na takie lekcje, przynajmniej w części, płyną od Fundacji Billa & Melindy Gatesów.


Helmand Sangin Workplan ma działać do grudnia 2021 roku. Administracja Bidena ogłosiła dodatkowe 64 miliony dolarów pomocy humanitarnej dla Afganistanu. Część z tego będzie przechodziła przez UNICEF i inne agendy ONZ.


Czy amerykańscy podatnicy będą finansować talibski system szkolny? Odpowiedź brzmi, że najprawdopodobniej tak.


Często przedstawia się Taliban jako organizację wrogą wobec edukacji, ale dżihadyści, którzy stworzyli tę organizację, byli absolwentami madras, islamskich szkół w Pakistanie, finansowanych przez Arabię Saudyjską. Nazwa “Taliban” nawet znaczy “studenci” w języku pasztu.


Islamski system edukacyjny jest militarną instytucją, której główny przedmiotem nauczania jest dżihad. Nauczanie skupia się na potrzebie pokonania niewiernych i narzucenia szariatu na cały świat. System madras jest środkiem do dżihadystycznego indoktrynowania kolejnego pokolenia morderców.


Talibowie nie są przeciwni edukowaniu chłopców, a nawet dziewczynek. W niektórych okręgach prowadzą madrasy dla dziewczynek. Są przeciwko edukacyjnemu systemowi, którego nie kontrolują i nie mogą użyć do indoktrynowania dzieci, by funkcjonowały jako kolejne pokolenie walczące w ich sprawie. A Stany Zjednoczone i Amerykanie wydają się chętni do finansowania szkół talibów.


Jaka jest różnica między madrasami talibów, które już istniały, a szkołami UNICEF? ONZ chce zapewnić, że talibowie będą uczyć matematyki, nauk ścisłych i rozmaitych świeckich przedmiotów. Nikt nie może wiedzieć, czy nauczyciele wybrani przez talibów rzeczywiście to robią.  


Nie o to jednak chodzi.


Stany Zjednoczone nie powinny finansować systemu edukacji Talibanu ani pozwolić na jego finansowanie.


Dwadzieścia lat po tym, jak Komisja 9/11 ostrzegała o niebezpieczeństwie systemu madras, administracja Bidena i jej darczyńcy mogą w rzeczywistości pomagać finansować islamskie szkoły, które będą indoktrynować nowe pokolenie, by nienawidziło i zabijało nie- muzułmanów.


Administracja Bidena nie jest sama w tym zdradzieckim szaleństwie.  


Były brytyjski premier, Gordon Brown, napisał artykuł z wezwaniem do krajów G7, grupy, w której są USA, by przeznaczyła 8 miliardów dolarów na afgańską edukację także po przejęciu kraju przez Taliban: „Pomoc powinna być rozdzielana w oparciu o pracę już wykonaną przez UNICEF, który ku swojej wielkiej zasłudze wynegocjowali w grudniu porozumienie w sprawie 120 tysięcy dziewczynek i zapewnili, że otrzymują one wykształcenie na terenach opanowanych przez talibów”.


Liczba 120 tysięcy jest nonsensowna. A z „szkołami na papierze”, powszechnym zjawisku w Afganistanie i Pakistanie, rzeczywista liczba uczniów uczęszczających do szkoły nie jest znana.


Ważniejsze jednak jest to, że wrzucenie miliardów w system edukacyjny Talibanu jest finansowaniem terroryzmu.


Wiadomo, że Taliban “opodatkowuje” nauczycieli i organizacje non-profit. A skoro oni wybierają nauczycieli, muszą to być albo członkowie lojalnych wobec nich rodzin, albo ci, których przekupili. Tak czy inaczej finansowanie szkół kontrolowanych przez Taliban oznacza finansowanie Talibanu.


Testy, czy to nauczycieli, czy uczniów, są bezsensowne w systemie kontrolowanym przez Taliban. Każda miara administrowana przez talibów czyni ją całkowicie bezwartościową.


“Naszym obowiązkiem jest pomoc dzieciom Afganistanu, by wyrosły na jutrzejszych przywódców” – zakończył Brown. Pytaniem, które wydaje się niezdolny zadać, jest: przywódców czego? Obecni przywódcy Afganistanu wyszli z madras. A nawet jeśli Taliban zgodzi się na jakiś rodzaj masowego programu edukacyjnego dla kobiet, Iran, Pakistan i Hamas pokazali, że muzułmańskie kobiety, tak samo jak mężczyźni, można zindoktrynować do wiary, że ich rolą w życiu jest wychowywanie dzieci, by zabijały nie-muzułmanów lub nawet dokonywały samobójczych zamachów.


Czas, kiedy mogliśmy pomóc edukować dzieci w Afganistanie do wiary w cokolwiek innego, skończył się. Taliban zwyciężył i wśród ich łupów są dzieci Afganistanu.


Ostatnią rzeczą, jaką powinniśmy robić, jest finansowanie starań Talibanu o zindoktrynowanie afgańskich dzieci. Każde pieniądze, jakie Taliban i jego sponsorzy w Pakistanie lub Katarze samodzielnie wydają na edukację, przynajmniej są zabrane z bardziej bezpośrednich form terroryzmu przeciwko nam.


Taliban opodatkowywał i regulował działalność organizacji non-profit, które rozdawały pomoc na terenach pod ich kontrolą. Są wszelkie powody by sądzić, że będą oczekiwali od Amerykanów wykarmienia ich populacji, podczas gdy zabierają tyle, ile mogą, z milionów pieniędzy podatników używanych jako środki pomocowe.   


Biden twierdził, że wycofał się z Afganistanu, ponieważ Stany Zjednoczone nie mogą w nieskończoność wydawać pieniędzy na upadłe państwo. Niemniej, gdy tylko uciekł pozostawiając Amerykanów za liniami wroga, wydaje kolejnych 64 miliony dolarów na Afganistan.  


A spora część tych pieniędzy w sposób nieunikniony wpadnie w ręce islamskich terrorystów.


Ameryka może wycofać się z Afganistanu, ale nasi przywódcy odmawiają zaprzestania finansowania talibów.


When the Taliban Teamed Up With Bill Gates and UNICEF

Frontpagemag, 20 września 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Daniel Greenfield

Amerykański pisarz i publicysta, mieszka w Nowym Jorku. Prowadzi stronę internetową Sultan Knish.