Arabskie dążenia do lepszego przestrzegania praw człowieka powinny być chwalone, a nie wyśmiewane


Elder of Ziyon 2021-09-22

Prezydent Egiptu El-Sisi
Prezydent Egiptu El-Sisi

Pod koniec sierpnia Zjednoczone Emiraty Arabskie ogłosiły , że powołają niezależną od rządu komisję praw człowieka działającą w oparciu o paryskie zasady dotyczące krajowych instytucji praw człowieka.


Kiedy widzimy takie deklaracje, mamy powód do sceptycyzmu. Zjednoczone Emiraty Arabskie nie mają najlepszych notowań pod względem przestrzegania praw człowieka. Zasadniczo nie ma wolności prasy, a  dysydenci polityczni nierzadko trafiają do więzienia.


Możliwe, że jest to zasłona dymna. Jednak już sam zamiar powołania takiej komisji wskazuje na wrażliwość na to, jak ich kraj jest postrzegany pod względem poszanowania  praw człowieka i można to wykorzystać.


Human Rights Watch wyśmiał ruch ZEA . „To tylko kolejne zagranie taktyczne, część trwającej dekadę kampanii wybielania ZEA, aby wyglądać na tolerancyjny, pełen szacunku i otwarty kraj” – powiedział Hiba Zayadin, badacz z HRW. Ken Roth też od razu odrzucił możliwość poważnego potraktowania tej wiadomości.


Ale inne grupy zajmujące się prawami człowieka słusznie twierdzą, że jest zbyt wcześnie, aby to stwierdzić i że nowa organizacja powinna być oceniana na podstawie jej własnych działań. 


Alexis Thiry, doradca prawny w MENA Rights Group z siedzibą w Genewie, powiedział DW, że jest za wcześnie, aby moc powiedzieć, czy ta nowa organizacja ZEA będzie rzeczywiście trzymać się zasad paryskich. Ta grupa zajmująca się prawami człowieka dopiero powstała i nie była jeszcze w stanie ustosunkować się do istniejących w ZEA praw, a przede wszystkim do ustawy federalnej Zjednoczonych Emiratów Arabskich nr 12 z 2021 r., która umożliwiła utworzenie tej instytucji, powiedział Thiry.


„Trudno wyrobić sobie opinię na temat przyszłej niezależności tej instytucji i jej zgodności z Zasadami Paryskimi” – wyjaśnił. „Na tym etapie jest też za wcześnie, aby komentować działalność instytucji, ponieważ jej członkowie, o ile nam wiadomo, nie zostali jeszcze powołani”.


To jest właściwa odpowiedź - zdrowy sceptycyzm, ale również nadzieja na poprawę i chęć poprawienia standardów przestrzegania praw człowieka. W porównaniu z odpowiedzią HRW, MENA Rights Group wydaje się być odpowiedzialną stroną, która rzeczywiście dba o prawa człowieka, a nie zajmuje się tylko warknięciami.


Egipski prezydent Abdel-Fattah El-Sisi wziął wczoraj udział w forum praw człowieka w Kairze. Powiedział kilka bardzo ważnych rzeczy na temat wolności religii w Egipcie: „Co denerwuje cię jako muzułmanina, gdy widzisz kościół lub synagogę? Jeśli ktoś chce się nawrócić na inną religie, niech się nawraca, a kto chce dalej wierzyć wierzy, a kto nie chce wierzyć nie wierzy... i to jest swoboda wyznania... Szanuję niewiarę, nawet jeśli ktoś mówi, że nie wierzy w żadną religię... Kto wierzy, że posiada najlepszą kulturę i próbuje narzucić ją innym, wkracza na drogę dyktatury”.


Egipt ma okropną historię łamania praw człowieka. Ale takie oświadczenia powinniśmy oklaskiwać. Nie można zmienić społeczeństwa z dnia na dzień, ale takie wypowiedzi ze strony prezydenta kraju są ważne.


Wiele wskazuje na to, że grupy takie jak HRW wybierają atak na kraje, które nawiązały stosunki z Izraelem. Ale te stosunki mogą mieć tylko pozytywny wpływ na prawa człowieka w innych krajach, ponieważ coraz więcej Arabów ma kontakt ze społeczeństwem izraelskim, w którym muzułmanie cieszą się pełnią praw i to w stopniu wykraczającym poza restrykcje narzucane przez niektóre kraje europejskie. Ich stosunkom z Izraelem często towarzyszą pozytywne ruchy w stosunku do nielicznych Żydów mieszkających w tych krajach. 


Ludzie, którym zależy na prawach człowieka, powinni cenić pokój między krajami arabskimi a Izraelem, od czego HRW i Amnesty były najdalsze. Prawdziwe grupy praw człowieka powinny zauważać pozytywne przesłania przekazywane przez kraje arabskie, nawet jeśli musimy przyjmować je z pewnym sceptycyzmem. Tym bardziej,  że te oficjalne oświadczenia popierające respektowanie praw człowieka można później wykorzystać do pociągnięcia tych krajów do odpowiedzialności, ponieważ nikt nie chce być demaskowany jako kłamca. 


Nie ma nic negatywnego w tym, że narody arabskie publicznie deklarują zamiar respektowania praw człowieka. Nawet jeśli są hipokrytami, dają amunicję obrońcom praw człowieka. Potępienie tych ruchów przez HRW wskazuje, że są oni bardziej zainteresowani udawaniem, że dbają o prawa człowieka, niż robieniem czegokolwiek, aby je rzeczywiście promować.

 

Arab moves to improve human rights must be praised, not ridiculed

Elder of Ziyon, 12 września 2021

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski