Co byłoby, gdyby palestyńscy uchodźcy byli …. ?


Sheri Oz 2021-09-07

„Palestyńscy uchodźcy” w Gazie. Zdjęcie z raportu UNRWA z 2017 roku.
„Palestyńscy uchodźcy” w Gazie. Zdjęcie z raportu UNRWA z 2017 roku.

Jak myślicie, co stałoby się, gdyby palestyńscy Arabowie uwięzieni w obozach dla uchodźców w Libanie, Syrii, Jordanii, a nawet w Autonomii Palestyńskiej (tak, AP trzyma swoich obywateli w obozach dla uchodźców na własnym terytorium i pod własnym panowaniem) byli Żydami zamiast Arabami? Lub gdyby po prostu byli nie “palestyńskimi” Arabami?  


Przede wszystkim spójrzmy na uchodźców z innych krajów, żeby zobaczyć, jak traktowanie ich różni się od traktowania palestyńskich Arabów.


Większość ludzi śledzących wiadomości w mediach wie, że palestyńscy Arabowie mają własną organizację ONZ, która sprawuje nad nimi „opiekę”. Nazywa się UNRWA (Agencja Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom na Bliskim Wschodzie); wszystkimi innymi uchodźcami zajmuje się UNHRC (Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców). I, choć niektórzy Izraelczycy protestują przeciwko tej specjalnej uwadze poświęcanej palestyńskim uchodźcom arabskim (wydaje się, że izraelski rząd tego nie robi), reszta świata akceptuje to jako uprawnione nawet nie zastanawiając się na konsekwencjami tego podziału. Z ich witryn internetowych można dowiedzieć się, że:

  1. UNRWA działa w Gazie, Judei & Samarii (które Jordania nazwała Zachodnim Brzegiem i ta nazwa przylgnęła), Libanie, Syrii i Jordanii. UNHCR działa wszędzie. Jest nawet absurdalna sytuacja, w której syryjskimi uchodźcami w Libanie zajmuje się UNHCR, ale syryjsko-palestyńskimi uchodźcami w Libanie zajmuje się UNRWA.
  2. Zarówno UNRWA, jak UNHCR (na przykład, ich Kenya page) przedstawiają swoją działalność na witrynach internetowych. Zasadniczą różnicą jest to, że podczas gdy UNHCR ustala status uchodźcy i działa na rzecz szybkiego przesiedlenia uchodźców, UNRWA nie ma prawnie uznanej definicji palestyńskiego uchodźcy, ani też nawet nie rozważa możliwości ich przesiedlenia z obozów.  

W rzeczywistości, jordańskie prawo wyjaśnia powód tego drugiego punktu: prawo utrzymuje rozróżnienie między Jordańczykami palestyńskiego pochodzenia, a “prawdziwymi” Jordańczykami, by nie zaszkodzić szansom tych pierwszych na powrót na ziemie, które są obecnie pod suwerennym panowaniem Izraela. Jordańskie stanowisko głosi, że mimo braku pewnych praw i możliwością nagłej, losowej utraty jordańskiego obywatelstwa, palestyńscy Arabowie w tym kraju powinni być wdzięczni, że są goszczeni i nie powinni narzekać. A ci w Libanie, powinni zrozumieć, że cierpią z powodu niewiarygodnego łamania praw człowieka dla większego dobra, jakim jest perspektywa obalenia syjonistycznego tworu.


W 2016 roku duński Instytut Spraw Międzynarodowych opublikował raport zatytułowany “The Neglected: Palestinian Refugees in Lebanon and the Syrian Refugee Crisis“. Raport przedstawiał efekt rozróżniania między palestyńsko-arabskimi uchodźcami a wszystkimi innymi. Autorzy napisali:

. . . międzynarodowa społeczność traktuje problem palestyńskich uchodźców jako specjalny i tymczasowy problem. . . . Podczas gdy UNHCR działa na podstawie prawnej definicji z [Konwencji i Protokołu ONZ Dotyczących Statusu Uchodźców z 1951 r., “UNRWA nie ma prawnie ratyfikowanej definicji swojego mandatu. Zgromadzenie Ogólne nigdy nie ustaliło jednolitej definicji ‘palestyńskiego uchodźcy’.  ‘Robocza definicja’ UNRWA dla palestyńskiego uchodźcy . . . jest . . . z natury źle nadająca się do identyfikowania ludzi z obecną potrzebą międzynarodowej ochrony, ponieważ  opiera się na minionych wypadkach zamiast na obecnych zagrożeniach” [cytat z orzeczenia Michaela Kagana z University of Cairo] . . . UNHCR stoi na solidniejszej podstawie niż UNRWA, kiedy wskazuje rządom gospodarzy, że ignorują lub okazują się niechętni do spełniania swoich obowiązków wobec uchodźców . . .. “Pod tym względem palestyńscy uchodźcy otrzymują dające się odwołać przywileje, ale żadnych praw. W efekcie, są mniej chronieni przez międzynarodowe prawo niż jakakolwiek inna grupa uchodźców na świecie. Dlatego w strefach UNRWA palestyńskich uchodźców można zmusić do życia w obozach, zabraniać podejmowania pracy lub korzystać z połączenia rodzin” [cytat z obecnie niedostępnej pracy Anicée Van Engeland] W dodatku są restrykcje prawa do poruszania się, zarówno przy wjeździe, jak wyjeździe z kraju gospodarza, a nawet między obozami. [podkreślenia dodane]

Przede wszystkim, problemy WSZYSTKICH uchodźców mają być tymczasowe. Ważniejsze jednak jest to, że o to łamanie praw człowieka popełniane przeciwko palestyńsko-arabskim uchodźcom pod auspicjami UNRWA oskarża się Izrael, pomawiając go o rzekomy „brutalny ucisk Palestyńczyków w Autonomii Palestyńskiej”. Można znaleźć te oskarżenia w niezliczonych grupach dyskusyjnych na Facebooku lub w komitetach BDS na uniwersytetach i w wielu innych miejscach. Nie są one prawdziwe – sytuacja w AP jest wynikiem Porozumień z Oslo, kontraktu podpisanego przez OWP i Izrael, definiującego delegację odpowiedzialności w różnych dziedzinach przypisanej Izraelowi i nowoutworzonej AP. Jeśli ktokolwiek łamie te prawa w AP, to jest to rząd AP.

 

Jedynym rozwiązaniem, jakie ktokolwiek jest skłonny rozpatrywać, jest zmuszenie Izraela, by przyjął wszystkich Arabów, którzy uciekli z terenów wojny w 1948 roku i miliony ich potomków. Nikogo nie wydaje się obchodzić, że cynicznie wykorzystuje się tych wszystkich ludzi, gnijących w nieludzkich warunkach w obozach dla uchodźców, by zdobyć polityczne punkty przeciwko żydowskiemu państwu.  


Nowo utworzona AP, która podobno jest głosem palestyńskich Arabów zarówno tych, którzy żyją w AP, jak tych z obozów dla uchodźców w sąsiednich krajach, nie zrobiła niczego, ani nie powiedziała niczego o łamaniu praw człowieka ich rodaków-Palestyńczyków i nawet nie poruszyli sprawy okropności popełnionych wobec Palestyńczyków schwytanych przez wojnę domową w Syrii. AP sama nazywa siebie państwem i ONZ oraz inni uważają ją za państwo. A ja myślałam, że państwo ma obowiązek dbać o swoich obywateli, gdziekolwiek się znajdują na świecie.

 

Czy możecie wyobrazić sobie Francuzów nie robiących niczego, gdyby Francuzi znajdujący się poza krajem zostali zamknięci w obozach i odmówiono by im praw człowieka? Brytyjczyków? Australijczyków? Marokańczyków? Meksykanów? Żydów?


I to doprowadza nas do drugiego pytania:


Co byłoby, gdyby palestyńskimi uchodźcami byli Żydzi?


Izrael sprowadził mostem powietrznym 49 tysięcy zagrożonych Żydów z Jemenu i sąsiednich krajów - Adenu, Dżibuti i Arabii Saudyjskiej w latach 1949-1950. I, oczywiście, była seria akcji, które sprowadziły etiopskich Żydów do Izraela między 1975 rokiem a końcem lat 1990. W latach 1970. i 1980. Żydzi na całym świecie gromadzili się i protestowali na rzecz uwolnienia sowieckich Żydów spod ucisku, pod jakim żyli – refuseniki, jak ich wówczas nazywano. Świeżo uwolniony Natan Szaranski zorganizował demonstrację, która zgromadziła 250 tysięcy Żydów w Waszyngtonie w 1987 roku, by naciskać na uwolnienie 3 milionów Żydów nadal uwięzionych w ZSRR, co przyniosło owoce dwa lata później.  

 

Wobec sposobu, w jaki Żydzi na całym świecie uważają się za członków olbrzymiej, rozszerzonej rodziny, narodu żydowskiego lub “członków plemienia” jak mówiliśmy o sobie w Kanadzie, kiedy byłam studentką w latach 1970., gdyby dzisiaj byli na świecie Żydzi zamknięci w obozach dla uchodźców lub w inny sposób żyjący w warunkach, które naruszały ich prawa człowieka, możecie być pewni, że Izrael zorganizowałby misję ratunkową, by przywieźć ich do Izraela, niezależnie od tego, jaki ciężar nałożyłoby to na infrastrukturę i gospodarkę Izraela. Choć uchodźcy z krajów arabskich po 1948 roku (i etiopscy oraz rosyjscy uchodźcy po nich) zostali umieszczeni w czymś, co wyglądało na obozy dla uchodźców i żyli w trudnych warunkach, tak szybko jak to było możliwe byli integrowani do izraelskiego społeczeństwa.  


Podobno AP nie może legalnie otworzyć bram dla palestyńsko-arabskich uchodźców żyjących poza AP. Nie mogę znaleźć źródła tego twierdzenia i jeśli któryś czytelnik ma taką informację, będę za nią wdzięczna. Jednak, gdyby nie było Izraela, do którego można sprowadzać Żydów, my, Żydzi nie milczelibyśmy w obliczu łamania praw człowieka wobec nich, gdziekolwiek by się znajdowali. Mogłoby to okazać się zupełnie nieskuteczne, ale Żydzi protestowaliby głośno i nalegali na naprawienie sytuacji w każdym kraju, w którym Żydzi są uciskani lub starali się o przeniesienie ich do każdego kraju, który byłby skłonny ich przyjąć.   W odróżnieniu od tego, jedynymi głosami przeciwko maltretowaniu palestyńsko-arabskich uchodźców, czy to w AP, czy w sąsiadujących krajach, są głosy demonizujące Izrael, jak gdyby była to wina Izraela.


No cóż, być może to jest wina Izraela – gdyby Izrael nie istniał, nie byłoby powodu trzymać uchodźców w “obozach koncentracyjnych” lub w “więzieniach na świeżym powietrzu”, jakimi są obozy dla uchodźców, których nie wolno im opuścić aż świat rozwiąże ostatecznie problem żydowski.  

 

What if the Palestinian Refugees were… ?

Israeldiaries, 2 września 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Sheri Oz


Urodzona w Kanadzie w 1951 roku, w wieku 26 lat wyemigrowała do Izraela, gdzie studiowała rolnictwo, po studiach wróciła do Kanady, studiowała psychologię. W 1986 wróciła do Izraela zajmując się psychoterapia rodzin. Autorka książki  Overcoming Childhood Sexual Trauma: A Guide to Breaking Through the Wall of Fear for Practitioners and Survivors

 

Sheri Oz prowadzi blog Israel  Diaries.