Arabowie ostrzegają Bidena: Wojna z terroryzmem nie jest skończona


Khaled Abu Toameh 2021-08-02

Rosnąca liczba Arabów mówi, że Amerykanie mylą się, jeśli sądzą, że wojna z terroryzmem skończy się wraz z wycofaniem żołnierzy USA z Afganistanu. Na zdjęciu: Talibowie patrolujący ulice. (Zdjęcie: Wikipedia)
Rosnąca liczba Arabów mówi, że Amerykanie mylą się, jeśli sądzą, że wojna z terroryzmem skończy się wraz z wycofaniem żołnierzy USA z AfganistanuNa zdjęciu: Talibowie patrolujący ulice. (Zdjęcie: Wikipedia)

Podczas gdy Stany Zjednoczone przygotowują się do zakończenia wycofywania z Afganistanu do 31 sierpnia 2021 roku, rosnąca liczba Arabów niepokoi się, że to amerykańskie posunięcie nie tylko wyniesie talibów ponownie do władzy, ale doprowadzi również do ponownego pojawienia się innych islamskich grup terrorystycznych, takich jak Al-Kaida i Państwo Islamskie (ISIS).


Arabowie mówią, że Amerykanie mylą się, jeśli sądzą, że wojna z terroryzmem skończy się wraz z wycofaniem żołnierzy USA z Afganistanu.


Ostrzegają USA, że zapłacą wysoką cenę za pozwolenie, by Afganistan wpadł w ręce grup terrorystycznych. Mówią także, że nie widzą różnicy między Talibanem, Al-Kaidą a ISIS i opowiadają, jak te grupy otwarcie współpracują ze sobą.


Mounir Adib, egipski znawca ruchów islamskich i międzynarodowego terroryzmu, zauważył, że talibowie poprzednio chronili Al-Kaidę i odmówili przekazania USA Osamy bin Ladena, kiedy żył on w Afganistanie, pod pretekstem, że Amerykanie nie dowiedli jego związku z atakami z 11 września 2001 roku.  


"Talibowie odmówili przekazania przywódcy Al-Kaidy i dawali mu ochronę, jaką ta grupa ma do dnia dzisiejszego” - napisał Adib.


"Raporty wywiadu potwierdziły, że istnieje kooperacja w sprawach bezpieczeństwa i spraw militarnych między talibami a Al-Kaidą, której wojownicy walczyli razem przeciwko siłom USA przez ostatnich dwadzieścia lat. To znaczy, że talibowie są oddani podstawowym zasadom, jakie mają wspólne z Al-Kaidą. Niebezpieczeństwo ze strony Al-Kaidy i talibów będzie nadal zagrażać światu".


Adib ostrzegł, że USA zapłacą wysoką cenę za wyjście z Afganistanu: „Koszt wycofania będzie większy i bardziej niebezpieczny dla Ameryki i dla całego świata. Al-Kaida i talibowie przygotowują się do założenia państwa, którego cechy będą blisko przypominały ISIS. Groźba ISIS istnieje nadal i jego komórki są rozrzucone wszędzie”.


Według tego egipskiego specjalisty zagrożenie terroryzmem wzrośnie, ponieważ Amerykanie nie konsultowali się ze swoimi sojusznikami na Bliskim Wschodzie, włącznie z Egiptem, Arabią Saudyjską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi w sprawie wojny z terrorem.


W późniejszym artykule Adib szydził z administracji USA za ich gotowość prowadzenia negocjacji z talibami:  


"Dwadzieścia lat temu Ameryka weszła do Afganistanu, żeby zlikwidować rządy talibów… Teraz Ameryka prowadzi z nimi negocjacje. Większość raportów wywiadu mówi, że talibowie rozciągną polityczne i wojskowe panowanie na wszystkie ziemie afgańskie. Amerykanie opuszczają Afganistan mimo opowiedzenia się talibów za Al-Kaidą. Amerykański odwrót przed wspólnym frontem talibów i Al-Kaidy potwierdza, że stoimy przed nową sceną, przez którą Al-Kaida może powrócić na czoło dżihadystycznych akcji. Największą katastrofą jest to, że Afganistan znowu stanie się stolicą terroru, a teraz mamy groźbę powrotu Al-Kaidy. Walka z terroryzmem upada wraz z wycofywaniem się Ameryki z Afganistanu, jako że te grupy czują się dumne i zwycięskie, co popchnie je do ciągłej walki przeciwko Ameryce, Arabom i Europejczykom”.


Adib powiedział, że talibowie przejmują nowe tereny jeszcze przed wyjściem amerykańskich sił z Afganistanu: „Te posunięcia mają przekazać światu komunikat, że amerykańskie wycofanie się było tylko poddaniem się i porażką”.  


"Konsekwencje wycofania się pokażą się w ciągu pierwszego roku po wyjściu amerykańskich sił i talibowie całkowicie opanują Afganistan w dwa lata.  Ameryka, przez swoją politykę, przywróci reżim talibów, który obaliła dwadzieścia lat temu, a także odbudowuje potencjał Al-Kaidy. Ameryka ma wobec terroryzmu mętną  wizję, co może zapowiadać ponure konsekwencje dla świata”  


Atef Al-Saadawi, egipski specjalista spraw strategicznych i międzynarodowych, ostrzegał, że wojna z terroryzmem nie zakończyła się. Saadawi powiedział, że ISIS nadal stanowi poważne zagrożenie bezpieczeństwa i stabilności na świcie.  


"Niebezpieczeństwo ISIS jest nadal obecne - napisał. – Wiara, że ISIS jest rozgromione oraz podejmowanie decyzji w oparciu o to błędne założenie, to największe dary, jakie można dać tej terrorystycznej organizacji”.


Dlatego, dodał Al-Saadawi, na "międzynarodowej koalicji spoczywa wielka odpowiedzialność walki z ISIS i kontynuacja tego sojuszu nie powinna podlegać dyskusji i na jej misję nie powinna wpływać zmiana administracji USA”.


Saadawi kpił z wypowiedzi prezydenta Joego Bidena, że USA osiągnęły swój cel w walce z terrorystycznym zagrożeniem w Afganistanie:


"Jak można twierdzić, że się osiągnęło cel w walce z terroryzmem bez zbudowania kraju w którym panuje umiarkowana ideologia i który dostarcza przyzwoitego życia, powstrzymującego ludzi od kierowania się ku ekstremizmowi?


Choć Biden wyraził zaufanie do zdolności afgańskiej armii do przeciwstawienia się talibom, przyznał, że talibowie próbują wykorzystać amerykańskie wycofanie się i rozszerzyć swoje panowanie nad krajem. Powrót talibów do panowania w Afganistanie oznacza możliwy i niepożądany powrót Al-Kaidy i jej terroryzmu oraz zagrożenia całego świata. Każdy przyszły rząd w Afganistanie, w którym będą talibowie, może zawierać element Al-Kaidy, co da niesłychanie wzmocnienie morale tej organizacji terrorystycznej i pomoże jej przegrupować się raz jeszcze. Wszystko wskazuje na to, że chaos i niestabilność wkrótce czekają Afganistan”.   


Saudyjski autor, Amal Abdel Aziz Al-Hazani, powiedział, że narasta niepokój, iż talibowie i Al-Kaida są na najlepszej drodze do panowania w Afganistanie po wycofaniu się USA.  


Hazani powiedział, że przechwycenie przez talibów wielu obszarów w Afganistanie pokazuje, że kraj niebawem przejdzie “wielką transformację”. Hazani napisał:


"Siły US mają odejść całkowicie pod koniec sierpnia, pozostawiając talibów wspinających się szybko w górę i rząd afgański, który opiera się powrotowi tej grupy do władzy. Wszyscy są przerażeni. Wiele jest proponowanych scenariuszy, a najgorszym z nich jest wybuch wojny domowej między rządem a talibami i ISIS oraz powrót Al-Kaidy, by znowu zagrażała światu”.


Syryjski dziennikarz i politolog, Bahaa Al-Awam krytykował administrację USA za “próbę przekonania świata, że można prowadzić negocjacje z terrorystami, z którymi walczyło się przez lata, i traktować ich jako polityczną grupę godną dostępu do władzy”.  


Awam powiedział, że USA mylą się, sądząc, że “pojednanie z  wylęgarniami terrorystów powstrzyma produkcję terrorystów i pokój nastanie na Bliskim Wschodzie i na świecie”.


"Problemem jednak jest to, że grupy ekstremistyczne i terrorystyczne oraz polityczny islam, nie wiedzą, jak żyć bez rywalizacji i nie lubią żyć w pokoju i bez wrogów. To prawda, że amerykańska siła militarna zmniejszyła Al-Kaidę i zniszczyła marzenie ISIS o własnym państwie, ale nie wyeliminowała terrorystycznej ideologii ani nie wkorzeniła terroryzmu. Tym, co pogarsza sprawy, jest fakt, że amerykańskie wycofanie się z regionu oznacza zwycięstwo organizacji politycznego islamu, a zwycięzca zawsze przyciąga uwagę i staje się punktem skupienia uwagi”.


To są dzwony alarmowe, w które bije wielu Arabów i słychać je głośno i wyraźnie. Wydają się mieć pilną nadzieję, że administracja USA obudzi się i zrozumie fakt, że wojna z islamskim terroryzmem dalece nie jest skończona i nie skończy się po wycofaniu z Afganistanu. Ci Arabowie mówią administracji Bidena w twardych i jednoznacznych słowach: polityka i działania USA podważają waszą wiarygodność w oczach sojuszników i torują drogę do powrotu islamskich grup terrorystycznych.


Arabs Warn Biden: The War on Terrorism is not Over

Gatestone Institute, 20 lipca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.