To komunizm, a nie embargo USA, jest powodem kubańskiego cierpienia
Nie tylko materialne problemy skłoniły tak wielu Kubańczyków do publicznego protestu. Protestujący krzyczeli: "Abajo la dictadura" ("precz z dyktaturą") i "Libertad!" Niektórzy wymachiwali amerykańskimi flagami. "Te protesty – jak napisała znana kubańska dysydentka, Yoani Sánchez - są napędzane pragnieniem wolności”.
Determinacja, by zdławić to pragnienie, jest powodem, dla którego rząd zareagował tak brutalnymi represjami. To dzieje się zawsze, kiedy Kubańczycy odważają się występować przeciwko morderczej jednopartyjnej dyktaturze narzuconej przez braci Castro 62 lata temu.
Poprzednim razem kubańscy władcy spotkali się z tak silnym, antyrządowym ruchem tektonicznym w 2002 roku, ale nie odbywał się on na ulicach tylko na papierze. Tego roku ponad 25 tysięcy Kubańczyków dołączyło do Varela Project, podpisując petycję zorganizowaną przez Oswaldo Payá, założyciela Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia Kuby. Żądano wolności słowa i zgromadzeń, uczciwych wyborów, zwolnienia więźniów politycznych i legalizacji prywatnej przedsiębiorczości. Payá oparł kampanię na Artykule 88 kubańskiej konstytucji, który wymaga, by proponowane prawo zostało przedłożone do publicznego głosowania, jeśli 10 tysięcy obywateli podpisze petycję z poparciem dla tego prawa. Zamiast tego rząd napadał na dziesiątki ludzi zbierających podpisy i wiosną 2003 roku aresztował dziesiątki działaczy praw człowieka, dziennikarzy i intelektualistów i skazał ich na więzienie.
Kubańczycy wiedzą, co ryzykują występując przeciwko dyktaturze. Co powoduje, że ich bohaterstwo w zeszłym tygodniu jest tak bardzo nadzwyczajne.
Wielu ludzi na Zachodzie podziwiało ten heroizm. Prezydent Biden poparł to “wezwanie do wolności” i potępił “dziesięciolecia represji i ekonomicznych cierpień, jakim [protestujący] są poddani przez autorytarny reżim Kuby”. Podobne opinie wyrażali czołowi członkowie Kongresu. “Posłuchajcie ich krzyków rozpaczy” - mówił senator Bob Menendez, demokrata z New Jersey, który przewodniczy senackiej komisji spraw zagranicznych. „Poprzyjcie ich żądania przez zapewnienie, że nie pozwolimy na utrwalenie represji tego reżimu na kolejne dziesięciolecia”.
Ze strony postępowej lewicy jednak, która od dawna idealizuje rewolucję Castro i usprawiedliwia jej porażki, przyszło inne przesłanie. Idąc w ślady prezydenta Kuby, lewicowcy twierdzili, że winne nędzy Kubańczyków są ekonomiczne restrykcje USA. Organizacja Black Lives Matter wydała ostre oświadczenie, w którym potępiła nie tyranów w Hawanie, ale „okrutne i nieludzkie” embargo Ameryki. Reprezentantka Alexandria Ocasio-Cortez wskazała na "absurdalnie okrutne" embargo jako na amerykański "wkład do cierpień Kubańczyków na wyspie". Demokratyczni Socjaliści Ameryki, zamieścili banner "Cuba sí, bloqueo no!" i żądali, by Waszyngton “zakończył blokadę”.
W rzeczywistości nie ma żadnej "blokady" — Kuba handluje z dziesiątkami krajów bez żadnych przeszkód ze strony Stanów Zjednoczonych. Jeśli chodzi o embargo USA, nie dotyczy ono żywności ani humanitarnych produktów, co wyjaśnia, dlaczego Stany Zjednoczone co miesiąc eksportują na Kubę towary warte milionów dolarów. Według Departamentu Stanu cały eksport na Kubę w 2018 roku wynosił 276 milionów dolarów. W 2019 roku wzrósł do 286,5 miliona dolarów.
Twardogłowa lewica może pocieszać się wyobrażaniem sobie, że Waszyngton leży u podstaw nędzy i cierpień na tej wyspie, ale jest powód, dla którego tłumy odważnych Kubańczyków skandowały na ulicach w zeszłym tygodniu "Precz z dyktaturą!", a nie “Precz z embargo!" Wiedzą, że ich męczarnie są spowodowane przez bezwzględnych despotów, którzy od ponad sześćdziesięciu lat nie zatrzymali się przed niczym, by trzymać ich w kajdanach.
Podczas wizyty na Kubie w 2002 roku spotkałem się z Payá, którego „Varela Project” zbierał wówczas podpisy pod prodemokratyczną petycją. Kiedy spytałem go o zdanie w sprawie embargo USA, pomyślał chwilę, zanim odpowiedział: "Tiende tu mano a Cuba, pero primero pide que le desaten las manos a los cubanos". Wyciągnijcie ręce do Kuby — ale najpierw zdejmijcie kajdany z naszych.
Payá nie dożył obecnego wybuchu prodemokratycznych tęsknot. Dziewięć lat temu, 22 lipca 2021r. zginął w wypadku samochodowym w podejrzanych okolicznościach.
Communism, not the US embargo, is the cause of Cuban Suffering
Boston Globe, 21 lipaca 2021
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Jeff Jacoby
Amerykański prawnik i dziennikarz, publicysta “Boston Globe” od 1994 roku.