Terapeutka o trwającym statusie ofiary palestyńskich Arabów


Sheri Oz 2021-06-01

Graffiti na barierze chroniącej przed palestyńskimi terrorystami.
Graffiti na barierze chroniącej przed palestyńskimi terrorystami.

Jako emerytowana terapeutka ze specjalnością stanów pourazowych nie mogę zignorować słów palestyńskiej Arabki w promocyjnym wideo, zapraszającym do uczestnictwa 15 maja w ceremonii upamiętnienia Dnia Nakby (o czym wcześniej pisałam już tutaj). Arabska działaczka mówiła:

 

Bo nadal jesteśmy schwytani w naszej roli ofiar


Palestyńscy Arabowie twierdzą, że są ofiarami Izraela w wyniku tego, że wygraliśmy wojnę, której otwarcie głoszonym celem była eksterminacja Żydów w 1948 roku. To stało się ich Nakbą, katastrofą, czyli straszliwym upokorzeniem przez nas, bowiem dhimmi Żydzi zwyciężyli militarnie potężną arabską Ummah. To jest nie do zniesienia. Próbują więc wszelkimi możliwymi sposobami odzyskać swój honor – najpierw przy pomocy wojen, ostrzeliwaniem rakietami i terroryzmu. Obecnie próbują podstępem skłonić nas, byśmy uwierzyli, że tak naprawdę to oni chcą z nami pokoju, chcą być naszymi partnerami i podobnie mówią wszystkie tak zwane NGO pokojowej koegzystencji, hojnie wspierane europejskimi funduszami.


A co to ma wspólnego z palestyńskimi Arabami jako ofiarami Izraela?


Przede wszystkim chcę wyraźnie powiedzieć, że nie popieram olimpiad cierpiętnictwa. Nie zajmuję się w tym artykule kwestią tego, kto jest czyją ofiarą. Jest to tylko rozważenie twierdzenia, że palestyńscy Arabowie są wiecznymi ofiarami izraelskiego okupanta. Moja stronniczość oczywiście zabarwi zastosowanie mojej klinicznej ekspertyzy do sprawy palestyńskiej martyrologii i przedstawiam tutaj moje myśli, żeby pokazać naturę tej dyskusji.  


Możemy najpierw spojrzeć na sytuacje, w których prześladowanie ofiary nie jest kwestionowane: maltretowana żona lub maltretowane, wykorzystywane dziecko. Nikt nie chce, by maltretowana żona lub dziecko były schwytane w ich rolach ofiary. W rzeczywistości my, terapeuci, mówimy naszym klientom, że najlepszą zemstą na sprawcach, którzy ich maltretowali, jest życie dobrym życiem. Rodzaj powiedzenia „spadaj na drzewo!” i zagranie na nosie sprawcy, niezależnie od tego, czy udało się uzyskać sprawiedliwość w sądzie, czy nie.


W terapeutycznych działaniach ważna jest pomoc w ucieczce spod kontroli sprawcy fizycznego, seksualnego lub emocjonalnego maltretowania. I nie polega to na proponowaniu  kuszenia losu, drażnienia głodnego lwa ani szczypania demona, który nawet nie patrzy w twoją stronę. Innymi słowy, wysadzanie się w powietrze w izraelskiej restauracji, żeby zabić rodziny, które właśnie zamawiają pizzę, nie jest czymś, co polecałby ofierze terapeuta. Wysyłanie zapalających latawców i rakiet z Gazy do Izraela, kiedy Izraelczycy uprawiają swoje pola, jadą do pracy lub siadają do posiłku, nie jest czymś, co polecałby ofierze terapeuta. Podchodzenie do przejścia granicznego między Autonomią Palestyńską a Izraelem wymachując nożem, lub kierowanie pędzącego samochodu na żołnierzy także nie jest czymś, co sugerowałby ofierze terapeuta. Jest to odwrotność budowania nowego życia po maltretowaniu.


W końcu, nawet JEŚLI (a jest to wielkie „jeśli”) – palestyńscy Arabowie byli ofiarami izraelskiej okupacji, to po podpisaniu przez Arafata Porozumień z Oslo w 1995 roku nie mogą twierdzić, że są okupowani. Oslo pozwoliło na utworzenie AP, dając palestyńskim Arabom z Judei i Samarii panowanie na Obszarach A i B nad wszystkim poza sprawami bezpieczeństwa, które zagroziłyby Izraelowi, i Izrael usunął wszystkich Żydów z Gazy w 2005 roku, przekazując klucze arabskim mieszkańcom. Można to porównać do ofiary maltretowania, która znalazła bezpieczne mieszkanie, oddzielnie od sprawcy. Ofiary przemocy domowej, czy to nieletni, czy dorośli, otrzymują w takiej sytuacji pomoc w zorganizowaniu własnego życia, niezależnego od byłego prześladowcy. I otrzymują pomoc w zrozumieniu, że fantazje o zemście (lub rzeczywiste akty zemsty) trzymają ofiary związane ze sprawcą równie niezawodnie, jak gdyby nadal żyły pod dachem sprawcy.   

 

Zastanawia także użycie zwrotu “nasza rola ofiar” Dlaczego rola? Nigdy nie słyszałam człowieka w stanie pourazowym, który mówi, że jest schwytany w rolę ofiary. Słyszałam jak mówili, że chcą przestać “być ofiarą”, a nie “być w roli ofiary”. „Rola” sugeruje  scenariusz, przedstawienie, odegranie roli, coś, co się przyjmuje. Innymi słowy, “rola” sugeruje stronę czynną raczej niż bierną. Można wejść w rolę. A to, oczywiście, sugeruje, że można także z niej wyjść.


Dlaczego styl mówienia jest bardzo ważny?


Ponieważ człowiek po przeżyciu traumy powiedziałby: Chcę przestać czuć się jak ofiara. Albo: Chcę przestać zachowywać się jak ofiara. I to oznacza odzyskanie kontroli nad sobą, posiadanie sprawczości, przyjęcie odpowiedzialności za własne życie przez zrobienie czegoś inaczej: „Przestanę być ofiarą niezależnie od tego, co zrobisz lub co powiesz” To wymaga olbrzymiej pracy psychologicznej i nie jest „rolą”, z której łatwo wyjść.  


Oczywiście, przyjęcie odpowiedzialności za siebie jest jedynie rozsądne po tym, jak ofiara znajdzie się w bezpiecznym miejscu. Porozumienia z Oslo i wycofanie Izraela z Gazy można z tym porównać – dostarczenie bezpiecznego miejsca, w którym palestyńscy Arabowie mogą zająć się własnymi potrzebami, zbudować zdrowe społeczeństwo, żyć w godności i dobrobycie. Z pewnością wszystkie fundusze dostarczone przez społeczność międzynarodową powinny były dostarczyć finansowych zasobów, by to umożliwić. Jednak…


Palestyńczycy nie uważają, że są w bezpiecznym miejscu. Ich bezpiecznym miejscem jest to, co obecnie jest państwem Izrael. Pamiętajcie, ich Nakba datuje się na 1948 rok, nie na 1967. Kiedy mówią, że Izrael okupuje palestyńskie ziemie, mają na myśli CAŁY IZRAEL, a nie tylko Judeę & Samarię i Gazę. Ci, którzy wierzą, że Palestyńczycy chcą rozwiązania w postaci dwóch państw w granicach z 1967 roku, zwyczajnie ich nie słuchają. Ile razy muszą krzyczeć “Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”, zanim ludzie uwierzą im na słowo?


Przy takiej rzeczywistości są zdecydowani walczyć z Izraelem aż do upadku Izraela. Samo  istnienie państwa żydowskiego upokarza ich i użyją wszelkich możliwych środków, by wymazać żydowską suwerenność.  


I teraz “rola ofiary” ma sens: przyjęcie przez Palestyńczyków roli ofiary służy określonemu celowi. Przez odgrywanie ofiary poruszają czułą strunę w sercu Żyda, którego poczucie winy motywuje do zmiany – w odróżnieniu od arabskiej kultury honoru, w którym motywacja do zmiany przychodzi z potrzeby uśmierzenia upokorzenia przez pozbycie się źródła tego upokorzenia. Przez odgrywanie roli ofiary strasznego Żyda palestyński Arab przeciąga na swoją stronę członków międzynarodowej społeczności, którzy nie mają żadnego pojęcia o historii i chcą być widziani jako dobrzy ludzie, którzy popierają słabszego.


Jeśli celem Palestyńczyków działających w palestyńsko-izraelskich NGO mówiących o koegzystencji naprawdę jest życie w pokoju, gdzie z jednej strony będzie odnoszący sukcesy, arabski, suwerenny, polityczny byt, a z drugiej Izrael, to nie mają żadnej potrzeby odgrywania roli ofiary. Dawno temu mogli użyć olbrzymich zasobów przysyłanych im z innych krajów do zbudowania infrastruktury, ulepszenia swoich systemów zdrowia, edukacji i opieki społecznej i zapewnienia zatrudnienia swojej populacji. To byłaby paralela do celu klinicznej pracy z ofiarami maltretowania: życie dobrym życiem. 


Jeśli jednak celem palestyńsko-izraelskich NGO mówiących o koegzystencji jest zniszczenie  Izraela i odwrócenie przyczyny ich upokorzenia - Nakby z 1948 roku - to ich “rola ofiary” jest cyniczną sztuczką do delegitymizowania żydowskiego państwa do takiego stopnia, że jeśli któregoś dnia miałoby im się udać pokonanie Izraela, reszta świata będzie tylko ziewać.  


Tak więc, jeśli palestyńscy Arabowie są ofiarami, to twierdzę, że są ofiarami własnej, opartej na honorze kultury i to trzyma ich w pułapce, a nie my. Wydaje się, że wiele państw członkowskich wielkiej arabskiej Ummah zaczęło to dostrzegać i zawierają porozumienia o normalizacji stosunków z Izraelem, idąc naprzód na Bliskim Wschodzie do przyszłości z nowymi możliwościami. Czego potrzeba by palestyńscy Arabowie do nich dołączyli?  

 

A Trauma Therapist on the Ongoing Victim Status of the Palestinian Arabs

Israel Diaries, 6 maja 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 



Sheri Oz


Urodzona w Kanadzie w 1951 roku, w wieku 26 lat wyemigrowała do Izraela, gdzie studiowała rolnictwo, po studiach wróciła do Kanady, studiowała psychologię. W 1986 wróciła do Izraela zajmując się psychoterapią rodzin. Autorka książki  Overcoming Childhood Sexual Trauma: A Guide to Breaking Through the Wall of Fear for Practitioners and Survivors

 

Sheri Oz prowadzi blog Israel  Diaries.