Stara sztuczka Mahmouda Abbasa: antysemickie podżeganie


Ruthie Blum 2021-05-13

Palestyński prezydent Mahmoud Abbas wypowiada się na spotkaniu Rady Rewolucyjnej ruchu Fatahu w palestyńskim biurze prezydenckim w Ramallah 18 grudnia 2019 r.(zdjęcie: FLASH90) 

Palestyński prezydent Mahmoud Abbas wypowiada się na spotkaniu Rady Rewolucyjnej ruchu Fatahu w palestyńskim biurze prezydenckim w Ramallah 18 grudnia 2019 r.

(zdjęcie: FLASH90)

 



Prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, może tracić mocną pozycję wśród swoich, ale nadal wie, jak przekonać darczyńców za granicą, że wszystko, czego chce, to niepodległego państwa dla swojego “uciskanego” i “okupowanego” narodu.  

 

To był powód, dla którego wezwał do wyborów, których nigdy nie zamierzał przeprowadzić, a potem je anulował, kiedy zbliżał się termin, twierdząc kłamliwie, że wina leży po stronie Izraela, który “zakazał” uczestnictwa w wyborach Arabom ze wschodniej Jerozolimy.


Wyjaśnia to także list, jaki wysłał w piątek do izraelskiego prezydenta, Reuvena Rivlina, wyrażając “smutek” z powodu tragedii na górze Meron w czwartek wieczorem, “która pochłonęła życie dziesiątek ofiar”.

 

Pisząc o śmiertelnym ścisku przy grobie rabina Szimona bar Johaia podczas obchodów Lag Ba’omer, Abbas dodał: “Modlimy się za ofiary i mamy nadzieję na wyzdrowienie rannych”.  

 

To może brzmieć jak autentyczne kondolencje – może nawet gest dobrej woli wobec Izraela – gdyby nie fakt, że Abbas spędził całą swoją karierę zawodową (poczynając od pracy doktorskiej na moskiewskim uniwersytecie, w której zaprzeczał Holocaustowi), na podżeganiu swojej ludności do zabijania Żydów.

 

Nie trzeba nawet cofać się do jego przeszłości. Przez cały czas, także w zeszłym tygodniu, przedstawiciele AP pod jego rządami wykazywali konsekwentne poparcie dla mordowania z zimną krwią niewinnych Izraelczyków.

 

Na przykład, w niedzielę (2 maja) po południu oddział Fatahu w Nablus wezwał mieszkańców terenów otaczających trasę ucieczki sprawcy strzelaniny na skrzyżowaniu Tapuah, by wymazali materiał filmowy z CCTV [kamer monitoringu], który mógłby pomóc izraelskim służbom bezpieczeństwa w zatrzymaniu terrorysty.

 

Jak ujawnił instytut badawczy Palestinian Media Watch (PMW) po ataku – w którym rany odniosło troje 19-letnich studentów, Benaja Peretz, Amichai Hala i Jehuda Guetta (Guetta zmarł w środę wieczorem z powodu odniesionych ran) - grupa Fatahu wezwała na Facebooku, by ludzie “pozbywali się nagrań w kamerach monitoringu w waszych domach i biznesach i nie przekazywali sobie wzajemnie żadnych treści medialnych”.   

 

W innym poście tego samego dnia Komisja Informacji i Kultury Fatahu powtórzyła “nacisk” oddziału z Nablus na “opór [jako] naturalne prawo palestyńskiego ludu przeciwko syjonistycznej arogancji”.

 

Te wypowiedzi pojawiły się natychmiast po próbie zamachu nożowniczego na skrzyżowaniu Gusz Ecjon. W tym wypadku 60-letnia Palestynka rzuciła się z nożem na izraelskich żołnierzy. Kiedy ignorowała ich wezwania, by się zatrzymała, strzelili w powietrze. Kiedy to nie odstraszyło jej, celowali w jej nogi. Później zmarła w szpitalu.

 

Mimo dającego się przewidzieć szkalowania IDF, w relacjach przeoczono jeden aspekt tego wydarzenia – klimat stworzony przez Abbasa w AP.

 

Podobno ta kobieta miała emocjonalne problemy, być może związane z kwestiami “hańby”. Jest więc możliwe, że zaaranżowała ten scenariusz, by zakończyć swoje życie jako bohaterka i męczennica. To nie tylko natychmiast zamienia ją we wzór osobowy w AP, ale gwarantuje jej rodzinie wielkie, comiesięczne wypłaty z budżetu Abbasa „płaca za morderstwo”.

 

Podobna mogła być motywacja Palestyńczyka, który dwa dni wcześniej podbiegł do policjanta i zamierzył się na niego stłuczoną butelką na skrzyżowaniu Efrat. On także został postrzelony, kiedy odmówił zatrzymania się.  

 

Tymczasem, jak informuje PMW, trzy dni przed opisanymi incydentami oficjalna telewizja AP nadała program z doradcą Abbasa ds. religijnych, który nauczał widzów: "Islam nie chce, byście byli podporządkowani innym" i "jeśli zginiecie w walce, pójdziecie do raju; jeśli zabijecie wrogów, pójdą oni do piekła".

 

Innymi słowy, nagły wzrost przemocy od początku muzułmańskiego miesiąca ramadanu w połowie kwietnia nie pojawił się znikąd. To samo dotyczy tak zwanej “intifady TikTok” – najnowszej palestyńskiej mody bicia ortodoksyjnych Żydów i dzielenie się nagraniami z tych  napadów na popularnej platformie społecznościowej.  

 

Według dyrektora PMW, Itamara Marcusa, w tygodniu przed ramadanem program telewizji palestyńskiej “Melodia ojczyzny” wielokrotnie nadawał muzyczne wideo, na którym Palestyńczycy deklamowali: “Wystrzeliłem moje kule, rzuciłem moją bombę, detonowałem, detonowałem, detonowałem mój [samobójczy] pas… Mój bracie, rzuć moją krew na wroga jak kule”.

 

Podczas nadawania piosenki narrator wtrąca: “Będziemy bronić Palestyny naszymi ciałami. Nasze kule będą wydawać dźwięki radości, by zapowiadać oznaki zwycięstwa w celu odcięcia najeźdźczych okupantów, którzy przybyli zza morza i osiedlili się na naszej ziemi”. 

 

Moment nagłego wzrostu podżegania nie był wybrany przypadkowo. Wobec poważnej opozycji wewnątrz Fatahu i obawiając się bardzo realnej możliwości zwycięstwa Hamasu na Zachodnim Brzegu, podobnie jak w 2006 w Gazie, Abbas zwrócił się do swojej ulubionej, tradycyjnej strategii: demonizowania Żydów i Izraela. Oczywiście, dla niego nie jest to nic nowego; przez lata karmił swoją ludność antysemickimi oszczerstwami.

 

Wśród nich są takie twierdzenia, jak to że Izrael kradnie narządy do przeszczepów i zatruwa źródła wody niewinnych Palestyńczyków. Później podsycał wymysł, że Izrael odmawia szczepionek Palestyńczykom, kiedy sam kategorycznie odrzucił dwie izraelskie oferty otwarcia stacji szczepień przeciwko koronawirusowi na Wzgórzu Świątynnym, miejscu meczetu Al-Aksa, by palestyńscy wierni mogli tam otrzymywać szczepienia.  

 

Tak się składa, że jest to muzułmańska świątynia, którą regularnie wykorzystuje dla wywoływania zamieszek. Co działa jak magia.

 

Oznajmienie, że Żydzi przychodzą, by szturmem wziąć to miejsce święte i “bezczeszczą je swoimi brudnymi stopami” jest znakomitą sztuczką, która rozwściecza wyładowanych testosteronem młodych mężczyzn rwących się do walki. Istotnie, wbrew większości doniesień o rozruchach w Jerozolimie podczas ramadanu, to wzmożone podżeganie przez Abbasa i jego pachołków zapaliło przysłowiowy i rzeczywisty ogień.

 

AP i jej apologeci w Izraelu oznajmili, że wszystkie te napaści na izraelskich policjantów i żydowskich przechodniów były spowodowane rozmieszczeniem barier wokół Bramy Damasceńskiej na Starym Mieście Jerozolimy. Niemniej, kiedy bariery usunięto 25 kwietnia, setki mieszkańców wschodniej Jerozolimy zalały to miejsce i skandowały: “Krwią i ogniem wyzwolimy cię, Palestyno”.

 

Jak na ironię, powodem, dla którego policja odgrodziła to miejsce, było zapobieżenie tego właśnie typu wydarzeniom. Abbas nie mógłby być szczęśliwszy wobec tego pokazu, szczególnie dlatego, że Hamas przyćmiewał go przez zarzucanie południowego Izraela gradem rakiet. Abbas użył więc Jerozolimy jako najnowszej wymówki anulowania wyborów i wzmocnienia swojej pozycji.

 

Niefortunnie dla terrorystycznej organizacji, która rządzi Gazą, nie będzie ona miała okazji  umocnienia swojej władzy przez urny wyborcze. Choć jednak przeszkodą jest Abbas, Hamas też obwinia Izrael.

 

Nie ma tu żadnej niespodzianki. Używanie Izraela jako kozła ofiarnego i cel jakim jest likwidacja żydowskiego państwa są dwiema sprawami, które są wspólne dla Fatahu i Hamasu. Jedyna różnica polega na tym, że Abbas w obu sprawach kłamie Zachodowi.

 

Mahmoud Abbas’s default ploy: Antisemitic incitement

Jerusalem Post, 6 maja 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ruthie Blum

Amerykańsko-izraelska dziennikarka, publicystka Jerusalem Post.