Były dyrektor CIA zaleca Żydom więcej empatii


Seth J. Frantzman 2021-05-03

Former CIA director John O’ Brennan.(photo credit: Wikimedia Commons)

Former CIA director John O’ Brennan.

(photo credit: Wikimedia Commons)



Były dyrektor Central Intelligence Agency (CIA) John O’ Brennan opluł Żydów w ubiegły wtorek, żądając od nich wyższych standardów. “Zawsze miałem kłopoty ze zrozumieniem jak naród tak głęboko zraniony przez historię, który doświadczył przesądów, religijnych prześladowań i niewyobrażalnej przemocy skierowanej przeciw niemu, może nie być arcymistrzem empatii wobec tych, których prawa i swobody są nadal niepełne.”         

 

Brennan wyłożył te mądrości w artykule na łamach The New York Times pod tytułem Palestyńskie dążenie do państwowości. Pisząc to dał do zrozumienia, że Żydzi mają jakiś szczególny obowiązek odczuwania empatii wobec innych, podczas gdy nie-Żydzi nie muszą być aż tak empatyczni. Brennan nie sugerował na przykład, że wobec ofiar niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych powinniśmy mieć wyższe wymagania i że powinniśmy od nich wymagać większej empatii. Nie oczekiwał również od innych społeczeństw szczególnych standardów opartych na etnicznym pochodzeniu i religii ich obywateli.


Napaść Brennana na Izrael nie była oparta na uniwersalnych wartościach, ani na międzynarodowym prawie, Izrael nie po raz pierwszy został wybrany do tego rodzaju napaści z powodu historii swojej religii i pochodzenia jego ludności. Inni też to robili, żądając by Żydzi, których przez stulecia prześladowano w Europie, przestrzegali wyższych standardów niż ich europejscy prześladowcy. Krótko mówiąc, ponieważ Żydzi doświadczyli ludobójstwa, to oni mają dziś być wzorem doskonałości, podczas kiedy ci, którzy byli ludobójcami, nie są w świetle reflektorów i nikt nie żąda, by nagle zachowywali się po ludzku.  

 

Twierdzenie, że Żydzi mają być lepsi niż inni, ponieważ byli mordowani przez Europejczyków, były wygłaszane wielokrotnie. David Ward, brytyjski poseł z ramienia partii Liberalnych Demokratów, w 2013 roku napisał: “po dwukrotnym odwiedzeniu Auschwitz, raz z moją rodziną i raz z lokalnymi szkołami, jestem zasmucony, że Żydzi, którzy cierpieli niewiarygodne prześladowania podczas Holocaustu, mogli w ciągu kilku lat od wyzwolenia z obozów śmierci czynić okropne rzeczy Palestyńczykom w nowopowstałym Izraelu i robić to codziennie na Zachodnim Brzegu i w Gazie.” 

 

Biali Europejczycy, tacy jak Ward jakoś nie odczuwają potrzeby wygłaszania takich komentarzy pod adresem innych grup czy państw. Nigdy nie mówią na przykład, że ponieważ Rosjanie tak wiele wycierpieli podczas drugiej wojny światowej, to Związek Radziecki nie powinien ciemiężyć Europy Wschodniej natychmiast po zakończeniu tej wojny.      

   

Amerykański polityk, Howard Dean, również opluł Żydów w 2019 roku za to, że nie są doskonali. „Izraelski rząd zatracił swoją duszę i swoje cele – pisał -  Szlachetność żydowskiego narodu wynikająca z jego straszliwego cierpienia została roztrwoniona przez mizernych, pełnych bigoterii politycznych łajdaków. Efektem będzie w końcu utrata żydowskiej ojczyzny, co byłoby niewyobrażalną tragedią.”    

 

Ta koncentracja uwagi wyłącznie na Żydach, a dziś na Izraelu, ma długą historię i jest jedną ze stałych cech zarówno zachodniej narracji, jak i tradycyjnego europejskiego, chrześcijańskiego antysemityzmu. Przedstawia się Żyda jako szczególnego rodzaju „Innego”, mającego inne niż reszta ludzkości cechy charakteru. Przedstawia się ich jako nadzwyczaj mściwych, jak to zrobił Szekspir w Kupcu weneckim. Ma to być kontrast dla idei chrześcijańskiego przebaczenia pokazywanego jako przeciwieństwo żydowskiego stereotypu. Dziś przybiera to nową postać, zakłada się, że Żydzi po tym, jak byli ofiarami Holocaustu, nie powinni przedkładać swoich interesów nad empatyczną troskę o innych cierpiących. Inna sprawa, kiedy to mówią sami Żydzi, ale tego rodzaju oczekiwanie ze strony nie-Żydów, by żydowski naród okazał jakieś nadzwyczajne cechy, okazuje się częścią starego zachodniego antysemityzmu. Nie ma tu niczego nowego. Brytyjski historyk  Arnold Toynbee nazywał syjonizm “szatańskim” i porównywał Żydów w Izraelu do nazistów.

 

Ten trend jest stały, ponieważ w żadnym przypadku nie można pozwolić na to, by Żydzi byli podobni do innych grup etnicznych, czy to Arabów czy Czechow. Są inni, bo byli ofiarami Holocaustu i dlatego przedstawiamy ich  jako nazistów i żądamy, żeby zachowywali się jak święci. Nie jest trudne zauważenie związku między tym ciągłym domaganiem się nadzwyczajnego poświęcenia od Żydów, a historią dwóch tysięcy lat europejskiej nienawiści do Żydów.

 

Raz za razem, ludzie w rodzaju Brennana, Warda czy Deana prezentują narrację krytyki wszystkich Żydów lub Izraela, kiedy tylko jakiś Żyd w Izraelu zrobi cokolwiek, co ci ludzie uważają za naganne. Ci sami ludzie, nie formułują swoich zarzutów w ten sam sposób, kiedy biali policjanci zabijają w ich kraju Afro-Amerykanów. Ich doktryna postrzegania Żydów nie ma żadnej paraleli w oczekiwaniach pod adresem własnej społeczności, czy to chrześcijan czy białych, by podnieść się na wyżyny jakichś specjalnych standardów. To wygodne, bo to oznacza, że żadna religia poza żydowską i żaden naród poza Żydami nie musi czuć się odpowiedzialny.

 

W rzeczywistości mówią: Europa wpychała was do komór gazowych, a teraz powiemy wam jak się macie zachowywać. Ci, którzy w przeszłości  prześladowali, którzy kultywowali niewolnictwo, kolonializm, ludobójstwa i krucjaty nie muszą przestrzegać nadzwyczajnych standardów. Ci ludzie nigdy nie wygłaszają takich tyrad pod adresem setek innych narodów i dziesiątków innych religii.        

 

Jest tak z powodu patologicznej obsesji na punkcie Żydów, przedstawianych jako raz świętych, raz nazistow, niesłychanie mściwych i mających specjalną rolę do odegrania w świecie. To wszystko ma historyczny związek z antysemityzmem. W innym przypadku widzielibyśmy podobną ilość tweetów Brennanów, Wardów i innych, w których domagano by się podobnych niezwykłych standardów od innych narodów. Mówiliby, że ponieważ muzułmanie cierpieli z powodu islamofobii, Iran nie powinien gwałcić praw człowieka.         

 

To plasuje Żydów w niewygodnej pozycji – najpierw są mordowani za to, że są, a potem, tym, którym udało się przeżyć, mówi się, że mają szczególny obowiązek okazywania empatii wobec swoich byłych prześladowców, bo inaczej byli prześladowcy nie będą ich lubić za brak empatii.        

 

Ogólna zasada jest prosta – Żydzi nigdy nie są pokazywani jako równi, lub podobni do innych. Przed Holocaustem zgłaszano najróżniejsze oczekiwania pod adresem Żydów. Żądano asymilacji, albo nienawidzono za odmienność. Potem, po Zagładzie, oczekiwania się zmieniły – żądano doskonałości z powodu doznanych cierpień. Te wszystkie oczekiwania przynoszą pewne korzyści, można pokazywać Żydów jako problem, zwalać winę na żydowskie państwo i samemu nadal zachowywać się po łajdacku.             

 

Panowie Brennan, Dean i Ward oraz reszta świata zrobiliby lepiej podnosząc na wyższy poziom standardy swoje i swoich społeczeństw, zamiast traktować każdy przypadek łamania praw człowieka w Wielkiej Brytanii lub w Ameryce jako coś wyjątkowego i równocześnie żądać, żeby Żydzi pozwalali się zabijać ze względu na pamięć o Holocauście.       

 

 

Former CIA head targets Jewish suffering in Israel’s actions

Jerusalem Post, 29 kwietnia 2021

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski



Seth J. Frantzman
Publicysta “Jerusalem Post”. Zajmował się badaniami nad historią ziemi świętej, historią Beduinów i arabskich chrześcijan, historią Jerozolimy, prowadził również wykłady w zakresie kultury amerykańskiej. Urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie farmerskiej, studiował w USA i we Włoszech, zajmował się handlem nieruchomościami, doktoryzował się na  Hebrew University w Jerozolimie.