Kiedy panika klimatyczna zlewa się z kulturą anulowania


Bjorn Lomborg 2021-04-06


Na całym świecie politycy obiecują politykę klimatyczną, kosztującą biliony dolarów – pieniądze, których nie mamy, i zasoby, które są rozpaczliwie potrzebne gdzie indziej.  


Niemniej bojownicy walki z klimatem mówią nam, że jeśli nie wydamy wszystkiego na klimat teraz, nic innego nie będzie miało znaczenia, ponieważ zmiana klimatyczna grozi zagładą naszej cywilizacji. Jak twierdzi prezydent USA, Joe Biden: zmiana klimatu jest “egzystencjalnym zagrożeniem”.


Tak, zmiana klimatu jest rzeczywistym problemem. Jednak zazwyczaj jest niesłychanie wyolbrzymiona i wywołana panika jest wykorzystywana do marnotrawnego wydawania bilionów dolarów.


Pokazywanie tego zjawiska powoduje, że zostajesz anulowany. Wiem coś o tym, bo od lat doświadczam tego ze strony panikarzy klimatycznych. W zeszłym tygodniu miałem wygłosić publiczny wykład na Duke University w USA, kiedy grupa upolitycznionych profesorów (niektórzy z nich piszą dla Panelu Klimatycznego ONZ) publicznie zażądała, by Duke anulował moje wystąpienie.


Jednym z punktów mojej prezentacji było pokazanie najnowszego, pełnego raportu Panelu Klimatycznego ONZ, w którym jest oszacowanie całościowych kosztów prób zmiany klimatu. Autorzy raportu oceniają, że niezłagodzona zmiana klimatyczna w pół wieku zredukuje ogólny dobrobyt o odpowiednik zmniejszenia dochodów każdego człowieka na planecie o między 0,2 a 2 procent. Ponieważ ONZ spodziewa się, że każdy człowiek na planecie będzie znacznie zamożniejszy – wręcz o 363 procent bogatszy niż dzisiaj – zmiana klimatyczna może spowodować, że będziemy tylko 356 procent bogatsi. To jest problem, ale z pewnością nie koniec świata.


Dlaczego większość ludzi o tym nie wie? Ponieważ opowieści o katastrofie i winie człowieka zdobywają więcej kliknięć i są lepsze w dostarczaniu politycznych argumentów. Niestety, jest mało prawdopodobne, że podejmiemy dobre decyzje, kiedy działamy w panice.


Siły polityczne, które chcą wydawać klimatyczne biliony dolarów i ta część świata akademickiego, która sieje strach, chcą oczyścić debatę o klimacie z wszystkiego poza najbardziej przerażającymi scenariuszami. Chcą niezachwianego przekonania o konieczności  wielkiego wydawania pieniędzy na politykę klimatyczną, niezależnie od jej efektywności.


Nalegają na traktowanie tej sprawy jako moralnego, binarnego wyboru zamiast realistycznego równoważenia kosztów i efektywności, co pozwoliłoby na uwzględnienie wielu naszych innych problemów.


Z pewnością profesorowie z Duke nie chcieli, by ktokolwiek usłyszał o sprzecznych z ich narracją faktach.


Próbowali powstrzymać mój wykład zwykłymi kłamstwami, takimi jak twierdzenia, że jestem finansowany przez Exxon i braci Koch. Te twierdzenia są całkowicie nieprawdziwe. Oświadczyli również, że uznano mnie za naukowo nieuczciwego, chociaż naciągany proces, który zapoczątkował to twierdzenie, został całkowicie obalony ponieważ nie zawierał żadnych argumentów.


Bardziej niepokojące było to, że wykrzykiwali, iż katastrofy klimatyczne są tak straszliwe,  że nie powinniśmy pozwolić na żadne dalsze debaty o klimacie. Niemniej, ich twierdzenia były niemal wszystkie nieprawdziwe. Powiedzieli, że “znaczną część australijskiego kontynentu”  pochłonęły spowodowane klimatem pożary. Wiemy jednak z pomiarów satelitarnych opublikowanych w “Nature”, że choć pożary w pobliżu centrów populacyjnych miały bardzo poważne skutki, cała spalona powierzchnia wynosi 4 procent, czyli znacznie poniżej przeciętnej (6,2 procenta) w bieżącym stuleciu i 10,1 procenta w poprzednim stuleciu. Cztery procent to nie jest “znaczna część australijskiego kontynentu”. Takie twierdzenia przypominają bardziej tyrady ludzi, którzy oglądali zbyt dużo alarmistycznych programów w telewizji.  


Twierdzili, że “niezliczone ofiary śmiertelne” na całym świecie są spowodowane związanymi z klimatem katastrofami. Niemniej International Disaster Database pokazuje, że w minionej dekadzie co roku ginęło 18 357 ludzi w związanych z klimatem wydarzeniach, takich jak powodzie, susze, burze, pożary leśne i skrajne temperatury. Jest to najniższa liczba ofiar przez ostatnie sto lat, spadek o 96 procent od lat 1920., mimo znacznie większej populacji globalnej. A w roku 2020 mieliśmy jeszcze mniej zgonów - 8086.


Możemy się jednak o tym dowiedzieć tylko wtedy, kiedy wolno nam zapoznać się z dowodami. Na szczęście Duke University nie ugiął się przed ich tchórzliwymi argumentami, ale próby zdławienia wolności słowa, faktów i wiedzy trwają.


Najłatwiejszym sposobem skłonienia społeczeństw do zgody na wydawanie bilionów dolarów, których nie mamy, jest nastraszenie nas. Frakcje akademicka i aktywistyczna, które nadają grożący ton rozmowom o klimacie, chcą wyeliminować wszelką debatę, pozostając jedynymi uprawnionymi do mówienia nam, jak bardzo mamy być wystraszeni. Jednak aby uniknąć marnowania miliardów dolarów, nie powinniśmy im na to pozwolić.   

 

When climate alarmism meets cancel culture

The Australian, 24 marca 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Björn Lomborg

 

Dyrektor Copenhagen Consensus Center i profesor nadzwyczajny w Copenhagen Business School. Jego najnowsza książka nosi tytuł “How Much Have Global Problems Cost the World? A Scorecard from 1900 to 2050.”