Rękawiczki Berniego, memy i inne sprawy


Liat Collins 2021-02-03

Senator Bernie SANDERS i jego słynne obecnie rękawiczki na inauguracji prezydenta USA, Joego Bidena 20 stycznia.(Zrzut z ekranu YouTube)

Senator Bernie SANDERS i jego słynne obecnie rękawiczki na inauguracji prezydenta USA, Joego Bidena 20 stycznia.

(Zrzut z ekranu YouTube)



Jeden obraz z inauguracji prezydenta USA, Joego Bidena, i wiceprezydentki USA, Kamali Harris, wyróżnia się – i nie jest to zdjęcie ani Bidena, ani Harris. To były grube, robione na drutach rękawice senatora Bernie Sandersa, jak siedział z założonymi rękami, skrzyżowanymi nogami i całkowicie nieobecnym wyrazem twarzy. Wydawał się aż nazbyt izolowany społecznie nawet jak na standardy w czasach pandemii.

 

Musieliście to widzieć. Więcej niż raz. Jest wszędzie. Bernie i jego rękawiczki stały się wirusowym memem, który dawał zajęcie mediom społecznościowym na tydzień – niesłychanie długi okres jak na sieci społecznościowe. Obraz pasował do Twittera jak przysłowiowa rękawiczka i #BerniesMittens stał się najpopularniejszym hasztagiem.


“Gdzie jest Bernie?” stało się czymś w rodzaju obsesji wśród internautów. Po tym, jak stworzono specjalne aplikacje do umieszczania Sandersa w różnych miejscach, ten Demokratyczny senator z Vermontu – który sam chciał być prezydentem – podróżował wirtualnie po całym świecie. Zarobił sobie także na niezatarte miejsce w cyberprzestrzeni. Sądzę, że jest nie do wymazania, ale biorąc pod uwagę, że Twitter wymazał konto Donalda Trumpa z jego 88 milionami obserwujących, kiedy nadal był prezydentem, to kto wie.

 

Sanders pojawił się gościnnie w “Ostatniej Wieczerzy”  Leonardo da Vinci, na przedstawieniu Hamilton na Broadwayu i w Star Wars franchise. Telewizyjne serie Game of Thrones i Friends gościły go nieświadomie i zrzędliwie wyglądający 79-latek był naturalny w Muppet show jako jeden z dwóch gderliwych mężczyzn.

 

Przyjaciele dzielili się zdjęciami z bar micw, ślubów, spotkań w synagogach, pikników, wycieczek i z rodzinnych wakacji z epoki przed pandemią z Berniem klapniętym na krześle. Kiedy przyjaciółka przysłała mi zdjęcie swojego nowonarodzonego wnuka, spodziewałam się, że Berni pojawi się tuż za niemowlęciem w kołysce. Nie było go tam, ale będę go szukać na zdjęciach z brit mila.  

 

Co było w tym zdjęciu, co tak poruszyło media społecznościowe? No cóż, oczywiście, wyróżniało się. Większość celebrujących była ubrana stosownie do okazji. Komentatorzy mody, dla których był to bardzo zły rok, nagle mogli komentować barwne płaszcze noszone przez Pierwszą Damę, Jill Biden, wiceprezydentkę, Harris i byłą Pierwszą Damę, Michelle Obama.

 

Sanders tymczasem ubrał się tak, jak to ujął pewien mędrzec telewizyjny, jakby właśnie wyskoczył z domu, żeby nadać list na poczcie. Nawet z maską zakrywającą twarz było widać, że Sanders nie uśmiechał się. Wyglądał tak, jakby jeden z jego sekretarzy nalegał, by poszedł na inaugurację, ale nikt nie mógł zmusić go, by dobrze się bawił.

 

Zasługa za oryginalne zdjęcie należy się fotoreporterowi Brendanowi Smialowskiemu, który powiedział, że nie jest to zdjęcie, z którego jest jako fotograf szczególnie dumny. (Nieżyjący już David Rubinger powiedział mi kiedyś, że nie uważa, by jego słynne zdjęcie trzech żołnierzy przy wyzwolonej Ścianie Zachodniej w 1967 roku było najlepszym zdjęciem, jakie zrobił owego dnia.)

 

Nie zabrało wiele czasu odkrycie, że rękawiczki były podarunkiem dla Sandersa od Jen Ellis, nauczycielki w szkole podstawowej i jego zwolenniczki z Vermontu. Dała je senatorowi, kiedy nie udało mu się zdobycie prezydenckiej nominacji w 2016 roku. Ellis zalał potok próśb o podobne, ale nie podniosła rzuconej rękawicy.

 

W wywiadzie dla Jewish Insider nazywała je “swittens” [rękawiczki z jednym palcem to po angielsku “mittens”. przyp. tłum.], ponieważ są robione ze starych swetrów i wyściełane polarem z przetworzonego plastiku. Socjalista Sanders znalazł sposób zarobienia pieniędzy na różnych memach i sloganach i przeznacza te pieniądze na dobre cele: swetry i koszulki ze zdjęciem Sandersa sprzedaje się po 45 dolarów, a senator obiecał, że dochód pójdzie na Meals on Wheals i inne organizacje dobroczynne w Vermoncie.

 

Poza korzyściami dla szlachetnych organizacji dobroczynnych, były inne plusy przegranej Sandersa z Bidenem w ostatniej walce o prezydenturę: Sanders otacza się ultraprogresistami, a ja wolę by ci nie siedzieli w Białym Domu – i co zrobilibyśmy w zeszłym tygodniu bez rękawiczek Berniego, żeby nas oderwały od rzeczywistości? To było poręczne odwrócenie uwagi. 

 

Podczas gdy miliony ludzi były zajęte szukaniem Sandersa w globalnej grze “Gdzie jest Wally?” lub “Gdzie jest Waldo?” – i, a jakże, pojawił się również w wersji puzzla dla dzieci na Twitterze – w rzeczywistym świecie działy się palące sprawy.  

 

USA, jedyne dziś nominalnie supermocarstwo świata, nie jest jedynym społeczeństwem, które jest podzielone. Pandemia wydobyła z ludzi w globalnej wiosce to, co najlepsze, i to, co najgorsze.

 

Niestety, przywykliśmy do scen rozruchów w USA – zarówno lewicowych, jak prawicowych. jednak zdjęcia z Rotterdamu nie pasowały do obrazu flegmatycznych Holendrów. Byłoby mądrze obserwować, co dzieje się w Europie, kiedy stara się poradzić sobie z koronawirusem. Nawiasem mówiąc, Holandia idzie do wyborów na kilka dni zanim Izrael będzie miał swoje (kolejne) wybory w marcu.  

 

W Izraelu uwagę skupiły rozruchy w ekstremistycznych społecznościach ultraortodoksyjnych. Przemoc jest nie do usprawiedliwienia. Warto jednak zauważyć, że szef partii Nasz Dom Izrael, Avigdor Liberman – ten, który wzywał ludzi do używania zdrowego rozsądku i spotykania się, zamiast podporządkowywać się regulacjom w pierwszym lockdownie – oraz Ron Huldai, burmistrz Tel Awiwu i szef nowej Partii Izraelczyków – który ogłosił, że kulturalne instytucje jego miasta będą otwarte mimo zarządzenia Ministerstwa Zdrowia – byli wśród pierwszych, którzy oskarżyli wszystkich “charedim” za szerzenie choroby. (I ani słowa o demonstrantach, którzy nadal spotykają się en masse przed rezydencją premiera.)

 

Nawet rękawiczki Berniego nie byłyby w stanie ukryć ich wskazujących palców.

 

Nie po raz pierwszy podśpiewywałam piosenkę Toma Lehrera “National Brotherhood Week”:

 

 

 

“Oh, the white folks
Hate the black folks.
And the black folks,
Hate the white folks
To hate all but the right folks
Is an old established rule....

“Oh, the poor folks, hate the rich folks
And the rich folks hate the poor folks.
All of my folks hate all of your folks.
It’s American as apple pie...

“Oh the Protestants hate the Catholics,
And the Catholics hate the Protestants;
The Hindus hate the Muslims
And everyone hates the Jews.”

Zastanawiam się, czy znakomitemu satyrykowi, takiemu jak Lehrer, udałoby się ujść na sucho  szczypanie “przebudzonych” w dzisiejszym politycznie poprawnym świecie. I cokolwiek zdarzy się w USA, możecie być pewni, że polityczna poprawność powróciła z olbrzymią nawiązką w administracji po Trumpie. Niezależnie od rękawic Berniego Sandersa, to jest era jedwabnych rękawiczek, jeśli chodzi o wrażliwości.  

 

„Rusz się, uściśnij rękę komuś/ komuś, kogo nie cierpisz/możesz go tolerować jeśli spróbujesz”  - śpiewał Lehrer. Dzisiaj prawdopodobnie zostałby ostro zjechany za używanie terminologii, która nie jest neutralna genderowo i nie kłania się preferowanym zaimkom.

 

W pierwszych dniach miesiąca Nancy Pelosi, spikerka Izby Reprezentantów, uchwaliła nowe oficjalne wskazówki językowe dla Izby Reprezentantów USA, które pasują jak rękawiczka do jej partyjnie demokratycznego światopoglądu i prób zadowolenia progresistów. Słowa takie jak “on” i “ona” będą zastąpione przez “oni”, a więzy rodzinne będą mniej werbalnie wiążące, jako że “ojciec”, “matka”, “syn”, “córka”, “brat” i “siostra” zostały wymienione na „rodzic”, „dziecko” i „rodzeństwo”.  

 

Wskazówki językowe są zamierzone jako ruch ku inkluzywności, ale są inne określenia na to zjawisko – “kontrola myśli” jest między nimi.

 

Jest zimno na dworze. A kiedy rękawice zostają zdjęte lub kiedy prują się, nie będzie z tego ładnego zdjęcia ani memu godnego zapamiętania.


Beyond Bernie’s mittens and memes

Jerusalem Post, 28 stycznia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Liat Collins

Urodzona w Wielkiej Brytanii, osiadła w Izraelu w 1979 roku i hebrajskiego uczyła się już w mundurze IDF, studiowała sinologię i stosunki międzynarodowe. Pracuje w redakcji “Jerusalem Post” od 1988 roku. Obecnie kieruje The International Jerusalem Post.