Magazyn “Time” opublikował stronniczy, popierający BDS artykuł, który udaje, że jest obiektywny


Elder of Ziyon 2020-12-11

Demonstracja w Durban 2001r.
Demonstracja w Durban 2001r.

Magazyn “Time” opublikował artykuł Sanyi Mansoor, The Trump Administration is Cracking Down Against a Global Movement to Boycott Israel. Here’s What You Need to Know About BDS [Administracja Trumpa rozprawia się z globalnym ruchem bojkotu Izraela. Oto, co musisz wiedzieć o BDS]. Autorka udaje, że jest to obiektywne przedstawienie faktów – ale w rzeczywistości jest to propaganda na rzecz BDS.

Oto najbardziej bezczelne przykłady:

BDS formalnie zainaugurowała w 2005 roku koalicja około 170 palestyńskich grup społeczeństwa obywatelskiego.

Omawianie początków BDS bez wspomnienia prawdziwego powstania tego ruchu na złej sławy antyizraelskiej i antysemickiej konferencji w Durban w 2001 roku jest świadomym ukrywaniem jego żydożerczego pochodzenia.

 

Podczas Światowej Konferencji Narodów Zjednoczonych przeciwko Rasizmowi, Rasowej Dyskryminacji, Ksenofobii i Nietolerancji jej członkowie sprzedawali egzemplarze Protokołów mędrców Syjonu a żydowscy delegaci byli nękani. 

 

Przypomnijmy, że USA i Izrael opuścili tę konferencję z powodu rozbuchanego antysemityzmu, jak również usunięcia słów przeciwko antysemityzmowi z proponowanego końcowego oświadczenia.  Rezolucja konferencji zawierała zdania, w których Izrael nazywano “rasistowskim państwem apartheidu”, winnym “systematycznego dokonywania rasistowskich zbrodni włącznie ze zbrodniami wojennymi, aktami ludobójstwa i czystki etnicznej… i państwowego terroru wobec narodu palestyńskiego”. Język był tak zakłamany, że nawet Amnesty International i Human Rights Watch wyraziły niepokój w sprawie końcowej rezolucji, ale uznały, że dobro przeważa nad złem, więc jednak poparły ją (był to wzór, który tylko pogorszył się w kolejnych latach).

BDS rozpoczął się w 2005 roku – zaledwie jeden rok po tym, jak Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (ICJ) wydał opinię doradczą, że „Budowanie przez Izrael bariery na okupowanym terytorium palestyńskim jest nielegalne”.

Autorka tego artykułu tutaj i w innych  miejscach próbuje przedstawić BDS jako organizację wyłącznie przeciwną “osiedlom”, nie zaś istnieniu Izraela jako całości. BDS nie ma nic wspólnego z opinią ICJ.

Bojkoty, chociaż są częstą postacią protestów bez przemocy i skutecznym sposobem podnoszenia świadomości w danej sprawie, często nie są skuteczne w tworzeniu znaczącego lub natychmiastowego uszczerbku gospodarczego lub zmiany polityki. Pod koniec lat 1950. Afrykański Kongres Narodowy w RPA wezwał zagraniczne rządy do wycofania inwestycji, zatrzymania handlu i zaprowadzenia szerokiego bojkotu południowoafrykańskich towarów konsumenckich, uniwersytetów i sportu. W latach 1790. angielscy i amerykańscy abolicjoniści bojkotowali cukier produkowany przez niewolników.  

A w latach 1930. naziści rozpoczęli bojkot żydowskich sklepów. Dlaczego nie podano tego historycznego przykładu bojkotu?

 

Następny przykład ma jednak być pomostem między tymi dwoma przykładami bojkotu a BDS: 

W 1945 roku Liga Arabska – zbiór ponad dwudziestu bliskowschodnich i afrykańskich krajów – rozpoczęła ekonomiczny bojkot izraelskich firm i towarów.

Naprawdę? "Izraelskich" firm i towarów? Bowiem język bojkotu z 1945 roku nie mówił o „izraelskich” – wzywał do bojkotowania żydowskich firm i towarów! Konkretne wezwanie brzmiało: "Produkty palestyńskich Żydów mają być uważane za niepożądane w krajach arabskich”.

Pod pewnymi względami BDS kontynuuje to i zrodził się z braku alternatywnych dróg do wyrażenia palestyńskich zażaleń. “Każdy inny sposób palestyńskiego oporu został uznany za niezgodny z prawem i niedostępny - mówi Noura Erakat, orędowniczka praw człowieka i profesorka z Rutger University. – Co nam pozostało poza nim?”

Praktycznie rzecz biorąc autorka nie cytuje żadnych krytyków BDS (poza krótkim przytoczeniem słów rabina Davida Wolpe), podczas gdy krytycy Izraela są cytowani długo i obficie. Aby odpowiedzieć na pytanie Noury Erekat – której palestyńskie pochodzenie nie jest wspomniane – może jedną alternatywą jest to, by Palestyńczycy prowadzili z Izraelem negocjacje w dobrej wierze i zaakceptowali istnienie żydowskiego państwa, jak to zrobiły Bahrajn i ZEA. 


W artykule jest także link do strony internetowej BDS, ale nie ma linku do żadnego z krytyków BDS.

Narodowy komitet BDS mówi, że nie oręduje za żadnym konkretnym rozwiązaniem konfliktu, czy to rozwiązaniem w postaci “jednego państwa”, czy “dwóch państw”, ale skupia się na palestyńskich prawach człowieka i odzyskaniu panowania nad okupowanymi terytoriami. “Zgodnie z międzynarodowym prawem żaden reżim polityczny, a szczególnie kolonialny i ciemiężący nie ma jakiekolwiek niezbywalnego ‘prawa do istnienia’” – powiedział Omar Barghouti, obrońca praw człowieka i współzałożyciel BDS magazynowi TIME. “Żadne państwo, czy to apartheid RPA w przeszłości, czy apartheid Izraela dzisiaj, nie ma prawa być rasistowskie lub supremacyjne, dając przywileje części swojej populacji w oparciu o tożsamość i wykluczając drugą część, która na dodatek jest rdzennym narodem”.

Autorka akceptuje jako fakty wypowiedzi, nazywające Izrael “rasistowskim”, “supremacyjnym” państwem “apartheidu, mimo że są to kłamstwa, których kłamliwości łatwo dowieść – apartheid RPA nie dawał swoim czarnym obywatelom równych praw, a Izrael daje równe prawa wszystkim swoim obywatelom. 

 

 Nie byłoby również trudno pokazać, że słowa Barghoutiego zaprzeczają pierwszemu zdaniu – BDS uważa cały Izrael za nielegalny, więc, oczywiście, nie popiera rozwiązania w postaci dwóch państw, które nadal pozwalałoby na istnienie Izraela jako żydowskiego państwa, podczas gdy arabskie i muzułmańskie, i chrześcijańskie, i francuskie, i greckie, i włoskie państwa nie są uważane za wewnętrznie rasistowskie. 

 

BDS oręduje za zlikwidowaniem Izraela i zastąpieniem go kolejnym państwem arabskim (poprzez rozwiązanie jednego państwa) lub dwoma państwami arabskimi (poprzez „prawo powrotu”).  

Czy BDS jest antysemicki?


Przywódcy i zwolennicy BDS ostro zaprzeczają, że ich ruch jest antysemicki, mówiąc, że “atakują izraelskie państwo” za “poważne łamanie międzynarodowego prawa” i nie atakują “żadnej osoby ani grupy tylko dlatego, że są Izraelczykami”. Kiedy Pompeo powiązał BDS z antysemityzmem, Palestyńczycy, krajowi i międzynarodowi działacze praw człowieka, sprzeciwili się.

Mansoor praktycznie nie podaje żadnych argumentów, które dowodzą, że BDS w rzeczywistości jest ruchem antysemickim.   


BDS nie uznaje narodu żydowskiego jako narodu, a tylko jako wyznanie. Oręduje za bojkotowaniem żydowskich przedsiębiorstw w Izraelu, ale nie przedsiębiorstw, których właścicielami są Arabowie.  Przeprowadza testy Izraelskich Żydów - i tylko Żydów - którzy muszą wyraźnie zadeklarować, że są antysyjonistami, by wolno im było przemawiać na kampusach i często sprzeciwia się Żydom w jakiejkolwiek roli politycznej na kampusie, chyba że są antysyjonistami.  Sprzeciwia się tylko państwu żydowskiemu, ale nie żadnemu innemu państwu, które  definiuje się w kategoriach etnicznych.   


Nie dowiesz się niczego z powyższego z tego artykułu.


Autorka nie wspomina także, że niemiecki parlament i kanadyjski premier, Justin Trudeau oznajmili, że BDS jest antysemickim ruchem. Zamiast tego przedstawia sprawę tak jakby jedynymi sprzeciwiającymi się były prawicowe grupy żydowskie i Mike Pompeo.

“Jeśli mówisz, że antysyjonizm jest antysemityzmem, to właściwie potępiasz wszystkich Palestyńczyków jako antysemitów, bo zdecydowali, że będą istnieć” mówi Erakat. Powodem, że ruch BDS spotkał się z tak zajadłym oporem jest to, że stawia “moralne wyzwanie syjonizmowi jako politycznemu projektowi” – dodaje Erekat.

To jest absurdalne kłamstwo – nikt nie mówi, że normalna krytyka Izraela lub “istnienie Palestyńczyków” jest antysemickie. 

Żydzi i żydowskie grupy nie są zjednoczeni w sprawie tego, czy BDS jest antysemicki. Podczas gdy wiele konserwatywnych grup żydowskich krytykuje BDS przez niesprawiedliwe wskazywanie wyłącznie Izraela i niepokoi się, że jego ostatecznym celem jest delegitymizacja jakiejkolwiek koncepcji państwa żydowskiego, dziesiątki postępowych grup żydowskich sprzeciwia się określaniu BDS jako antysemickiego, obawiając się, że przesłania to „uprawnioną krytykę izraelskiej polityki”.  

Tylko 3% Żydów w USA uważa siebie za "ogólnie nie popierających Izraela" a tylko ułamek spośród nich posunąłby się dalej i powiedział, że są czynnie antysyjonistyczni. Ten akapit sugeruje, że temat jest przedmiotem gorących sporów, kiedy w rzeczywistości te “dziesiątki” postępowych grup żydowskich stanowi zaledwie mizerny odprysk społeczności żydowskiej. To jest nieuczciwe dziennikarstwo pod każdym względem.

Według National Jewish Survey, niemal jedna czwarta amerykańskich Żydów poniżej 40 lat popiera bojkot produktów z Izraela, [z badania] 8000 żydowskich wyborców z J Street, grupy “pro-Izrael, pro-pokój”, która identyfikuje się jako postępowa – sprzeciwiają się izraelskiej okupacji, ale są także przeciwni globalnemu ruchowi BDS.  

Nie mogę znaleźć tej statystyki w podanym linku ani w wszechstronnych wynikach w J-Street. Istotnie pokazują, że 89% Żydów jest przeciwna bojkotowi Izraela. Sadzę, że ktoś zafałszował odpowiedzi z tego sondażu.



Organy studenckie kilkudziesięciu uczelni w USA głosowały za wycofaniem inwestycji lub za bojkotem firm, które czerpią zyski z izraelskiej okupacji i łamania praw człowieka, według National Students for Justice in Palestine, której oddziały agitują na rzecz BDS.

A jak wiele głosowało przeciwko rezolucjom BDS? I jaki jest trend? Prawdziwy reporter zdobyłby te informacje. Mansoor tylko papuguje cytaty zwolenników BDS.


To nie jest obiektywny opis BDS. To jest marnie ukryta propaganda na rzecz BDS.  

 

Time magazine writes a biased, pro-BDS piece pretending to be an objective backgrounder

Elder of Ziyon, 6 grudnia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Elder of Ziyon

Amerykański bloger badający głębię antysemityzmu w mediach.