Homeopatia jest bezwartościowa a czasami szkodliwa


steven Novella 2020-07-10


Większość ludzi nie wie naprawdę, czym jest homeopatia, sądząc, że jest to jakiś rodzaj “naturalnej” medycyny. Ci jednak, którzy wiedzą, rozumieją, że homeopatia jest dosłownie niczym – jest to woda. Każdy początkowy składnik zostaje rozcieńczony do tego stopnia, że nie pozostaje z niego nic. Jak to często powtarzam, jest to czarodziejski pył rozcieńczony do nieistnienia.

Ten fakt jednak nie tylko prowadzi do nieuniknionego wniosku, że homeopatia jest nic nie warta, prowadzi także do wniosku, że jest nieszkodliwa, przynajmniej bezpośrednio (zawsze jest szkoda w postaci marnowania zasobów i polegania na nieskutecznym leczeniu). Niestety, są tu jeszcze inne problemy, ponieważ producenci homeopatycznych „leków” nie zawsze rozcieńczają początkowe składniki do poziomu nieistnienia. Niedawne ostrzeżenie FDA wyraźnie to pokazuje.  


FDA ogłosiła
, że wysłała list ostrzegawczy do czterech producentów homeopatycznych produktów do wstrzykiwania, ponieważ zawierały niebezpieczne poziomy znanych trucizn.

“Wymagania FDA do zaaprobowania leku są zaprojektowane po to, by chronić pacjentów przez zapewnienie, między innymi, że leki są bezpieczne i skuteczne w wobec ich zamierzonego użycia. Te niezaaprobowane leki do wstrzykiwania są szczególnie niepokojące, ponieważ z natury stanowią większe zagrożenie dla pacjentów z powodu sposobu ich podawania” – powiedział Donald D. Ashley, dyrektor Office of Compliance w Center for Drug Evaluation and Research FDA. “Te produkty są tym bardziej niepokojące, że oznakowane są jako zawierające potencjalnie toksyczne składniki do wstrzykiwania bezpośrednio do ciała. Te listy ostrzegające odzwierciedlają nasze zobowiązanie do zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów”.

Kwestionowane produkty zawierają rtęć, ołów i belladonnę. Rozcieńczanie trucizn do nieistotnych poziomów jest standardową praktyką homeopatyczną, więc to samo w sobie nie jest nowością. FDA odkryła, że te substancje były jednak obecne w różnych dawkach w testowanych produktach, w niektórych wypadkach były to dawki toksyczne. Te cztery firmy otrzymały 15 dni na zmianę swoich praktyk lub FDA podejmie dalsze kroki.

 

Nie jest to pierwszy raz, kiedy coś takiego się zdarzyło. W  2016 roku stwierdzono, że homeopatyczny żel na ząbkowanie zawiera aktywne składniki, takie jak belladonna, i powiązano go z śmiercią 10 niemowląt. Nie możemy też zakładać, że “tylko woda” jest nieszkodliwa, kiedy ta woda jest zanieczyszczona patogenicznymi bakteriami.  

 

Wszystko to jest bardzo niepokojące – ale mnie zaalarmował sam fakt, że istnieją jakieś homeopatyczne zastrzyki. Kiedy masz całkowicie bezwartościowy produkt, dlaczego podnosić możliwość potencjalnej szkody? Jest to lekkomyślne i nieetyczne, i powinno zostać zakazane. Medyczne podejmowanie decyzji obraca się wokół analizy ryzyka kontra korzyści – każde potencjalne ryzyko interwencji musi być rozsądnie przeważone przez potencjalne korzyści. Kiedy terapia ma zerowe prawdopodobne korzyści, jak homeopatia, jak można uzasadnić jakiekolwiek ryzyko? Uważam, że jedyną rozsądną odpowiedzią jest – nie można. Jedynym sposobem zrównoważenia równania ryzyka i korzyści, kiedy potencjalna korzyść wynosi zero, jest by ryzyko również było zerowe, a jedynym sposobem, by to osiągnąć, jest nieużywanie tej terapii.  


FDA zdecydowała jednak, że jak długo ryzyko jest minimalne, są zadowoleni. Wydają się skupiać na zanieczyszczeniach i jakości produkcji we wszystkich podanych przykładach. Zwracają szczególną uwagę na zastrzyki, ponieważ nieodłączne ryzyko jest wyższe.


Jest tutaj jednak głębszy problem, którym FDA się nie zajmuje. Nie można regulować jawnej pseudonauki – to znaczy, nie można pozwolić na istnienie w medycynie pseudonauki i uważać, że łagodzi się szkody przez zapewnienie, że pseudonauka trzyma się jakichś standardów. Jest tak po części dlatego, że jest tu wewnętrzna sprzeczność, której nie można przezwyciężyć.   


Skuteczne regulacje opierają się na nauce. Jak więc można regulować coś, co z definicji nie opiera się na nauce? Twierdzę, że nie można. Jakich użyjesz standardów? FDA ucieka się do rzeczy takich jak poziom zanieczyszczenia, ponieważ to jest coś, co można pochwycić, ale nie dochodzą do sedna problemu. W rzeczywistości ryzyko narasta pod ich nadzorem.


Drugim powodem jest to, że nie daje się regulować oszustów – ponieważ cały ten przemysł opiera się na oszustwie i kłamstwach. Jeśli cały przemysł nie wierzy nauce, to jak mogą trzymać się naukowych standardów? To dlatego akupunkturyści nie noszą rękawiczek. Widzimy to samo z produktach przemysłu zielarskiego, gdzie zanieczyszczenia, zastępowanie składników i fałszowanie są powszechne.

 

Jedynym rozwiązaniem nie jest myślenie o tym, jak można regulować pseudonaukę, ale zakazanie jej. FDA nie powinna starać się uczynić homeopatii bezpieczną. Pseudonauka jest z natury niebezpieczna. Powinni użyć swojego autorytetu, który mają, by chronić społeczeństwo przed oczywistą, dowiedzioną pseudonauką.

 

Piszą: “Te listy ostrzegające odzwierciedlają nasze zobowiązanie do zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów”, ale gdyby rzeczywiści byli oddani bezpieczeństwu pacjentów, po prostu użyliby swojej władzy, by rzeczywiście regulować homeopatię. Zamiast tego pozwalają temu przemysłowi w zasadzie na autoregulowanie się, podczas gdy skupiają się tylko na rażących wypadkach zanieczyszczeń i tym podobnego.


Wszystko, co FDA musiałaby zrobić, to użyć swojej władzy do regulowania homeopatycznych produktów w ten sam sposób, jak to robi z wszystkimi innymi lekami (homeopatyczne produkty są legalnymi lekami w USA). Wymagać dowodów skuteczności powyżej efektu placebo, ponieważ tylko taka skuteczność może uzasadnić jakiekolwiek potencjalne ryzyko, niezależnie od tego, jak niewielkie. Gdyby to zrobili, przemysł homeopatyczny zniknąłby z aptek. Najwyraźniej nie są gotowi na taką polityczną walkę, ale powinni być. Zamiast tego mają poczucie, że coś robią, okazjonalnie reagując na najgorsze nadużycia.


Homeopathy is Worthless and Not Always Harmless

Science Based Medicine, 17 czerwca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steven Novella 

Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.