Wahający się biurokraci powstrzymują następną falę innowacji


Matt Ridley 2020-05-29


Dla prywatnego przedsiębiorstwa czas to pieniądze; opóźnienie może być zabójcze.


Na początku pandemii Chiny zbudowały szpital w niesłychanie krótkim czasie i wszyscy myśleliśmy: „to dlatego mają taki dobry wzrost gospodarczy”. Potem Wielka Brytania zrobiła to samo, dowodząc, że my też potrafimy to zrobić. Proces zatwierdzania urządzeń medycznych skrócono do kilku dni. Praca nad szczepionką wspaniale przyspieszyła. Pokazaliśmy, że potrafimy robić rzeczy szybko. Dlaczego nie możemy robić tego samego w zwykłych czasach? 

Podobnie jak każdy właściciel niewielkiego przedsiębiorstwa uważam, że podejmowanie decyzji przez organizacje quasi-pozarządowe zawsze trwa znacznie dłużej niż potrzeba.  


Lokalnemu zarządowi, który chciał oczyścić starą przepławkę na rzece, zabrało kilka miesięcy otrzymanie zgody od Agencji Środowiska; sama praca zabrała jeden dzień. Próba zamiany opuszczonych budynków farmerskich w sklepy zabrała lokalnym urzędnikom odpowiedzialnym za planowanie - jak dotąd – kilka lat, by o tym zdecydować (nadal jeszcze nie zdecydowali). 


Otrzymanie pozwolenia na przedłużenie szlaku o sto metrów zabrało Natural England wiele miesięcy wahań i kilka wizyt w terenie.

Problemem, przed jakim stoją przedsiębiorstwa w całym kraju, nie jest to, że organy nadzorujące mówią „nie”, ale że zabiera im całe wieki powiedzenie „tak”. Lokalne przedsiębiorstwo próbowało rozpocząć projekt, który dostarczyłby 200 miejsc pracy i milionów funtów wpłaconych w podatkach. Przeszło już przez pozwolenie na budowę, dochodzenie, odwołanie i sprawę sądową – wygrywając na każdym etapie. Otrzymało obietnicę decyzji z ministerstwa w czerwcu ubiegłego roku i nadal czeka, pięć lat po złożeniu podania o pozwolenie. 

Od nowego pasa startowego na lotnisku Heathrow do poinformowania cię o wynikach badania medycznego – wszystko wydaje się zabierać więcej czasu niż to niezbędne.

Dla prywatnego przedsiębiorstwa czas to pieniądze; opóźnienie może być zabójcze. Firmy takie jak Amazon, przy wszystkich swoich wadach, rozumieją to i obiecują szybką dostawę. W sektorze publicznym nie ma żadnego pośpiechu. Jeśli reguła mówi, że musisz dostać odpowiedź w ciągu trzech tygodni, to odpowiedź przybywa po trzech tygodniach, nigdy po dwóch.  

Otrzymanie licencji na urządzenie medyczne – powiedzmy, nowy i szybszy test diagnostyczny na wirusy - w większości europejskich krajów, włącznie z Wielką Brytanią, zabiera do sześciu lat. Przedsiębiorcy nie mogą czekać tak długo; kończą im się pieniądze. Nigdy nie dowiemy się, ile innowacji odstraszyły takie opóźnienia, ale z pewnością są jedną z głównych przyczyn, że nie byliśmy lepiej przygotowani na tę pandemię.


Pierwsza publikacja w The Telegraph:


Dithering officials are holding back the next wave of innovation

Rational Optimist, 16 maja 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Matt Ridley


Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego” w Newcastle. Zrobił doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat był korespondentem naukowym w "The Economist". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010.