Izrael od tygodni wydaje pozwolenia na towary „podwójnego zastosowania” dla Gazy – i nikt o tym nie informuje


Elder of Ziyon 2020-04-27

Przejście z Izraela do Gazy, Keren Szalom.
Przejście z Izraela do Gazy, Keren Szalom.

Reporterzy i antyizraelscy aktywiści, próbujący dowieść, że Izrael nie pozwala na wwóz pomocy medycznej do Strefy Gazy, powołują się na listę towarów „podwójnego zastosowania”, jaką publikuje izraelski COGAT.

Błędnie przedstawiają tę listę, jako listę towarów zakazanych do wwozu do Gazy. To jednak nigdy nie było prawdą: jest to lista towarów, które wymagają specjalnego pozwolenia, by dotrzeć do Gazy (i dla wielu z nich także na Zachodni Brzeg). Kiedy zamierzone użycie danego towaru wyraźnie nie jest przeznaczone dla terrorystów, z łatwością otrzymują pozwolenie, choć nie jest to automatyczne.

Kiedy kilka lat temu odwiedziłem przejście graniczne Kerem Szalom, podano mi jako przykład wyposażenie radiologiczne, w którym używane są materiały radioaktywne. Z pewnością ma sens ograniczanie wwozu radioaktywnych materiałów do Gazy, bo nie ulega wątpliwości, że Hamas zbudowałby „brudną bombę”, gdyby tylko mógł, kiedy jednak zamierzone użycie jest w sposób oczywisty przeznaczone dla celów medycznych, wyposażenie otrzymuje aprobatę.  


Bardzo niewielu reporterom chciało się odwiedzić Kerem Szalom lub Erez, by dowiedzieć się prawdy o tym, jakie towary Izrael pozwala wwozić do Gazy. Zamiast tego polegają na informacjach od organizacji, które są wrogie wobec Izraela.

W marcu, kiedy kryzys koronawirusa przyspieszał, ”The Forward” opublikował artykuł Muhammada Shehady (24 marca) z następującymi kłamstwami:

[Z] powodu blokady, pracownicy opieki zdrowotnej, sprzątaczki i policjanci, pracujący na terenach kwarantanny, nie mają ubrań ochronnych ani masek N95. Brakuje także substancji chemicznych niezbędnych do sporządzania płynów dezynfekcyjnych, włącznie z wodą utlenioną i chlorem. Izrael zakazuje wwożenia obu środków pod pretekstem towarów „podwójnego zastosowania” – towarów, które, jak mówią, mogą być użyte do produkcji broni.

Zamknięcie Gazy (nie blokada, która ma specjalną definicję dla towarów przychodzących morzem) nigdy nie zakazywało ochronnych ubrań ani masek N95. Izrael w ogóle nie zakazuje chloru ani wody utlenionej w stężeniu używanym do szpitalnych dezynfekcji. Co ciekawe, Shehada podaje link do artykułu z Haaretz z 14 marca, jako poparcie swoich twierdzeń, ale zmienił to, co rzeczywiście napisano w tym artykule:

Izrael jeszcze nie otrzymał prośby o złagodzenie polityki w sprawie importowanych towarów, powiedział urzędnik. Izrael będzie musiał rozważyć kwestię wwozu towarów „podwójnego zastosowania” – cywilnych materiałów, które mogą być użyte dla celów militarnych. Na przykład, Izrael narzuca ograniczenia na wodę utlenioną, która w dodatku do użycia jako medyczny dezynfektant może w pewnych stężeniach być używana do produkcji materiałów wybuchowych.

„Haaretz” pisał prawdę, Shehada tego nie robił.

Być może jeszcze bardziej rażący był ten akapit z „Time”, opublikowany 3 kwietnia:

Izrael mówi, że restrykcje, jakie znajdują odzwierciedlenie w obszernej liście towarów „podwójnego zastosowania” – od nawozów sztucznych do rur aluminiowych, stalowych kabli, nart wodnych – są niezbędne dla utrzymania bezpieczeństwa wobec wrogiej grupy wojskowej, która często wysyła grad rakiet poprzez granicę. Ale krytycy tej polityki – która czasami ogranicza takie towary jak kolendra – twierdzą, że zamieniła Gazę w „największe na świecie więzienie na otwartym powietrzu”.

Ach tak, zakaz kolendry. Od lat tego nie słyszałem. Przez krótki czas w okresie intensywnego ostrzału rakietami Hamasu w 2009 roku Izrael zmienił politykę zakazywania niebezpiecznych towarów na politykę pozwalania na wwóz do Gazy konkretnych towarów, jakich Gazańczycy potrzebowali do życia. Wśród tych towarów nie było kolendry, co musiało być straszliwym problemem. Chodziło o zachęcenie Gazańczyków, by powstali przeciwko Hamasowi, ale to nie działało, więc Izrael zakończył to w 2010 roku. Nie było to stosowaniem restrykcji z powodu „podwójnego zastosowania”.

Oczywiście, to, że antyizraelscy aktywiści nazywają Gazę „więzieniem na otwartym powietrzu” nie czyni z tego oskarżenia, które można traktować poważnie.

Najgorsze jednak jest to, że w momencie, kiedy te artykuły były pisane, Izrael już usunął ograniczenia na towary podwójnego zastosowania, które są potrzebne do walki z koronawirusem.

Na ile mogłem stwierdzić, żadne media o tym nie poinformowały, chociaż ta polityka funkcjonuje już od czterech tygodni.

Oenzetowska OCHA donosiła 31 marca:

Transport towarów z Izraela i Egiptu działa jak uprzednio, włącznie z wwozem ograniczonych („podwójnego zastosowania”) towarów przez izraelskie przejście graniczne, Kerem Szalom. Rząd Izraela zaoferował ułatwienia dla dóbr potrzebnych w związku z reakcją na COVID.

I ta polityka trwa od tego czasu – przed artykułem w „Time”, a możliwe, że również przed artykułem w „Forward”.

Jak na miejsce tak starannie obserwowane jak Gaza, dziwi, że nikt nie poinformował, że Izrael zasadniczo zmienił swoją politykę i znacząco złagodził ograniczenia na towary podwójnego zastosowania. Nawet Gisha, NGO, która obsesyjnie śledzi ograniczenia ruchu i towarów do i z Gazy, nie powiedziała o tym ani słowa.



Setki reporterów i pracowników NGO w Izraelu i na terytoriach szukają, jak zwykle, tylko tych wiadomości, które pasują do ich narracji – a ta narracja po prostu nie zawiera myśli, że Izrael nie jest potworem zdecydowanym na zamianę życia Palestyńczyków w udrękę, nie mając po temu żadnej przyczyny.

 

Israel has been expediting allowances of "dual use" items into Gaza for weeks - and no one reports it

Elder of Ziyon, 23 kwietnia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Elder of Ziyon
Amerykański bloger  dokumentujący kłamstwa o Izraelu (głównie) w amerykańskiej prasie.