Członkowie Kongresu wprowadzeni w błąd i skłonieni do podpisania rasistowskiego listu przeciwko Izraelowi


Stephen M. Flatow 2020-04-08

Małżeństwo Izraelczyków patrzy na dźwig, który burzy dom w nielegalnej żydowskiej dzielnicy Netiv Ha’avot w Gusz Ecjon, dwa dni po eksmisji mieszkańców, 14 czerwca 2018. Zdjęcie: Gershon Elinson/Flash90.
Małżeństwo Izraelczyków patrzy na dźwig, który burzy dom w nielegalnej żydowskiej dzielnicy Netiv Ha’avot w Gusz Ecjon, dwa dni po eksmisji mieszkańców, 14 czerwca 2018. Zdjęcie: Gershon Elinson/Flash90.

Sześćdziesięciu członków amerykańskiego Kongresu podpisało niedawno list z żądaniem, by rząd federalny powstrzymał rozbiórkę nielegalnie zbudowanych domów, które należą do białych, chociaż nie mają nic przeciwko rozbiórce nielegalnych domów zbudowanych przez Afro-Amerykanów.


Ups, chwileczkę! przepraszam, pomieszało mi się.


60 członków Kongresu żądało, żeby izraelski rząd przestał rozbiórki wszystkich nielegalnych domów, które zbudowali Arabowie. Nie sprzeciwiają się jednak kontynuacji polityki Izraela burzenia nielegalnie zbudowanych żydowskich domów.


Kto mógłby pomyśleć, że w dzisiejszych czasach członkowie Kongresu upadną tak nisko, że będą wydawali rekomendacje w oparciu o ideę, że należy domagać się praw chroniących  jedną, określoną grupę etniczną?


Podobno zarzuciliśmy starą praktykę ustalania polityki zależnie od koloru skóry ludzi zamiast od zalet ich charakteru. Obrazy George’a Wallace’a stojącego w drzwiach słynnej szkoły, miały być już tylko złym wspomnieniem. Niemniej, jesteśmy w roku 2020, a 60 Demokratów podpisuje list, który jest echem postaw tamtych mrocznych czasów.  


J Street odegrała główną rolę w zorganizowaniu tego listu kongresmenów. W komunikacie prasowym z 10 grudnia ta grupa oznajmiła, że „Zwolennicy J Street w całym kraju kontaktują się z biurami swoich członków Kongresu i namawiają ich do podpisania tego ważnego i potrzebnego obecnie listu”.


List wysłano 16 marca do sekretarza stanu Pompeo z podpisami 60 członków Kongresu, wyłącznie Demokratów. Wzywali rząd USA, by zapobiegł używaniu przez Izrael wyprodukowanego w Ameryce sprzętu do „trwającego tam burzenia domów i przymusowego transferu palestyńskich cywilów na Zachodnim Brzegu”.


Słowa w liście: ”palestyńscy cywile” wskazują, że J Street wprowadziła w błąd członków Kongresu. Najwyraźniej J Street nie wyjaśniła potencjalnym sygnatariuszom, że rozbiórka domów w Izraelu nie jest oparta na rasie, religii ani przynależności etnicznej ich właścicieli.  


Izraelskie sądy autoryzują burzenie nielegalnie zbudowanych domów na podstawie tego, czy domy faktycznie były zbudowane nielegalnie. Izraelski rząd nie prowadzi polityki burzenia palestyńskich domów. Gdyby to robił, to wykonywałby bardzo marną robotę, bo 99,9 procent palestyńskich domów nadal stoi!


Najwyraźniej, J Street nie poinformowała członków Kongresu, z którymi się skontaktowała, że izraelski rząd burzy także nielegalnie zbudowane domy Żydów.


24 października izraelskie buldożery zniszczyły dwa domy w nieautoryzowanej żydowskiej społeczności Szewah Ha’aretz, w pobliżu miasta Jitcchar. 26 listopada rząd wysłał traktory, by zrównały z ziemią domy w pobliży Bat Ajin i zaorały przylegający do nich gaj oliwny, który posadzili izraelscy Żydzi i ich chrześcijańscy, syjonistyczni zwolennicy. 15 stycznia buldożery działały w Jischar, niszcząc kolejne dwa domy, które zbudowano tam nielegalnie.


Dlaczego więc sygnatariusze nie prosili w liście do sekretarza Pompeo o zapewnienie, że żaden wyprodukowany w Ameryce buldożer nie był użyty do rozwalania tych żydowskich domów?


Są dwie możliwe odpowiedzi.


Jedną byłoby, że członkowie Kongresu to banda rasistów, których obchodzi tylko burzenie domów będących własnością jednej grupy etnicznej i nie dbają o te domy, których właścicielami są ludzie z innej grupy etnicznej.


Nie wierzę w to jednak. Wierzę, że sygnatariusze, poza kilkoma zatwardziałymi izraelożercami, takimi jak reprezentantka Michigan, Rashida Tlaib, są po prostu nieświadomi rzeczywistości w Judei i Samarii. Są nieświadomi, ponieważ J Street wprowadziła ich w błąd. J Street wmówiła im, że izraelski rząd prowadzi rasistowską politykę wybierania tylko arabskich domów. Gdyby J Street w pełni poinformowała tych 60 członków Kongresu o sytuacji, to upadłaby sama przesłanka, na jakiej oparto ten antyizraelski list.  


Nie ma miejsca na rasizm na Capitol Hill. Nie powinno być żadnego rozróżnienia między domami, których właścicielami są Arabowie lub Żydzi, biali lub czarni, albo jakiekolwiek inne grupy rasowe lub etniczne.


J Street, to tak zwane „propokojowe, proizraelskie lobby”, powinno się wstydzić.


Congress members misled into signing racist letter on Israel

JNS. org, 17 marca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Stephen Flatow


Amerykański prawnik, który zainicjował szereg procesów przeciwko Islamskiej Republice Iranu w związku ze sponsorowaniem terroryzmu przez to państwo. Jego córka zginęła w zamachu terrorystycznym w 1995 roku. Wielokrotnie pomagał rządowi USA zidentyfikować organizacje, które pośredniczyły w nielegalnym przekazywaniu pieniędzy do Iranu.