Jak zachodnie media stały się użytecznymi idiotami Gazy?


Ben-Dror Yemini 2020-03-06

IDF uderza w Gazę w odpowiedzi na rakiety wystrzelone na Izrael (Zdjęcie: AFP)
IDF uderza w Gazę w odpowiedzi na rakiety wystrzelone na Izrael (Zdjęcie: AFP)

Za każdym razem, kiedy Jerozolima decyduje się na militarną operację przeciwko rządzonej przez Hamas enklawie, odkrywa, że jej militarna przewaga nad terrorystami w Gazie zostaje przekreślona przez tłum wrzeszczących reporterów i mędrców telewizyjnych, gdy tylko pojawiają się pierwsze, brutalne obrazy wojny  

 

Izrael jest bezradny wobec Hamasu i Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy.


Rząd przyznał pozwolenia na pracę przedsiębiorcom ze strefy Gazy, rozszerzył strefę połowów, pozwolił na wwóz pieniędzy z Kataru – a nawet wyprawił swoich urzędników do Doha, by zapewnić te pieniądze – ale to wszystko nadaremnie.


Frakcje w Gazie kontynuowały kampanie przeciwko Izraelowi używając niezbyt drogich rakiet, których neutralizacja, by nie zabijały i nie wyrządzały zbyt wielu szkód, kosztuje olbrzymie pieniądze.


Jak właściwie Izrael dotarł do tej sytuacji? Jak to silne militarnie (w porównaniu do grup terrorystycznych) państwo stało się tak bezradne?  


Jednym wyjaśnieniem jest to, że wolny świat milczy wobec zbrodni Hamasu, kiedy Izrael jest pod ogniem, ale gdy tylko Jerozolima decyduje się na militarną odpowiedź, potępienia sypią się natychmiast.  


Zwalczanie islamskiego terroru jest uważane za uprawnione wszędzie indziej na świecie, ale tego, co mogą robić Stany Zjednoczone i NATO,  nie może robić Izrael – nawet kiedy walczy z rasistowską, dżihadystyczną grupą, która panuje nad całą Strefą Gazy.


Jerozolima po prostu nie może ignorować międzynarodowych nacisków. Nie mogła tego zrobić w 2006 roku podczas drugiej wojny libańskiej przeciwko wspieranemu przez Iran Hezbollahowi, ani w 2009 i 2014 roku przeciwko Hamasowi w Gazie.


Rakiety wystrzelone z Gazy. (Zdjęcie EPA)
Rakiety wystrzelone z Gazy. (Zdjęcie EPA)

Gdy tylko zdjęcia pokazujące wyniki izraelskich nalotów pojawiają się w zachodnich mediach, rozpoczynają się żądania zaprzestania działań wojennych.


Hamas może przypisać sobie zasługę za niezdolność Izraela do pokonania go raz na zawsze. Zachód nie zna prawdziwej twarzy palestyńskiej grupy terrorystycznej.  


Jest to antysemicka organizacja, która wzywa do zniszczenia Żydów; jej oficjalne media uczą dzieci o konieczności zabicia Żydów.


Tymczasem jej religijni przywódcy wzywają do zdobycia Rzymu w interesie islamskiej hegemonii, tak samo jak domagała się tego ideologia Państwa Islamskiego.


Część postępowych zachodnich autorów twierdzi, że ostrzał izraelskich miast i wsi rakietami z Gazy jest dążeniem Palestyńczyków, by przypomnieć światu o uczynionych im krzywdach i niesprawiedliwości. Niektórzy nawet nazywają reakcję Izraela na te ataki państwowym terroryzmem.


Wiec Hamasu w Gazie w 32 rocznice założeni aHamasu. (Zdjęcie: Reuters)
Wiec Hamasu w Gazie w 32 rocznice założeni aHamasu. (Zdjęcie: Reuters)

Ci autorzy są propagandzistami w służbie Hamasu i pokonują Izrael w bitwie o opinię publiczną.


Każda przyszła akcja militarna Izraela przeciwko grupom terroru w Gazie, spotka się najprawdopodobniej z takim samym potępieniem i IDF zostanie zatrzymana, gdy tylko pojawią się pierwsze, brutalne obrazy wojny. 


To jest pułapka Gazy, z której Izrael jeszcze nie jest w stanie się wydostać.  


How did Western media become Gaza’s usful idiot?

Ynet New, 25 lutego 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ben-Dror Jemini 

(ur. 1954 w Tel Awiwie) jest prawnikiem, historykiem i publicystą wielu izraelskich dzienników (m.in. Maariw, Jediot Achronot), a także wykładowcą, który zajmuje się m.in. wpływem antyizraelskiej propagandy.

Pochodzi z rodziny Żydów wypędzonych z Jemenu.

Ben-Dror Yemini jest zwolennikiem pogłębiania dialogu z Palestyńczykami. Od wielu lat opowiada się za niepodległym państwem palestyńskim.