Wielka Brytania powinna poprzeć plan pokojowy Trumpa


Richard Kemp 2020-01-29

<span>Żydowscy imigranci z Europy na statku S.S. Atzmaut (po hebrajsku „Niepodległość”) w drodze do portu w Hajfie zaledwie na kilka tygodni przed 14 maja 1948. (photo credit: REUTERS)</span>
Żydowscy imigranci z Europy na statku S.S. Atzmaut (po hebrajsku „Niepodległość”) w drodze do portu w Hajfie zaledwie na kilka tygodni przed 14 maja 1948. (photo credit: REUTERS)

Jaką rolę odegrała Wielka Brytania w Holocauście? Jaka była jej rola w ustanowieniu państwa Izrael? Holocaust po raz pierwszy dotarł do mojej świadomości, kiedy mając 13 lat przeczytałem książkę Żółta gwiazda  Simche Unsdorfera. Opis okrucieństw doświadczonych przez autora i  jego współwięźniów w Auschwitz wstrząsnął mną do głębi i ten wstrząs pozostał na zawsze. Autor pisał swoją książkę już w Wielkiej Brytanii, po tym jak udało mu się przeżyć nazistowski terror.

 

Żółta gwiazda jest opowieścią o skrajnym barbarzyństwie i o niezwykłej odwadze. Podczas mojej trwającej 30 lat kariery wojskowej pamięć o odwadze i sile moralnej dziewiętnastoletniego Unsdorfera pomagała mi w radzeniu sobie z wyzwaniami, z którymi się zmagałem, ukazując ich błahość w porównaniu z jego zmaganiami egzystencjalnymi w walce z wcielonym diabłem.


Wiedza o Holocauście wzmacnia moją dumę byłego brytyjskiego żołnierza z roli, jaką nasza armia odegrała w odrodzeniu się izraelskiego państwa. Podczas kampanii w latach 1915-1918, kosztem 168 tysięcy ofiar, siły brytyjskiego imperium wyzwoliły ziemię Palestyny spod brutalnej władzy Osmańskiego Imperium. Gdyby nie zwycięstwo naszych wojsk, Turcy nadal panowaliby na tych ziemiach i żydowskie państwo nigdy nie mogłoby powstać.           

 

Brytyjska ofensywa wyzwoliła Jerozolimę w święto Chanuki w 1917 roku. Tuż wcześniej ogłoszono Deklarację Balfoura, w 1920 roku rezolucja z San Remo sformalizowała intencję Balfoura utworzenia Domu Narodowego Żydów, dając nadzieję Żydom z całego świata. Ta nadzieja została podeptana, a mandat z San Remo zdradzony, kiedy rząd brytyjski w maju 1939 roku ogłosił Białą księgę, zatrzaskując drzwi przed żydowską imigracją do Palestyny.      

 

Dlaczego Wielka Brytania wycofała się z obietnic danych w 1917 i w 1920 roku? Była to reakcja na trzy lata morderczego terroru przeciw Brytyjczykom i Żydom, sterowanego przez wielkiego muftiego Jerozolimy Haj Amina Al-Husseiniego.


W chwili kiedy premier Neville Chamberlain ogłosił swoją Białą księgę, los europejskich Żydów był już wyznaczony przez Kristallnacht i niemiecką inwazję na Czechosłowację. Winston Churchill oraz Lloyd George protestowali przeciwko tej perfidnej polityce. Poseł z ramienia Partii Pracy, James Rothschild, napisał wówczas: “Dla większości Żydów jadących do Palestyny to sprawa migracji lub fizycznej eksterminacji”.


Nie wiemy jak wielu mogłoby się uratować przed zagładą, gdyby mogli uciec do Palestyny. Z pewnością jednak chodzi tu o setki tysięcy istnień. Wielka Brytania zhańbiła się na wieczność mając swój pośredni udział w wysłaniu Żydów do nazistowskich komór gazowych.   

 

Po tym jak udało mu się zamknąć europejskim Żydom drzwi do Palestyny, Al-Husseini spędził okres wojny w Berlinie, namawiając Hitlera do przeniesienia Holocaustu na Bliski Wschód i do zbombardowania Tel Awiwu oraz Jerozolimy. Gdyby armia generała Montgomery’ego nie zdołała zatrzymać Rommela pod El-Alamein w 1942 roku, Al-Husseini osiągnąłby swój cel i swoje marzenie zobaczenia Żydów pędzonych do komór gazowych w Palestynie i w całym arabskim świecie.   

 

Podczas gdy Ósma Armia Brytyjska i niemiecki Afrika Korps walczyły ze sobą na pustyni Północnej Afryki, naziści przybliżyli Holocaust do brytyjskich wysp. Na wyspie na Kanale La Manche Niemcy prowadzili swój program eksterminacji przez wycieńczenie pracą, gdzie zginęło nie mniej niż 40 tysięcy ludzi pod batami SS i członków organizacji Todt, która zatrudniała zagranicznych robotników, więźniów wojennych i więźniów z obozów koncentracyjnych do budowy fortyfikacji i fabryk produkujących dla wojska. W większości byli to rosyjscy więźniowie wojenni, ściągnięci ze Wschodu do budowy potężnych betonowych kostrukcji do obrony Reichu. Tam również brutalnie zamordowano nie mniej niż 10 tysięcy Żydów, przewiezionych z Francji.

 

Rząd w Londynie miał dobrą orientację o potwornościach popełnianych na okupowanym brytyjskim terrytorium. Zdjęcia lotnicze ujawniały skalę nazistowskich obozów pracy i masowych grobów. Co najmniej jeden raport wywiadu, przekazany z narażeniem życia przez brytyjskiego oficera marynarki handlowej i byłego żonierza (którego rodzina była jedynymi cywilami na wyspie), przedstawiał szczególowe informacje o działaniach Niemców.      

 

Czy brytyjskie dowództwo mogło to zatrzymać? Moralne i praktyczne kwestie były tu tak złożone, jak w przypadku pytania czy bombardować Auschwitz. Po wojnie rozmiary zbrodni popełnionych na Alderney były świadomie ukrywane przez Whitehall i do dnia dzisiejszego obraz tych wydarzeń jest zamazany.  

 

Ta sprawa jest niczym w porównaniu z brytyjską powojenną polityką blokowania imigracji do Palestyny, nawet w stosunku do ocalonych z niemieckich obozów śmierci. Na polecenia wściekle antysemickiego Ministra Spraw Zagranicznych z ramienia Labour Party, Ernesta Bevina, brytyjska marynarka wojenna zawracała statki z uchodźcami, a wielu z tych, którym udało się przedostać, było internowanych w obozach w Palestynie i na Cyprze.       

 

Niedawno spotkałem ocalonego z Auschwitz, który jako dziecko w 1947 roku przybył do Hajfy na statku SS Exodus i wraz z setkami innych został deportowany do Hamburga, do gniazda swoich prześladowców i internowany (ze wszystkich miejsc na świecie) w Belsen.    

 

Nieprawdopodobnie okrutne potraktowanie ocalałych, którzy dotarli do Palestyny na SS Exodus, wpłynęło na podjęcie przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1947 roku rezolucji o ponownym ustanowieniu Narodowgo Domu Żydów w Palestynie. Ponownie pod arabską presją, rząd brytyjski sprzeciwił się realizacji mandatu, jaki zaakceptował w San Remo 27 lat wcześniej.    

 

Brytyjski generał w służbie czynnej dowodził w 1948 roku nielegalną jordańską inwazją na nowopowstałe państwo Izrael. Brytyjska armia uzbroiła arabskich agresorów i odmówiła dostarczenia amunicji Izraelowi, w dalszym ciągu, już po wycofaniu się sił brytyjskich z Palestyny, odmawiając zwolnienia z obozów na Cyprze Żydów zdolnych do walki zbrojnej. Wielu brytyjskich żołnierzy służących wówczas na Cyprze rozumiało niesprawiedliwość polityki swojego rządu i nieszczęście, jakie ta polityka sprowadzała na Żydów. Był wśród nich John “Ringo” Watson, chrześcijanin, szeregowy z Suffolk Regiment, (jednostki noszącej dziś nazwę Royal Anglians, w której służyłem), który zdezerterował, żeby walczyć w szeregach Hagany z arabskimi najeźdźcami.  


Mimo ścisłych związków między naszymi służbami wywiadowczymi i armiami Ministerstwo Spraw Zagranicznych pozostaje uprzedzone wobec żydowskiego państwa. Na przestrzeni ostatnich 70 lat, mimo niezliczonych królewskich wizyt do wszystkich innych państw Bliskiego Wschodu, książę William był pierwszym członkiem rodziny królewskiej, który niedawno odwiedził Izrael, a w ubiegłym tygodniu Izrael odwiedzil również książę Karol. Ta polityka jest kontynuacją umizgów Ministerstwa Spraw Zagranicznych i nie uwzględnia zmiany postaw arabskich rządów w stosunku do Izraela.     

 

Tę postawę pokazuje również bezmyślne podlizywanie się Unii Europejskiej, która zachowuje swoją pełną uprzedzeń i mściwości politykę wobec Izraela. Na przykład 12 listopada 2019 Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał krzywdzący nakaz oznaczania żydowskich produktów z Judei i Samarii. Nie jest przypadkiem, że nakaz ten opublikowano w rocznicę rozkazu Hermanna Göringa z 1938 roku o ”eliminacji Żydów z niemieckiego życia gospodarczego”, który był zwiastunem Zagłady.

 

We wtorek 29 stycznia prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump  ogłosił swoją propozycję pokoju między Izraelem i Palestyńczykami. Jak łatwo było przewidzieć, spadkobiercy Al-Husseiniego w palestyńskim kierownictwie odrzucili ten plan jesszcze przed jego ogłoszeniem. Najprawdopodobniej Unia Europejska zachowa się podobnie, wybierając kontynuację dzisiątków lat procesów pokojowych nie przynoszących nic prócz śmierci i zniszczenia.

 

Wielka Brytania, która odegrała tak wielką rolę w odrodzeniu się żydowskiego państwa, popełniając równocześnie zbyt wiele katastrofalnych błędów, powinna wesprzeć propozycję prezydenta Trumpa, dającą jedyną realistyczną nadzieję na długotrwały pokój i stabilne relacje między tymi dwoma narodami. Palestyńscy Arabowie załugują na tę szansę, a z pewnościa załugują na nią ocaleni z Holocaustu i ich potomkowie.   

 

Britain should support Trumps peace plan

Jerusalem Post, 26 stycznia 2020

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski   

 



Richard Justin Kemp  Były dowódca sił brytyjskich w Afganistanie, pracował w Joint Intelligence Committee oraz COBR. Po przejściu na emeryturę napisał książkę o wojnie w Afganistanie Attack State Red, która stała się bestsellerem.