Milczący świadkowie w wojnie przeciwko Żydom


Phyllis Chesler 2019-11-05

Na amertykańskich uniwersytetach przeciwstawianie się antysemityzmowi nierzadko grozi fizycznymi atakami.
Na amertykańskich uniwersytetach przeciwstawianie się antysemityzmowi nierzadko grozi fizycznymi atakami.

Ten artykuł jest poświęcony Reni Spiegel, nazywanej polską “Anne Frank”, która pisała pamiętnik w  Przemyślu, w mieście gdzie kiedyś żyli moi przodkowie ze strony matki.


Żydzi, których żydostwo można rozpoznać po wyglądzie, są bici na ulicach w Europie i w Ameryce Północnej. Przypomina mi to o tym, co działo się w Niemczech w połowie lat 1930., jak to udokumentował Erik Larson w książce z 2011 roku, In The Garden of the Beasts: Love, Terror, and an American Family in Hitler’s Berlin.


Dziś żydowscy studenci i profesorowie są wypychani z kampusów i ze stowarzyszeń akademickich lub zmuszeni do najeżonego niebezpieczeństwami i nieprzyjemnego przechodzenia obok antyizraelskich/propalestyńskich demonstracji na kampusach (Israel Apartheid Week) oraz wysłuchiwania wrzaskliwych rezolucji BDS na rzecz bojkotowania wyłącznie jednego kraju (Izraela).


Kiedy w 2003 roku opublikowałam książkę The New Anti-Semitism, dostałam wiele listów od żydowskich profesorów, którzy już borykali się z karami i ostracyzmem za ich proizraelskie, oparte na faktach poglądy. Wolność słowa była tylko dla tych, którzy głosili antyizraelskie poglądy, nie dla tych, którzy ośmielali się bronić państwa żydowskiego przed kłamstwami. Za ich pozwoleniem przekazałam te listy redaktorce działu Edukacja w „New York Times”, która była bardzo tym zainteresowana i chciała o tym napisać artykuł. Niestety (chociaż nie jestem tym zdziwiona), z „najwyższych szczebli” gazety otrzymała polecenie, żeby tego nie robiła. Nie pozwolono jej także na napisanie recenzji z mojej książki. Od tego czasu napisałam wiele artykułów o tym, jak zachodnia inteligencja raz jeszcze zdradziła Żydów.


Co więcej, zaczęły ukazywać się ważne książki na ten temat, w tym: The Uncivil University: Intolerance on College Campuses Aryeha Kaufmann Weinberga, Gary’ego A. Tobina i Jenny Ferer (2009), powieść Nory Gold Fields of Exile (2014), a ostatnio Anti-Zionism on Campus: The University, Free Speech and BDS pod redakcją Andrew Pessina i Dorona S. Ben Atara (2018) oraz Israel Denial: Anti-Zionism, Anti-Semitism, and the Faculty Campaign Against the Jewish State Cary’ego Nelsona (2019). Poza pisaniem o tym zjawisku w licznych artykułach, uzupełniłam także nowe wydanie The New Anti-Semitism.


Nie jestem pewna na ile komukolwiek z nas udało się choć trochę przełamać blokadę założoną w tej wojnie kognitywnej. Linda Sarsour, która nie jest już dłużej przywódczynią praw kobiet, teraz jako propalestyńska aktywistka (którą zawsze była), nadal pojawia się na kampusach w całym kraju, jak to robią również niezliczone rzesze innych, podzielających jej poglądy.


Ten antysemicki/antysyjonistyczny szturm widać także w Internecie, również w prywatnych grupach poświęconych innym tematom akademickim (psychologii, psychiatrii, historii feminizmu), gdzie nikt nie jest ekspertem w sprawach Bliskiego Wschodu. Nie powstrzymuje to jednak przed powielaniem tam trującej propagandy.


W swoim czasie opuściłam dwie takie grupy dyskusyjne i wyrzucono mnie z trzeciej. Zawsze były te same dwa powody. Zalew ordynarnego antysemityzmu/antysyjonizmu, któremu pozwolono zdominować konwersację – lub niestrawne kawałki propalestyńskiej i proislamistycznej propagandy, która zajmowała główne miejsca zamiast naszych normalnych dyskusji. Przedstawianie innego, bardziej opartego na wiedzy lub bardziej pozytywnego poglądu na Izrael było zawsze interpretowane jako „Zbrodnia Myśli lub Zdrada Stanu oraz jako dowód rasizmu, islamofobii i prawicowego konserwatyzmu.


Każde zetknięcie z tym zjawiskiem uderzało, było rozwścieczające, deprymujące, a czasami nawet traumatyczne. Tym jednak, co najbardziej zwróciło moją uwagę, było albo tłumne dołączenie innych do ataku, albo widzieliśmy coś znacznie bardziej złowieszczego: milczenie, kompletne milczenie świadków.


Niedawno niespodziewanie doświadczyłam kolejnego antysemickiego ataku on line. Postanowiłam opowiedzieć o nim 92-letniej ocalałej z trzech obozów koncentracyjnych epoki Holocaustu, która była moim gościem w szabas. Chciałam poznać jej opinię w tej sprawie.


Luna Kaufman jest zdumiewającą, wspaniałą i wybitną polsko-amerykańską Żydówką. Chodziła do liceum z późniejszym „polskim papieżem” (Janem Pawłem II), jest oddana pracy na rzecz poprawy stosunków międzywyznaniowych, jest też muzykologiem – i uważa, że wszystkie ważne sprawy są niesłychanie skomplikowane. 

Kaufman opublikowała swoje wspomnienia: Luna’s Life: A Journey of Forgiveness and Triumphs (2009). Jeśli ktokolwiek mógłby powiedzieć mi, czy przesadnie reaguję lub straciłam okazję do nauczenia kogoś, to mogłaby to zrobić właśnie ona.


Opowiedziałam jej o kobiecie, znanej feministce, której nigdy nie spotkałam osobiście, a która właśnie odwiedziła Polskę po raz pierwszy, żeby odszukać swoje polskie korzenie. Z zachwytem opisywała polskie społeczeństwo. Jedna kobieta z jej grupy napisała, że Polacy, jacy by nie byli czarujący, mordowali kiedyś Żydów i że mogłaby o tym także wspomnieć. Przez kilka godzin panowała cisza. Nie chciałam, by ten głos został bez odpowiedzi, więc zasugerowałam kilka książek o polskich antyżydowskich pogromach i masakrach dla pokazania bardziej zrównoważonego obrazu Polaków. Dlaczego nie poczytać Anny Bikont o tym, co stało się w Jedwabnem, albo Jana T. Grossa?


Ta kobieta odpowiedziała. “Wiedziałam, że nie potrwa długo zanim usłyszę ciebie, tylko czekałam”. A potem rzuciła stek brudnej nienawiści do Żydów. “Jeśli twoi autorzy nie mają dowodów, to jest to szkalowanie. Gdzie są relacje z tego, zdjęcia, aresztowania, zapisy policyjne, świadectwa śmierci? Żydzi przesadzają rolę Polaków w Holokauście; co najmniej stu Polaków zginęło, próbując ratować Żydów – co z nimi? Mam dość Żydów, którzy nadal oczerniają pewne kraje, żeby uzyskać finansowe reparacje”.


A potem, nie do uwierzenia, pisze: „Mój ostatni chłopak był Żydem… Nie ma naturalnej niechęci między polskimi robotnikami a żydowskimi robotnikami. Jeśli była jakaś zajadłość między Żydami i Polakami, to uważam, że była oparta na przynależności klasowej, NIE na przynależności religijnej. Ubodzy Żydzi byli tak samo opuszczeni przez BOGATYCH ŻYDÓW, jak byli opuszczeni przez bogatych Polaków. Ubodzy Żydzi w USA są tak samo uciskani przez kapitalistycznych właścicieli (w fabrykach futer), jak byli ubodzy polscy robotnicy. Nie bądź naiwna, Phyllis. Jest wiele sztuczek, jakich używają, żeby nagłośnić swoją sprawę”.


Apel do walki klasowej przesądził sprawę. Pierwsza kobieta, która przemówiła, napisała jej, że może powinna „porzucić urazę”.  


To, co napisała ta kobieta, było nieprzyzwoite, wściekłe i pełen urazy. I pokazywało całkowitą, pełną sprzeczności ignorancję.


Tym jednak, na co zwróciłam uwagę, było milczenie innych członków tej grupy, to jak nikt nie odważył się postawić wyzwania lub obalić tego Wielkiego Kłamstwa i zaryzykować, że dostanie od niej jakąś arogancką odpowiedź. Ten rodzaj strachliwości, tchórzostwa, unikania możliwego starcia – lub milcząca aprobata – jest właśnie sposobem, w jaki zatriumfował Hitler.


Luna przytaknęła ale nic nie powiedziała. Po chwili mówiłam dalej:

“Może wielu członków w tej grupie nie zauważyło tej wymiany słów. Może dotarli do niej tygodnie później, jeśli w ogóle dotarli, i uważali, że jest zbyt późno na komentarze. Wszyscy już mówili o innych sprawach. Dwie kobiety napisały do mnie prywatnie, bezpiecznie, ostrożnie, ale nie poruszyły tematu publicznie, by wszyscy mogli przeczytać. Prywatnie zapytałam jedną z nich:


Co powiedziałaby Flo Kennedy, (znana afro-amerykańska feministka), gdyby inna feministka twierdziła, że niewolnictwo nie istniało lub, jeśli istniało, to nie było tego zbyt wiele i że co najmniej 100 białych ludzi zginęło próbując uratować czarnych niewolników, a zresztą czarni ludzie przesadzają teraz rozmiary niewolnictwa, żeby otrzymać reparacje?”  


Luna nie miała wątpliwości: „Flo ostro powiedziałaby im, co o tym myśli i poszła dalej”.


Ja czytelnikom z tej grupy napisałam, że nigdy więcej nie zabiorę tam głosu i poszłam dalej. Raz jeszcze. Co nie zawsze jest dobre, jeśli chcesz zachować związki z cenionymi przez ciebie ludźmi i pozostawać poinformowana. Takie są niebezpieczeństwa, kiedy proizraelscy lub izraelscy profesorowie nie są zapraszani na wykłady – lub mogą dostać zaproszenie tylko w warunkach skrajnej wrogości i nękania; kiedy ich prace nie są akceptowane przez pisma akademickie, ich projekty nie otrzymują finansowania itd.


Wtedy Luna opowiedział mi historię.

Wiesz, Żydzi byli także brutalni wobec innych Żydów, których mieli pod batem. Tak to widziałam, kiedy byłam nastolatką w obozach koncentracyjnych. Pewien mężczyzna, Żyd, został wyznaczony do dokonywania selekcji, kto ma pójść do Auschwitz. Nienawidziłam go. Ale powiedział mi, że wiedział, kto i tak był umierający i próbował tych wybierać.  


Niemniej było to okropne zadanie, a on je wykonywał. Sprawy są jednak skomplikowane. Ten sam kapo zarządzał barakami, w których byli chorzy. „Szpitalem”. Byłam tam, bo byłam bardzo chora. Kiedy zbliżali się Rosjanie, żeby nas wyzwolić, wiedział, że Niemcy zabiją wszystkich chorych i umierających. Przybiegł i wyrzucił mnie z baraku. To uratowało mi życie. Kiedy więc postawiono go przed sądem za popełnione zbrodnie, odmówiłam składania zeznań przeciwko niemu. Powiesili go i tak.

A więc: sprawy są skomplikowane.


Jakie wnioski mogę wyciągnąć, jeśli w ogóle można tu mówić o wnioskach? Że może któraś z tych milczących kobiet-świadków może któregoś dnia ukryć uciekającego Żyda? Lub że ta kobieta z polskimi, chrześcijańskimi przodkami może któregoś dnia żałować swoich ignoranckich i nienawistnych słów i próbować im zadośćuczynić? Nie wiem, jak rozmawiać z tymi, z którymi kiedyś razem walczyłam w bitwie w innej wojnie – ale które teraz są moimi przeciwniczkami w wojnie przeciwko Żydom.


The silent bystanders in the war against Jews

Israel National News/Arutz Shewa, 25 października  2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Phyllis Chesler

Emerytowana profesor psychologii City University of New York, współzałożycielka Association for Women in Psychology oraz National Women's Health Network.