Dwa oblicza antysemityzmu


Ben-Dror Yemini 2019-10-22

Protest BDS Berlinie (Zdjęcie: Getty Images)
Protest BDS Berlinie (Zdjęcie: Getty Images)

BDS nie jest uczciwą krytyką Izraela i fakt, że dobrzy ludzie popierają ten ruch, powinien być ostrzeżeniem dla każdego demokratycznego społeczeństwa; musimy pokazywać ludziom, że twierdzenie, iż ta antyizraelska kampania bojkotu walczy o sprawiedliwość, jest jednym z największych oszustw naszych czasów.  

 

Dzisiejsza Europa ma dwa oblicza. Z jednej strony Europejski Trybunał Praw Człowieka (ECHR) zdecydował w zeszłym tygodniu, niemal nie wspominając Izraela, że negacja Holocaustu nie jest częścią wolności słowa ani prawem człowieka.  


Powód, Udo Pastörs, jest politykiem niemieckiej skrajnie prawicowej partii NPD, który już był skazany przez sąd za podżeganie do nienawiści. 

Z drugiej strony, antysemityzm nadal szaleje i w ten Jom Kipur doprowadził do antysemickiego ataku na synagogę w Niemczech.  


Czym jest antysemityzm? To pytanie jest najgorętszym tematem w dzisiejszych Niemczech.


W zeszłym tygodniu neonaziści maszerowali ulicami Dortmundu, wzywając Palestyńczyków, by zniszczyli Izrael.


Tymczasem toczy się debata, czy kampania BDS jest antysemicka. Niemiecki Bundestag już zdecydował kilka miesięcy temu, że odpowiedź brzmi „tak”.   


To samo zrobiło wiele innych krajów, europejskich, które przyjęły tę definicję antysemityzmu.


Skrajne kręgi lewicowe, także w Izraelu, prowadzą kampanię przeciwko tej decyzji i przeciwko tej definicji.  


Demonstracja niemieckiej, skrajnie prawicowej partii NPD (Zdjęcie: Reuters)
Demonstracja niemieckiej, skrajnie prawicowej partii NPD (Zdjęcie: Reuters)

Debata nasiliła się po serii decyzji, które wiązały polityczne lub rasistowskie stanowiska z wolnością słowa i kreatywnością.  

 

Co stałoby się, gdyby miasto w Niemczech przyznało nagrodę Pastörsowi za jego prace literackie, a potem okazałoby się, że jest aktywistą antysemickiego ruchu?  

 

Czy byłoby słuszne odebranie mu tej nagrody z powodu jego opinii, chociaż praca otrzymała uznanie ludzi kultury?

 

To nie jest teoretyczny problem. Władze miejskie Dortmundu anulowały nagrodę przyznaną brytyjskiej autorce pakistańskiego pochodzenia, Kamili Shamsie, ponieważ okazało się, że popiera ruch BDS. Anulowanie nagrody spotkało się z protestami, szczególnie w Berlinie.

 

Kilka dni później władze miejskie Aachen anulowały prestiżową nagrodę dla artysty Walida Raada, kiedy okazało się, że on także popiera BDS.

 

Niemiecko-izraelska piosenkarka, Nirit Sommerfeld otrzymała ostrzeżenie, że jej występ zostanie odwołany lub zatrzymany, jeśli będzie wygłaszała podobne opinie.  


Skrajnie prawicowa demonstracja (Zdjęcie: Gettyimages)
Skrajnie prawicowa demonstracja (Zdjęcie: Gettyimages)

Sommerfeld podpisała petycję wzywającą do anulowania decyzji Bundestagu i popiera ona bojkot Izraela.

 

Latem tego roku festiwal muzyczny Open Source odwołał koncert amerykańskiego rapera, Taliba Kweli'ego, kiedy odmówił on zdystansowania się od ruchu BDS.

 

Te wydarzenia rozszerzają dyskurs. Wszystkie te działania przeciwko artystom trafiają w próżnię, ponieważ Shamsie, Raad, Sommerfeld i Kweli są całkowicie przekonani, że są oświeconymi ludźmi, działającymi na rzecz praw człowieka.

 

Większość ich przyjaciół w kulturalnych, literackich i artystycznych kręgach popiera ich i nie może zrozumieć, dlaczego człowiekowi odbiera się nagrodę za „działania na rzecz sprawiedliwości dla Palestyńczyków”.   

 

Są pewni, że nie należą do tego samego gatunku, co negujący Holocaust  Pastörs. Oni są oświeceni; on nie jest.

 

Należy jasno powiedzieć, że nie ma różnicy między neonazistowskim wzywaniem do zniszczenia Izraela, a przywódcami ruchu BDS – ich stanowisko jest dokładnie takie samo.

 

Definicja antysemityzmu jest ważna i ważna jest decyzja Bundestagu, ale jest znacznie ważniejsze poinformowanie ludzi, że twierdzenie, iż kampania BDS walczy o sprawiedliwość, jest jednym z największych oszustw dzisiejszych czasów.  


Przywódca ruchu BDS, Omar Barghouti, spotyka się z irlandzkim prezydentem, Michaelem Higginsem (Zdjęcie: BDS)
Przywódca ruchu BDS, Omar Barghouti, spotyka się z irlandzkim prezydentem, Michaelem Higginsem (Zdjęcie: BDS)

Szefowie BDS, Omar Barghouti, Ali Abunimah i As'ad Abu Khalil, przyznają, że ich celem jest eksterminacja państwa Izrael.

 

To, co przywódcy Iranu, Hamasu i neonazistów mówią w barbarzyński sposób,  przywódcy BDS mówią w znacznie bardziej wyrafinowany sposób.

 

"Zakończenie izraelskiej okupacji nie ma znaczenia – mówi palestyńsko-amerykański komentator, Ahmed Moor. – Celem jest zniszczenie żydowskiego państwa”.

 

To jest kampania, która zmierza do zniszczenia jednego kraju spośród wszystkich krajów świata – i jeśli to nie jest antysemityzm, to nie jest jasne, co to właściwie jest.

 

Niektórzy zwolennicy BDS popierają ideę samostanowienia tak dla narodu izraelskiego, jak palestyńskiego, ale są oni użytecznymi idiotami w kampanii, której przywódcy przeciwstawiają się takiemu stanowisku.   

 

Ci przywódcy nie popierają ani dialogu ani wolności słowa, wręcz przeciwnie – starają się uciszyć inne opinie.

 

Zakłócają konferencje także z izraelskimi mówcami, którzy działają na rzecz pokoju.  

 

Nie ma żadnego problemu z krytykowaniem Izraela, ale ruch BDS nie jest krytyką i fakt, że dobrzy ludzie popierają ten ruch, jest ostrzeżeniem dla każdego demokratycznego społeczeństwa, że zwycięża kłamstwo, nie zaś prawda.

 

Większość zwolenników BDS wie, że negowanie Holocaust i wzywanie do zniszczenia Izraela przez neonazistów są objawami antysemityzmu. Pora, by zrozumieli, że podobne wezwania ze strony przywódców BDS także są wyrazami antysemityzmu.

 

The two faces of antisemitism

Ynet News, 10 października 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Ben-Dror Jemini 

(ur. 1954 w Tel Awiwie) jest prawnikiem, historykiem i publicystą wielu izraelskich dzienników (m.in. Maariw, Jediot Achronot), a także wykładowcą, który zajmuje się m.in. wpływem antyizraelskiej propagandy.

Pochodzi z rodziny Żydów wypędzonych z Jemenu.

Ben-Dror Yemini jest zwolennikiem pogłębiania dialogu z Palestyńczykami. Od wielu lat opowiada się za niepodległym państwem palestyńskim.