Co przyjaciele Iranu robią w Gazie


Khaled Abu Toameh 2019-10-20

Islamski Dżihad od dnia swojego założenia nie przyniósł Palestyńczykom w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy niczego poza nieszczęściem, zniszczeniem i  śmiercią. Na zdjęcie: Terroryści z Islamskiego Dżihadu obserwują tłum z dachu meczetu 27 marca 2010 r. w Chan Jounis w Strefie Gazy. (Zdjęcie: Warrick Page/Getty Images)
Islamski Dżihad od dnia swojego założenia nie przyniósł Palestyńczykom w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy niczego poza nieszczęściem, zniszczeniem i  śmiercią. Na zdjęcie: Terroryści z Islamskiego Dżihadu obserwują tłum z dachu meczetu 27 marca 2010 r. w Chan Jounis w Strefie Gazy. (Zdjęcie: Warrick Page/Getty Images)

Kiedy Egipt, Katar i Narody Zjednoczone trudzą się, by oszczędzić dwóm milionom Palestyńczyków w Strefie Gazy kolejnej wojny z Izraelem, organizacja Islamski Dżihad obiecuje swoim ludziom więcej cierpienia, przemocy i rozlewu krwi. Ta organizacja terrorystyczna obiecuje także walczyć aż osiągnie cel unicestwienia Izraela.  


Najnowsze obietnice finansowana przez Iran organizacja Islamski Dżihad, największa po Hamasie grupa terrorystyczna w Strefie Gazy, wygłosiła podczas obchodów w tym tygodniu 32. rocznicy swojego powstania.  


Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków uczestniczyło w głównym wiecu Islamskiego Dżihadu w mieście Gaza pod  hasłem "Nasz Dżihad [święta wojna] – obietnica zostanie wkrótce spełniona”. Tą obietnicą jest przysięga Islamskiego Dżihadu „wyzwolenia Palestyny od Morza [Śródziemnego] do Rzeki [Jordan]” – dobrze znany eufemizm na zniszczenie Izraela.


Szczególnie zatrważające jest to, że duża liczba Palestyńczyków w Strefie Gazy, enklawie często opisywanej jako miejsce z wysokim stopniem biedy i bezrobocia, nadal popiera Islamski Dżihad, jedną z tamtejszych organizacji, które nie zrobiły niczego, by poprawić warunki życiowe swojej ludności. Ich nienawiść do Izraela wydaje się silniejsza niż jakakolwiek chęć poprawienia swojej sytuacji przez zbuntowanie się przeciwko nieudolnym i skorumpowanym palestyńskim przywódcom i grupom.


Islamski Dżihad od dnia swojego założenia nie przyniósł Palestyńczykom w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy niczego poza nieszczęściem, zniszczeniem i  śmiercią.


Podczas drugiej intifady, która wybuchła we wrześniu 2000 roku, Islamski Dżihad i jego militarne skrzydło, Brygady Al-Kuds, przyjęły odpowiedzialność za zabicie dziesiątków Izraelczyków w ponad 60 zamachach terrorystycznych. Od 2008 roku Islamski Dżihad wystrzelił tysiące rakiet i pocisków moździerzowych ze Strefy Gazy na Izrael, zabijając i raniąc kilku Izraelczyków. Według państwowej telewizji Iranu, Press TV, terroryści z Islamskiego Dżihadu wystrzelili 3000 rakiet na Izrael podczas wojny Izrael-Hamas w 2014 roku.


Po zakończeniu tej wojny będąca własnością Kataru telewizja Al-Dżazira nadała wideo z systemem tuneli Islamskiego Dżihadu. W tym wideo członek Islamskiego Dżihadu oświadczył, że organizacja przygotowuje się do następnej wojny z Izraelem i że tunele będą użyte do ataków terrorystycznych na Izrael.  


W różnych wypowiedziach z okazji tej rocznicy Islamski Dżihad nie mógł znaleźć niczego dobrego do powiedzenia o swoich „osiągnięciach” dla Palestyńczyków. Ta organizacja nie użyła milionów dolarów, jakie dostali od swoich sponsorów z Iranu na budowę szkoły lub szpitala w Strefie Gazy. Nie użyła także żadnej części swoich funduszy na stworzenie miejsc pracy dla dziesiątków tysięcy bezrobotnych w Strefie Gazy.  


Zamiast tego pieniądze poszły na budowanie tuneli i szmuglowanie broni oraz produkcję tysięcy rakiet i moździerzy do atakowania Izraela.


Jedyna edukacja, jaką Islamski Dżihad oferował, to radykalna islamistyczna indoktrynacja i półwojskowe szkolenie, jakie otrzymują dzieci i nastolatki. Według raportu Ośrodka Wywiadu i Informacji o Terroryzmie Meir Amit, ponad 100 tysięcy palestyńskich dzieci i nastolatków uczestniczy w „letnich obozach” prowadzonych co roku przez Islamski Dżihad i Hamas:  

"Ich celem jest wychowanie kadry przyszłych członków i zwolenników Hamasu [i Islamskiego Dżihadu] dla jego militarno-terrorystycznego skrzydła oraz organizacyjnych i administracyjnych instytucji. Obozowicze uczą się o ’wyzwoleniu Palestyny’, ‘dżihadzie i oporze’ [tj. terroryzmie], zniszczeniu państwa Izrael, o tak zwanym ‘prawie powrotu’ i innych aspektach antyizraelskiej, islamistycznej ideologii ruchu”.

W wypowiedzi w zeszłym tygodniu militarne skrzydło Islamskiego Dżihadu (Brygady Al-Kuds) przechwalało się, że jednym z ich głównych osiągnięć w ciągu ostatnich 32 lat było ”wpojenie ducha dżihadu i poświęcenia” w serca i umysły Palestyńczyków. Ponadto powiedziano: "Organizacja zawsze dowodziła, że nasze prawo do wyzwolenia naszej ziemi może być osiągnięte tylko przez opór, walkę i dżihad przeciwko zbrodniczemu wrogowi”.

"Syjonistyczny wróg wie, że stoimy mu kością w gardle. Tak pozostaniemy aż do wyzwolenia naszej ziemi od rzeki do morza. Będziemy nadal budować nasz militarny potencjał”.  

Innymi słowy, obietnica Islamskiego Dżihadu jest obietnicą niekończącej się toksyczności: będą kontynuować zatruwanie serc i umysłów Palestyńczyków, pokolenie za pokoleniem – jak również kontynuować inwestowanie milionów dolarów w budowanie tuneli i gromadzenie broni, by zapewnić, że walka z Izraelem będzie zawsze kontynuowana.  


Dla przywódców Islamskiego Dżihadu złagodzenie cierpień ich ludności lub zakończenie ekonomicznego i humanitarnego kryzysu w Strefie Gazy bledną w porównaniu z prawdziwym celem walki przeciwko Izraelowi – choćby oznaczało to poświęcenie życia wszystkich Palestyńczyków.  


"Walczmy o naszą wolność" - powiedział  przywódca Islamskiego Dżihadu, Ziad al-Nachalah podczas wiecu organizacji 5 października.  

"Bądźcie pewni, że zwycięstwo należy do tych, którzy płacą cenę za wolność i są zawsze na to gotowi. Opór i dżihad są jedynym sposobem zdobycia naszego prawa do Palestyny. Trzymamy się naszego prawa do całej Palestyny, niezależnie od tego, jak długo to zabierze”.  

Hamas także włączył się w obchody, gratulując Islamskiemu Dżihadowi z okazji rocznicy i powtarzając te same groźby o kontynuacji walki i dżihadu przeciwko Izraelowi. Salah Bardaweel, wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu, który był obecny na wiecu, obsypał pochwałami swoich przyjaciół z Islamskiego Dżihadu za ich trwałe zobowiązanie prowadzenia ataków terrorystycznych na Izrael.


"Jesteśmy dumni z naszych stosunków z Islamskim Dżihadem i jego militarnym skrzydłem" - powiedział Bardaweel .

"Jesteśmy dumni ze wszystkich grup oporu [w Strefie Gazy]. Polityka oporu i dżihadu jest autentyczną polityką dla wyzwolenia całej Palestyny i lud palestyński nie porzuci tej drogi. Nie zaakceptujemy żadnego porozumienia, które jest sprzeczne z projektem dżihadu i wyzwolenia. W żadnych okolicznościach nie zrezygnujemy ani z centymetra ziemi Palestyny”.  

Mimo nieustannych gróźb ze strony Hamasu i Islamskiego Dżihadu, Izrael zgodził się, jak się wydaje, na tymczasowe zawieszenie broni z mieszczącymi się w Gazie organizacjami terrorystycznymi. W zeszłym miesiącu Izrael nawet pozwolił na dostarczenie do Strefy Gazy wyposażenia do zbudowania nowego, finansowanego przez Amerykanów szpitala.


W zeszłym tygodniu Izrael zezwolił tysiącom Palestyńczyków na wjazd ze Strefy Gazy do załatwienia interesów i do pracy, widocznie jako część porozumienia o zawieszeniu ognia, osiągniętego pod auspicjami Egiptu, Kataru i ONZ.  


Wcześniej Izrael pozwolił Katarowi na dostarczenie milionów dolarów w gotówce, by Hamas mógł wypłacić pensje swoim pracownikom. Ponadto Izrael pozwolił ONZ na zwiększenie kroków pomocowych w Strefie Gazy.


Ewidentnie Izrael robi więcej, by pomóc Palestyńczykom w Strefie Gazy niż przywódcy Islamskiego Dżihadu i Hamasu. Jak pokazują niedawne wypowiedzi tych przywódców, te dwie grupy terrorystyczne nie mają niczego do zaoferowania swojej ludności. Jedyna przyszłość, jaką przedstawiają, składa się z terroryzmu i dżihadu. Jedyna przyszłość, jaką obiecują, to taka, w której młodzi Palestyńczycy będą werbowani jako samobójcy-zamachowcy i dżihadyści w świętej wojnie, której głównym celem jest likwidacja Izraela i zastąpienie go wspieranym przez Iran państwem islamskim.


Z takimi przywódcami Palestyńczycy nie potrzebują wrogów. Hamas i Islamski Dżihad po prostu kontynuują kłamstwa wobec Egipcjan, Katarczyków i reszty świata, kiedy mówią o zawieszeniu ognia z Izraelem.  


Dla nich zawieszenie ognia oznacza dalsze gromadzenie broni i przygotowywanie swoich ludzi na wojnę bez martwienia się o militarne akcje Izraela. Kiedy społeczność międzynarodowa wyciągnie głowę z piasku, w którym tak długo ją chowali, i zrozumie, że z organizacjami takimi jak Hamas i Islamski Dżihad dyrygującymi przedstawieniem, Strefa Gazy pozostanie humanitarną katastrofą, za którą tak za zajadle obwiniają Izrael?


What Iran’s Friends Are Doing in Gaza

Gatestone Institute, 7 października 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.