Czy palestyńscy przywódcy chcą lepszego życia dla swojej ludności?


Khaled Abu Toameh 2019-10-08

Na zdjęciu Burdż Baradżneh, palestyński obóz uchodźców w Libanie, administrowany przez UNRWA. (Zdjęcie: Marco Di Lauro/Getty Images)
Na zdjęciu Burdż Baradżneh, palestyński obóz uchodźców w Libanie, administrowany przez UNRWA. (Zdjęcie: Marco Di Lauro/Getty Images)

Czy Libańczycy próbują pozbyć się Palestyńczyków żyjących w Libanie? Wielu Palestyńczyków wydaje się sądzić, że ten arabski kraj, w którym żyli od dziesięcioleci, ma plany wyrzucenia ich.  


Palestyńskie frakcje tymczasem działają w dokładnie odwrotnym kierunku, próbując powstrzymać Palestyńczyków przed opuszczaniem obozów uchodźców. Frakcje chcą, by uchodźcy nadal żyli w nieszczęściu i nędzy, by można było nadal używać ich jako pionków w konflikcie z Izraelem.


Mają nadzieję, że trwająca obecność obozów utrzyma sprawę uchodźców w centrum izraelsko-palestyńskiego konfliktu.


W  ostatnich tygodniach wielu Palestyńczyków tłoczyło się w ambasadach kilku zachodnich krajów w Libanie, prosząc o udzielenie azylu z przyczyn humanitarnych.  


W bezprecedensowym posunięciu setki Palestyńczyków zorganizowało siedzącą demonstrację przed kanadyjską ambasadą w Bejrucie. Demonstranci domagali się od władz kanadyjskich zgody na masową emigrację Palestyńczyków do Kanady.


Ten protest zbiegł się w czasie z kampanią on line Palestyńczyków w Libanie z żądaniami, żeby kraje zachodnie przyznały im azyl z powodów humanitarnych.


Kampania odbywa się pod hasłem "Emigracja nie jest zdradą" – co jest nawiązaniem do oskarżeń (rzucanych przez niektórych Palestyńczyków), że ci, którzy starają się o przesiedlenie do państw zachodnich zdradzają swój lud i rezygnują z rzekomego „prawa powrotu” dla uchodźców i ich potomków do ich byłych domów w Izraelu. 


"Tak dla emigracji do każdego kraju, w którym Palestyńczycy mogą żyć w godności i dziękujemy naszym braciom w Libanie za goszczenie nas” -  napisał Hussam, jeden z Palestyńczyków stojących za tą kampanią.  


Do Palestyńczyków dołączyło kilku obywateli libańskich, którzy mówią, że oni także chcą emigrować do krajów zachodnich.  


Ahmed Fawwal, jeden z organizatorów protestu przed kanadyjską ambasadą, powiedział, że podobne demonstracje odbędą się w nadchodzących dniach przed ambasadami australijską i niemiecką w stolicy Libanu. Jest on ojcem sześciorga dzieci i pracuje jako taksówkarz. Mówi, że młodzi ludzie starają się o emigrację z Libanu, ponieważ odmawia się im podstawowych praw.


A przecież większość z tych, którzy starają się uciec z Libanu, to Palestyńczycy którzy żyją tam od kilkudziesięciu lat, jak również tysiące uchodźców, którzy uciekli z Syrii do Libanu po rozpoczęciu się wojny domowej w Syrii w 2011 roku.  


Potencjalni imigranci stworzyli komitet o nazwie Forum Palestyńskiej Młodzieży za Humanitarnym Azylem, żeby zachęcić i pomóc tym, którzy chcą opuścić Liban.


Kamal Akel, jeden z szefów forum, powiedział, że Palestyńczycy chcą opuścić Liban, „który pozbawia nas obywatelskich, ludzkich i politycznych praw”. Palestyńskie kierownictwo, dodał, opuściło swoich ludzi w Libanie nie obchodzi ich dłużej ich los.

"Młodzi ludzie są sfrustrowani po tym, jak kilka razy wychodzili na ulice i żądali, by nasze państwo [Liban] zabezpieczyło nasze podstawowe prawa - wyjaśnił. – Straciliśmy nadzieję na znalezienie kogoś, kto jest gotowy nas wysłuchać. Chcemy wyjechać z Libanu do jakiegokolwiek państwa, gdzie szanują ludzi”.

Akel powiedział, że on i jego koledzy z forum sięgnęli do mediów społecznościowych, by dotrzeć do młodych Palestyńczyków w Libanie z promowaniem idei emigracji. "Jak dotąd otrzymaliśmy 10 tysięcy próśb - ujawnił. – To znaczy, że mówimy o niemal 55 tysiącach ludzi”.


Mu'awya Abu Hamideh, przedstawiciel palestyńskich uchodźców, którzy uciekli z Syrii do Libanu po 2011 roku, powiedział, że pomysł starania się o azyl z przyczyn humanitarnych w krajach Zachodu, włącznie z Kanadą, pojawił się w 2013 roku. Powiedział, że sam kilka lat temu złożył podanie o azyl w Szwajcarii, ale jego podanie odrzucono, bo nie mógł przedstawić dokumentu potwierdzającego, że nie otrzymuje pomocy od agend Narodów Zjednoczonych. 


Według Abu Hamideh, wraz z kilkoma przyjaciółmi spotkał się niedawno z kanadyjskimi dyplomatami w Bejrucie w sprawie swoich starań o przekonanie Kanady, by otworzyła drzwi Palestyńczykom, którzy chcą wyjechać z Libanu. „Rozmawialiśmy o ogólnej sytuacji palestyńskich uchodźców, którzy żyli tutaj przez 72 lata – mówił. – Powiedzieliśmy im, że Palestyńczycy w Libanie mają zakaz pracy w 70 zawodach i nie mają prawa posiadania nieruchomości. Daliśmy im listę 2300 palestyńskich uchodźców z Syrii, którzy chcą emigrować do Kanady”.  


Według Agendy Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA), Palestyńczycy w Libanie "nie mają kilku ważnych praw; na przykład, nie mogą pracować w aż 39 zawodach i nie mogą posiadać nieruchomości”.


Human Rights Watch mówi, że palestyńscy uchodźcy w Libanie żyją w „skandalicznych warunkach społecznych i ekonomicznych” i nie mają dostępu do co najmniej 25 zawodów, „włącznie z prawem, medycyną i inżynierią”.  


Abu Hamideh skarżył się, że wiele palestyńskich frakcji oskarża teraz jego i jego przyjaciół o ”zdradę” z powodu ich pragnienia rozpoczęcia nowego życia dla siebie i swoich rodzin w krajach zachodnich. „Palestyńskie frakcje i inni, którzy odnoszą korzyści z naszego pozostawania w Libanie, potępiają nas jako zdrajców i sługusów obcych planów” - dodał.

"Odpowiadamy im: Nie rezygnujemy z naszego prawa powrotu [do Izraela], ale jeśli ktokolwiek ma inne rozwiązanie, powinien je przedstawić. Jesteśmy pewni jednak, że te głosy są po to, by nie pozwolić nam na życie w godności”.

Palestyńska kampania starania się o azyl w krajach Zachodu rozpoczęła się kilka tygodni po tym, jak władze libańskie rozpoczęły rozprawę z "nielegalnymi cudzoziemskimi pracownikami”, w tym z Palestyńczykami. Rozprawa wywołała falę protestów wśród Palestyńczyków w Libanie, którzy mówią, że oni i uchodźcy syryjscy są głównym celem tej kampanii. Mimo trwających protestów i potępień rząd libański odmówił wycofania decyzji zwalczania nielegalnej siły roboczej.  


Przywódcy palestyńskich frakcji w Libanie wyrazili głęboki niepokój z powodu rosnącej liczby Palestyńczyków, którzy starają się opuścić ten kraj. Ci przywódcy podejrzewają, że władze libańskie są w zmowie z krajami zagranicznymi, włącznie z USA, by zachęcić Palestyńczyków do opuszczenia Libanu.  

"Surowe warunki życia Palestyńczyków w obozach uchodźców w Libanie zmuszają wielu do starania się o emigrację” - powiedział palestyński uchodźca, Jusef Chalil.

"Spotykają nas różne rodzaje dyskryminacji. Uchodźcy żyją pod oblężeniem przez libański rząd i nie wolno nam nawet wnosić materiałów budowlanych do naszych obozów. W dodatku, jesteśmy poddani rewizjom i nękani przez wiele godzin. Chcą nas wyrzucić z Libanu”.  

Isam Udwan, szef "Departamentu uchodźców" Hamasu, powiedział, że sądzi, iż Palestyńczycy otrzymują kuszące propozycje wyjazdu z Libanu do lepszego życia w innych krajach. Twierdził, że niektóre państwa arabskie współpracują z Izraelem i USA, by naciskać na Palestyńczyków, by opuścili swoje domy w Libanie. "Libański rząd pośrednio ułatwia także emigrację Palestyńczyków przez pozwalanie im na wyjazd przez swój port morski” - twierdził Udwan.


Zamiast zachęcać i pomagać swoim ludziom w zdobyciu normalnego życia i lepszej przyszłości dla ich dzieci, Hamas i inne palestyńskie grupy kontynuują kłamanie uchodźcom przez obiecywanie im, że któregoś dnia powrócą do wsi i miast w Izraelu.  


Przywódcy palestyńscy nie tylko nie zrobili niczego, by zaopatrzyć uchodźców w usługi i prawa, teraz mówią im, że każdy, kto opuszcza obóz uchodźców, będzie uważany za zdrajcę.


Zamiast wyrazić wdzięczność krajom, które są gotowe przyjąć Palestyńczyków i pomóc im w rozpoczęciu nowego życia, palestyńscy przywódcy i frakcje podżegają przeciwko tym krajom przez oskarżanie ich o to, że są częścią amerykańsko-izraelskiego spisku wyeliminowania „prawa powrotu” dla uchodźców i ich potomków.  


W tej długotrwałej i śmiertelnej grze przywódcy palestyńscy traktują swoją ludność jak pionki, które można poświęcić na rzecz przedłużania konfliktu z Izraelem i zmuszają społeczność międzynarodową, włącznie z ONZ, do nieustannego finansowania milionów uchodźców – najwyraźniej na zawsze.


Do Palestinian Leaders Want a Better Life  for Their People?

Gatestone Institute, 20 września 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.