”Sygnalizowanie cnoty” może nas irytować. Cywilizacja byłaby jednak bez niego niemożliwa

 


Geoffrey Miller 2019-09-13

Preriokur ostrosterny nadyma worki skórne, by zwabić partnerki .
Preriokur ostrosterny nadyma worki skórne, by zwabić partnerki .

Wszyscy sygnalizujemy cnotę. Ja sygnalizuję cnotę; ty sygnalizujesz cnotę; my sygnalizujemy cnotę.


A ci faceci tam, w tym politycznym plemieniu, którego nie lubimy – oni szczególnie sygnalizują cnotę. (Ale wierzą, że my to robimy.)  

 

Nie udawajmy, że jest inaczej. Jesteśmy ludźmi, a ludzie lubią popisywać się swoimi moralnymi cnotami, etycznymi zasadami, religijnymi przekonaniami, politycznymi postawami i wyborem stylu życia. Sygnalizowaliśmy cnotę od kiedy prehistoryczni myśliwi dzielili się mięsem z głodnymi ludźmi w ich klanie lub opiekowali się dziećmi, które nie były ich. Nasi potomkowie będą sygnalizować sobie wzajemnie cnotę w koloniach na Marsie i na statkach kosmicznych lecących do innych układów gwiezdnych. W miarę jak ludzie skolonizują galaktykę, sygnalizowanie cnoty skolonizuje galaktykę.


Zwrot “sygnalizowanie cnoty” zyskał popularność dopiero wraz z wyborami w 2016 roku. Niemniej sygnalizowanie cnoty datuje się wstecz miliony lat, do początków ludzkiej moralności. Sam mam związek miłości/nienawiści z sygnalizowaniem cnoty od czasów licealnych.


Byłem przedwcześnie upolityczniony. Mój ojciec był prawnikiem, który studiował klasyków zachodniej cywilizacji na Columbia University (gdzie też poszedłem). Fascynowała go historia militarna i ideologiczny konflikt między komunizmem a kapitalizmem. Moja matka kierowała miejscową League of Women Voters, kiedy jej dwoje dzieci było w szkole – była moderatorką w lokalnych debatach politycznych, propagowała rejestrację wyborców i publikowała obiektywną informację o problemach i kandydatach.  


Moi rodzice byli pragmatycznymi centrystami. Uosabiali to, co najlepsze w postawie obywatelskiej klasy średniej. Ich głosy często znosiły się wzajemnie w wyborach, ale uważali za oczywistość, że każdy Amerykanin ma obowiązek głosowania w każdych wyborach w sposób racjonalny i oparty na wiedzy. Kwestie polityczne były czymś, co należy badać i dyskutować oraz działać poprzez pracę lokalnego komitetu – raczej niż przez publiczne sygnalizowanie.   


Moi rodzice nie mieli politycznych nalepek na swoim samochodzie. Nie wdawali się w polityczne debaty przy stole w święto Dziękczynienia z jedenastoma braćmi i siostrami mojej matki (których poglądy obejmowały szerokie spektrum). Nie mieli mediów społecznościowych. Zamiast tego spokojnie pomagali przy zmianie przepisów dotyczących warunków zabudowy, przy odnawianiu miejscowych zabytków i w kwestiach wydawania obligacji. Mimo różnych poglądów na wiele spraw, współpracowali skutecznie w sprawie wspólnych interesów, dyskutując wartości, strategie i taktyki, czemu mój brat i ja mogliśmy się przysłuchiwać. Pod wieloma względami byli idealnym wzorem osobowym tego, jak być skutecznym obywatelem z zasadami, bez sygnalizowania cnoty o swoich poglądach politycznych.


Na uniwersytecie w Stanford nauczyłem się więcej o psychologii sygnalizowania cnoty od różnych kobiet, z którymi chodziłem na randki. Po tym, jak nawróciłem się na psychologię ewolucyjną, zrozumiałem, że bycie bezwstydnym darwinistą jest społeczną i seksualną ułomnością. Chodziłem z kilkoma dziewczynami, które robiły doktoraty w różnych dziedzinach, od socjolingwistyki, poprzez germanistykę do ewolucyjnej genetyki. Bywałem z nimi na wiecach w obronie praw kobiet – ale to się zupełnie nie liczyło – przy moim darwinizmie. Pisałem listy do lokalnych gazet przeciwko wojnie z narkotykami i wpadłem w tarapaty z szefem mojego wydziału, ale to się zupełnie nie liczyło – biorąc pod uwagę to, że mój libertarianizm często był mylony z reakcyjnym konserwatyzmem. Współpracowałem z kobietą profesorem w badaniach nad „Orientacją społecznej dominacji” i jej związkiem z konserwatywnymi ideologiami – ale to się zupełnie nie liczyło – przy moim przekonaniu, że korzenie dominacji są bardziej biologiczne niż kulturowe.    


Wszystkie te błyskotliwe osoby o skądinąd otwartym umyśle okazywały instynktowną odrazę do ewolucyjnego rozumowania stosowanego w jakikolwiek sposób do badań ludzkiej natury. Zakładały, że psychologia ewolucyjna jest moralnym odpowiednikiem nazistowskiej eugeniki. Nauczyłem się, że jeśli nie sygnalizowałem obrony doktryny „tabula rasa” (tj., że wszystkie umysły są czystą kartą, całkowicie kształtowaną potem przez środowisko) nic innego, co robiłem politycznie, zupełnie się nie liczyło. Jeśli nie sygnalizowałem cnoty przynależności do właściwego plemienia, zakładano, że należę do złego plemienia.  

Od czasu tych pierwszych lat studiów fascynowała mnie hipokryzja moralna jako znak probierczy sygnalizowania cnoty. Ludzie mówią, że żarliwie wierzą w sprawę X, ale nie zadają sobie trudu zrobienia czegokolwiek, by poprzeć X. Ten rodzaj zachowania wydaje się wysoce diagnostyczny dla hipokrytycznego sygnalizowania, a hipokrytyczne sygnalizowanie jest złe, bo hipokryzja zawsze jest zła. Sprawa zamknięta.  


Naprawdę? Moje rozumienie sygnalizowania cnoty uległo znacznemu skomplikowaniu, kiedy dowiedziałem się więcej o teorii sygnalizacji. Na uniwersytecie studiowałem dobór płciowy przez wybór partnera i „płciowe ozdoby” oraz „wskaźniki dostosowania”, które wyewoluowały, by sygnalizować dobre geny, dobre zdrowie i dobre rozeznanie walorów potencjalnego partnera. Sygnalizowanie dostosowania jest centralne dla zachowania zwierzęcego. W sygnalizowaniu jest jednak dużo więcej niż tylko ozdoby płciowe.


W 1996 roku zacząłem pracować jako badacz w Centre for Economic Learning and Social Evolution, na wydziale ekonomii na University College London. Było to centrum ewolucyjnej teorii gier, kierowane przez Kena Binmore’a. Otrzymałem przyspieszony kurs teorii gier włącznie z teorią sygnalizacji. Tam dowiedziałem się o teorii Thorsteina Veblena o ostentacyjnej konsumpcji jako sygnalizowaniu bogactwa i o poglądzie Michaela Spence’a na świadectwa wykształcenia jako sygnalizowanie inteligencji oraz pogląd Amotza Zahaviego na popisy zwierząt jako sygnalizowanie dostosowania. Dostałem intelektualne narzędzia do myślenia w bardziej zniuansowany sposób o sygnalizowaniu cnoty.


Nie każde sygnalizowanie cnoty jest takie samo. Ta książka mówi o dwóch rodzajach.


Z jednej strony, istnieje „tanie gadanie”: sygnały, które są tanie, szybkie i łatwe do sfałszowania i które nie są poprawnymi wskazówkami podstawowych cech lub wartości. Kiedy strony w mediach społecznościowych mówią o politycznym sygnalizowaniu cnoty przez przeciwną stronę, na ogół mówią o tego rodzaju tanich słowach. Sygnalizowanie cnoty w postaci taniej mowy obejmuje nalepki na samochód, posty w mediach społecznościowych i profile na aplikacjach randkowych. Główny nacisk, który utrzymuje uczciwość taniej mowy, jest społeczny: jest to koszt piętna i ostracyzmu przez ludzi, którzy nie zgadzają się z sygnałem. Noszenie czapki “Make America Great Again” nie kosztuje dużo pieniędzy, ale może kosztować cię przyjaciół.


Z drugiej strony istnieje sygnalizowanie cnoty, które jest kosztowne, długoterminowe i trudne do sfałszowania, i może ono służyć jako godny zaufania wskaźnik podstawowych cech i wartości. Może to obejmować wielomiesięczny wolontariat w kampaniach politycznych, dawanie dużych datków na jakąś sprawę lub rezygnowanie z lukratywnej praktyki medycznej, żeby pracować dla Lekarzy Bez Granic na Haiti lub w Nowej Gwinei. Kluczem do wiarygodnego sygnalizowania cnoty jest to, że po prostu nie można ich okazywać na długą metę, jeśli nie dba się autentycznie o daną sprawę.


Kiedy pod koniec lat 1990 pisałem Umysł w zalotach: Jak wybory seksualne kształtowały naturę człowieka, pracując równocześnie w centrum teorii gier, wiele myślałem o różnicy między tanim gadaniem a wiarygodnym sygnalizowaniem cnoty w stosunkach międzyludzkich i w zalotach. Próbowałem najlepiej jak potrafiłem przystosować się do roli ojca niemowlęcia i ojczyma, który pomaga wychować nastolatka. Zrozumiałem, że dobre rodzicielstwo – cierpliwość, zwracanie uwagi na bezpieczeństwo, zabawowość, kreatywność i  pogoda ducha mimo niedoborów snu – jest podstawową cnotą, jaką próbujemy okazać naszym długoterminowym partnerom seksualnym. Odnawiałem dom, uprawiałem ogród i budowałem placyk zabaw na podwórku dla naszej córki – wszystko to są trudne do sfałszowania sygnały zaradności, stoicyzmu i altruizmu. Ciężko pracowałem nad organizacją konferencji i współpracą z kolegami jeszcze bardziej niż ja nieporadnymi towarzysko – co wymagało społecznych cnót zachowywania perspektywy i otwartości umysłowej. Gdzie nie spojrzałem, zaczynałem widzieć sygnały cnoty, które rzadko były polityczne, ale często wiarygodne.  


Od kiedy cztery lata temu zacząłem brać udział w ruchu Effective Altruism, dowiedziałem się dużo więcej o korzyściach wiarygodnego sygnalizowania cnoty. Spotkałem młodych ludzi, którzy przekazują 70% swojego dochodu na wsparcie organizacji zwalczających malarię w Afryce. Każdy z nich dosłownie ratował wiele istnień ludzkich rocznie. Spotkałem informatyka, który porzucił obiecującą karierę w firmie technologicznej, by pracować dla think tanku skupiającego się na zagrożeniach związanych ze Sztuczną Inteligencja, tylko dlatego, że obchodzi go przyszłość ludzkości. I było tam bardzo wielu wegan. Nie byli hałaśliwymi, zadufanymi w sobie weganami. Byli głęboko etycznymi weganami, których mięso nie napawało obrzydzeniem i którym nie przeszkadzało zjedzenie resztek dania z wołowiny (które byłyby i tak wyrzucone), ale którzy ciężko pracowali nad zredukowaniem popytu na produkty zwierzęce. I zakochałem się w Skutecznej Altruistce, która została moim wzorem osobowym pod wieloma względami, i która miała tę samą instynktowną odrazę do sygnalizowania cnoty tanim gadaniem, jak ja. Nie przeszkadzało jej, że jadłem wołowinę – ale namawiała, żebym przestał jeść kurczaki (za dużo cierpienia na kilogram mięsa w porównaniu z krowami) i co roku dawałem pieniądze na Vegan Outreach, żeby skłonić co najmniej dziesięć osób do weganizmu.  (To nazywa się „równoważeniem” i ludzie z obsesją na punkcie sygnalizowania cnoty tanim gadaniem nie mogą zrozumieć, że racjonalnie rzecz biorąc nie ma znaczenia, kto zostanie weganinem, jak długo robi to więcej ludzi.) 


Tak więc, mój związek miłości/nienawiści z sygnalizowaniem cnoty trwa od trzydziestu lat. Sygnalizowanie cnoty obejmuje najlepsze instynkty człowieka i najgorsze instynkty człowieka.  


Najlepsze, ponieważ sygnalizowanie cnoty jest najlepszą podstawą ludzkiej moralności wobec obcych, jakiej moglibyśmy rozsądnie oczekiwać od procesu tak ślepego i bezdusznego jak ewolucja genetyczna.


Na tym polega problem. Ewolucji łatwo jest ukształtować adaptacje do okazywania życzliwości potomstwu i krewnym, ponieważ mają część tych samych, samolubnych genów.  Ewolucja może czasami ukształtować adaptacje dla dobra lokalnej grupy – mrowiska, termitiery lub klanu łowców-zbieraczy. Ewolucja może bardzo rzadko ukształtować adaptacje, które pozwalają ludziom wymieniać dobra i usługi z zaufanymi sojusznikami i partnerami w różnych, wielokrotnych kontaktach i grach odwzajemnionych.


Ewolucji jest jednak bardzo trudno ukształtować moralne adaptacje na bycie życzliwym wobec obcych, a tym mniej na myślenie w jakikolwiek racjonalny, etyczny, długotrwały sposób o globalnym, świadomym dobrostanie. W Umyśle w zalotach argumentowałem, że dobór płciowy i dobór społeczny na sygnalizowanie cnoty jest prawdopodobnie jedynym sposobem, w jaki ludzie  mogli wyewoluować jakiekolwiek zainteresowanie ludźmi spoza swojej rodziny, klanu i sieci handlowej – albo jakimikolwiek zwierzętami spoza własnego gatunku. Bez ewolucji sygnalizowania cnoty w ciągu ostatnich kilkuset tysięcy lat ludzie prawdopodobnie nie byliby w stanie zebrać się w grupy większe niż kilkadziesiąt osób, a tym mniej w cywilizacje obejmujące miliony. Bez sygnalizowania cnoty nie widzielibyśmy końca niewolnictwa, torturowania zwierząt, okrutnych i niezwykłych kar ani żadnego z innych skandali, jakie analizuje Steven Pinker w swojej książce Zmierzch przemocy. Lepsza strona naszej natury.


Niemniej sygnalizowanie cnoty może być także najgorszym z ludzkich instynktów. Napędza większość partyjniackiej polityki, szczególnie w mediach społecznościowych. Napędza żądania cenzurowania, wyrzucania z pracy, odwoływania i bojkotowania ludzi, którzy wyrażają niewłaściwe opinie. Napędza moralną panikę o szatańskie rytuały, „kulturę gwałtu” i „nałóg pornografii”. Napędza białych nacjonalistów, by samochodem taranowali protestujących. Napędza antifę, by biła dziennikarzy. Napędza wojowników sprawiedliwości społecznej do przejmowania mediów, uniwersytetów i korporacji, i do narzucania ich ideologii „różnorodności, równości i włączenia” na wszystkich przez wymuszany konformizm myśli, nierówność w zatrudnianiu i awansach, i wykluczenie heterodoksyjnych myślicieli z wszystkich stanowisk władzy lub wpływu.  


Część z tego jest tanim gadaniem, ale część jest wiarygodnym sygnalizowaniem. Tym, co odróżnia dobre sygnalizowanie cnoty od złego sygnalizowania cnoty, nie jest tylko wiarygodność sygnału. Są to skutki w rzeczywistym świecie na świadome istoty, społeczeństwa i cywilizacje. Kiedy instynkty sygnalizowania cnoty są połączone z ciekawością nauki, otwartością umysłu na wartości i punkty widzenia, racjonalnością w sprawie priorytetów i polityki, i strategiczną znajomością sposobów i środków, to mogą zdarzyć się wspaniałe rzeczy. Te bardziej oświecone rodzaje sygnalizowania cnoty wywołały protestancką reformację, amerykańską rewolucję, ruch abolicjonistyczny, ruch przeciwko wiwisekcji, ruch sufrażystek, ruch na rzecz wolności słowa i ruch Effective Altruism. Kiedy jednak te instynkty sygnalizowania cnoty nie są połączone z ciekawością, otwartym umysłem, racjonalnością i strategiczną biegłością – wtedy otrzymujemy Terror Robespierre’a, Hołodomor Stalina, Holocaust Hitlera, Kulturalną Rewolucję Mao…i Twitter.


Virtue Signalling’ May Annoy Us. But Civilization Would Be Impossible Without It

Quillette, 2 września 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Geoffrey F. Miller


Amerykański psycholog ewolucyjny, wykłada na wydziale psychologii University of New Mexico, specjalizuje się w zakresie doboru płciowego i ewolucji człowieka, ludzkiego mózgu i seksualnej ornamentacji.